-
Posty
21 716 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
144
Wszystko napisane przez daggulka
-
bloczek najtańszy? biały? najtańszy to kiedyś był max , czerwony ... teraz to sie ponoć zmieniło ... biały bloczek to jest raczej coś pochodnego z betonem komórkowym ... cokolwiek by to było : bk, ytong czy silka - wszystkie te gady namakają bardziej niż ceramika ... i nawet kiedyś z Vega dyskutowałam w innym wątku , i twierdziłam, że o ile stoi to zadaszone z dwa sezony nieotynkowane to nie ma problemu (choć kłócił się ze mną, że już jest) - o tyle niezadaszone nieotynkowane trzy sezony to problem już może być według mnie konkretny ...
-
zrobienie dachu to nie jest , Piotr żaden problem .... jechane wedle projektu - po prostu kolejny etap prac ... mokre ściany? jeśli by było zadaszone i stało z dwa sezony , to tez nie problem ... ale zadaszone nie jest ... jeśli stoi dłużej a jest nie zadaszone i jest to silka/ytong , to problem widze taki , że materiał traci swoją wytrzymałość , a te wszystkie silki i ytongi namakają bardziej niż ceramika - 3, 4 zimy w ten sposób i szlag trafia cała ideę.... o to zasadniczo bałabym sie najbardziej .... ponadto: czas upływu papierologii ... tez nie wiemy czy wsjo jest jeszcze aktualne ... i zdatne do kontynuacji ... czy trzeba zmagać się od nowa .... i to po kimś ... natomiast jeśli stało jeden, dwa sezony - te problemy znikają .... tylko - czy stało? wielką niewiadomą jest stan techniczny - czy robiła to ekipa , jest wpis do dziennika budowy i wsjo jest ok ... czy stawiał to kumpel złota rączka z kolegami spod budki z piwem .... zbyt wiele niewiadomych - na podstawie samej foty nie można powiedzieć człowiekowi "pan bierze , bedzie pan zadowolony" ... trzeba sprawdzić wszystko dokładnie , żeby nie była to porażka życia ... w sumie to fakt , ale czasem sie trafi na takich ze tylko policja wchodzi w grę.... niestety bywają tacy którzy mogą życie doszczętnie uprzykrzyć...
-
wszystko to o czym pisałam wcześniej ... a jak chcesz sprawdzić czy ludzie nie są problemowi? po jednej, dwóch , trzech rozmowach? szczerze wątpię ... dopiero w praniu wyłazi .... no , chyba żeby wynająć detektywa ... w bloku masz coś innego - zamykasz drzwi i oglądać ich nie musisz ... tutaj : grilla by się zrobiło , imprezkę ze znajomymi na tarasie , poopalało na leżaczku .... czyli oglądasz ich znacznie częściej i oni ciebie również.... natomiast prawda - wszyscy ludzie którzy maja domy z posesjami które sasiadują z innymi - maja ten właśnie problem ... bo jesli bym sobie postawiła domek w lesie , to by mnie szczerze nie obchodził żaden sąsiad .... a tak? trza się z nimi liczyć i żyć w zgodzie - gorzej jak się nie da bo są jacy są i robią problemy z każdej dupereli .... żeby nie było - sąsiadów bezpośrednich po obu stronach mam fajnych - młodzi bezproblemowi ludzie ... i chwała za to ... nie wyobrażam sobie mieć wroga za płotem .... pozostaje wtedy chyba jedynie płot betonowy na 3 metry wzwyż
-
za ścianą ma sąsiadów .... OBY normalnych .... bo jak nie to przerąbane ...
-
wygląd wyglądem - tynki przykryją i dach ... na to nie ma co patrzeć ... ale na pewno warto brać pod uwagę każdy aspekt mogący stworzyć problemy w przyszłości .... a ja ich tu widzę sporo ...
-
wiesz , Piotr - gdybym sprzedawała , to jakby mi przyszedł facet z rzeczoznawcą i zaczęli kręcić nosem i zbijać cene , to bym grzecznie pożegnała - mamy wolny rynek , nie ten to następny .... nie ma cudów - sprzedający ma jakiś pułap cenowy poniżej którego nie zejdzie i choćbyś na rzęsach tańcował - nie zejdzie i basta .... za darmo przecież tez nie odda... dlatego z rzeczoznawcą to można sobie przychodzić do reklamacji .... a nie do oglądania czy zakupu .... jak nie będzie chciał sprzedający , to taniej nie sprzeda ... a kasa za rzeczoznawcę w błoto ... jakby każdy do oglądania każdego domu miał brać rzeczoznawce, to by z torbami poszedł.... natomiast na pewno zachęcam do tego, żeby nie chodzić ogladać domu samemu jeśli się jest zielonym w temacie ... koniecznie zabrać ze sobą osobę która wybudowała dom systemem gospodarczym , tudzież wujka Heńka który jest budowlańcem ... wiem jak to jest kiedy człek wchodzi do tak dużej przestrzeni - do domu ... już zasadniczo meble rozstawia nie widząc przesłanek praktycznych na "nie".... mam kuzyna , który swego czasu chciał kupić dom do wykończenia - więc stąd wiem jakie było zapatrywanie ...
-
oczywiście macie rację ... jak mi w łazience na parterze podczas na przykład naprawiania drzwi spadnie młotek .... a potem jeszcze z pięć razy i omsknie sie po ścianie ... to też kafelki nowe będa już takie jakie ja będę chciała ...
-
hm ... może i tak ... natomiast pierwsze co mi przyszło do głowy - to jest budowane z czegoś jak silka , ytong - więc nasiąka .... i o ile toto stoi np. dwa sezony - to może nie być problemu , ale jeśli takie nieprzykryte stoi 10 lat - to już bym tego nie brała... kolejna sprawa - nawet dachu nie ma .... czyli tak reasumując , to kasa w to włożona jest niewielka (zasadniczo koszt działki, plus niewiele za koszta materiałów i papierologii) - wszystko zależy ile za to krzyczą.... kolejna sprawa - jak z papierami? czy termin nie minął pozwoleń? bo babrać się od nowa w papierologii po kimś to też średnia przyjemność...
-
Nie pozostawię złudzeń.... To , co tam jest to pikuś (pan pikuś) w porównaniu z tym, co byś musiał tam jeszcze włożyć.... Zasadniczo - to co jest zrobione to nawet nie jest 1/5 kosztów całkowitych .... Ponadto - zbyt duże ryzyko - ile to już stoi? czy jesteś pewien, że to co jest- jest zrobione dobrze? bierz to mieszkanie , albo buduj sam .... tudzież szukaj dalej ....
-
FOTY ......
daggulka odpisał daggulka w kategorii LetKA 2011 czyli letni zlot Forumowiczów Budujemy Dom
Kotek .... będą te foty , czy nie będą? -
-
wcale nie .... zdecydowanie nie to miałam na myśli ..... po prostu przystojniak z naszego Piczmana , i tyle .... nie ma to tamto ..... do tego jeszcze przyjacielski i otwarty człek - i na tym kończe bo mnie o cuś posądzać zaczną tudzież Piczmanowi woda sodowa ... wiecie ....
-
Aga - w sumie masz racje ... ale to jest uparta gadzinka jest , sie nie przyzna ze mu sie podoba choćby na kolana z nóg zwalalo z tej piękności ... a serio .... meble kupiłam sama - ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć , że kupiłam nie do końca takie jak mi sie podobają - to się właśnie nazywa kompromis miedzy tym co mnie sie podoba , a tym co sie podoba mojemu Tomkowi... doskonale znam jego gust i wiem czego by mi nie wybaczył ja lubię surowe wnetrza - jak najmniej wszystkiego .... mój T wręcz przeciwnie - durnostojek nie trawi jak i ja , ale np. nie podobają Mu sie gołe ściany (lubi jak na nich coś wisi lub jest namalowane) , albo nie podobają Mu się gołe okna bez firanek ... i gust jeśli chodzi o formę tez mamy inny ... i jeśli byłby facetem, któremu szczerze zwisa jak dom jest urządzony ... to generalnie inaczej by to wszystko wygladało czasem jest tak, że sie ugnie w czymś i uprze jak osioł w czymś innym - tak jak teraz : zgodził sie warunkowo na jeżynkę , ale np. obrazu już wiem , że będzie własna piersią bronił
-
ja też mam nobilesa 3 wiaderka po 5 l na salon i kuchnię ... jedynie na te kawałki ścian w jeżynce - raptem 16m2 mam z dulux once .... i już trzęsę doopą , bo o ile za nobilesa jestem pewna , że malować się będzie git - o tyle z dulux/em mam kijowe doświadczenia jeszcze z zamierzchłych czasów i mam zwyczajnie cykora .... tym bardziej, że to ciemny kolor i to do jednokrotnego malowania - jak zrobię to źle to będzie kicha ... no ale cóż .... lampę postawię to zasłoni .... przynajmniej częściowo i uwagę odwróci ... a co do lampy - tej wiszącej ..... oczywiście szanowny co stwierdził? no co ....? no zgadnijcie .... .... no oczywiście , że przesadzam stwierdził .... jak i co do obrazu na ścianie - to samo .... bo Jemu się podoba , a że nie będzie pasował? no to co z tego ... on nie chce mieć domu jak z katalogu... czasem mi się śmiać chce z tego wsjego ... a czasem mam ochotę a potem się dziwić, że nie mam ochoty za cokolwiek się zabierać bo sił i chęci mi brak na dyskusje jakiekolwiek i forsowanie swoich pomysłów .... facetów z gustem zatrzymanym na czasach odległych na czas wykończeniówki tudzież remontu powinno się wywozić na wyspy odległe ...
-
koniec .... pozamiatane .... po zawodach ..... finito ..... kupiłam jeżynkę i jesień kamionkową .....
-
szybkich sportowych samochodów, drogich perfum i ekskluzywnej biżuterii ... męskiej oczywiście ...
-
Bardzo ..... barrrrrdzo Redakcji dziękuję ...
-
mam podobnie ostatnio ... jakbym się teraz zapasła, to chyba bym się już nie podniosła z tej porażki ... a jak patrzę na siebie na zdjęciach np. zlotowych - to i tak chciałabym schudnąć jeszcze z 5 kilo ... właśśśśsnie ... ja też.... nie wiem na ile, ale wyglądasz jak ciacho z reklam ...
-
acia - rewelka pomysł .... z tym, że do bazgrania po ścianach to ja muszę mieć wenę ... niezwykle rzadko mnie się to ostatnio zdarza ... więc jeśli zamaluję czajniczek, to najprawdopodobniej będzie naklejka ... czyli postanowienia takie jak wyżej - kuchnie też malniemy za ciosem .... jeno coś na scianę nad wypoczynek by się zdało ... coby nie było tak łyso jakieś sugestie ?
-
dobra ... kuchnie tez zrobię .... trudno - zamaluję mój czajniczek nad stołem , za to mam już w to miejsce naklejkę z kawą i filiżanką co to ją na jakiejś aukcji jeszcze na FM wydębiłam ...
-
też o tym myślałam ....
-
rozważe, ale raczej bedzie w jaśniejszym kolorze ścian - zeby nie mieszać za bardzo z kolorami - weź pod uwage, że w kuchni jest po całości beżyk w jeszcze innym odcieniu ... będzie częściowo tak ... ale nie do końca .... nie będę opisywać czegoś czego nie ma na zdjęciu - się zrobi , to foty zapodam... tv raczej zostanie na tej wysokości .... tak nam sie wygodnie ogląda ... natomiast juz zamówiłam na allegro ładną czarna na połysk listwe maskującą do kabli ... pewnie cuś wymodzę mam rolety jasne - na razie zostaną - zasłonki upięte zamiast firanek także - Tomasz woli żeby coś w tych oknach jednak straszyło.... ale są inne niż Ty ostatnio u mnie widziałeś ... dokładnie taką lampę mam - w prezencie kiedyś od Adiq'ów dostałam .... więc zamierzam ja właśnie postawić ... co do żyrandola - poważnie rozważam zmianę ... dziękuję za sugestie .... tak? no to w takim razie takie właśnie lubię ....
-
tylko na jednym kawałku materiału strasznie ciężko to stwierdzić Ty to złota kobita jesteś .... i zapewne wiesz , że jeśli kobicie coś w oko wpadnie na pierwszy rzut oka to po trupach zobaczę co w sklepie zastanę .... zakupie i po zawodach ... w każdym razie ta ściana ciemniejsza nie będzie brązowa ... już to wiem na pewno ...
-
Ja takie właśnie lubię ... najchętniej łazienkę miałabym szaro-grafitową , salon biały z podłogą a'la beton .... ulubiony osobisty kolor to czarny jakby ktoś nie zauważył - różowe mam tylko włosy , a i tak w różu zimnym a nie ciepłym . Nie widzę oczyma wyobraźni na ścianach u siebie żywych kolorów - źle bym się czuła ....
-
ale ja na siebie nie patrze .... to go nie widzę .... notabene to jedyna zielona (bardziej w turkus chyba ) rzecz , która posiadam w szafie ...