-
Posty
21 265 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
132
Wszystko napisane przez daggulka
-
kurnik mówi się po prostu na dom jednorodzinny ....
-
Wiesz ... cała niezręczna sytuacja wynikła z faktu , że podałaś bardzo mało informacji oczekując gotowej odpowiedzi .... dopiero teraz , po aferze podałaś ich na tyle dużo że mamy pełny obraz sytuacji .... 1. wiemy co już masz - (działka z podciągniętymi mediami, oszczędności ) - znasz warunki gruntowe i tutaj niespodzianki nie będzie , grunt jest korzystny 2. wiemy , że musisz wziąć kredyt na budowę ... i dostałaś informacje , że niestety w takiej sytuacji musi Ci ten kredyt wystarczyć na kompletne całkowite wykończenie według kosztorysu - od kafelek w łazience po ocieplenie i elewację, Nie wiemy - ile weźmie ekipa budująca dom- może wziąć jak u mnie 32.000zł po dach (górale) , a może wziąć 80.000 (jak u mojej koleżanki , i jeszcze spartaczyli) Nie wiemy czy duży będzie wkład Twoich i rodziny sił w wykończenie - czy do wszystkiego weźmiesz wykonawców , czy część prac wyklonacie sami (np. malowanie, kafelkowanie, ocieplenie i zabudowa poddasza, położenie parkietu/paneli) ... pamiętaj , że sam materiał wykończeniowy to nie wszystko - drugie tyle weźmie fachowiec (glazurnik, malarz ....) .... rewelacja w tym momencie posiadać wujka Zdziśka który kafelki położy taniej , czy nastoletniego brata z wolnymi wakacjami który może pomóc malować .... Wszystko zależy .... gdybyś do wszystkiego brała firmy - raczej się nie zmieścisz w tych 270.000zł....
-
Uważam, że powinnaś budować zamiast kupować mieszkanie .... ale nie nastawiać się sztywno na to , że zmieścisz się w tej kwocie.... ponadto - duży reżim finansowy - bez szaleństw , wykończeniówka raczej ze średniej/niższej półki .... Przyznaję , że mam podobnie ....
-
to czego potrzebujesz? deklaracji od forumowiczów? rozgrzeszenia sumienia żeby nie brać tej decyzji w całości na swoje barki? Według mnie - to czy zmieścisz się w kwocie 270.000zł zależy tylko od Ciebie ... nikt inny tego nie wie i nie powie na pewno .... nawet Ty dowiesz się tego dopiero po zakończonej budowie ... Zawsze można dobrać awaryjnie nieco kredytu .... Nie wzięłabym na swoje sumienie wpisu o treści : "nie no , spoko .... buduj .... na pewno się zmieścisz w kwocie 270.000 , na drzewka Ci jeszcze zostanie" I nie dotyczy to personalnie Ciebie - tylko każdej innej osoby ... poprzedni wpis też czytałam .... odwagi zabrakło żeby zostawić?
-
i czym bym boroczka kielonek wznosiła? z lewej już tak dobrze nie smakuje ...
-
pamiętam swoje początki ...... wzięłam 200.000zł kredytu i optymistycznie myślałam, że spokojnie mi wystarczy i jeszcze zostanie (na drzewka? ) .... zarżnąć żywcem bym się dała że tak właśnie będzie i kłóciłam się zawzięcie z każdym kto pisał mi inaczej .... życie zweryfikowało .... dotąd się zastanawiam skąd wzięłam wtedy brakujące 70.000
-
bo wiesz , Vega .... naprawdę wiele zależy ..... można wybudować ten sam dom za 270.000 i za 400.000 ..... wszystko zależy od wielu czynników: gdzie budujesz , jaki region - różne ceny robocizny i materiałów z czego budujesz - możesz wybudować z maxa i ocieplić , a możesz z bk, ytonga, porotermu ... koszt bedzie inny to samo z innymi materiałami , że o wykończeniówce nie wspomnę - bo tu dopiero są rozbieżności ... ponadto sam metraż - że jest podobny , to nic nie znaczy .... różnice konstrukcyjne , materiałowe .... wszystko zależy .... mogą też wyniknąć nieprzewidziane koszty ..... albo jak u mnie boom budowlany jak w 2007 roku .... nikt nie jest jasnowidzem ani wróżką ..... żeby powiedzieć na bank: tak , wystarczy Ci .... elmiwo na przykład zbagatelizowała koszt wykonania piwnicy .... nie dopuszcza do siebie myśli, że to koszt taki jak dodatkowe piętro .... i pomimo niewielkiego metrażu powierzchni użytkowej dom nie będzie tak bardzo tani w wykonaniu jak to się niektórym wydaje ... także nie wiemy jakie ma warunki gruntowe - może na izolacje wydać tylko konieczne minimum finansów ... a może się okazać trudny grunt i majątek pójdzie w izolację.... powtarzam .... wszystko zależy .... ale nie należy nastawiać się na "minimum kosztów" raczej wziąć poprawkę, że coś może nie iść po myśli i dodać do tego 20% zapasu .... bo można się obudzić w pewnym momencie z ręką w nocniku , bez kasy, z niewykończonym domem , z terminami bankowymi goniącymi na karku i w ciężkiej depresji ....
-
w dziale " Otwarty dom ".... zakładasz wątek i sobie go nazywasz .... i prowadzisz .... https://forum.budujemydom.pl/Otwarty-dom-f69.html
-
wrócimy do tej rozmowy jak już wybudujesz , ok? bardzo chętnie także wtedy poczytam dziennik budowy Twojego domu ze szczególnym uwzględnieniem wydatkowanych finansów...
-
rozumiem, że na papierologię masz w takim razie swoje pieniądze? i na przyłącza techniczne? bo będziesz musiał wykazać się załatwionymi papierkami ..... ponadto opłaty zakańczające budowę i oddające budynek do użytkowania liczą się w tysiącach .... już sama geodezja powykonawcza to kilka/naście ładnych setek ..... bankowi musisz w konkretnym terminie dostarczyć papiery ze Starostwa o oddaniu budynku do użytkowania ... takie procedury .... a żeby oddać do użytku musisz załatwić papiery i wyskoczyć z niemałej kasy .... na koniec , taki "wypluty" z kasy bo z doświadczenia Ci powiem, ze w czasie budowy nie tylko z kasy z kredytu korzystasz - idzie każda złotówka przez Ciebie zarobiona , więc nie bagatelizuj także spraw finansowych które bezpośrednio nie łączą się z budynkiem - bo okazuje się potem, ze jest to spora kasa.... zanim wykonasz - poradź się kogoś kto zna się na rzeczy tudzież wybudował dom ..... robiąc to samemu i nie mając o tym zielonego pojęcia możesz się na starcie nieźle przejechać..... za mało policzysz na pierwszy etap - zabraknie kasy na dokończenie etapu , a bank nie człowiek - nie zrozumie, że Ty źle policzyłeś - kolejnej transzy może nie wypłacić przez zakończeniem poprzedniego etapu .... SORKI .... umknęło mi , żeś Ty - Pani a nie Pan .....
-
a co to kogo obchodzi co Ty tam bedziesz miał ... równie dobrze możesz mieć przybytek dla pań lekkich obyczajów ... faktem jest że to piwnica - trzeba ją wymurować, zrobić jej podłogę , strop i schody .... dodatkowo tynki i wylewki oraz dobrze zaizolować żeby nie podciągała tam wilgoć i woda - bo BANK w którym pożyczasz pieniądze rozliczy Cię z każdej złotówki ..... a szczerze wątpię, że w projekcie jak byk stoi: "piwnica - gołe ściany , przegrody nieotynkowane , brak wylewki i izolacji" .... nie rozumiesz podstawowych rzeczy .... tłumaczą Ci ludzie , że biorąc kredyt na budowę domu nie ma dla Ciebie opcji "piwnica w stanie surowym" .... bo dla banku nie ma takiej opcji , bo w projekcie nie ma takiej opcji ..... buduj za swoje od A do Z - to Ci się nikt nie przypieprzy , że masz w piwnicy gołe ściany - możesz mieć powylepianą plakatami z gołymi babami równie dobrze zamiast tynku i nikomu nic do tego , ale pożyczając pieniądze od banku - masz zasrany obowiązek liczyć tą kondygnację jako w pełni wykończoną - i tak oddać do użytku a bank to odbierze - wykończone ..... masz to gwarantowane .... ludzie piszą na temat - tylko Ty tego nie dostrzegasz ..... bo masz nie wiem ... klapki na oczach? zielony jesteś? inne opcje .... niepotrzebne skreślić? 270 tys ma Ci wystarczyć na wybudowanie tego domu o trzech kondygnacjach : piwnica , parter i poddasze - za pożyczone od banku pieniądze od A do Z .... a następnie na wykończenie go od tynków i wylewek po kibel w łazience .... i z tego Cię bank rozliczy .... i sorrrry .... nie pieprz mi i nie oburzaj się za to, że Ci ludzie piszą prawdę ..... chcą, żebyś się zastanowił nad kosztami których może na te 3 kondygnacje w niesprzyjających warunkach nie styknąć bo nie masz jak widać zielonego pojęcia o tym o czym piszesz .... więc - czytaj i z pokorą przyjmij spostrzeżenia osób które chcą Ci pomóc ...... i zadawaj pytania konkretne ....a nie wysnuwaj wniosków w których Twoja racja jest co najmniej dyskusyjna .... chyba że masz w doopie bank i masz bogatego wujka w hameryce który da Ci kasę.... wtedy możesz wszystko .... i te gołe baby też.....
-
dokładnie .... weźmy też pod uwagę że piwnica to dodatkowa kondygnacja - koszt dodatkowego piętra ze stropem i schodami , no i izolacje - tanio nie wychodzi ... więc nie byłabym taką optymistką jeśli chodzi o koszty jak Vega1 ...
-
nie przejdzie .... w kosztorysie uwzględniasz także wykończeniówkę ..... Biorąc kredyt na budowe domu - zobowiązujesz sie bankowi do oddania go do użytkowania do tego i tego dnia ( max.2-3 lata od daty rozpoczęcia budowy) ... ma być dom gotowy do użytkowania i zamieszkania , odebrany przez Inspektorat , a po każdym etapie na które podzielona jest budowa a tym samym przed każdą wypłaconą transza rzeczoznawca odwiedza budowę (tudzież na podstawie zdjęć) decyduje , czy wykorzystałeś środki właściwie i czy dane prace zostały wykonane .... i czy można już wypłacić kolejną transzę.... I tak - jesli w projekcie masz piwnicę i ma być otynkowana i ma być wykonana wylewka , i mają być kafelki - to nie ma opcji , musi to być bo rzeczoznawca na koniec przychodząc do ostatecznego rozliczenia kredytu może Ci to zakwestionować jako pracę nie wykonaną, a pieniążki na to przecież dostałeś od banku.... tak?
-
Może , a nawet więcej - na pewno sprawdzi na podstawie projektu możliwość wykonania tego domu za kasę ujętą w kosztorysie .... od tego jest .... jeśli uzna , że nie dasz rady zmieścić się w tej kwocie - przekaże informacje do osób odpowiedzialnych za udzielenie kredytu i masz pozamiatane .... Natomiast ta kwota którą zaproponowałeś - jest możliwa do zrealizowania w tym konkretnym projekcie i nie przewiduję problemów akurat z tego tytułu ....
-
pamiętam jak Ci Bruno kiedyś kwiatki przed domem zeżarł .... treść tamtego wpisu u Ciebie wywoływała zgoła inne emocje niż u czytaczy ...
-
u mnie jest tak samo , mam takie samo podejście do sprawy .... teraz mam dwa psy i jednego kota ....
-
faaaajnaaaaa....
-
Gratuluję, Bara ... ja wiem, że nie powinnam ... ale kiedy patrze na te zdjęcia Twoje i innych to oczywiście współczuję... ale jednocześnie ciesze sie nieziemsko , że mam tylko kilka metrów na krzyż do odśnieżenia...
-
Nigdy nie miałam prawdziwej choinki w domu .... zawsze była "proteza" jak to gawel nazywa Ale się właśnie zaparłam na wskutek wewontku Grzesia .... w tym roku będzie świeża żywa pachnąca choinka .... stojąca wedle pomysłu MTW Orle w wiadrze ze żwirem .... No , chyba że ktoś ma inny pomysł zamontowania takiej choinki? Tak coby sie nie gibnęła ... znaczy ma być stabilna ...
-
no to przy okazji podziel się przepisem na cytrynówkę....
-
fajny masz opis nad awatarem .....
-
Oczywiście , że tak ..... w stu procentach się z tym zgadzam .... Ale karma karmie nierówna ... Kitekat , Purina - karmy z niższej półki , są tanie ale nie są dla kota najlepsze ..... powodują odkładanie się w pęcherzu złogów które przyczyniają się do poważnych problemów z pęcherzem i nerkami... Royal, Hills - są drogie - ale są "pewne" ... teraz mój kot jest na specjalistycznej karmie leczniczej Royal dla kotów z problemami dróg moczowych ... opakowanie 1,5 kilo kosztuje około 70zł i wystarcza na miesiąc.... Na weterynarza który leczy chorobę mojego kota (leki, narkoza, zabieg cewnikowania) wydałam w ciągu ostatniego tygodnia 400zł....a to jeszcze nie koniec i wcale nie jest powiedziane , że leczenie zakończy się sukcesem.... Tak, że warto naprawdę zainwestować w dobrą karmę firmy Hills czy Royal której kot zjada około 60g dziennie .... niż potem płacić za weta i żegnać się z kotem który umiera w wieku niespełna 2 lat .... to znaczy tyle , ze kot zjada karmę o której pisałam we wpisie wyżej .... i nic więcej ..... O Kryształach struwitowych poczytaj tutaj: http://www.zwierzakowo.pl/artykul/choroby-...kotow-cz-2.html
-
Rozumiem Twój punkt widzenia - piszesz z pozycji pracodawcy....
-
no to właśnie uściśliłam swój pogląd na tą sprawę....