Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 278
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez daggulka

  1. aj tam - najlpeiej trzymać wage w której się człek najlepiej czuje .... nie każdy musi być taki sam .... a - najważniejsze to zdrowie - miałam nadciśnienie , kołatanie serca .... istniało ryzyko brania leków .... na dziś - nie mam problemów zdrowotnych - żadnych ... i to jest ważne ... nie tylko sam wygląd.... przecież są kobity które ważą 80 kilo , wygladają i czują się dobrze ....
  2. a , bo zawsze zasłaniałam się czym popadło .... no cóż .... 20 kilo różnicy ... dziękuję....
  3. w sumie - najlepsza motywacja - popatrzeć na foty "sprzed" ... uwierz , nic nie robi lepiej na apetyt na słodycze ...
  4. dobra ... to dla przestrogi i ku swojej pamięci wkleję foty "przed" i "po" metamorfozie ... mało mi tych fot "sprzed" zostało, bo nie lubię się oglądać na zdjęciach generalnie , poza tym komp mi w międzyczasie padł i dużo fot nie odzyskałam - a z tamtego czasu to już w ogóle , więc stąd fota archiwalna ze starego dziennika budowy na muratorze ... jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości - ja to ta baba pośrodku - 80 kilo żywej wagi ... PRZED PO - i na teraz waga jak wtedy kiedy robiłam tą fotę... dlatego - warto wziąć się za siebie ... dla swojego ogólnego samopoczucia , i stanu zdrowia ... i w ogóle ... dla siebie ...
  5. to już dużo masz za sobą .... gratuluję... ja zawsze chciałam schudnąć do 58 kilo ... ale kiedy patrze teraz na siebie - z wagą 61 kilo - to w zupełności by mi tyle stykło - tylko coby ta wagę utrzymać... oczywiście chciałabym pozbyć sie jeszcze tłuszczyku z niektórych miejsc , ale zdaję sobie sprawę, że tego nie zrobię już dietą tylko musiałabym wdrożyć ćwiczenia na pewne partie ciała - ale co tu dużo, za leniwa jestem ... powiem tak - w 2006 roku ważyłam se nieco ponad 80 kilo - kulka była zemnie jak się patrzy ... , te 61 które mam teraz to jest sukces .... którym trzeba się cieszyć i nie zapominać ile wysiłku kosztowało mnie dojście do tego co jest teraz .... a będzie to najlepszą motywacją z możliwych ....
  6. no cześć ... ja dziś się ważyłam ... nadal 61 kilo trzecia faza ... w weekend dużo warzywek, trochę białka , nieco słodyczy - nie dukanowskich , a konkretnie ukochane białe michałki
  7. przyjazny urząd to skarb nad skarby ...
  8. trzymam kciuki za pozytywy ... pochwal sie jutro co Ci powie architekt...
  9. czyli stanęło na tym, że ognicho robimy i wszystkim zajmiemy się na miejscu w piątek - wtedy zbierzemy od wszystkich kasę, bo bedzie opcja podjechania do marketu i zakupu większej ilosci wędliny , chleba i czego tam jeszcze ... no i ok ....
  10. jestem na trzeciej fazie dukana ... coś tam jem białka , coś tam warzyw , zdarza się coś innego .... wsjo w małych ilościach bo upał to kto by żarł ... no i zapiernicz w pracy powoduje , że często mój pierwszy posiłek to ten w domu po godzinie 17 , a do 17 jeno kawy ... dziś nadal 61 kilo na wadze ...
×
×
  • Utwórz nowe...