-
Posty
16 346 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
420
Wszystko napisane przez bajbaga
-
No – ale takie lustro też byłoby ciekawe na tym półpiętrze. Klatka zyskałaby „głębię” - takie 3D.
-
Ten podświetlany „ekran” – to jest to Jak sie znudzi motyw "kotny", zawsze można przemalować na grafikę inną np. japońską – już pomijam, że może to być doskonale tło na ewentualne fotki, korzenioplastykę, itp.
-
1. Drewnianej konstrukcji stropu nie da się całkowicie wygłuszyć – taki jego urok. 2. Można zastosować maty wygłuszające. 3. Najlepiej zastosować podłogę wielowarstwową izolując akustycznie każdą warstwę – np. matami wygłuszającymi. 4. Na połączeniach belek stropowych z innymi elementami stosować podkładki wygłuszające. 5. W każdym przypadku należy wyliczyć jakie mogą być obciążenia maksymalne. 6. Jeśli wyliczenia konstrukcyjne na to pozwolą – wylać żelbetowy strop oparty na belkach i ewentualnym wieńcu. Przy czym styk wylewanego stropu z belka też powinien być wygłuszony (podkładki wygłuszające, np. wycięte z mat).
-
Ja bym dawał bez ramek. A może szalony pomysł – „okno” na tym półpiętrze z ramami w kolorystyce drzwi, „wypełnione” bądź zdjęciami – różnymi, bądź w połówkach portretami Twoich dziewczyn, bądź efektownym widokiem za nim (fototapeta?).
-
Ceramiczna może być także napędzana gazem – to na marginesie. Jak dla mnie płyta indukcyjna jest bez porównania lepsza od kuchenki gazowej – a mam porównanie. W zasadzie posiada jedną wadę – ni jak nie nadaje się do prawdziwego woka.
-
Ja tam uważam, że każdy ma prawo do własnego postrzegania i odczuwania przestrzeni, koloru i formy – ważne, aby sam akceptował swój wybór (nieraz potrzeba na to czasu). Racjonalne myślenie powoduje jednak i taką sytuację, że „naginamy” swoje upodobania w imię np. praktyczności. Moim zdaniem - takie zestawienie kolorystyczne jak u Dagi jest wręcz „podręcznikowym” przykładem umiarkowanej awangardy i stonowanej klasyki. Co więcej podkreśla funkcjonalność obu pomieszczeń i zdecydowanie je rozdziela. Sam kolor klatki schodowej doskonale współgra z elementami stałymi – poręcz, balustrada, cokoliki, posadzka. Światło powoduje grę kolorów - co powoduje, że ta klatka żyje i zmienia swoja barwę ( przy jasnych kolorach zawsze wygladałaby tak samo). Wyjątkowość klatki podkreślą również 2 lub 3 duże zdjęcia ślicznych dziewczyn. Ps. A może te zdjęcia „przerobić” na grafikę? Dopisałem: Ja na tej ścianie, na wprost ze zdjęcia pierwszego (półpiętro), zwiesiłbym duże zdjęcie (portret) czarno białe lub w formie grafiki – i finto. Nie pamiętam, czy naprzeciw schodów na górze są drzwi, czy ściana – jeśli ściana - to na niej pierdyknąłbym drugi „portrecik”. Popatrz Daga na to z innej strony – jak na klatkę schodową, która już teraz ma wiele uroku. Zbytnie „upiększanie” zatraci jej charakter a i kolor może się przez to „uwypuklić” – a o kolor wszak chodzi.
-
Prawo Budowlane: 1. Nie posiadasz gruntu z prawem do zabudowy, tylko grunty rolne z takim samym przeznaczeniem. Rozporządzenie w sprawie WT: 2. W § 1 jasno określono, że dotyczy to działek budowlanych, a ty masz rolną (patrz pkt.1.) 3. W § 3 też jasno określono, że budynek gospodarczy jest ściśle związany z zabudową mieszkaniową.
-
Czyżby? To skąd w kalkulatorze cena 180-200zł - ale przy kursie euro 3,9zł ? I jest to cena bez podatku VAT! Żartowniś, czy też szuka naiwnych, albo nie zna cen swojego produktu – jednym słowem mało wiarygodny.
-
Czyżby? To skąd w kalkulatorze cena 180-200zł - ale przy kursie euro 3,9zł ? I jest to cena bez podatku VAT!
-
Na tym zielonym ? Moim zdaniem zbyt mało kontrastowe z podkładem ściany. Nawet jak ramka będzie ciemna. Sephia jest miękka, stonowana, bardzo klimatyczna – wręcz melancholijna. A na zdjęciach mają być młode dziopy pełne życia. Jakoś mi nie pasi.
-
Sugestia ? Nie wiem jakie będą „kompozycje” tych zdjęć, ale wydaje mi się, że dla tego „celu”,najlepiej wydrukować na papierze „jedwab” lub matowym.
-
Dlaczego niby nie jest? Byleby były dość duże (aby z „daleka” były widoczne szczegóły) oraz nie było ich zbyt wiele – o tak, od „niechcenia” – bez naciapania. dopisałem: To tak jak z aktem. Idealna sylwetka, idealne proporcje, idealne kształty, idealne rysy twarzy – ale całość tyko idealna bez „achów”, bo oko błądzi i nie bardzo wie na czym się „zatrzymać”. Ale jak fotograf uwydatni jakąś część ciała, to wtedy widzi się całość, w kontekście jasno wyeksponowanego szczegółu. Ps. Moim zdaniem zdjęcia powinny być czarno-białe, nie dość że trendy, to jeszcze intrygują - ale nie rozpraszają tak jak kolorowe.
-
Protestuję – to nie jest kolor intensywny, tylko nasycony. Ten odcień zieleni jest też jasny – zwłaszcza w „otoczeniu” innych kolorów np. salonu. Gdyby w tym zestawie (z salonem) był mnie nasycony (bardziej mdły) czy też jaśniejszy, powstały kontrast byłby (jeśli byłby) mdły i nijaki. Jeśli w tym zestawie miała być zieleń – to tylko taka nasycona. Oczywiście – moim zdaniem.
-
Tak trochę z żartem: Klatka schodowa ma zapewnić bezpieczeństwo użytkowników, a zbyt dużo do oglądania na ścianach tejże, może doprowadzić do rozkojarzenia i braku koordynacji ruchowej, a to w efekcie może doprowadzić do upadku ze schodów, a to z kolei doprowadzić do obrażeń ciała – no chyba, ze właśnie takie są zamierzenia.
-
Nie niestety, tylko na szczęście, nie mniej jednak – instrukcja obsługi młotka, w zasadzie uniemożliwia jego prawidłowe użycie. Gdyby ktoś pisał instrukcję obsługi człowieka – to w zasadzie nie dało by się żyć. Ale popieram pogląd, że ostrożność jest wskazana – zawsze i wszędzie.
-
Może i bym nie dobijał, ale na pewno prosiłbym o pośpiech w podjęciu decyzji – zwłaszcza jeśliby blokowała przejście.
-
Nie jest aż tak źle. Zakres działania tego pola jest bardzo mały. Stojący na „palniku” garnek jest „ekranem”, a bez garnka indukcja nie „pracuje” (jest zabezpieczenie).
-
A co ma lubienie do opinii – własnej , tym bardziej, że do klakierów raczej nie należę i nader często popuszczam wodzy swojej złośliwości. Moim zdaniem to bardzo fajna zieleń. Dobrze nasycona – nie cierpię różnych „stonowanych” odcieni zieleni – wyglądają jakby słoń puścił pawia, po zjedzeniu trawy. Ta jest soczysta i bardzo dobrze koresponduje z tym niby fioletem wrzosowo-liliowo-kakaowym. Powiększa przestrzeń i wydziela ją w sposób pogodny i wesoły. Nie ma nijakości. Ale to tylko moje zdanie.
-
Moim zdaniem ta zieleń jest bardzo ładnie nasycona. Kontrastuje, ale niezbyt nachalnie. Optycznie - zdecydowanie wydziela pomieszczenia i rozjaśnia klatkę. Kilka niewielkich „dodatków” na ścianie i będzie złagodzony kontrast – choć mnie w takim stadium też się podoba.
-
Ze wsi: Senior - wilczur lwowaty z brodą - niestety stareńki 15 lat 8 m-cy A to biszon niepospolity
-
Pewne mity należy obalać
-
Kończąc wyliczenia, taka „ściąga”, dla tych co chcą samodzielnie wyliczyć u siebie orientacyjne koszty grzania (gotowania) na poszczególnych kuchenkach: - dla kuchni gazowej, na gaz z butli; koszt 1kg gazu dzielimy przez 6,5 = koszt uzyskania 1kWh, - dla kuchni gazowej na gaz „z rury”; koszt 1m3 gazu podzielony przez 4,85 = koszt uzyskania 1kWh, - dla kuchni indukcyjnej; koszt 1kWh pomnożony przez 1,1 = koszt uzyskania 1kWh. Uwaga: licząc koszt gazu i energii elektrycznej, najlepiej jest podzielić kwotę z rachunku przez ilość zużytych m3, kg, kWh.
-
Co do rzetelności obliczeń – jedna sprawa, popełniłem błąd, płacę rachunek za 2 miesiące, a liczyłem jak za 1 m-c (co akurat nie ma większego znaczenia dla porównań kosztów jednostkowych) – nie mniej jednak PRZEPRASZAM za to niedopatrzenie. [ usunięte - "zniknęło" odniesienie ] Zarzucasz mi nierzetelne obliczenia – może i masz rację bo zawyżałem sprawność kuchenek gazowych (przyjmując maksymalne teoretyczne wartości), przeliczałem z najwyższych wartości opalowych gazu, bo starałem się być obiektywnym i nie usłyszeć zarzutu, że wyliczenia są tendencyjnie i mają na celu wykazanie wyższości …….. A możesz podać skąd taki wynik (wyliczenie) – bo przyznam, że taki „wynik” jest jedyny w swoim rodzaju. Dopisałem: No chyba, że u Ciebie, 1kg gazu kosztuje 1,5 do 2zł
-
Człowieku – o so Ciebie chodzi ? Podałeś butla 35zł na miesiąc, czy ja sobie wymyśliłem ? To i tak wyliczyłem. I odpowiadałem na Twoje pytanie, czy przy kuchni indukcyjnej „ugotujesz” za te 35zł na miesiąc. Swoje wyliczenia oparte na własnym zużyciu gazu, podałem tylko jako dodatkowy przykład, nie ma nic wspólnego z założeniami – jak sugerujesz ani nie wynika to z mojego wpisu, tyko sam byłem ciekaw ile jest u mnie tych kWh. Stosunkowo wysokie zużycie gazu u mnie (bez piekarnika) najprawdopodobniej wynika (też) z faktu, że zawartość gazu w gazie, odbiega od „obowiązujących” - prz czym nie ma to związku z meritum sprawy. Skoro zużywasz mniej gazu, to mniejsze będzie też zużycie energii prze płytę indukcyjną + piekarnik. I tak na marginesie – piekarnik gazowy też ma sprawność dużo mniejszą niż elektryczny z turbo obiegiem. Dałeś nowe dane – proszę bardzo, przy indukcyjnej i piekarniku elektrycznym zapłacisz nie 33zł (bo tyle wynika z Twoich poprawek) na miesiąc tylko około 31zł (przy łącznym koszcie 1kWh 0,53zł) I jeszcze jedna sprawa – uwzględniając Twoje poprawki – wynika, że koszt użytkowania kuchenki gazowej na gaz z butli jest droższe niż gazu miejskiego i droższe od użytkowania płyty indukcyjnej.
-
Z mojej praktyki i z czasu kiedy na wsi kupiłem indukcję (około 3 lat temu), łączne wydatki za prąd i gaz były większe o około 30zł w miesiącu, od kosztów samej energii elektrycznej i kuchni indukcyjnej. W chwili obecnej nie mam porównania, bo zmieniła się (zmalała) liczba użytkowników, a i płyta została wymieniona na inną (w zeszłym roku) ze względu na uproszczoną obsługę, w stosunku do starej, a to wynikało z niepełnej sprawności stałych mieszkańców. Dlatego nie liczyłem swojego przypadku + dużo wyższy koszt wymiany butli. W domu mam GZ-50 i raczej stabilne zużycie. Indukcji nie mogę zainstalować (brak możliwości technicznych) - choć mając doświadczenia „indukcyjne” ze wsi, chętnie bym to zrobił, nawet kosztem wyższych rachunków (mam tani gaz miejski).