No własnie. Bez wad to jest tylko kobieta, i tylko w okresie kiedy ją zdobywamy. Nawet jeśli ta wężownica ma odpowiednią moc do podgrzania o te 10 - 15 stopni, to pozostaje jeszcze kwestia przepływu wody i odpływu "ścieków". W najprostszej formie, może się toto sprawdzić, ale tylko w przypadku ciągłego (długiego) korzystania z prysznica. Przy 3 - 4 min natrysku, bezwładność spowoduje, że zakładany efekt oszczędności będzie w połowie kąpieli. Do kosztów tego ustrojstwa doliczyć trzeba zakup, niezłej jakości baterii termostatycznej, bo inaczej (przy zakładanych "oszczędnościach" jedna ręka będzie "uwiązana" do zaworu lub zaworów.