Witam Mam wątpliwości, ponieważ chciałbym na działce rolnej postawić budynek o pow. 25m2. Wg prawa budowlanego na budowę takiego budynku nie potrzebne jest pozwolenie, a jedynie zgłoszenie. O dziwo w gminie powiedzieli mi, że wg prawa budowlanego nie ma szans nawet na taki budyneczek, gdyż musiałby istnieć inny budynek na tej działce jeszcze. W urzędzie powiatowym powiedzieli mi z kolei, że jeśli nie ma zapisu w planie zagospodarowania przestrzennego, że nie można budować na działkach rolnych to spokojnie będzie można taki budynek postawić. Teraz pytanie kto jest mniej kompetentny albo która interpretacja prawa wygra? Niestety gmina ma od 1997r. plan zagospodarowania przestrzennego i z tego co widziałem kilka razy go zmieniała (kilku działką zmieniono przeznaczenie z rolnego na budowlane). Jak sądzicie jakie są szanse na zmianę planu w niedalekiej przyszłości (powiedzmy do 2-3 lat czy to jest realne?). Jak wygląda ta sprawa w innych gminach, tzn co ile lat zmieniany jest plan? Jak wygląda procedura składania i oczekiwania na odpowiedź w sprawie zmiany przeznaczenia działki/kilku działek indywidualnie/z kilkoma właścicielami? Czy to jest jedynie dobra wola urzędników? Jeśli tak to taki system jest chory, niesprawiedliwy a do tego korupcjogenny, nie sądzicie?