Taka moja sugestia. Samo wybranie miejsca, zamontowania i kąta takiego telewizora, to przysłowiowy Pan Pikuś. Zanim to uczynimy - przy założeniu, że ten telewizor nie jest jedynym w domu: - musimy "rozdwoić" posiadany "dekoder" (kablem, lub bezprzewodowo) - lub, - zakupić u operatora, taki który pozwala na podłączenie więcej niż jednego odbiornika (ale z reguły, za dodatkową opłatą) - musimy doprowadzić sygnał do "dekodera" dodatkowego (umieszczonego w sypialni) też kablem lub bezprzewodowo, - z tego dodatkowego "dekodera", musimy doprowadzić sygnał do telewizora. Można przyjąć też rozwiązanie, które umożliwia odbiór programu na jednym "dekoderze", ale wtedy wybór programu, tylko z jego ("dekodera") pozycji, co w zasadzie wyklucza sterowanie pilotem z sypialni. Ps. To takie luźne uwagi, nieprecyzyjne i mało "fachowe" - powiedzmy, że "poglądowe".