Moim zdaniem sprowadzanie do absurdu traci w tym wypadku sens, bo zaciera istotę problemu. To nie pompy należy piętnować, ale sposób produkcji energii elektrycznej w naszym kraju. A ta energia i tak jest produkowana i nie można jej magazynować!
Wielu pasjonatów ogrodnictwa rzeczywiście kieruje się cyklami księżycowymi. Początkowo uważałem to za dziwactwo, ale trochę poczytałem... i teraz zakładam, że coś w tym jest...