No cóż .... teraz odrobina autoreklamy, jestem : - niesystematyczna, - niezorganizowana , - leniwa, - żyję chwilą i nie planuję życia do przodu , lubię żyć tu i teraz .... a więc zdrowe odżywianie , rzucenie fajek i inne pierdoły w moim przypadku można sobie o kant doopy potłuc, - za słodycze oddałabym pół królestwa i rente królewny a za chipsy solone z biedronki dałabym sie pociąć - łasuch straszliwy- życie bez czekolady byłoby w moim wypadku nędzną wegetacją, - nie cierpię ruchu i sportu a najbardziej nie cierpię szukać swojego biustu w rozmiarze 80F na plecach podczas nadmiernego ruchu i nie mówcie mi że staniki sportowe pomagają bo czuję się wtedy jak powiązany baleron. Tak, taka jestem .... wadliwy egzemplarz. Żyje się za krótko żeby sobie odmawiać - nie odmawiałam sobie w święta? ok - teraz przecierpię kilka tygodni i wrócę do stanu używalności publicznej .... albo w końcu kiedyś zaakceptuję siebie w tej wadze która mnie prześladuje 63 kilo i będzie po kłopocie. A może mnie jutro szlag trafi ... nie wiem .... ale wiem jedno - zdrowe odżywiania, zdrowe życie , ruch , sport - nie dla mnie . To mówiłem ja – Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat!