Skocz do zawartości

Ile da się zrobić samemu na budowie?


Recommended Posts

  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Muszę tu częściej zaglądać. Super wątek!

Ciril,
szacunek, jak oglądam zdjęcia w Twoim dzienniku, jak zasuwasz to, żesz ty...! icon_biggrin.gif

Norbiwolow,
idziesz jak burza przez, moim zdaniem, najpiękniejszy etap budowy. Duchem jestem z Tobą. icon_biggrin.gif
Terivę robiłem sam. 2 miesiące. Blaty przy wieńcu zbijałem z desek, szkoda mi było kasy na OSB.
A te blaty do tej pory się przydają - do tynkowania, stawiania rusztowań, robienia kładek... Ciągle je mam, choć coraz mniej.

Norbiwolow, kto wie czy i dachu nie postawisz...

Pokombinuj, obejrzyj rzuty więźby. Z patyków sobie w domu ustaw. Już jeden mój kumpel w ten sposób zrobił i mu się udało. Zero cieśli na budowie.

Wciąganie krokwii. Kupiłem wciągarkę elektryczną. Na dole robisz zaciosy, ktoś na dole tylko podpina i wciągasz na pilota na górę. Wciągarka przydaje się.

Tylko koniecznie zrób sobie na próbę pseudokrokwię z desek i ją ustaw na murłatach. Ze dwa dni się tak bawiłem, żeby zrozumieć, co i jak i - żeby zaplanować kolejność montażu krokwii. Zewnętrzne są przerąbane, bo poza obrysem budynku. Deczko strach. Warto się przywiązać. ALe zrobiłem - samodzielnie. I żyję.

Racer,
ty jesteś demotywator. icon_biggrin.gif Czy my-samobudujący komuś chleb odbieramy? Toż dzięki takim jak my więcej ludzi zdecyduje się budować - i czego nie dadzą rady sami, to się zgłoszą - do zawodowców.

Więc wspierajcie chłopaki tych, co to ich pasją jest to co jest i waszą, bo chleba to nikomu nie zabiera, tylko czyni świat ciekawszym.
Ażem kurka sam się wzruszył, ale jak czytam wypowiedzi Cirilki i Norbiwolowa, to jakże mogłoby być inaczej. icon_biggrin.gif
Napisano
oj z ta teriva troche schodzi icon_sad.gif blaty też zbijam z desek które najpierw muszę wyciąć z takich krzywulców z oflisem icon_smile.gif na razie kończę garaz a część mieszkalna to tak z 2.5 raza większa plus podciągi i wg mnie największy zonk - schody zabiegowe żelbetowe - w planach na sobote zalewanie garażu betonem icon_smile.gif

Pezet uważaj bo jeszcze namówisz mnie na postawienie tego dachu icon_smile.gif w sumie w planach miałem aby sama wieźbe postawił mi szwagier ze swoim kuzynem - buduja domki do sso - a resztą , czyli łaceniem foliowaniem i pokryciem zająłbym się sam - ewentualnie jakies newralgiczne miejsca oddałbym w rece fachowca icon_smile.gif

Pozdro dla wszystkich zwariowanych singlobudujących icon_smile.gif



Napisano
odłożone aż z czasów prezentów weselnych i sukcesywnie odkładane przy lepszych wiatrach - teraz kiepski rok icon_sad.gif pozostaje wydawać to co zaoszczędzono icon_sad.gif po nocach dorabiać nie za bardzo bo na budowie dzień w dzień po pracy od 17:00 do 22:00 siedzę - potem to już tylko icon_smile.gif dla rodziny icon_smile.gif no w niedziele mogę troszke sie pobyczyć i nabrać sił icon_smile.gif
Napisano
Racer z tego co wiadomo niema przymusy wypowiadania sie w kazdym watku. Takze badz tak laskaw i nie demotywoj ludzi ktorzy chca sami cos zrobic i wpelni napawac sie tym ze potrafia. Rozumiem ze swoj dom budujesz czy zbudowales przez ekipy ktore zdarly z ciebie kase i nawet niewiadomo czy dobrze zrobili swoja prace. Jak zauwazyles nie trzeba miec doswiadczenia do budowy domy. Serce i wytrawolsc i checi wlasnie pokazania takim jak ty ze mozna.

Ja budujac swoj dom mam wewnetrznego powera, takze prosze go nie ostudzac takimi zlosliwymi uwagami o rodzinie. Sa rzeczy wazne i wazniejsze. Norbiwolow buduje dla swojej rodziny dom wlasnymi rekoma, takze napewno zona i dzieci beda dumne z taty i meza ze robi to dla nich.

A twoja zona jest dumna?

Panowie i Panie tak trzymajcie i nie dajcie sie sprowokowac takim uwaga. Zazdrosc badz dwie lewe raczki icon_twisted.gif
Napisano
Absolutnie wszystko u nas w domu robiliśmy sami. Przy hydraulice pomógł kolega i rozdzielnie sklecił drugi kumpel. Cała reszta- własnymi ręcami. Materiały po dużych zniżkach, bo na firmę, więc koszta nie wiem czy nawet połowę tego co zwykle. Teraz to Ty możesz zazdrościć. Mało tego, wszystko zrobione jest w wyjątkowo dobrej jakości, nie ma jednej rzeczy do której można mieć zastrzeżenia.


norbiwolow- dzięki za poczucie humoru. Widać nie każdemu zostało to dane.
Napisano
spoko - zawsze miałem i mam poczucie humoru - nie poczułem się abyś mnie uraził itp. - fajnie jest popisać z tak samo zwariowanymi ludźmi co ja , którzy sami zdecydowali się na budowę domku i realizację swoich marzeń - a w "relacjach " rodzinnych wszystko ok icon_smile.gif co do spadkobierczyni moich wypocin budowlanych to plac budowy jest superowym placem zabaw dla prawie 3 letniej Oli - oczywiście pod ścisłym nadzorem mojej lepszej połówki. tak wiec relacje rodzinne budujemy budując gniazdo rodzinne icon_smile.gif

z tymi kosztami na firmę to Ci zazdroszczę icon_sad.gif
pozdro
Norbert
Napisano
Żeby nie być gołosłownym: na jednej budowie widziałem wentylację robioną samemu. Wywiew w salonie w okolicach narożnika- kanapy, i do tego na wysokości może 1m od ziemi! Nawiew praktycznie w kuchni. Ale zaoszczędził 3000zł na robociźnie...
Napisano
PeZeciku bardzo miło mi się zrobiło czytając uznanie płynące z Twych rąk sunących po klawiacie icon_wink.gif (mogłabym już erotyki pisać?)

Dodi nie bierz wszystkiego do siebie, łosobiście ja mam głęboko w poważaniu co mówią znajome krytykujące mnie za pracę na budowie, to, że nie mam teraz pięknego manicure i pedicure i ręce zniszczone od wapna. Mam coś czego one nigdy nie będą miały, coś co doceniam i coś co szanuję. Ale w przeciwieństwie do nich szczytem moich marzeń nie jest trzypokojowe mieszkanie, markowe ciuchy i tygodniowy urlop w Egipcie.
Napisano
Moze nie doczytalam wszystkiego do konca, i poprostu draznia mnie takie osoby. Wobec powyzszego sorka dla urazonych. No dobra nie lubie przepraszac ale juz dokladnie wsklaze osoby. racer to do ciebie te przeprosiny.

uf jakos poszlo, a co do zniszczonych dloni to polecam lateksowe rekawiczki plus robocze; owszem nie da sie doprowadzic do stanu wyjscia w salonu ale jakos wygladaja.
Napisano
Mój największy problem jest taki, że nie potrafie robić w rękawicach, bo nie "czuję", ale powoli zaczełam stosować "wampirki" więc szału nie ma, ale zawsze jakaś tam warstwa ochronna jest icon_wink.gif
Napisano
Ciril... czuję, że już nic nie będzie takie jak dotychczas... a w opuszkach palców czuję... jakby prąd mnie przeszywał... dotykając klawiszy... icon_biggrin.gif

A budowa wyłącznie w rękawicach. Szkoda dłoni. Palców. Opuszków.
Napisano
mi też rękawiczki nie leżą podczas roboty ale czasami są bardzo wskazane - tyle że po dłuzszym czasie to ręce sobie mozna odparzyć icon_sad.gif
fajnie że wątek nie przerodził się w ostrzejszą wymianę zdań icon_smile.gif rozeszło się po kościach icon_smile.gif
strop prawie skończony - jak się uda to w sobotę zalewamy się icon_smile.gif
Napisano
Rękawiczki obowiązkowo ( szkoda mi moich łapek ).....
Ja też tyram za pomagiera od wszystkiego,ale w rękawiczkach...

W sobotę pociełam z mężem na cyrkularce wszystkie drewniane odpady pobudowlane.....
Kiedyś taczkowałam gruz z jednego na inne miejsce ....

Lubię i daje mi satysfakcje taka pomoc na budowie... bo wiem że tyram dla siebie.


Napisano
A mi sie podoba najbardziej na budowie............................
Picie piwa. Nie lubie piwa,a jak pije to wieczorej jednego drinka i pada jak mucha, ale piwo na budowie smakuje inaczej. Ja wypijam przez caly dzien pracy w weekendy od 7 do 22 cale dwa a moi panowie niestety maja wieksze zapotrzebowanie na tak zwane"baterie".
I oczywiscie jak kolejne czesci domu sa wykanczene powolutku, sciana po scianie, plytka po plytce. Raz jest sciana raz jej juz nie ma(odwidzialo mi sie takze kolejne wyburzenie przedemna;P)

Co do drewna pobudowlanego to narazie nie zamierzam sie tym zajmowac, przeraza mnie jego ogromna ilosc i niechlujne ulozenie na wiekie kupy stepli, desek deseczek, szalonkow i nnych smieci drewnianych. Zostawi sobie to na wiosne przyszlego roku, albo ogniska jesienne;)

A tak w ogule to my kobiety powinnysmy siedziec w domu i raz w tygodniu chodzic na budowew i odptaszkowywac wyznaczone zadania naszym panom- takie zdanie jest mojej tesciowe, ale ja nie moge sie powstrzymac a pozatym jak tam jestem troche pokrzycze i robota idzie szybciej i dostalam ksywe GEBELSIAK- ciekawe dlaczego? ktos wie?
Napisano
A pytanko z innej beczki.

czy ktos z samobudujacych jedzie na urlop w tym roku? bo mi szkoda czasu na glupoty, ale z drugiej strony chetnie bym odpoczela od zapierdzielu. Mam mieszane uczucia, jest jeszcze jedna sprawa, jak pojedziemy to cale dwa tygodnie spedzimy z dzieckiem 24 h na dobe, moze dla niej powinnam jechac- bo to ona najbardziej chyba jest poszkodowana.
Napisano
Cytat

A pytanko z innej beczki.

czy ktos z samobudujacych jedzie na urlop w tym roku?



Właśnie jestem na wakacjach. Lasy, łąki, sarny, zające, jaszczurki i zaskrońce.
Odpoczywam. Mam 19 worków jastrychu, ponad m3 styropianu, 25m rurek pex i odpływ punktowy.
Dzisiaj zrobiłem dziurę w ścianie pod odpływ brodzika, rozłożyłem papę, folię.
Nie ma to jak wakacje, lato.

A jak już kiedyś skończę budowę, optymistycznie patrząc za lat jakieś 10, to kupię motór i pogrzeję nim do Portugalii i z powrotem. icon_biggrin.gif
Napisano
my jeszcze nie zaczęliśmy budowy a już odpuszczamy sobie wyjazd na wakacje
dopiero co sfinalizowaliśmy zakup działki
teraz trzeba się zająć przygotowywaniami do budowy domu, wiec na wyjazd nie czasu i kasy
Napisano
Ja z mężem wskoczę na parę dni do Smerkowca ( znajomi mają tam domek letniskowy i nam go użyczą ) ...

A córy :
- jedna na kolonie jedzie
- druga starsza od tygodnia pod Neapolem byczy się......

I te wszystkie wyjazdy mamy praktycznie za darmo,bo na nic droższego obecnie nas nie stać .....

( ale może kiedyś ,za X - lat będzie nas stać na prawdziwe wakacje )
Napisano
No to zdania nawet nie sa podzielone;(
Wlasnie dlatego ze nie mamy czasu i liczymy kase caly czas, nie mamy czasu dla siebie nawet i dla dziecka zbuntowalismy sie jedziemy odpoczac, nawet nie fizyczne zmeczenie bo to idzie sie przyzwyczaic tylko troche sktrzyka w kregoslupie;P tylko psychiczne jakies napiecie ze musimy zdazyc do zimy, i szereg innych czynnikow nas wykonczylo.

Dla mnie wakacje znaczy urlop bo wakacje to skonczyly sie razem ze szkola srednia czy wyzsza, kiedys przed budowa to byl wyjazn na dzialke do lasu, pojechac odpoczac od centrum Polski i miec wszystki w ...... cisza spokoj. Teraz zmeczona praca i budowa nie chce sie patrzec choc 1 tydzien i nie mysles ze kolanko tzeba kupic ze to ze tamto. Licze na cud ze jak wrocimy to moze jakies male skrzaty zrobia reszte za nas i malo tego uwina sie w 7 dni;D

Napisano
A ja jadę na urlop - w międzyczasie poczekam sobie na PnB jeszcze icon_smile.gif.
Akurat z kumplem się zgadałem, że on tez ma urlop w tym czasie icon_smile.gif

Jak wrócę to się będe martwił o kasiorę na budowę - i tak przez najbliższe 10 lat... :/
Napisano
Cytat

A ja jadę na urlop - w międzyczasie poczekam sobie na PnB jeszcze icon_smile.gif.
Akurat z kumplem się zgadałem, że on tez ma urlop w tym czasie icon_smile.gif

Jak wrócę to się będe martwił o kasiorę na budowę - i tak przez najbliższe 10 lat... :/


Dragon,
wytyczać budynek, kopać fundamenty, możesz zacząć bez uprawomocnionego PnB. icon_biggrin.gif

Sralnik postaw.
Blaszak.
Jest co robić.

Nie jedź. Buduj. icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

A pytanko z innej beczki.

czy ktos z samobudujacych jedzie na urlop w tym roku? bo mi szkoda czasu na glupoty, ale z drugiej strony chetnie bym odpoczela od zapierdzielu. Mam mieszane uczucia, jest jeszcze jedna sprawa, jak pojedziemy to cale dwa tygodnie spedzimy z dzieckiem 24 h na dobe, moze dla niej powinnam jechac- bo to ona najbardziej chyba jest poszkodowana.


Moje dzieci tez biedne jeśli chodzi o wakacje. W zeszłym roku nigdzie razem nie byliśmy i wogóle jakoś mało czasu dla nich zostaje przez tą budowę. Znajomi zaproponowali wyjazd w sierpniu na camping do Holandii, na którym jest wesołe miasteczko i aqa park. Ponoć frajda niesamowita dla dzieciaków. Jedziemy!
Napisano
sam bym się pobyczył w aqua parku icon_smile.gif a tak to mam tylko solarium z siłownią za free na budowie icon_smile.gif

Wczoraj pierwszy raz zalewałem strop - szalałem rurą od pompy z betonem a rodzinni pomagierzy rozgarniali i równali beton - w sumie jakies 20 minut pracy - 8x4 metry stropu - a przygotowania trwały przez 2 tygodnie popołudniami ( w pojedynkę lub z bratem ) teraz czas na drugi strop nad częścią mieszkalną icon_smile.gif jakies doświadczenie juz człowiek ma icon_smile.gif
Napisano
A my się robiliśmy na wiosce nad jeziorem, już samo mieszkanie tam teraz to wakacje. Zaczęliśmy od góry, kiedy była skończona po wprowadzeniu się na spokojnie rzeźbili my dół.
Napisano
I wlasnie w tym wszystkim fajnie ze sami umiemy czy nie umiem , ale mamy zapal do budowania najbardziej cierpia dzieci, nad nieobecnoscia rodzicow. Z drugiej strony to dla nich robimy i trzeba jakos dojsc do konsessusu ze swoim sumieniem. No ale przedemna malowanie pierwszego pomieszczenia, jutro dzrwi beda i kotlownia juz bedzie zamknieta. Dzis farba do kupienia grunt, co myslicie nad zestawieniem:
Szara podloga , biala glazura z biala fuga (h1,5m), sciana krwisto czerwona i bialy oczywiscie sufit. Czy kotlownia nie moze byc piekna, a szczeze mowiac musze wyprobowac polaczenie koloro tego czerwonego z szarym. A napodlodze w kotlowni mam poprostu wylewke bez terakoty, kupilam jakas specjalna farbre do betonu, byly rozne kolory ale szary mi jakos wpadl w oko. Musza byc kafelki na podlodze? jak myslicie????
Napisano
Dodi, kotłownia to świetne miejsce na eksperymenty. Właśnie biorę się za rzeźbienie rurek w kotłowni. Pomysł z czerwienią uważam za odpałowy. Czerwień, ogień, może nawet straty ciepła będą mniejsze. icon_smile.gif
Napisano
Cytat

I wlasnie w tym wszystkim fajnie ze sami umiemy czy nie umiem , ale mamy zapal do budowania najbardziej cierpia dzieci, nad nieobecnoscia rodzicow. Z drugiej strony to dla nich robimy i trzeba jakos dojsc do konsessusu ze swoim sumieniem. .....


dla nich? nie oszukujmy się , podrosną, wyfruną i tyle ich będzie, robisz dla siebie, chyba nie jest ujmą icon_rolleyes.gif
Napisano
Cytat

dla nich? nie oszukujmy się , podrosną, wyfruną i tyle ich będzie, robisz dla siebie, chyba nie jest ujmą icon_rolleyes.gif



o mamooooo!!! chyba to jest logiczne ze robie dla siebie gdzies trzeba mieszkac, ale z zalozeniem ze to moje dziecko bedzie w tym domu mieszkac. I nie wiem kiedy twoje wyfruna ale moje dziecko(2 lata) ma jeszcze duzo przez soba. Za 20 lat ,juz po 40 kolejna budowa-tym razem tylko dla nas. Z innymi standardami takimi na emeryturke co by po schodach nie smigac.
Napisano
Cytat

kotłownia może być poligonem doświadczalnym icon_smile.gif tylko trzeba patrzeć tez na przepisy w stosunku do tego pomieszczenia i rodzaj zródła ciepła w domku


Rodzaj zrodla ciepla tzn? mam piec na ekogroszek, wegiel i paliwo stale. To o to chodzi i siec rur do wody pralki i pieca i czegos tam jeszcze ale to nie moja broszka. A kotlownia jest juz pomalowana i wyglada kurew... rewelacyjnie. Kto nie przyjdzie to oczka go zapieka;P moze zrobie pare zdjec i teraz ja sie bede chwalic swoimi osiagnieciami.
Napisano
U mnie musimy rozłożyć podłogówkę jeszcze tylko w łazienkach, dołożyć resztę styro, powiesić i połączyć grzejniki (wykucia pod przyłącza) i zalewamy wylewki na parterze i poddaszu. W piwnicy zrobimy wylewki z betoniary chyba, że zdążę z chudziakiem i izolacją w 2 tygodnie...


Ale mi się nie chce icon_redface.gif icon_redface.gif icon_redface.gif
Napisano
racer króliczku, osadzę rury w ścianie i zarzucę gipsem na amen, to grzejniki zdejmę...


nie zamierzam w razie czego pruć ścian po wylewkach icon_rolleyes.gif
Napisano
Cytat

A od kiedy grzejniki wiesza się przed wylewkami?


ja tez wieszm wszystkie grzejniki na swoim miescu wlasnie do wylewki, co by sie rurki nie poprzesuwaly w czasie wylewania i wszystko bylo na swoim miejscu.


I co glupio ci, glupio???? Ha my kobiety tez sie na czyms znamy, ale raczej logicznie podchodzimy do budowy. bez fochowania prosze....
Napisano
Dlatego wpisy tego rodzaju traktuję z niemałym pobłażaniem... wbrew pozorom to właśnie kobiety wykazują się na budowie większą logiką icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Dlatego wpisy tego rodzaju traktuję z niemałym pobłażaniem... wbrew pozorom to właśnie kobiety wykazują się na budowie większą logiką icon_smile.gif



i większą spostrzegawczością ...
i lepszą logistyką ....
icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

racer króliczku, osadzę rury w ścianie i zarzucę gipsem na amen, to grzejniki zdejmę...


nie zamierzam w razie czego pruć ścian po wylewkach icon_rolleyes.gif




nazwała mnie króliczkiem, aaahhh... icon_redface.gif icon_mrgreen.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą.    Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.   Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.   Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.
    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny.   Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych, potrzebny jest też nawiew świeżego powietrza, żeby można było usunąć zużyte. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji! Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.  Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
    • Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, jednak nie to było moim pytaniem. Gdyby temperatura podłogi była wyższa, to zapewne przestawiłbym zawór VTA, tak aby bardziej mieszał wode z powrotu. Rozumiem także, że temperatura podłogi, to nie to samo co temperatura wody. Dziwi mnie natomiast aż tak duża różnica pomiędzy nimi oraz fakt, że temperatura w pokoju wynosi zaledwie 20*C przy temperaturze podłogi wynoszącej 28*C.   Jak wcześniej na zasileniu miałem 30*C, to powierzchnia podłogi wynosiła jakieś 24-25*C. Teraz spadł śnieg, pojawiły się temperatury w okolicach 0*C to i kocioł zaczął mocniej grzać. Na zasileniu jest wyższa temperatura, bo zawór VTA mam w pełni otwarty (ustawiony na 45*C), ale temperatura podłogi nie podniosła się jakoś znacząco w porównaniu do temperatury wody. Rurę mam poprowadzoną tak, że wchodzi od rozdzielacza z korytarza do pokoju, następnie wzdłuż przez cały pokój do ściany zewnętrznej i stamtąd wraca meandrem w stronę wejścia. Przy wejściu do pokoju i w miejscu w którym rura przechodzi przez ścianę mam najwyższą temperaturę podłogi. Im bliżej ściany zewnętrznej tym podłoga jest zimniejsza, mimo, że jest bliżej początku (zasilenia). Możliwe więc, że ta podłoga nie nadąża się zagrzać, bo to co uda jej się zakumulować, to musi oddać do otoczenia? Czy stąd może wynikać tak niska temperatura jastrychu mimo dużo wyższej temperatury zasilenia? Dom nie jest ocieplony (pochodzi z lat 70), jestem w trakcie remontu.   Generalnie wątpliwości mam sporo, ale nie chce poruszać wielu kwestii na raz.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...