Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. Przepisy szczegółowe wymagają tylko służebności gruntowej (notarialnej) w przypadku „komunikacji” działki z inna drogą (wobec braku takowej) – czyli służebność przechodu i przejazdu. Natomiast w przypadku wykonania „uzbrojenia” terenu, dla potrzeb budowlanych, wystarczy oświadczenie o prawie do dysponowania daną nieruchomością dla tych celów, co „kwitowane” jest umową lub zgodą właściciela danej działki na przeprowadzenie takich prac. Stokrotka nie napisała, czy chodzi o służebność gruntową (notarialną), czy też o wspomnianą „umowę”. Nie napisała również czy sprawa dotyczy przyłącza, czy sieci – a jest to istotne. Co do „nasadzeń”, w przypadku sieci , z reguły regulują to zapisy szczegółowe (Ustawa „wodna” i „energetyczna”), natomiast w przypadku przyłączy - bardziej zdrowy rozsądek właściciela przyłączy lub (i) terenu.
  2. Bardzo ciekawe zagadnienie. Logika podpowiada, że tak – zwłaszcza jeśli jest to służebność gruntowa (notarialna). Ale możliwa jest sytuacja, że nie ma służebności gruntowej (notarialnej) tylko „umowa” między stronami na np. zezwolenie na położenie…….. Wtedy zależy to od treści zapisu wspomnianej umowy. Ale nie można w takim przypadku stosować przepisów o służebności (gruntowej). Moim zdaniem w takim przypadku wcale nie jest tak oczywiste, że umowa „rozciąga się” również na przesył – zwłaszcza jeśli umowę podpisali właściciele działek, a nie np. energetyka. Nie mniej jednak, w takim przypadku, ustanowienie służebności (gruntowej), dotyczącej przesyłu, nawet na drodze sądowej, może być czystą formalnością.
  3. Pewne doprecyzowanie; - w pomieszczeniach mieszkalnych, można stosować kotły typu „C”i z ….. - bez względu na rodzaj wentylacji. - w kotłowniach (odrębnych pomieszczeniach) niestety już wymagana jest wentylacja poprzez: Dla gazu cięższego od powietrza wywiew powinien znajdować sie przy podłodze.
  4. Tak dla przypomnienia: Przepisy dopuszczają stosowanie kanałów plastikowych, albowiem kanały (przewody) nie muszą być "ogniotrwałe", tylko wykonane z materiałów niepalnych (nie rozprzestrzeniających ognia) – to gwoli ścisłości.
  5. Przyznam, że nie bardzo rozumiem na czym maja polegać te różnice „standardów”. Proszę o sprostowanie, ale z mojego rozeznania wynika, że raczej w tym zakresie uregulowania są wszędzie jednakowe i bazują np. na: PN-EN 1507:2007, PN-EN 12237:2005, PN-EN 12097:2007
  6. Tak bardzo szacunkowo, za ziemię rolną, bez prawa do zabudowy (MPZP lub WZ) i bez „dobrego sąsiedztwa”, na tym terenie ,wyceniają od 100 do 300zł za 1ar.
  7. Jest w tym pewien paradoks, bo w zasadzie, to nie na inwestorze spoczywa, weryfikacja wymaganych i posiadanych przez „uczestników procesu budowlanego” uprawnień. To organy nadzoru budowlanego kontrolują, posiadanie przez osoby wykonujące samodzielne funkcje techniczne w budownictwie, uprawnień do pełnienia tych funkcji. Można powiedzieć, że w przypadku budowy, inwestor powinien „zweryfikować” wszystkie uprawnienia, bo to są jego ciężko zarobione pieniądze, ale z drugiej strony, idąc do lekarza – powierzając mu swoje zdrowie, a często i życie, nikt nie sprawdza jego uprawnień „zawodowych” w Izbie Lekarskiej, a można to zrobić tu: http://www.nil.org.pl/xml/nil/rejlek/hurtd . Z przytoczonego artykułu jasno wynika, że na przestrzeni 20 lat, tylko jeden urzędnik nadzoru budowlanego, w sposób właściwy i zgodnie z „procedurą” wykonywał swoje obowiązki.
  8. Albo, Pan wkleja na „chybił trafił” ( raczej „chybił”), albo nie wie Pan co wkleja, albo uważa Pan czytających za wybitnych debili. Tu jest link, do oryginału tej miniaturki: http://www.atlantic-ventilation.com/produi...esemfumage.html a dotyczy przepisów (nieaktualnych) związanych z "odymianiem" klatek schodowych (część przepisów p.poż). Już pomijam, że tam jest wentylacja mechaniczna - co widać wyraźnie, na podstawie zastosowanych i ogólnie przyjętych symboli graficznych. Ps. Tam (we Francji) daliby Panu zdrowo „popalić” (w tym duuuuża kara pieniężna) za umieszczenie czerpni w korytarzu. Niestety u nas (w Polsce) nie ma tak rygorystycznych kar za łamanie przepisów i pewnie dlatego Pan jeszcze „funkcjonuje”.
  9. Nie tylko. Jest to niezgodne z podstawową zasadą wentylacji – nie mieszania systemów wentylacyjnych, a klatka, jako taka, też jest „pomieszczeniem” wentylowanym. Dziwi mnie tylko, że rozwiązanie takie stosuje i propaguje, osoba, która ponoć zna sie na wentylacji. Takie rozwiazanie narusza nie tylko "przebieg" wentylacji na klatce, ale również kilka przepisów.
  10. 1. Czyżby istniały różnice w "eksploatacji" mieszkania ocieplonego od wewnątrz, w porównaniu z budynkiem jednorodzinnym ocieplonym od wewnątrz - przyjmując takie same grubości ocieplenia dla obu przypadków ? 2. Jakie znaczenie ma fakt, że jest to mieszkanie, i grubość ocieplenia, skoro to ciepełko (w opisywanym przykładzie) w lecie głównie pochodzi z okien? 3. Czerpnia na klatce świadczy .......
  11. Jest jeszcze coś takiego jak okna – ma je, a w zasadzie musi mieć, każdy dom mieszkalny i to w odpowiedniej ilości (powierzchni) – od 20 do 30% powierzchni ścian zewnętrznych. Współczesne domy posiadają dużo powierzchni oszklonych, które raczej nie są „izolatorami ciepła”.
  12. To rozwiązanie jest prawidłowe tylko w przypadku, kiedy wszystkie pomieszczenia mają takie samo „zapotrzebowanie” na powietrze wentylacyjne. W domach jednorodzinnych taka sytuacja nie wystepuje. Tak jak pisałem wcześniej nie ma idealnych "jednorodnych" systemów. Stawianie dogmatów w tym zakresie świadczyć może tylko o „przywiązaniu” instalatora do „jedynie słusznej koncepcji”. Rozwiązanie (doktryna) głoszona przez Pana TB, tez posiada wady i to z założenia i praw fizyki, na które się powołuje. Rozpatrzmy zatem te założenia: - kanały bez trójników i bez przepustnic, - tylko skrzynki rozprężne (w tym przypadku redukcyjne), - wielkość kanałów (po redukcji) 60mm, - szybkość powietrza od 2 do 5m/s. Takie założenia powodują, że na wszystkich nawiewach (wywiewach) będziemy mieli taką samą ilość powietrza – czyli od (około) 20 do 50m3/h (w zależności od prędkości przepływu) Przyjmując maksymalne wartości otrzymujemy (dla wywiewu) sytuację w której w kuchni z kuchenką gazową nigdy nie osiągniemy minimalnej ilości powietrza usuwanego (70m3/h), ale w zamian w pomieszczeniu bezokiennym (garderoba) będzie „wyrywać klepki z podłogi”. Przyjmując minimalne, garderoba OK., ale w pozostałych pomieszczeniach zbyt mało usuwanego powietrza. To samo będzie dotyczyć nawiewów, w małej sypialni (1 osobowej)będzie zbyt duża wymiana, a w dużej (2 osobowej) i salonie zbyt mała. Instalacja powinna być tak ZAPROJEKTOWANA i wykonana, aby bez kratek (anemostatów) zapewnić: - potrzeby i komfort użytkowników, - wymagania przepisów w tym zakresie. Doktryna Pana TB "omija" przepisy, a i z kibelka może "zdmuchnąć", lub w kuchni mniej "wyciagnąć".
  13. Kilka tysięcy, powiadasz - przytaczając "argument Pana TB. Czyli więcej niż 2.000 realizacji lub instalacji. A to znaczy, że w tygodniu więcej niż 2, czyli na jedną instalację około 1 dzień - co za potencjał wykonawczy i to niezmienny od 20 lat. Aby wytrącić ewentualny zarzut Pana TB, że nie rozumiem co piszę - definicja (ogólna):
  14. Ale dostępna jest w bajecznej, cenie jako sama pompa ciepła, czyli letni kocioł do CWU.
  15. Tylko pamiętaj, że w ekspresie można parzyć kawę, oraz espresso – a to duża różnica.
  16. Sprawdałem - bez błędu wchodzi. Może ten będzie widoczny: http://www.sklep.coffeedream.pl/go/_category/?idc=id_3 Co do pianki z kapsla - nie o tym pisałem, tylko o "maszynce". Tu też (w przypadku "kapsla") jest pianka, bo to zależy od ciśnienia i szybkości napełniania filiżanki (odpowiednia dysza, też ma znaczenie). Znawcy twierdzą, ze pianka powinna mieć grubość około 5mm i powinna utrzymać na powierzchni łyżeczkę cukru przez kilka sekund – na ale ja aż taki wysublimowany nie jestem.
  17. Pan TB podchodzi do tego po „poznańsku” – czyli wszędzie i zawsze należy mieć na myśli tylko oszczędności. Temu podporządkowany jest w zasadzie sens jego wypowiedzi w każdej dziedzinie „budowlanej”. Jak się Go „przyciśnie” to niechętnie i z bardzo dużymi oporami „wyduka”, ze chodzi o „szkieletora” – co miało miejsce np. w podobnej sytuacji, gdzie też poruszany był problem ocieplenia wewnętrznych ścian konstrukcyjnych (nośnych). Wybitny i jednostronny sposób myślenia rzeczonego Pana TB, nie przyjmuje do wiadomości, że nie dla każdego „centusiowanie” jest celem życia. Nie przyjmuje do wiadomości, że można wybudować w miarę energooszczędny dom, na miarę własnych potrzeb i wymagań. Nie przyjmuje do wiadomości, ze nie ma idealnych rozwiązań, które można stosować zawsze i wszedzie. Nie przyjmuje do wiadomości, że dom ma okna, które nie są energooszczędne tak jak ściany, ale mimo to większość budujących chce mieć w swoim domu dużo światła, a to powoduje większe straty energii, niż przez ocieplone (izolowane) przegrody całego domu. Nie przyjmuje do wiadomości, że dom, może być miejscem gdzie się przebywa, a nie tylko „pomieszkuje”. Nie przyjmuje do wiadomości, ze sposób ogrzewania nie wynika tylko i wyłącznie z Jego przekonań. Nie przyjmuje do wiadomości, że może się mylić wygłaszając swoje „nauki”.
  18. Tu w czym "sprawa": http://www.espresseria.pl/html/odpowiednie...maschinen_a.htm a tu jeden z przykładów: http://www.kupujmarkowe.pl/index.php?produ...amp;prod_id=319
  19. No nie całkiem, bo to espresso jest bazą z której można wykonać wspomniane . Natomiast, espresso raczej nie „wykonasz” w „maszynce”, bo choćby z definicji: Jak dodamy do tego, że cała „operacja” musi się odbyć w czasie 25 – 30 sekund….. „Maszynka” jest w zasadzie „ekspresem” przelewowym, a dla ciekawych – różnice http://www.espresseria.pl/html/kawa_espresso.htm
  20. Do Włochów sie odnosiłem – zgodnie z cytatem. Z maszynki nie uzyska się dobrego espresso – choćby z braku pianki, która jest nieodzowna.
  21. Nie bardzo wiem, o co „biega” w tym stwierdzeniu, ale fizyka wyklucza perpetuum mobile – choć istnieja też PCi gazowe, które posiadają (sumaryczną) wyższą sprawność od „tradycyjnych”. Pompa ciepła jest takim samym sposobem ogrzewania jak każda inna „kotłownia”. Dobiera się ją dokładnie tak samo jak każdą inną „kotłownię”. Powinna to być decyzja przemyślana, a nie podyktowana „modą”. To DOM decyduje o tym, czy opłacalna jest taka, a nie inna inwestycja w „kotłownię”.
  22. Tyle, że nie jest to „ekspresso”. To są „maszynki” do parzenia kawy. To jest zupełnie inna kawa, inny smak, inna filozofia parzenia. W domu z „maszynki” a na „mieście” „ ekspresso” ciśnieniowe.
  23. Jednak mam - w zasadzie na wszystko co jest, moim zdaniem, niezbędne do zaparzenia idealnej (zgodnej z gustem) kawy; - ilość kawy do zmielenia i zaparzenia, - miałkość mielenia młynka, - ilość wody. Pozwala mi to na zaparzenie (zaprogramowania) kawy od PRAWDZIWEGO „duplo” (2 porcje kawy + 50ml wody) z prawdziwą pianką – to jest to, co lubię najbardziej - do „siusiek” (1 porcja kawy + ponad 300ml wody) . Brakuje mi tylko podgrzewacza do filiżanek. Teraz filiżanki podgrzewam dyszą do „capuczino”. Nie mniej jednak marzy mi się prawdziwy, taki „barowy” ekspres do kawy z „wajchą”, z podgrzewaczem do filiżanek.
  24. Zależy co rozumiemy pod pojęciem (w tym przypadku) "automat". Sam od kilku lat użytkuję ekspres Saeco Vienna (włoski), który jest automatem. Ale w tym przypadku "automat" polega na automatycznym odmierzeniu (zadanej) ilości kawy, zmieleniu, ubiciu i zalaniu zadanej ilością wody. Natomiast, jeśli pod pojęciem "automat" rozumiemy „kapsułki” – to podzielam powyższe opinie.
×
×
  • Utwórz nowe...