-
Posty
1 424 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
7
Wszystko napisane przez Czapi
-
No właśnie......jak to ma się do odległości od działek rolnych???? Obawiam się warunków odmownych...
-
No właśnie:12 tys za robociznę bez dachu!Podobną cenę usłyszałam od jednej ekipy właśnie w mazowieckim(dom 124m2).Ale na wielu forach każdy mówi,że to nierealne-cena za niska i pewnie taka ekipa tylko spartaczy....Widzę,ze jest wielki rozrzut jesli chodzi o cennik. Stekopek,widziałeś już dom postawiony przez tę ekipę?? Czy naprawdę ufać tylko tym którzy biorą od 30tysi w górę bo reszta to kicha???? Chyba liczy się wykonanie-ja wolałabym zapłacić 20tys niż 80 za tę samą robociznę...
-
Cutuję Ciebie: "To chyba masz pozłacany ten dom jak w 450 nie wiesz czy się zmieścisz. Ja dom prawie 130 (tradycja, dach dwuspadowy, bez garażu) mam zamiar postawić za 250 tyś i jestem co raz bliższy celu. Mnie surówka z dachem i oknami nie kosztowała nawet 100 tyś." Czyli domek troszkę większy od mojego postawiłeś za mniej niż 100tys-to dość optymistyczne. Ale na wykończenie tylko do zamieszkania chcesz wydać jeszcze 150 tys???Ja myślałam o wykończeniu tylko dołu-ale na pewno nie za cenę 150tys! Zamierzam wziąć ekipę, która nie weźmie więcej niż 20tys.Widziałam domek budowany przez nich - bardzo ładny i bez partactwa-naczytałam sie o cenach robocizny i zgłupiałam-mieszkam w mazowieckim(60km od W-wy) ale tu nie ma takich wielkich cen jak czytam!!!No może ekipie za 12tys musiałabym się dobrze przyjrzeć W banku nikt się nie dziwił,że na taki dom biorę 150 tys.Na odbiór to powinno wystarczyć.Nie wnikają przecież czy na podłogę rzucę linoleum czy będę biegać po gołej posadzce;-) Ma być woda,prąd,kanaliza i ogrzewanie. Meble w większości mam na parter. A tak przy okazji:na jakim jesteś etapie?Bo rozumiem,że już wykańczasz: Jak tak to jak u Ciebie kształtują się koszta na wewnętrzne instalacje(prąd,wod-kan?)
-
W tamtym roku;-))))
-
Jasne...Jak czytasz to forum, to pewnie naczytałeś się o cenach jakie życzy sobie ekipa za stan surowy zamnknięty(nie mówię tu o materiałach).Jest baaardzo duża rozpiętość.Jedna ekipa weźmie 80tys a druga 12 tys.Co Ty na to???Po jakich cenach kalkulujesz sobie?Różnica wynosi 68tys.Mało? No ale to najmniej ważne.Mąż był w banku i nawet jak dom wycenią na 400tys to nikt nie zabroni mi wziąć 150tys.Po symulacji-mamy zdolność kredytową(150 tys na 20 lat), nie było problemu z tym,że chcemy wykończyć tylko parter i że chcielibyśmy "tylko" 150 tys....Przecież nie każdy finansuje w 100% z pożyczki bankowej budowy domu.Tymbardziej -jak wkładem finansowym już będzie działka...a reszta... Jak napisała kropeczka_ns :mogę mieć resztę kasy w skarpecie;-))) A tak pytanie osobiste:wybudowałeś już jakiś dom,że tak pesymistycznie na to patrzysz?Mój kumpel wybudował 120m2 w mazowieckim z wykończeniem tylko parteru za około 130 tys....marmurów nie ma ,ale jak się chce zamieszkać-to dużo można;-)))
-
Dzięki wielkie-bo juz myślałam,ze mają jakieś sztywne zasady-dowiedziałam się ,że musi nastąpić odbiór i dom nadaje się do zamieszkania-a czy góra jest wykończona czy nie-to ich nie interesuje.
-
Będę brała kredyt z mężem na budowę domu. Na działkę mam pieniądze.Domek mamy zamiar wybudować do stanu surowego zamnknietego i wykończyć tylko sobie sam parter tak aby móc zamieszkać-bez zbędnych luksusów.Oczywiście sprawy wykończeniowe będzie robił mąż.Z wykończeniem góry poczekamy troche,gdyż na razie nie potrzebne nam będą te pomieszczenia.Chcemy wziąć 150tys.Wiem,wiem-zaraz ktoś powie,że to bzdura-ale dowiadywaliśmy sie-w okolicy ekipy biorą niewiele a na materiały nam starczy(po kalkulacjach tych droższych materiałów-a mamy dojści edo tańszych)...Tylko jak na to patrzy bank???Wyceniając przyszłą budowlę liczy wszelkie wykończenia w całym domu???Czy trzeba zaznaczać co zamierza się wykończyć???Dowiadywałam się o ten kredyt "Rodzina na swoim"-nikt nie pytał się jak mamy zamiar wykończyć dom 124metry za 150 tys.Za te pieniądze po prostu zamierzamy zamieszkac w tym domu.Czy to ich tylko interesuje-stan do zamieszkania???Czy mam wszędzie mieć podłogi, tynki,itp??????Proszę o opinie.....
-
Jakie zwierzaki macie(lub zamierzacie mieć) na swoim??
Czapi odpisał Czapi w kategorii Nasze zwierzaki
Koty polecam szczególnie dla typowych domatorów.A jak ktoś lubi spacery,lub mieszka pod lasem-równiez i psiaka(zawsze bezpieczniej!).Co do szkodliwości w domu: wszystko zależy od osobnika.Mój kotek został nauczony zeby załatwiał sie na dworze(poprzedni tak samo robił).Jest więc zupełnie jak piesek-wypuszczam go kiedy zamiałczy pod drzwiami(w nocy śpi oczywiście w domku).To jest wygodne,ale pewnie nie zawsze mozna kota tak nauczyć.No ale kotek drapie np. fotele...wykładziny,itp...Pieski natomiast( z doświadczenia wiem)trochę brudzą w domku.Ale co tam!Lepiej częściej sprzatać i mieć przy sobie takich przyjaciół na dobre i złe.Usiąść przy kominku z mruszącym kotkiem na kolanach i psem przy nodze...Nieocenione -
Mam też szansę na dojazd z drugiej strony dziłaki-tam nie ma lasu i tam stałby budynek.Wzdłuż tych działek prowadzą dwie drogi-z jednej i drugiej.Tylko prąd ciągną po tej stronie gdzie jest las.W zasadzie jest to kilkanaście drzew-ale na mapce jest to las.
-
Planując nasz dom nie omieszkałam zaplanować sobie jakie zwierzaczki tam będą królować.Na pewno KOTY!!!!Nie jeden a kilka!!!Teraz mam jednego w domu-ale pewnie będe go musiała zostawić tam-mama już go pokochała(nawet jak leżał śnieg-odśnieżała jego ścieżki!!!!).No i oczywiście psa!!!Działka jest duża-będzie miał gdzie biegać A czy Wy również macie jakieś plany odnośnie zwierząt? A jak już macie:to jakie???
-
Znam to!!!!Pycha!!!!!Niebezpieczna pycha.....
-
Też jesteśmy nim bardzo zainteresowani i trochę połaziliśmy po bankach.Wiecię,ze w PKO BP zwykły kredyt bez dopłat jest tańszy niż ten z dopłatami!Kompletna bzdura-tak sobie bank ustalił stopę procentową!!!W Pekao sa jest jeszcze ok.W pocztowym jest jak słyszałam chyba najlepiej.Ja jeszcze sprawdzałam w Spółdzielczym zwykły bez dopłat-był bardzo tani i to tańszy niż w Pekao z dopłatami.A i tu też mają z dopłatami-tylko nie mieli szczegółów. Demografik!A mozesz mi podać ile brałeś,na ile lat i jak wyglądały raty z dopł i bez?I ile w sumie wyszła całośc odsetek?Był potrzebny wkład własny, czy inne ukryte opłaty?
-
Hmnnn....tego nie wzięłam po uwage...Przystojny murarz, sympatyczny dekarz... Trochę może kręcić sie "towaru"....hi,hi
-
O matko!!!! Co Ty gadasz???To po takich mękach jak budowa domu trzeba liczyć się z tym,że będziemy zabierać sie do podziału majątku i sprawy rozwodowej,itp... ???W moim przypadku mam nadzieję,ze będzie tylko lepiej-na razie mieszkamy na"kupie" w domu moich rodziców i z powodu braku swobody "duszę się',denerwuję i złoszczę.I krzyczę często na Moje Kochanie...Kiedy mieszkaliśmy na studiach razem w pokoiku,niby ze znajomymi w mieszkaniu-ale był luz-częto chatka była wolna i tylko dla nas...To były cudne czasy....Pieniędzy ledwie starczało na liche obiadki i piwo ale byliśmy samodzielni i to nam pasowało.pamiętam,że moje nerwy rzadko "wybuchały".Myślę o naszym przyszłym domku i uśmiecham się sama do siebie....Ale wiesz,co???Tak pomyslałam o tym co napisałeś...Może jak zrealizuje się wszystkie swoje plany,wybuduje dom z myślą że będzie lepiej...a tu zaskoczenie:co dalej???Ale to chyba czarny scenariusz....Moi znajomi dopiero na swoim "odżylii".ja też liczę,ze moze być tylko LEPIEJ!!! Pozdrawiam!
-
Dostaliśmy ksero gdzie zawarta jest ta ostatnia działka z domem i dalej mapka sie urywa.Naniesione jest to co zostało przez geodetę obmierzone, czyli teren zabudowany-dalsze okolice nie.Myślę,ze w jednym arkuszu dałoby radę patrząc na skale-ale chodzi o to że "geodeta tam nie dotarł".W gminie powiedzieli-płacić i zamawiać geodetę do tego mam ja.
-
Las rośnie na działce właściciela ,od którego chcę kupić tę działkę.Czy jest to las prywatny.Działka od strony drogi jest trochę zalesiona-lasu jest taki pas-około 10m długości wgłąb działki.Czyli jakiekolwiek przyłącza musiałyby przebiegać przez ten "lasek".jako ,ze w okolicy nie ma wodociągu i kanalizacji(studnia własna i szambo)-chodzi mi o energetykę.Tylko czy mozna i jak poprowadzić taką linię.Oczywiście najbardziej interesowałaby mnie linia podziemna.Poza tym pod ostatni dom podciągnięto linię en. też pod ziemią.
-
No tak..Ale ostatnia działka i dom jest w odległości 150metrów od mojej-po tej samej stronie.I chodzi o to aby wyrysować te działki od ostatniego budynku do mojej działki.Powiedziano mi,że to do mnie należy.Czy to prawda???Już głupieje, nie wiem czy nie chcą wcisnąć mi kitu.Nie będe się kłócić z nimi bo nie jestem pewna w 100%.A co do linii energetycznej-to tym ostatnim wyrysowanym fragmencie jest zaznaczone ostatnie przyłącze linii energ.do tego ostatniego domu.
-
W starostwie nie mają takich mapek.Dysponuja tylko taką, na której nie ma naniesionych domów-jest widocznie bardzo stara-mozna tylko na niej znaleść numery działek i oznaczenia gruntów.Nie ma zanaczonej linii energetycznej na niej.Tylko ja chcę być pewna czy aby to na pewno mój ocbowiązek???Widziałam,ze ta mapa kończy się dokładnie na ostatnim wybudowanym domku-dalej nie mają wyrysów.Myślę,że może mieć to związek z brakiem Miejscowego planu zagozpodarowania.Czy starostwo ma prawo nie mieć takich map????
-
Chcę wystąpić o warunki zabudowy dla działki na której od strony drogi rośnie las. Działka jest długa i dom mam zamiar budować w głębi(odstęp od lasu spory-zachowany). Ale jak to jest z tym lasem?Prąd podciągneliby nam pod front działki.Potem chcielibyśmy ciągnąć pod ziemią.Ale czy tak można???Czy w ogóle na takie prowadzenie przez las mozna uzyskać pozwolenie???Czy wtedy tylko w grę wchodzi linia nadziemna?Dodam,że dałoby radę ziemią-bo jest akurat taki przesmyk miedzy niewielkimi drzewami.Ale co z korzeniami?Na pewno trzebaby było je trochę uszkodzić-ale czy w przyszłości one nie uszkodziłyby czasem linii???Czy ktoś się spotkał z taką sytuacją lub wie:można czy nie można???
-
Jak wiadomo do wydania wrunków zabudowy potrzebna jest dokładna mapa z wyrysem konkretnej działki oraz działkami sąsiednimi, z zaznaczeniem istniejących budynków, linii energ.itp.Jak to jest,że w gminie nie wszystkie obszary są wyrysowane?Czytając na temat dokumentów jakie są potrzebne do wystapienia o warunki zabudowy, najczęściej podawane jest,ze mamy udać się do gminy po owe mapki.Jak to jest ,że nie ma ich gmina????I wtedy pojawia sie problem kto ma zapłacić za te pomiary geodezyjne?Ja jako zainteresowana kupnem działki, czy sprzedający -no bo przecież nie biedna gmina??Nie wnikałam za bardzo kto ma obowiązek zatrudnić geodetę-bo sprzedający stwierdził iż będzie mu ona potrzebna do sprawy spadkowej(żeby ją sprzedać najpierw musi stać się jej właścicielem).Wczoraj jednak stwierdził,że takowa mapka do tej procedury jest mu niepotrzebna.Więc chce,zebym to ja wyłożyła.A jak nie dostanę WZ to pieniądze szlag trafi, on będzie miał mapkę, gmina również - a ja nic.I patrząc na marne sznase na uzyskanie pozwolenia na budowę to duże ryzyko.Potem znajdę kolejną działkę bez owej mapki i tak w kółko.Kto wie jak to jest z tymi mapkami-kto za nie płaci?????Bo coś mi w tej gminie nie pasuje...ale jeśli się mylę to mnie oświećcie!
-
No właśnie najbardziej bałabym się tej zmiany koncepcji...Podobno jak już stoją ściany,widać jakie jest w rzeczywistości naświetlenie pomieszczeń-dopiero okazuje się co będzie najbardziej pasowało.Ale masz rację !!!Będziemy przynajmniej wiedziały co, gdzie, jak i w jakich cenach!!!
-
Ukłądaliśmy z mężem panele (na zatrzask) na podłogę, na której były dwie(!!!)wykładziny,jedna na drugiej.Miały co prawda krótki włosi były już trochę "ubite". Panele leżą idealnie,nie rozchodzą się, nie skrzypią.Ale prawdę powiedziawszy miałam obawy, czy tak mozna.Pod wykładzinami była jednak zwykła podłoda(wylewka) nie drewniana.Z taką mogą być problemy.
-
Tak ogólnie rzecz ujmując :fundamenty jeszcze nawet nie stanęły a ja ciągle szukam czegoś w gazetkach reklamowych-oczywiście czegoś do nowego domu.A to jakiś ładny kibelek kompaktowy po okazyjnej cenie,jakaś wypasiona kabina w promocji, ładna terakota...itp....Mąż sprowadza mnie na ziemię i mówi,że działać trzeba po kolei:najpierw dom,potem kompletowanie wnętrza...Ale co począć jak ja tak bardzo nie mogę się doczekać,że kupiłabym chyba wszystko do domu zanim on wogóle zaistniałby...Też tak macie????
-
Dzięki za wszelkie informację.Bajbaga:pisałam w pierwszym poście ,ze jest to działka rolno-leśna,ale lasu tam jest bardzo mało(10%).Ze względu na kształt działki(długa i wąska) nic nie chcemy robić na terenie gdzie rośnie pare sosen-tylko na drugim jej krańcu(zachowana będzi ebezpieczna odległośc od ściany lasu). A działka ma 108metrów długości.Na zaledwie 10 rośnie ten"las".Nie mamy zamiaru go wycinać.Tylko właśnie nie wiem jak oni to uwzględniają.Ja chciałabym postawić dom na tej części rolnej.Czy mogę wystąpić tylko o odrolnienie fragmentu pod dom-czytałam,że do 500m2 za odrolnienie płaci się niewielkie pieniądze.Jak to jest w rzeczywistości?
-
Działka oznaczona jest jako grunt rolny klasy IV.A pismo z tego co wiem nie trafia na pewno do starostwa powiatowego, bo w takiej sytuacji sama bym tam je zawiozła..więc nie wiem w końcu do jakiej instytucji trafia....Wiem,że moja siostra występując o warunki zabudowy, też czekała na odpowiedź z W-wy.Dodam,że jestem z mazowieckiego,ale nadal nie rozumiem kto ma tam rozstrzygać takie sprawy...???Co to jest za "urząd" który o WZ w przypadku braku MPZP decyduje??