Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 278
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez daggulka

  1. Prezes ... Ty od rana już w takim stanie? No ale cóż ... piątki rządzą się własnymi prawami
  2. Problem mam .... ostatnio prowadzę dość towarzyski weekendami tryb życia .... no i tu nasuwa się temat alkoholu. Powie ktoś w tym temacie cos mądrego za wyjątkiem "nie pić "?
  3. Wiesz ... gdybym miała do czynienia z Hydrą to luz ... ale generalnie ludzie po jednej mają i jest im niezbędna do życia . Aczkolwiek niekiedy faktycznie spotykam /czytam osobniki którym mam wrażenie głowa służy tylko jako element dekoracyjny , a i to nie zawsze
  4. Jak stary , jaki stary ... 9 miesięcy ma Ale , aleeee, aleeeeee .... kawalerem pozostanie , w przyszłym tygodniu mu będą conieco wycinać .... coby hormony mu wiosną nie przeszkadzały w życiu
  5. Hahahaha ... też bym nie chciała. Byłabym niczym Królowa Kier : "Skrócić o głowę! "
  6. No nie spodziewałam się - wszystkie moje koty były zołzowate .... a ten miziasty Nawet teraz pijąc kawę krzesełko musiałam mu obok dostawić żeby sie położył obok bo mi właził na kolana i na klawiaturę z żałosnym miaukiem : "czemu ty kobieto jeszcze mnie z rana nie wygłaskałaś? jak możesz mnie tak zaniedbywać?"
  7. Dziś jakieś 1500 kcal + godzina steppera.
  8. Nuuuuudyyyyy , panie .... nuuuudyyyyyy ... P.S. leniwiec nie kot
  9. Sugerujesz że mam zacząć sprzątać po domach ? To tak jak ja ... muszę coś z tym zrobić
  10. Rano śniadanko - musli + pół banana + mandarynka i kawka z mlekiem Nie siedzę ... dzień odgruzowania chałupy - mycie okien, podogi, generalne porządki , wieczorem aerobik nie bedzie juz potrzebny
  11. za późno .... własnie wypociłam chyba z litr wody na tym https://www.youtube.com/watch?v=b3VMKDMAVIM czyli zaczęłam ... początki są trudne ...
  12. Jestem zdeterminowana ... wiosnę czuć w powietrzu , czas przyjdzie niedługo zrzucić płaszczyk i czym ja będe opony zimowe zasłaniać? Trza się zabrać za siebie. Najtrudniej chyba będzie rozpędzić zastały metabolizm. Dobra , uciekam na ten stepper bo późno.
  13. Ok, przemyślałam. Zaczynam .... założenia mniej więcej jak u dietetyka - 1200-1300kcal dziennie w 4-5 posiłkach , codziennie ruch - stepper na zmianę z siłownią . Ograniczyć alkohol , wycofać słodycze i zastąpić je owocami ... i naumieć sie pić whiskey bez coli Idę na stepper - godzina pomykania do jakiegoś filmu. Buźka kochani. Nie spinajcie się tak ... człowiek całe życie szuka , doświadcza, próbuje. Każdy jest inny i to co dobre dla jednego niekoniecznie musi skutkować pozytywnie u drugiego Bedzie dobrze
  14. Ostatnio takie cudo wyhaczyłam http://natemat.pl/69589,dieta-5-2-na-czym-polega-jej-sukces Oglądałam w telewizorni na BBC dokument o dziennikarzu który poddał sie na miesiąc tej diecie fragment : https://www.youtube.com/watch?v=p9YxZrtM0dg Pewnie gdzieś mozna znaleźć całość . Mnie przekonał Jestem na etapie dojrzewania do decyzji
  15. Haaaahahahaa .... tak , taki kot (aktywny) by mi się przydał .... motywowałby mnie . Ale już widzę, że to jest miziak i leniwiec ... więc z planu nici
  16. Mówisz, że urośnie ... hm. łapki faktycznie ma grube Czyli jak jeszcze urośnie to nie mogę mu żałować. Suchy ma cały czas do woli więc głodny nie chodzi .... mokre żarło i rarytaski rozmaite okazyjnie (raz dziennie mu sie co trafi ;) ). Za dużo też niedobrze, bo to blokowa łajzeczka , więc za dużo nie spali ... wszystko trza z umiarem
  17. Fajna , pamiętam pamiętam ... ale byłam pewna, że więcej i większa ... pamiętam jak opowiadałeś jakie sztuki potrafiła upolować Maciuś nie wiem czy jeszcze urośnie .... nie ma jeszcze roku - to może go jeszcze wyciągnie wzdłuż . Bo o wszerz to zadbam żeby już raczej obstał przy tym co jest
  18. 3.400 ... jak zdrowe niemowlę . Ale jest krótki ... znaczy mniejszy niż rudy wzdłuż , ale większy wszerz Tak tak ... dobrze widzicie , zapasiony taki że masakra .... wiecznie skrzypi o jedzenie . Naumiany był na mokrym, teraz go przestawiam na suchy pokarm i na żywienie mniejilościowe ... w przyszłym tygodniu bedziem mu wycinać to i owo , więc tym bardziej trza będzie uważać na jego wagę Napisałam "skrzypi" .... bo miaukiem bym tego nie nazwała , brzmi jak piszczałka dla psów Ale fajny jest , fajny .... leżę rano w łóżku , otwarłam gały .... i tak sobie myśle , zrobię eksperymenta ... wołam cicicici ... nic .... wołam jeszcze raz cicicicicci.... pacze - leci z salonu .... leci , leci , wskoczył do łóżka , skrzypi żałośnie (ja to odebrałam "gdzie byłaś, dlaczego tak długo spałaś, jak mogłaś mi to zrobić !!!!) ... mizianki, baranki ... wszystko ... normalnie wyjątkowo łapiąca za serce gadzina
  19. Mamy progres . Syczy jeszcze małe bure , kiedy duże rude chce się przyjaźnić .... ale są i takie chwile
  20. Czytam ... ostatnio się zszokowałam . Reklama w telewizorni papirusa do cycków kurzych ... piknie wygląda , se myslę : no co może być na tym papirusie oprócz ziół? No to będąc w sklepie se wzięłam do ręki opakowanie i czytam ...... czyyyytam .... czyyyytam .... i przecieram oczy !!!!! Żesz kuźwa .... nazwy w większości mi nieznane i tablica mendelejewa :O Se myślę - co za idiota to wymyślił !!!!! Debil i kretyn !!!! Trują ludzi niczego nieświadomych bo jak spojrzeć na reklamę ... to same zdrowie : papirus i zioła !!! No to wkurzona odłożyłam na półkę i sama sobie zrobiłam w domu papirus z ziołami 100% natural. Zajęło 5 minut . Masakra .... czytać , ludzie ... czytać !!!!Bo można się nieźle zdziwić i nadziać....
  21. Hahahaha ... dokładnie Tak, nie da się go nie zauważyć kiedy mordke podstawia do głasków w każdej chwili kiedy nas widzi Chyba coś w tym jest Współczuję sąsiadom horroru Maciek czuje się pozdrowiony
  22. Maciek mówi : cześć Rudy jest w moim sercu i zawsze bedzie .... nadal nie mogę patrzeć na jego foty bez łez w oczach. Ale jest tyle mordek czekających na swojego człowieka że nie ma co marnować czasu jeśli można kolejnej dać szczęście i czerpać z bezinteresownej miłości . Bardzo smutne .... niestety tak jest z kotkami wychodzącymi - jak mieszkałam w domu to trzęslam się wiele razy ze strachu kiedy Rudaś nie wrócił na noc. Ale w domu wysiedzieć nie chciał i domagał się bardzo wypuszczania. Boszszszzzzzz..... jakie to fajne Gdzieś słyszałam że znajdy to najwdzięczniejsze zwierzęta . Życzę Ci żeby była z Wami jak najdłużej bo to że ona jest szczęśliwa i Ty jesteś szczęśliwa że ją masz - nie podlega dyskusji, samo się nasuwa kiedy czytam Twój wpis Tak własnie mam. Od dziecka ratowałam zagubione wróbelki, jaskółki ze spadnietego gniazda, jeże na drodze ... moja mama miała ze mną trzy światy bo targałam to do domu . W końcu się ugięła i kupiła chomika jak byłam dzieciakiem . Niestety nie miałam z nim najlepszego kontaktu - więc jako nastolatka kupiłam swojego pierwszego szczura - moja mama mało na zawał nie zeszła jak go przytargałam . Pamiętam doskonale , że byłam wtedy "pankówą" , nosiłam skórę i dłuższe białe włosy i kiedy wychodziłam z domu zabierałam szczura ... chował mi się pod kurtkę na karku , owijał włosami i tak sobie tam siedział . Miałam kilka szczurów po kolei (umierały ze starości), wszystki oswojone i przyłaziły na znak . Genetyka dała znać i Kaśka też ma bakcyla szczurowego .... ma ich 5 w wielkiej klatce i sama się nimi opiekuje .... ja tylko głaskam Mamy teraz cały łańcuch pokarmowy : pies, kot, 5 szczurów Więc tak, oczywiście przyznaję Ci rację - są ludzie którzy nie mogą się obejść bez miłości zwierzaków i ja zdecydowanie do nich należę A z newsów dnia dzisiejszego .... poranny dialog: Maciek: no weź mi kobieto dostaw krzesło...nie będziesz już sama piła kawy, teraz masz mnie Daga: ale nie musisz za mną jak pies krok w krok chodzić i siadać mi na klawiaturze w oczekiwaniu na głaski Maciek: muszę...
×
×
  • Utwórz nowe...