-
Posty
16 346 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
420
Wszystko napisane przez bajbaga
-
Ma więcej, bo 2,2 kW, a Twoja ma 2,9kW. Ps. Cena dotyczyła piły, a nie łańcucha Na niewątpliwy plus dla elektrycznej, zasługuje waga piły - ta waży 4,1kg (gotowa do pracy) O szybszej prędkości łańcucha w elektrycznej (o około 50%) niemal zapomniałem
-
Egzekwują - jak jest donos, to na kogucie przybywa Straż Gminna i prosi o zaprzestanie prowadzenia prac, albo wygaszenie ogniska. Ale między donosami, można spokojnie pracować, bo druga interwencja jest dość odległa w czasie, ale jak nakryją to serwują (niechętnie) mandacik porządkowy - tym mniejszy im bardziej jesteśmy dla nich wyrozumiali. Ja miałem przygodę, bo ktoś zadzwonił, przyjechali, a ja i owszem pielęgnowałem żywopłot, tyle, że nożyce były elektryczne. Strażnik stwierdził, zapoznał się i odjechał. Po jakiejś godzinie znów mnie odwiedził, bo komuś bardzo przeszkadzało i ich telefon rozgrzał się do czerwoności. Pan włączył megafon i zapodał, że to co słyszą sąsiedzi nie jest spalinowe, tylko elektryczne. Podjechał pod kilka domów z tym komunikatem - i nastała cisza.
-
W mojej okolicy są 2 takie + wiem , że któraś łódzka. W mojej (wsiowej uzdrowiskowej) + dodatkowo zakaz palenia ognisk
-
Ząb też 3/8 cala i pełne dłuto (bo to taki sam łańcuch i szybkobieżny) I cena 300 - 400 zł Głównie
-
Taką można: Einhell RG-EC 2240 TC RED, ma 3KM Ps. Zakaz używania narzędzi spalinowych ustanawiają radni, przy zatwierdzeniu Regulaminu (najczęściej) Porządkowym Gminy, a nie urzędnicy.
-
Rozumiem, że moc tej elektrycznej była taka sama (porównywalna) ze spalinową. I jeszcze jedna sprawa. Istnieją gminy, w których obowiązuje zakaz stosowania "narzędzi" spalinowych.
-
Z mojego punktu widzenia - tylko spalinowa (bardziej uszkadza słuch )
-
Słuchaj zony - mądra kobitka. O ogrzewaniu w garażu zapomnij - jak będzie taka potrzeba, to ewentualnie, centralę wentylacyjną "zabudujesz" ociepleniem.
-
Eureka !!!!! Podpowiem - gołąbki też mogą być z puszki i też sa tacy co im smakuje (czytaj są zadowoleni). Ale są tez dziwadła(?), które wolą własnoręcznie zrobione. Ps. Bzykać żonę też może ktoś inny, ale czy jej mąż też (zawsze) będzie zadowolony
-
Dieta sugeruje; muszę, bo np. jestem cukrzykiem, otyłym, itp. i nie chcę nawrotu ...... Stwierdzenie "jestem na diecie", jednoznacznie kojarzy się z "jestem chory". Dieta może również kojarzyć się z kuracją np. odchudzającą, oczyszczająca, .......... Proponuję używać określenia "racjonalne żywienie" - z punktu psychologicznego, bardziej adekwatne, bo sugeruje tok postępowania ; nie muszę, nie jestem chory, ale chcę. Racjonalne żywienie, obroni się też z punktu medycznego - lekko strawne jedzenie, w rozsądnych ilościach, powoduje, że organizm nie musi się wysilać, przetwarzając jedzenie - ma więcej energii i czasu na ważniejsze potrzeby, w tym spalanie tłuszczyku. Plusem jest to, że można samemu racjonalnie się odżywiać. Dieta powinna być "ustawiona" indywidualnie - najlepiej przez dietetyka (raczej nie lekarza).
-
Nie ma takiej możliwości - to jest nieuleczalna choroba
-
Ps. 2. Sam nie jadam mięsa ani jego przetworów (no może okazjonalnie, jak mam ochotę - a słucham swojego organizmu). Nie z przekonania, tylko po prostu nie lubię i nigdy nie lubiłem. Ryby tylko łowię. Ze wszystkich kotletów najbardziej lubię ruskie pierogi, a z szynek żółty ser. Jem stosunkowo dużo ziemniaków także w postaci frytek, kapusta, surówki - wszystko bardzo pikantne z dużą zawartością ziół. Byłem otyły, zrzuciłem wagę ale nie zmieniłem swoich przyzwyczajeń - zmieniłem talerze na mniejsze i zastosowałem NWT. Efekt znasz. Antybiotyk brałem w całym swoim życiu tylko 3 dni (coli mnie zaatakowała, jakieś 5 lat temu). Bazuję na pieczywie, bo lubię - fakt mało spożywam białego, bo nie lubię. Mam słuszny wiek, jestem w pełni sprawny i wydolny i założę się, że dożyję w zdrowiu do ponad 80 lat. A mistrz twierdzi, że - nie powinienem od 10 lat żyć (?). Na wszelki wypadek, ostatnie zdanie jest żartem. I całkiem poważnie - akurat mój przypadek, też o niczym nie świadczy, a już na pewno nie jest godny polecenia - no może poza NWT.
-
Jeszcze raz nie odnoszę tego do diety tylko stosowania jej jako kuracji - tam jest bardzo wyraźnie przesłanie - jak będziesz na tej diecie, to będziesz zdrowy i nic cię nie dopadnie, bo dzięki diecie nie musisz brać chemii, ani szczepić dzieci - upraszczając. I nie upraszczając - uważam to za skrajnie nieodpowiedzialne i w skrajnych przypadkach ZABÓJCZE. A że trafia do ludzi bez zastrzeżeń, to co pisze mistrz - masz przykład z Forum, gdzie powołuje się na podobne stwierdzenia, że bezglutenowa dieta wyleczy. Ps. Przykład zabójstwa dziecka jakąś cud dietą, brakiem lekarz, brakiem ..... - podałem wyżej, fakt inny mistrz, ale działanie podobne.
-
Dla jasności - ja nigdy i nigdzie nie napisałem czegoś takiego - wręcz przeciwnie. Moje zastrzeżenie budzi tylko fakt bezgranicznego zaufania dla takiej kuracji (kuracji, nie diety). Tak jak wszystko co nas dotyczy jest osobnicze i niekoniecznie dobre dla wszystkich i leczące wszystkie choroby - co Mistrz głosi. Nie jestem lekarzem, ale uprawiam zawód medyczny od wielu lat. Zdziwił byś się jak wiele przypadków muszę prostować po różnych Mistrzach, bo pacjent był na woskowaniu. Niestety często jest tak, że nie mogę pomóc, bo zniszczono bezpowrotnie cały układ słuchowy (mechaniczny). Jestem umiarkowanym fanem paramedycyny, którą uprawiam od lat na sobie - z powodzeniem i zawsze pod "kontrolą" medyczną (lekarza). Dla siebie i na sobie samym - w życiu nie odważę się propagowanie tego dla innych, bo mam wiedzę o tragicznych skutkach podobnych eksperymentów. Mam swoje zdanie na temat 4 białej śmierci (też po nich "poprawiałem") a mimo to uważam, że takie "eksperymenty medyczne" z organizmem wymagają wiedzy medycznej i to ugruntowanej - czyli pełnej współpracy z lekarzem. To co dla mnie jest dobre i dobroczynne, innych może nawet zabić - warto mieć to na uwadze. pogrubiłem
-
O czem Ty do nas mówisz Nic z tego nie rozumiem.
-
Nie być taki skromny
-
Czekałem i wiedziałem, że tak napiszesz Dodaj tylko, że dotyczy to każdego uczulenia. A tak na marginesie. Nawet jeśli przyczyną jakiś dolegliwości nie jest gluten, to sam fakt diety lekkostrawnej (a taką poleca Mistrz) powoduje, że organizm mniej wysiłku poświęca na trawienie i ma dodatkowe siły aby zwalczyć dolegliwość - nie jest to odkrywcze, a na pewno nie zostało odkryte przez Mistrza, tylko przez pogardzana przez niego medycynę oficjalną. Jest to najnormalniejszy w świecie biznes z bardzo dobrym marketingiem. dopisałem: cytat Ale skutek może być taki: Wiem, że Ciebie Adrian to nie dotyczy, bo to była skrajność do której byś nie dopuścił. Zwracam tylko uwagę na fakt, że do takich (podobnych) metod trzeba mieć dużo wiedzy i zdrowego rozsądku, aby nie "przedobrzyć" i mieć taki "skutek".
-
O autorze "Chleba naszego" - notatka biograficzna a tu opinia: Całość: http://deser.pl/deser/56,84842,11114649,Bi...eckiego,,2.html To na czarno już nie aktualne (art. z 2012r), bo teraz mają sklep internetowy, którego właścicielem jest v-ce prezes fundacji. Jest to typowy przykład powiązań biznesowych i założenia fundacji także w tym celu. Pomijając to, osobiście uważam, że w niektórych przypadkach należy mu się uznanie za propagowanie zdrowych metod odżywiania - no może za wyjątkiem tej bezgranicznej "wierze" w "bezgluten". Jest też ciekawe zagranie marketingowe. Mistrz mówi o diecie eliminacyjnej - a przecież wystarczy test alergiczny na pszenicę (zboża) dopisałem: ale "klient" "złapany.
-
Nie obraź się Adrian, ale mam pytanie - swoich chłopaków szczepiłeś ?
-
Idealna kuchnia to taka, która oparta jest na trójkącie ergonomicznym (magicznym). Trzy kluczowe sprzęty: lodówka, zlew i płyta grzewcza ustawia się tak, aby były wierzchołkami trójkąta. Optymalna odległość między nimi to od 120-160 cm. Uzyskujemy wtedy maksymalną wygodę, i wykorzystujemy powierzchnię kuchni maksymalnie. Wchodząc do kuchni wypakowujemy zakupy i chowamy je do lodówki, następnie myjemy i przygotowujemy potrawy. Dzięki takiemu ustawieniu będziemy poruszać się po brzegach trójkąta który łączy w liniach prostych najważniejsze i najczęściej używane sprzęty.
-
Filozoficznie - dozbroić szyną też można
-
ad2. Na wszelki wypadek, ta współwłasność po 5 latach, bo US może się od zony domagać podatku.
-
To prawda. Większość tradycyjnych doznań smakowych, bazuje na wiedzy o zawartości (składnikach).
-
A noszenie - stan otwarty