Skocz do zawartości

Aktywni na Forum

Posty wysoko ocenione

Showing content with the highest reputation on 23.10.2018 We wszystkich kategoriach

  1. Poszedłbym dalej - nie kupować. Oszczędności gwarantowane. Ktoś rzucił hasło - filtr węglowy 80zł i wymieniać co dwa miechy... no i poszło. Najlepszym antidotum okazała się dziura w ścianie i zakaz korzystania z kibelka co najmniej na godzinę przed gotowaniem z jednoczesnym otwarciem okna w kuchni. Ma to swoje plusy. Człowiek hartuje swoje ciało i w przyszłości będzie mu łatwiej nad nim panować, bo: - przygotowując posiłek zimą w "rześkiej" atmosferze uodparnia swój organizm; - panuje nad swoją fizjologią z kilkugodzinnym wyprzedzeniem; - uczy się że droga do kibelka może być pod górę (wejście na piętro) co w przyszłości może okazać się zbawienne; - dochodzi do perfekcji w przygotowywaniu posiłków skracając czas na ich przygotowanie do minimum. Panowie, a ja skromnie zapytowuję - co z okapami do których filtr kosztuje 20-25zł? Co z okapami gdzie filtr wymienia się co 4-6 miesięcy? Co z okapami do których są filtry Long Life wymienianymi co 2-3 lata? Co z okapami gdzie filtr węglowy można zastosować w formie maty i kosztuje 6zł + przesyłka (do 100szt w paczce).
    2 points
  2. Dżizassssssssss, tyle dyskusji o pochłaniaczu. W sumie u Basi, to jest zawsze tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyle dyskusji o każdej .... Dobrze, że zakończyłam pisaństwo w swoim DB, bo zamiast 5 lat budowałabym się 15 analizując wszystkie pomysły, wariacje, sposoby na to i owo Chyba mnie muł budowlany dopada Moim prostym babskim tokiem rozumowania, pochłaniacz: -ma się podobać -ma być jak najcichszy -ma być bezobsługowy (lub prawie) Jak mieszkałam w nastu miejscach w swym burzliwym żywocie i obsługiwałam naście pochłaniaczy, tak nigdy nie wymieniłam filtra węglowego. Kratki metalowe myłam w zmywarce, ale filtr po zakończeniu żywota był wyjmowany i nigdy nie powracał. Waliłabym dziurę w ścianie. Bajzel raz, spokój do końca życia.
    2 points
  3. Mam tak, jak MrTomo, też lubię zapachy gotowania w kuchni, Jest jeden wyjątek, który mnie nie drażni, to zapach pieczonego ciasta drożdżowego. Może nim pachnieć wszędzie i to mi nie przeszkadza . Wklejam zdjęcia. Tam gdzie palce, tam wybrzuszenie blatu. Jeszcze dwa słowa informacji. Pod kuchenką jest szafka narożna, która się ciągnie do zlewu ( to w związku z takim a nie innym połączeniem blatów). I jesień z dzisiaj. To, co niedawno płonęło, teraz zaczyna dogasać. Ale ciągle jest pięknie.
    1 point
  4. Też przyłączę się do dyskusji, bo mam do powiedzenia coś i ja, otóż że uważam, że okap jest niepotrzebny.
    1 point
  5. Raczej zastanów się. Oba mogą być porysowane, pogięte - bez możliwości zwrotu. W takich widłach cenowych kupisz pełnosprawny sprzęt z ustawową gwarancją (minimum 24 miesiące) - w tym okapy teleskopowe (które polecam z przyczyn praktycznych). Ps. Z uwagi na to, że wentylacja kuchni jest przez łazienkę (co jest dozwolone), okap kominowy?wyciągowy raczej odpada. Ps.2. Sugeruję wycieczkę do sklepu z AGD i tam pooglądać, popytać, wybrać typ/rodzaj i dopiero wtedy poszukać najtańszego "dostawcę" takiej maszyny. Tak na zachętę:
    1 point
  6. Teraz króciutko. Wklejam tylko zdjęcie. Co do okapu wezmę jeden z tych, które zamieściłam. Przy jednym ( już nie pamiętam którym) było napisane , że ma trzy filtry aluminiowe bodaj. Czy to oznacza , że nie trzeba kupować tych węglowych, tylko te myć? Oczywiście chodzi mi o montaż na ten moment, a jak się sprawdzi, to na zawsze "bezdziurzasty". Obawiam się tych filtrów węglowych, bo jak kiedyś zapytałam o cenę do okapu w BRW, to powiedzieli 80 zł i co dwa miesiące konieczność wymiany. Staram się unikać takich kosztów stałych, o ile się da.
    1 point
This leaderboard is set to Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...