Arabella Napisano 30 kwietnia 2009 #1 Napisano 30 kwietnia 2009 wierzycie we wróżki, numerologię i inną magię?korzystacie z usług osób się tym parających?czy podświadome oczekiwanie zapowiedzianego przez wróżkę wydarzenia nie powoduje, że sami postepujemy tak, by owa wróżba się spełniła? jaka jest więc w tym rola wróżki?
DiG Napisano 30 kwietnia 2009 #2 Napisano 30 kwietnia 2009 wydaje mi się, że właśnie szuka się danej sytuacji by ta "przepowiednia" się spełniła. Ja tam we wróżki nie wierze
Ciekawski_1 Napisano 18 czerwca 2009 #3 Napisano 18 czerwca 2009 Cytat wydaje mi się, że właśnie szuka się danej sytuacji by ta "przepowiednia" się spełniła. Ja tam we wróżki nie wierze Wróżki są wtedy wiarygodne kiedy z pełną odpowiedzialnością na ekranie TV wieczorową porą namawiają do dzwonienia za jedyne 10 PLN z VAT /min:)))))Cała reszta to oszuści bez serca i wyzyskiwacze.Ludzie - jesteśmy kowalami swojego losu a cała reszta to dopiero magia:)))
Mathir Napisano 15 lipca 2009 #4 Napisano 15 lipca 2009 A ja uważam, że jak komuś pomaga wizyta u wróżki, to nie powinien oglądać się na szyderców, tylko korzystać. Jedni chodzą do psychologa, inni do wróżki... I dobrze!
adamis Napisano 15 lipca 2009 #5 Napisano 15 lipca 2009 Co roku, w styczniu, prasa cytuje przepowiednie pewnej francuskiej wróżki, która jest tam bardzo ceniona, szczególnie w kręgach polityczno-biznesowych. Największa sława we Francji.Czytam, zapamiętuję i...., klapa. Jak dotąd, od kilkunastu lat, nic jej się nie spełniło. Nawet w przybliżeniu. Mimo to jej pozycja się nie zmieniła. Ludzie potrzebuję nie tyle spełnionych przepowiedni, co nadziei jakie one niosą. Bo bez nadziei żyć się nie da. Człowiek, który traci nadzieję, traci też sens życia.
Jan_13 Napisano 16 lipca 2009 #6 Napisano 16 lipca 2009 A większość wróżek i wróżków podkreśla, że ich przepowiednie nie są ostateczne, że wszystko można jeszcze zmienić... itd. Dla jednych będzie to ściema i asekuracja, dla innych filozofia zmiany...
KAROI Napisano 17 lipca 2009 #7 Napisano 17 lipca 2009 Przy takich założeniach, każdy może zajmować się wróżeniem A później mówić, że jego wizja nie ziściła się, bo ludzie siłą swej woli odmienili los
Super B Napisano 19 lipca 2009 #8 Napisano 19 lipca 2009 Ale czasami... mimo wszystko warto pójść do wróżki. Nawet jeśli obiektywnie nie ma to żadnego sensu
Marcin123 Napisano 20 lipca 2009 #10 Napisano 20 lipca 2009 Cytat Ale czasami... mimo wszystko warto pójść do wróżki. Nawet jeśli obiektywnie nie ma to żadnego sensu Cytat Po co??? Aby wydać kasę i później się martwić czy na pewno nie miała racji mówiąc, że będę miał dziesięcioro dzieci W ostateczności może zadziałać tak zwana smospełniająca się przepowiednia.
acia Napisano 20 lipca 2009 #11 Napisano 20 lipca 2009 Cytat Aby wydać kasę i później się martwić czy na pewno nie miała racji mówiąc, że będę miał dziesięcioro dzieci W ostateczności może zadziałać tak zwana smospełniająca się przepowiednia. No tak zawsze możesz tak długo męczyć swoją tudzież inną żonę (w przypadku oporności tej pierwszej) póki nie obdarzy Cię cudowną dziesiątką hi hi hi .Mojej mamie wróżka wyczytała z ręki, że będzie miała troje dzieci (miała pięcioro), wspaniałego męża (pił, bił i wyprzedawał wszystko z domu), oraz długie i szczęśliwe życie ( zmarła w wieku 53 lat na skutek ogólnego wyniszczenia organizmu przez nowotwór) i jak tu nie wierzyć wróżkom Pozdrawiam
Super B Napisano 21 lipca 2009 #12 Napisano 21 lipca 2009 Cytat Po co??? Bo rozmowa z innym człowiekiem uspokaja. Przynajmniej mnie...
acia Napisano 22 lipca 2009 #13 Napisano 22 lipca 2009 Cytat Bo rozmowa z innym człowiekiem uspokaja. Przynajmniej mnie... Od tego są przyjaciele, a im przynajmniej nie trzeba za to płacić.
Super B Napisano 23 lipca 2009 #14 Napisano 23 lipca 2009 PEWNIE JESTEM POTWOREM, ale nie o wszystkim chciałbym opowiadać przyjaciołom! Człowiek czasami zwyczajnie się krępuje. To dlatego taką furorę robią psychoanalitycy i... wróżki
acia Napisano 24 lipca 2009 #15 Napisano 24 lipca 2009 Cytat PEWNIE JESTEM POTWOREM, ale nie o wszystkim chciałbym opowiadać przyjaciołom! Człowiek czasami zwyczajnie się krępuje. To dlatego taką furorę robią psychoanalitycy i... wróżki To jest inna strona medalu, o ile psychoanalityk to całkiem pożyteczna sprawa, bo się można wygadać (swoją drogą przydałby się taki telefon gdzie można by się wygadać) to wróżki uważam za bardzo szkodliwe. Chodzenie do kogoś po to żeby mi powiedział co będzie, czy kiedy umrę uważam za skrajną głupotę (i nie chcę obrażać ludzi, którzy w to wierzą), bo ja gdybym nawet mogła się dowiedzieć co mnie czeka w przyszłości (ze 100% sprawdzalnością) nie skorzystałabym, bo życie dlatego jest piękne, że niesie ze sobą niespodzianki te miłe i te trochę mniej (no i zawsze można mieć nadzieję). Tylko, że tak jak piszę to jest tylko moje zdanie, a na tym polega wolność, że każdy ma prawo do swojego.Pozdrawiam.
Jan_13 Napisano 5 sierpnia 2009 #16 Napisano 5 sierpnia 2009 Jeżeli przyjmujesz, że wróżka powie co będzie... to może rzeczywiście omijaj przybytki wróżebne. Ja oczekuję wyłącznie uporządkowania wariantów przyszłości... zarysowania możliwości... pokazania tego, czego, być może nie uwzględniam... i wszystko! Wybór należy do człowieka. Chyba, że przyjmiemy teorię predystynacji, ale ja jakoś nie potrafię
acia Napisano 9 sierpnia 2009 #18 Napisano 9 sierpnia 2009 Właśnie o to chodzi, że nie przyjmuje iż ktokolwiek jest w stanie mi powiedzieć co mnie czeka bo tak jak napisałeś każdy wybiera swoją ścieżkę lub jak mawiał mój dziadek "każdy jest kowalem swego losu", tylko niestety jest mnóstwo ludzi, którzy wierzą w to co im naopowiadają pseudo wróżki, a to moim zdaniem jest straszne.Pozdrawiam
Super B Napisano 10 sierpnia 2009 #19 Napisano 10 sierpnia 2009 Cytat Właśnie o to chodzi, że nie przyjmuje iż ktokolwiek jest w stanie mi powiedzieć co mnie czeka bo tak jak napisałeś każdy wybiera swoją ścieżkę lub jak mawiał mój dziadek "każdy jest kowalem swego losu", tylko niestety jest mnóstwo ludzi, którzy wierzą w to co im naopowiadają pseudo wróżki, a to moim zdaniem jest straszne.Pozdrawiam Ale czasami dobrze jeśli ktoś wskaże mi ścieżkę, której nie dostrzegam. Mam większy wybór. Wróżki przydają się w takich razach.
acia Napisano 10 sierpnia 2009 #20 Napisano 10 sierpnia 2009 I jak to się mówi "Twoje zbójnickie prawo" Pozdrawiam
Super B Napisano 11 sierpnia 2009 #21 Napisano 11 sierpnia 2009 Cytat I jak to się mówi "Twoje zbójnickie prawo" Hej! Słusznie prawisz! Jak mawiali kumple Janosika A może to byli "Rycerze" z kabaretu Studio 202?
kropeczka_ns Napisano 20 września 2009 #23 Napisano 20 września 2009 nie chodze i wogóle nigdy nie odczuwałam takiej potrzeby...
Mathir Napisano 21 września 2009 #24 Napisano 21 września 2009 Cytat nie chodze i wogóle nigdy nie odczuwałam takiej potrzeby... Jasno i prosto powiedziane! OK!
KAROI Napisano 22 września 2009 #25 Napisano 22 września 2009 A ja i owszem... chodzę! A czasami nawet odczuwam potrzebę
Jan_13 Napisano 23 września 2009 #26 Napisano 23 września 2009 Cytat A czasami nawet odczuwam potrzebę I jesteś pewny, że chodzi o wróżkę?
adamis Napisano 23 września 2009 #27 Napisano 23 września 2009 Z taką potrzebą, to i ja chętnie do wróżki wpadnę.
acia Napisano 24 września 2009 #28 Napisano 24 września 2009 Nie da Ci żona, nie da Ci matka, tego co może dać Ci... wróżka?! No ciekawe podejście. Swoją drogą to ja zawsze myślałam, że to kobiety częściej chodzą do takich przybytków, a tu proszę... No no. Ale w końcu mamy równouprawnienie więc czemu nie. Ja na pewno nie, ale jak komuś to robi dobrze ... To czemu sobie nie ulżyć w potrzebie Chodzi mi oczywiście o przedstawienie nowych perspektyw Pozdrawiam
Super B Napisano 27 września 2009 #30 Napisano 27 września 2009 Się nie przejmuj Idź do wróżki! Z pewnością coś ci doradzi
KAROI Napisano 28 września 2009 #31 Napisano 28 września 2009 Nooo... Nie wiem Strach się przyznać Bo teraz... nie dość, że wsteczniak, to jeszcze...
KAROI Napisano 27 października 2009 #33 Napisano 27 października 2009 Moim zdaniem... nie wiara czyni cuda, ale... Są na ziemi rzeczy które nie śniły się filozofom!
Mathir Napisano 28 października 2009 #34 Napisano 28 października 2009 A Ferdek Kiepski mawia, że fizjologom
KAROI Napisano 29 października 2009 #35 Napisano 29 października 2009 Zadam pytanie jakie już padło w innym temacie... Nikt z was nie przeżył w życiu czegoś, czego nie potrafi wytłumaczyć?
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się