Skocz do zawartości

Super B

Uczestnik
  • Posty

    1 288
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Super B

  1. Polecam dużo pogodnej, sympatycznej lektury. Chociażby pożyczonej od dzieci. "Przygody Mikołajka" są niezłe na doła
  2. Faktycznie warto poklikać po stronkach polecanych przez adama1974
  3. Sprawa gazu wydaje mi się niezwykle ważna. Podobnie jak sprawa suszarki! Dzięki sęk
  4. Nie liczyłbym na to! Uważam (na podstawie różnych lektur), że efekt cieplarniany to ostra ściema!
  5. Wspaniale, że zdecydowałeś się prowadzić taki dziennik budowy. Gratuluję odwagi A ja będę miał ciekawą lekturę.
  6. Konkretnie tu: https://forum.budujemydom.pl/index.php?show...amp;#entry63528
  7. Robert długo czekał na odpowiedź, ale... się doczekał
  8. Co sądzicie o duchach pukających i nawiedzonych domach? Zamieszczam ciekawy artykulik znaleziony w necie: Probostwo Borley Jeden z najsłynniejszych na świecie przypadków nawiedzonego domu był właściwie miejscem, gdzie mogła występować działalność odczynnika ludzkiego. Wydaje się, że nie ma wątpliwości, że probostwo Borley zostało nawiedzone... jeśli wierzyć badaczowi Harry'emu Price'owi (ja wierzę) lub nie. Długa historia niezależnych badań skłania do tego, by uwierzyć, że straszydło opuściło probostwo na wiele lat przed zainteresowaniem się nim przez Price'a. Wcześniej, probostwo Borley było podupadającym starym dworkiem w angielskim hrabstwie Essex. Harry Price zainteresował się nim w 1929 roku gdy gazety doniosły o dziwnych zdarzeniach, jakie miały tam miejsce przez wiele lat. Price napisał później dwie książki o tym domu i od tego czasu nazywany jest on "Najbardziej Nawiedzonym Domem W Anglii". Price został poproszony przez redakcję gazety o zbadanie i opisanie wydarzeń, takich jak znalezienie odcisków stóp widma, dziwne światła, upiorne szepty, człowiek bez głowy, dźwięki dochodzące z zewnątrz, pojawienie się budowniczego Henry'ego Bull'a oraz duch zakonnicy spacerujący po ogrodzie. Miejscowa legenda mówi, że klasztor był niegdyś zamieszkany i w XIII wieku piękny, młody nowicjusz został zabity przy próbie ucieczki z tego miejsca. Mnich został powieszony, a jego przyszłą panne młodą żywcem zamurowano w ścianach klasztoru. Historie przez wiele lat opowiadali godni zaufania i niezależni świadkowie. Price przeprowadził wywiad wśród wielu byłych dzierżawców i gruntownie zbadał dom, dzierżawiąc nawet miejsce przez okres jednego roku przy 24-godzinnym czuwaniu w dzień Wigilii. Wiele relacji zgromadzonych przez Price'a w probostwie Borney pochodziło z pierwszej ręki, rozmawiał z osobami, które widziały lub słyszały dziwne zjawiska, jak dźwięk uderzania dzwonu, odgłosy stukania a także przedmioty wędrujące z jednego miejsca w inne. Choć dokuczliwe, duchy w probostwie były stosunkowo spokojne do października 1930 roku, kiedy to wielebny Lionel Foyster i jego żona, Marianne, weszli do domu. W czasie pobytu w domu zauważyli nasilenie się zjawisk paranormalnych. Ludzie zostali zamknięci między pokojami, artykuły gospodarstwa domowego gdzieś zniknęły, okna zostały rozbite, meble zaczęły się przesuwać, znikąd dobiegły dziwne dźwięki, i wiele więcej. Jednakże, najgorszym wydarzeniem dotyczącym bezpośrednio pani Foyster było to, kiedy nocą spadła z łóżka, uderzona przez niewidoczną rękę, a później zmuszona do łapania w dzień i w nocy ciężkich przedmiotów latających w powietrzu, w końcu zaś o mało nie uduszona materacem. Wkrótce potem na ścianach domu ukazały się napisy nakreślone przez nieznaną rękę. Autor wydawał się błagać panią Foyster, ponieważ napisy brzmiały "Marianno, proszę pomóż mi" i "Marianno odpraw mszę". Ponieważ wszystkie wydarzenia rozgrywały się w obecności pani Foyster, skłoniło to Price'a do przypisania jej nieświadomej manipulacji. Jednakże wciąż wierzył w istnienie upiornej zakonnicy i innych zjawisk, o których mu donoszono. Probostwo nie pasowało do przyjętej wcześniej definicji nawiedzonego domu, który zyskiwał sobie coraz to gorszą opinię. Wbrew plątaninie zjawisk skoncentrowanych wokół Marianne, Price utrzymywał, że przynajmniej jeden duch znalazł w domu współczującą mu żonę proboszcza. Było to jedyne wytłumaczenie, jakie znalazł w obliczu tajemniczych wiadomości wypisanych na ścianie. Według Price'a, i ja jego zdanie podzielam, probostwo Borley było w pewnym sensie katalizatorem zjawisk paranormalnych. Było to miejsce, które wydawało się przyciągać energię, jak również służyć jako akumulator, przez który Marianne Foyster mogła nieświadomie stukać. W domu występowały trzy różne typy zjawisk: duchy, które oddziaływały wzajemnie na badaczy, być może nawiedzała go również wspomniana zakonnica, a także poltergeistopodobne zjawiska, które objawiły się za sprawą pani Foyster.
  9. RafalT88, czyżbyś był chętny? Ja uwielbiam czytać takie "pamiętniki" budowy!
  10. Też "pieściłem oczy" przez długie minuty! Piękne!
  11. Warto spróbować myjki nawet bez detergentów. Z większością zabrudzeń da sobie radę
  12. Eksperci do boju! JA również chętnie się dowiem
  13. Chudy rzucił temat i zwinął żagle Szkoda.
  14. Bo elektroniki w nich tyle, że szkoda gadać. A silniczek kosiarkowy jest prościutki
  15. To proponuję następne eksperymenty z różnymi odmianami pigwówki http://www.pozycjonowanie.netmak.pl/nalewk...gwy-przepis.php
  16. Czytajmy więc http://www.domator.com/news_details.asp?nid=14
  17. Też uważam, że najlepiej ćwiczyć poza domem. Chatki się nie zagraca, a i mobilizacja do wyciskania potu jest większa!
  18. Redakcja lakoniczna jak zwykle A ja chętnie dowiedziałbym się jak się za to zabrać (za te uzgodnienia )
  19. Myślałem, że pojawi się więcej portretów.
  20. Myszka wpadła do beczki z piwem i nie może się stamtąd wydostać. Prosi więc przechodzącego obok kota: - Kotku kochany, wyciągnij mnie stąd. - Jak już cię wyciągnę, to na pewno zjem! - Lepiej zginąć w twoim żołądku, niż w tak okrutny sposób! Więc kot usiadł na krawędzi beczki, ogon zwiesił do środka, myszka wbiegła po nim na górę, po czym zaraz - myk! - do norki. - Wyjdź, przecież mam cię zjeść, obiecałaś - woła oburzony kot. - E-e tam - odpowiada mu niedoszła ofiara - Czego to nie nagada pijana kobieta!
×
×
  • Utwórz nowe...