Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 277
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez daggulka

  1. większość optuje za opcją 1 ... i taką tez podaję do Ośrodka "pod Świerkami"
  2. zwykły , cementowo-wapienny , malowany farbą elewacyjną....
  3. bloczki bez pióro/wpust .... normalne prostokąciaki
  4. Ja mam jednowarstwową z bk ... zużywam porównywalną ilość opału jak osoby które mają zbliżony metraż i ścianę standardową dwuwarstwową. Ale wiadomo - czasy się zmieniają, opał nie tanieje - więc warto budować jak "najcieplej" . Bk 36cm, na klej .... zużywam 4 tony ekogroszku w roku kalandarzowym ca CO i CWU.
  5. no właśnie ta rozbieżność cenowa mnie zdziwiła - postanowiłam zapytać , czy te z allegro to jakieś gorsze są , bo tańsze ... dzięki za info.... natomiast zastanawiam się, czy wejdzie ta nowelizacja , bo w necie ni hu hu ... cisza jak makiem na ten temat ...
  6. Natknęłam się na artykuł , poniżej link: http://prawo.rp.pl/artykul/848829.html Napisany został w marcu 2012 , część która mnie zainteresowała cytuję: "Po wejściu w życie nowej regulacji nie sprzeda się już lokalu. Rejent odmówi bowiem sporządzenia aktu notarialnego. Dla sprzedających oznacza to, że będą musieli wydać nawet kilka tysięcy złotych na to świadectwo." No i zajrzałam sobie na allegro zainteresowana kosztem , a tu szok - ogłoszenia i oferty wykonania świadectwa przez osobę uprawnioną za 100zł , ba - znalazłam nawet za 40zł. To , sorrry - coś tu nie halo z tą rozbieżnością cen w porównaniu do kosztu ujętego w artykule zalinkowanym ... wie ktoś co z tego wynika? I jeszcze jedna sprawa, cytuję: "Od nowego roku nikt nie sprzeda mieszkania na rynku wtórnym, jeżeli nie będzie miał certyfikatu energetycznego – przewiduje projekt założeń nowelizacji ustawy o charakterystyce energetycznej budynków, nad którym pracuje Ministerstwo Transportu i Budownictwa." No i tak się zastanawiam - czy nowelizacja ustawy została zatwierdzona?
  7. ano, żyje ... oto dowód jak tak siedzi , to córy się śmieją, że stepuje - bo przebiera przednimi łapkami no cóż by tu .... po kilku miesiącach względnego spokoju znowu ma fazę na zwiedzanie świata ... w Wigilię sąsiad do mnie dzwoni i mówi tak : "Daga , nie wiem czy to ważne, ale Twoja Jaga nam się na wigilię wprosiła" ... ja ci wyglądam przed dom , a ta gwiazda u sąsiada z jego psem po jego posesji pomyka tylko mnie zobaczyła - uszy po sobie, ogon pod sobą i w te pędy do dziury z powrotem na nasze podwórko , łajza - wie, ze źle robi a i tak robi.... przedwczoraj spuściłam ją z oka na kilka minut bo musiałam telefon odebrać , i tyle ją widziałam .... uruchomiłam Kaśkę i poszłyśmy szukać - była 500 metrów od domu przy stawie upierniczona , ubłocona ... i jaka szczęśliwa co gorsza - zły przykład daje młodszemu i Laki ostatnio też wylazł poza posesję przez podkop profesjonalnie przez Jagę wyprodukowany .... nie nadążamy siatki zaplatać i dziur zakopywać .... Kasia z nią spaceruje po okolicy - ale widać na smyczy mniejsza frajda o chowaniu żarcia z pola rażenia to nawet nie wspominam - jak zostawiasz coś na ławie i wychodzisz , to znaczy że chyba dla niej najwyraźniej bo się rozgląda badawczo czy nikt nie patrzy i bezwstydnie częstuje... no ale co zrobić ... łajzę kochamy , wkradła się w nasze serca z tym swoim nad wyraz yntelygentnym nicniewidzacym misiowym spojrzeniem , jest kochająca , przytulaśna, przyjazna ... i Kaśka ją kocha całym sercem .... no nasza jest , co tu dużo, to i znosi się jej wyskoki te dosłowne i te w przenośni
  8. ja mam w tym roku ruchomą z łańcuchami
  9. było super - jak zawsze .... jeśli się ktoś waha to niech natychmiast przestanie
  10. ja tam nie wiem jak krawcowi staje (nie znam żadnego krawca ) ... ale ja jestem z natury pesymistką i czarnowidzem , więc że tak powiem i jakkolwiek to zabrzmi - robię pod siebie
  11. to tylko taki przykład był, Tosiu ... może się stać wszystko , np. może ciężko zachorować dziecko lub ktoś z rodziny i aby żyć i rehabilitować trzeba będzie pieniędzy i trzeba będzie sprzedać dom (znam taki przypadek) .... może sie zdarzyć naprawdę wiele przez całe nasze życie - no bo przecież kredyt na 30 lat to jak na resztę życia (sama mam więc wiem ) ... nikt nie wie jaki życie napisze scenariusz - czasem lepiej trochę pochuchać na zimne , żeby móc spać spokojnie ... a i owszem .... może się i tak zdarzyć .... wtedy sprzedaje dom , spłacam kredyt i zostaje mi kasy na mieszkanie w bloku .... tudzież dwa mniejsze .... u mnie z tym nigdy nie było dobrze , ostatnio jeszcze gorzej .... może dlatego tak mam , że zawsze zostawiam sobie "furtki" , wyjścia awaryjne i plany B,C,D .... jak na razie nie najgorzej na tym wychodziłam ale to tylko takie moje zdanie .... nie każdy musi tak mieć , optymizm i wiara też są siłą.... taka samospełniająca się przepowiednia
  12. To prawda , Tosiu . Ale życie jest nieprzewidywalne i zdarzają się różne rzeczy - może się zdarzyć np.rozwód i konieczność natychmiastowej sprzedaży domu . Mając kredyt w złotówkach - mam pewność co do kwoty . Natomiast mając kredyt we frankach czasem jest tak, że sprzedaż nieruchomości nie pokrywa w całości kwoty kredytu jeśli kurs jest aktualnie wysoki , wyższy niż w czasie wzięcia kredytu. I co? sprzedaż domu i pozostanie jeszcze ze sporym długiem do spłaty. I wtedy jest trudna sytuacja . Bo jak to tak - siedzieć z sobą tylko dlatego, że domu sprzedać nie można ? paranoja ... Ładując się w tak długoterminowe zobowiązanie - trzeba wziąć wszystkie ewentualności pod uwagę ... także te , które na tu i teraz nie przychodzą nam do głowy ....
  13. to co mam przywieźć z rozweselaczy?
  14. to co jest na tych schodach to jest zmora kobiet które chodzą w butach na obcasach - wiecznie w takim czymś fleczki zostawiam
×
×
  • Utwórz nowe...