Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. Jeśli jest wydane pozwolenie na budowę – a dominiewam, że tak jest, to konieczna jest cała procedura od początku (albo prawie cała) z uzyskaniem nowego pozwolenia, gdy zmiany są istotne – czyli: - zmiana dotyczy sposoby zagospodarowania działki, - zmieniona została kubatura budynku, - zmieniona została powierzchnia zabudowy, - zmieniona została długość, szerokość, bądź wysokość budynku, - zmieniona została ilość kondygnacji. Wprowadzone zmiany muszą być zgodne z WZ lub MPZP.
  2. Zależy ile tego drewna „poszło”. W omawianym przykładzie - sporo Za 800zł, to od 4 do 8m3 ( w zależności od ceny) drewna co daje od 4.000 do 8.000kWh (przy założeniu, że sprawność kominka = 50%) Można przyjąć, ze dało to oszczędności na gazie od 400 do 800m3. Raczej nie można w tym przypadku mówić o „okazjonalnym używaniu” kominka, bo jego udział jest znaczny, w ogólnym bilansie stanowi to od 30 do 60% zużycia gazu. Oczywiście – w dużym uproszczeniu.
  3. Takie wyjaśnienie, dla mniej zorientowanych. System PRAEFA jest systemem modułowym, to taka mała „wielka płyta”, z której wybudowano sporo osiedli mieszkaniowych.
  4. Nie pamiętam dokładnie, ale cena nie obejmujenp: - ocieplenia stropu i (lub) poddasza, - wynajem dźwigu, - koszty transportu, - nadzoru, - fundamentów
  5. No jeśli jest to cena „gotowiec” franko – działka, to czapki z głów. Raczej nie da się tak tanio tego budynku wybudować (przez firmę) w innej technologii (do stanu wykończonego). Ale jak znam życie, to wygląda tylko tak ładnie, na papierze. Przy podpisywaniu umowy, dojdą zapewnie „inne koszty”, a sumaryczna wartość, przekroczy podaną sumę o 100.000 do 150.000,- netto i to nie wiem czy nie zaniżam.
  6. Tak po prawdzie, to cena nie jest szokująca. Wybudować trzeba 145m2 powierzchni. Jeśli jest to cena końcowa (transport + inne), to trudno Ci będzie wybudować dom tańszy.
  7. No chyba, nie do końca. Kiedyś też „rozpatrywałem” ten system i to bardzo poważnie. Z tego co pamiętam, ścianki działowe są „konstrukcyjnie” połączone z innymi. Pozostaje również otwarta sprawa, tych „gotowców” pod instalacje. Dla jasności. Nie neguję idei systemu, czy też jego „skuteczności”. Razi mnie tylko sprawa „marketingu” i pozornej „bezproblemowości”.
  8. Nic nie wymyślą. Bo to przestanie być murem oporowym, a stanie się zwyczajnym płotem, który można było postawić (ewentualnie, w zależności od przebiegu granicy) bez zgłoszenia. Nawet teraz jest to możliwe, aby zmienić kwalifikację tej budowli, na zwykły płot (ogrodzenie). I to bez żadnej „protekcji”, czy „łaski” urzędnika - pisałem o tym w innym wątku. W tej sprawie zabrakło dobrej woli i znajomości przepisów. Mniejsza w tym „wina” urzędnika, bo stan faktyczny jest taki a nie inny – zresztą „niechcący” potwierdzony przez zainteresowanego. Największa, moim zdaniem, tego co przygotowywał „kwity” do legalizacji na zlecenie zainteresowanego. – to on powinien uświadomić zainteresowanego w co się pakuje. To on powinien podpowiedzieć inne rozwiązanie tej sprawy. To on, bo posiadał wiedzę (domniemanie). A może ktoś dopisze ciąg dalszy, czyli szczęśliwe zakończenie tej sprawy, bo droga ku temu została pokazana.
  9. No toś im „podbiła poprzeczkę” – mówiłem, żeś wyjątkowo …….. Niepokoi mnie również inna sprawa. W „normalnej” budowie, sprawa ścianek działowych (ale nie konstrukcyjnych) jest w zasadzie sprawą „otwartą” – często zmieniana w trakcie budowy, bo np. inwestor nie miał „wyobraźni przestrzennej”. To samo dotyczy „przesunięcia” otworów okiennych i drzwiowych. A jak to jest w tym systemie? Tak coś mi się wydaje, że te wszystkie „bez problemu” dotyczą tylko etapu planowania (projektowania).
  10. Ja może doprecyzuję istotę zagadnienia. „Normalny” sposób budowania, umożliwia dokonanie wspomnianych „przeróbek” w trakcie budowy i na terenie budowy – bez problemów (oczywiście z założenia jest „wyliczony” konstrukcyjnie). A jak to jest w przypadku systemu Praefa?
  11. Brawo - ale są jeszcze 2 błędy.
  12. Moim zdaniem: 1. Na tej działce na razie nie ma budynku, to jak można budować „przydomowe oczko wodne”. 2. Ta działka jest rolna i ma być osuszona (meliorowana). 3. Tu nie ma WZ, ani MPZP tylko Prawo Wodne. 4. Biorąc to pod uwagę uważam, ze należy mieć na uwadze Art.29.2.9 – podlegający zgłoszeniu
  13. Edukacyjnie powiadasz. Porada : Zadanie – gdzie tkwi błąd (błędy) w odpowiedzi?
  14. Wszystko gra, tyle, że od grudnia 2005r. PN-EN 255 została wycofana i zastąpiona PN-EN 14511. Tak więc od 5 lat nie wolno „liczyć” wg. „starej” normy – oczywiście dla urządzeń wyprodukowanych po tej dacie.
  15. Jętka jesteś wyjątkowo upierdliwa – dla przedstawiciela, oczywiście
  16. Ale ta działka jest rolna i zapewne taką pozostanie, bo zabudowa zagrodowa. Raczej zgłoszenie, bo będzie to (w tym przypadku) urządzenie melioracji wodnej szczegółowe (PB Art.29.2.9.) Budowa również na podstawie Prawa Wodnego.
  17. Suaveg - ta działka jest budowlaną. Sulent – skasuj ten wpis, bo to siara na całego.
  18. Ależ o oszustach nie było mowy – tylko o urzędnikach i ich roli (choćby temat na to wskazuje). I tu przyznam Ci rację - prawo powinno stanowić, że to oni (oszuści) powinni zapłacić te "legalizacje". Po części tak jest, bo teoretycznie możesz pozwać, ale tylko z powództwa cywilnego. To moim zdaniem błąd. Prawo powinno stanowić, niejako z "automatu", o wyrównaniu "wyrządzonej krzywdy". Tak niestety nie jest. Prawo stoi za Obywatelem w kontekście jego relacji z urzędnikiem – i o tym pisałem. Co do tych kar – bardzo dobrze, ale powinien iść za tym (pisałem wcześniej) system ubezpieczeń (takie OC) urzędniczych, bo w przeciwnym przypadku, może to, paradoksalnie, zwiększyć „niemoc” urzędników, bo będą się jeszcze bardziej bali podejmować decyzje. Ps. Masz rację, że lubię pisać i ma to znamiona trollowania – mam tego świadomość. Ps2. Nurtuje mnie pytanie, dlaczego nikt nie uświadomił tego Pana od murku, i nie mam tu na myśli urzędników (bo taki gest mógł być odczytany jako protekcja),że wystarczy wyrównać teren przed murkiem (likwidacja pryzmy ziemi) i sprawa załatwiona – nawet teraz. Murek, a właściwie ogrodzenie może sobie stać bezkarnie.
  19. Nie, nie czepiam się. Ale czy to stwierdzenie jest prawdziwe? Jeśli zaś w tym pierwszym przykładzie (pierwszy link), któryś z tych domów (z różnych przyczyn) zawali się, to czy również ktoś nie podniesie sprawy, że urząd wiedział i nic z tym nie zrobił? Czy to też jest stwierdzenie prawdziwe? Jeśli jest to prawdą, to biorąc to pod uwagę, jak to się ma do kompetencji, czy niekompetencji urzędniczej i czy urzędnik naruszył prawo? Moim zdaniem urzędnik ma obowiązek, zawsze przestrzegać prawa. Jak pozostawi się mu możliwość interpretacji – będzie bardzo źle. Urzędnik ma być „bezduszny”.
  20. Tak dla ścisłości. Nigdy nie twierdziłem, ani nie twierdzę, że nasze urzędy są przyjazne dla obywatela. Daleki również jestem od stwierdzenia, ze urzędnicy są kompetentni i wzorowo wykonują swoje obowiązki, ku chwale Ojczyzny i Obywatela. Wręcz napisałem coś innego – posiłkując się przykładem. Ale nie ma to nic, albo niewiele to ma, co do zgodności ich (urzędników) działań z obowiązującym prawem. Prawo stoi za Obywatelem – tylko należy to egzekwować. To świadomość „prawna” Obywateli jest tak mała, że urzędnicy mogą tak, a nie inaczej postępować, „ułatwiając” sobie życie. Dlatego, moim zdaniem, należy zadbać raczej o edukację obywateli w tym zakresie, niż w nieskończoność, posługując się „medialnymi” frazesami, ukazywać że są „be”(urzędnicy oczywiście). Im więcej petentów będzie miało świadomość swojej „ważności”, tym mniej będzie okazji dla „piętnowania” urzędników, bo się po prostu nauczą, że Obywatel jest prze duże „O” i stoi za tym obowiązujące prawo. Mieszanie niekompetencji urzędniczej z system prawnym (w tym zakresie) uważam za duże nieporozumienie.
  21. To się nazywa manipulacja, Panie Redaktorze, bo: - przedstawiony program szkolenia jest firmy EKSPERT Sp.z.o.o, czyli jest to komercyjna działalność, a nie szkolenie obowiązkowe i zgodne z wymaganiami – co zmienia postać rzeczy. - temat nie pożeglował w złą stronę, tylko nie uzyskał Pan „sprzymierzeńców” dla postawionej tezy.
  22. Jak widzę, to Pan Redaktor, chce za wszelka cenę uprawdopodobnić, bardzo „medialną” tezę. Część z tego jest prawdą, ale może zamiast szukania potwierdzeń dla stawianej tezy, może warto podjąć się, mniej medialnej misji, pokazania obywatelom jakie mają prawa, a jakie obowiązki mają urzędnicy. Że np. zgodnie z obowiązującym prawem, mają żądać przy odbiorze dokumentów „wpisu” że jest komplet dokumentów, Że w większości przypadków, dokumenty nieistotne nie warunkują ani przyjęcia „sprawy”, ani jej „zatrzymania”, Że w przypadku jakiejś odmowy urzędniczej, żądać na piśmie podania „paragrafu” na podstawie którego jest to „nie” – bo w większości przypadków nie ma takiego „paragrafu”, Podam przykład. Jakiś czas temu byłem „zmuszony” do wymiany Dowodu Osobistego na nowy wzór. Kolejka „kilometrowa”, ale szybko się poruszała, bo zdecydowana większa część „petentów” odchodziła z kwitkiem, bo nie miały kompletu „wymaganych” dokumentów – ba nawet na drzwiach wejściowych, była „rozpiska” co to niezbędnie trzeba mieć. Ja posiadałem tylko wniosek. Przyszła moja kolej i Pani urzędnicza mówi, że nie przyjmie wniosku, bo nie ma metryki urodzenia i „aktu zawarcia związku”. Ja na to, bardzo grzecznie, że ma napisać odmowę przyjęcia z podstawą prawną. Pani napisać nie chciała. Też bardzo grzecznie zasugerowałem, aby spytała się przełożonej , co ma zrobić w takim razie – co Pani uczyniła. Wniosek przyjęto z adnotacją, że przy odbiorze mam dostarczyć ten „akt związku”, bo faktycznie był to inny urząd. Dlaczego podałem ten przykład – bo ja wiedziałem, że nie wynika to z przepisów prawa, tylko z wygodnictwa urzędników. Ale nawet gdybym nie wiedział, to upieranie się przy tej adnotacji i tak by załatwiło sprawę.
  23. Jest w tym wszystkim pewna demagogia i nieporozumienie. Obywatel , ten w omawianym artykule, ewidentnie złamał obowiązujące prawo i w tym zakresie i przypadku, nie jest istotne czy zrobił to z dobrą czy złą wolą. Ma to na własne żądanie i to kilkakrotne. Dyskusja odeszła od tematu, bo teraz mówimy o interpretacji „prawnej”. Natomiast w omawianym temacie, gdyby „poszkodowany od łyżeczki” postąpiłby tak jak radziła acia, to sprawy by nie było – bez względu na interpretację prawna w tym zakresie. Ps.W pełni zgadzam się z tym co napisała Ciryl
  24. Mam pewien problem, bo mój „ogląd” świata nie jest typowy. Uważam, ze prawo nie może być stosowane wybi órczo. Powinno się wykazać wszelkie stwierdzone naruszenia prawa, wykazać możliwe konsekwencje z tego wynikające, pokazać sposób „załatwienia” sprawy, ewentualnie ukarać zgodnie z „taryfą”. Ale jest druga strona tego „medalu”. Obywatel nie ma zielonego pojęcia o obowiązujących przepisach. Jakby było tego mało, w zasadzie nie może liczyć na rzetelną pomoc prawną w tym zakresie. Z drugiej strony urzędy nie kwapią się z udzielaniem wyczerpujących informacji w tym zakresie. Urzędnicy nie są ubezpieczeni „od decyzji”, a w związku z tym walą z „grubej rury” – no chyba, że „znajomek”. Nasza młoda demokracja nie ma zwyczaju „pytania”, a w związku z tym nie wykształciło się zapotrzebowanie na płatnych (tanich) doradców. Portale tematyczne i prasa raczej korzystają z „uniwersalnych” ekspertów, którzy przy okazji reklamy własnego produktu, udzielają porad - bo koszty. Wiedza prawna fachowców, w zakresie świadczonych usług, też wiele pozostawia do życzenia, bo liczy się tylko zysk i „wstępne” zadowolenie inwestora. Inwestor nie ma( raczej) świadomości, że to on i nikt inny, będzie ponosił wszelkie koszty złych decyzji – zarówno swoich jak i wykonawców.
  25. To też prawda, ale z drugiej strony inwestor się tak „podłożył” (wykazując, że jednak jest to mur oporowy – bo jest), że decyzja nie mogła być inna. Oczywiście, że można było to „zakwalifikować” inaczej np. jako ogrodzenie, ale do tego potrzeba było określonej wiedzy ze strony inwestora. Niestety On (inwestor) „bazował” na nierzetelnej informacji prasowej. Ma po prostu pecha. Tak z przekory powiem, że „chcący” i złośliwy, znajdzie kilka innych naruszeń obowiązującego prawa – oczywiście w tym omawianym przypadku.
×
×
  • Utwórz nowe...