Skocz do zawartości

vega1

Uczestnik
  • Posty

    2 105
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    16

Wszystko napisane przez vega1

  1. bo w prawidłowo zaprojektowanej i wykonanej płycie, nie powinno się nic dziać. Przecież to jest liczone z zapasem na "różne" nieprzewidziane wypadki. Tak jak pisałem, wróż by się tu przydał. Gdzieś błąd popełniony został. Coś nie zagrało. Niekiedy to jest drobnostka (np. źle zawibrowany beton) a czasem konkretny błąd. Pytanie, co dalej?
  2. odnosze wrażenie że nie jest dostatecznie wysoko. Tak jakby leżała w niektórych miejscach na izolacji rurek. Ale nie jestem tego pewien. Moje oczy są już jednak dość stare i wysłużone
  3. jeżeli faktycznie tutaj winna miałaby być płyta to uczepiłbym się tej górnej siatki. Na jakiej ona jest wysokości? Cały czas mam wrażenie że ona wisi sobie dość nisko (choć te zdjęcia nie pokazują tego dokładnie) a jeśli tak jest, to jak ona miała to utrzymać? Czy masz zdjęcia z zalanej już płyty? A druga sprawa, nie ma zrobionych zastrzałów. Powinno się je robić przy wszelkich przepustach i przelotach. Na projekcie nie zawsze są uwzględniane, ale dobry zbrojarz powinien to zrobić nawet ze śmieci pozostałych po zbrojeniu.
  4. i tak nie będąc na miejscu możemy zgadywać. Na pierwszy rzut oka - zbrojenie płyty jest chyba z gotowych siatek. To oczywiście nie problem. Ale zakład tych siatek jest zbyt mały o połowę. Górna siatka wydaje się udawać w wielu miejscach łódkę. Ale to i tak, nadal tylko sobie możemy quiz zrobić cóż tam się stało. A co do wygięcia się płyty. Zdecydowanie lepiej wygina się kobiece ciało w takt muzyki reggae.
  5. myster, posłuchaj dobrej rady. Lub zrób po swojemu i zapraszamy na forum znów za jakiś czas. Raz już się spieprzyło. Czyżbym zaczynał rozumieć dlaczego?
  6. właśnie mnie uprzedziłeś, bo też miałem pisać, że kolor płytek jest extra
  7. jako że jestem właśnie po pracach z więźbą, napiszę słów kilka o impregnacji. Od początku wiedziałem że na więźbie nie będę oszczędzał. Drewno "darłem" z daleka, bo na Podkarpaciu ciężko o impregnacje ciśnieniową. Trochę się nasłuchałem od rodziny, że kombinuje itd. A bo dawniej nikt się nie bawił w takie cyrki a dachy stoją. Postawiłem jednak na swoim i nie żałuje. Cieśle po skończonej pracy, stwierdzili że coraz mniej widzi się tak dobre drewno. I choć na początku byli sceptycznie nastawieni, to po robocie potwierdzili że drewno było ok. Raz że głęboko zaimpregnowane - choć to było widać dopiero po rozłupaniu kawałka drewna (przy cięciu piła zacierała kolor) a dwa że drewno twarde. Nie wiem dokładnie z czego to wynika, ale podobno czasem jak bije się gwoździa w np. krokwie, to lubi się rozłupać. A u mnie nic, a dodatkowo gwoździe się wielokrotnie gięły. No i teraz jeszcze odnośnie tej palności. Ojciec pozbierał wszystkie pozostałości z skończonej więźby z nadzieją że będzie ostro tym palił w centralnym. I niestety się zdziwił. Drewno to nie chce się palić. Trzeba rzucić na duży już ogień, by zaczęło cokolwiek łapać. A i tak nie spala się do końca. Na początku sądziłem że może to przez to że mokre. Ale tak sobie myślę, że mokre w końcu i tak by się spaliło. A to nie chce się spalić do końca nawet na dużym ogniu. A więc warto dać ciut więcej za dobre drewno. Zwłaszcza jak się ma taki sporawy dach gdzie wiatr ma w co dmuchać.
  8. nie róbcie problemu z błahej sprawy. Ten wątek to "szukanie na siłę problemu". Zawsze można napisać też do Tuska w tej sprawie. On kocha rozwiązywać rozterki swojego ludu.
  9. Mama wrzuciła mi kilka groszy, a wujek jako że mieszka naprzeciwko mojej budowy, zapodał w mur poświęcony medalik z Watykanu. Każdy ma inaczej Ja na przykład lałem plastyfikator do betonu Ciekawe który z tych trzech sposobów da najlepszy efekt
  10. no patrząc na bobiczka, uczciwie trzeba przyznać że niewiele :(
  11. dawać na Podkarpacie. Odetchniecie świeżym powietrzem. Zobaczycie koniec świata
  12. no z tym to tak mieszam że dalej nie wiem co będzie. Planowana była dachówka. No jednak finansowo nie dałem rady, i za namową się wycofałem. Choć uważam że dachówka byłaby najlepsza. Następnym pomysłem był gont. Bardzo mi się podoba, i cenowo jednak tańszy niż dachówka. Jednak szperając w internecie, trafiłem na Eurofale. Zobaczcie jak się fajnie prezentują te nowe płyty: i już w zasadzie byłem przekonany na 100% do dzisiaj. Ziarno niepokoju, zasiał we mnie szef ekipy która robiła mi dach. Rozchodzi się o membranę paroprzepuszczalną. Otóż firma Cembrit w systemie krycia Eurofalą, twierdzi że membrana jest zbędna gdyż na Eurofali nie wykrapla się wilgoć. Jednak cieśle mówią, żeby jednak dać. Choćby nawet po to, gdyby czasem podwiało śnieg. U mnie koszt położenia membrany to koło 3500zl. No i znów włączył się kalkulator i wychodzi na gont. Więc jak widzisz nie mam jeszcze faworyta. Muszę pocisnąć Cembrit żeby dali lepszą cenę na Eurofale. Z drugiej strony już dali tyle, że nie wiem czy da się coś więcej wycisnąć. No ale kasa rządzi. Nie poradzę że tak szybko z kupki ubywa
  13. gdy już tak jest to zrobione, to wcale nie było takie trudne Przyszli, zrobili w mig i poszli. Nawet ich błąd poprzedniej ekipy (vega1 z kolegą) nie wystraszył No cóż, człowiek się uczy całe życie. A wracając do pierwszego zdania. To był ciężki dach. Widziałem ile się namęczyli i nastarali żeby dobrze siedziało wszystko. Pozmieniali kilka rzeczy w stosunku do projektu. Kosztowało mnie to kilka groszy więcej za drewno które dowieźli, no ale jest solidnie. Gdyby ktoś z Podkarpacia szukał dobrej ekipy, to mogę ich polecić śmiało.
  14. udało się. Część konstrukcyjna dachu jest praktycznie skończona (zostało jedynie kilka drobiazgów):
  15. bo widzisz, ytong (generalnie beton komórkowy) to bardzo fajny materiał do budowy domu. Tyle tylko że w Polsce istnieje moda na psucie ścian wybudowanych z BK. I choć na forum zdania są podzielone (jak zwykle), to betonu komórkowego nie powinno się docieplać od zewnątrz. Właśnie dlatego że ten materiał się do tego nie nadaje. Najlepiej kupić sobie najgrubsze bloczki i postawić ścianę bez docieplenia styro od zewnątrz. Wtedy możesz być spokojny o brak wilgoci. A co do wykraplania się wody między ścianą a izolacją. Do tego potrzebna jest odpowiednia temperatura. A więc to też zależy od nas, ile damy tej izolacji. Jak dasz 10cm to jest duuża szansa na to że wilgoć tam będzie i będzie szkodzić. Dlatego choć ogólnie przyjęto że 12cm to minimum, ja uważam że minimum to 15cm styropianu. A jeszcze lepiej 20cm. No i też w nowo budowanych domach, nie ma co przesadzać z tą wilgocią. Wszak w domu za brak wilgoci ma odpowiadać wentylacja i powyższe problemy nie powinny wystąpić.
  16. niestety. Papierki potrafią skutecznie wyhamować nasz impet i optymizm.
  17. Gratulacje! Pamiętam że u mnie to był wielki dzień gdy dostałem PnB. Chyba tylko podczas narodzin byłem bardziej szczęśliwy No i w końcu ta kopuła przestanie być wirtualną
  18. dzięki. Wiedzą co robią. 3 dni minęły a konstrukcja prawie stoi. Wreszcie solidna ekipa. Raz że wiedzą co robią, a dwa że na budowie jest spokój, porządek. Nic, tylko pracują. No i pogoda sprzyja!!
  19. dobra, to dasz po 100zl za sztuke i mogę wysłać. Wysyłke już wezmę na swoje barki
  20. ok, poszukiwania trwały długo i sam nie wiem czy warto było. Znalazłem tylko 4 sztuki. Czas i bylejakie miejsce składowania, odcisnęły na nich piętno. Mają 24mm średnicy. Miałem ich dużo więcej. Niestety...
  21. ale fajne masz miejsce. Pozazdrościć leśnej atmosfery
×
×
  • Utwórz nowe...