Skocz do zawartości

Bo dałem rano pieniądze...


Marcin123

Recommended Posts

Napisano
Zatrudniłem tynkarza tydzień temu do dokończenia 125 m2 tynków + obrobienie okien. Fachowiec zażyczył wypłaty części umówionych pieniędzy pod koniec tygodnia.

Facet robił tynki powoli, ale jakość nie była zła. Więc cierpliwie czekałem...

W sobotę rano zgodnie z umową dałem mu część pieniędzy. Następna kwota miała być w następny piątek a później już całość, bo ile czasu można robić 125 m2 tynku.

Przyjechałem po południu zamknąć dom i... okazało się, że facet leży pijany, zaszczany, na poddaszu. Cement nie przykryty a co gorsza cała taczka nie wyrobionej zaprawy!!

Po około pół godzinie udało mi się gościa dobudzić i wywalić z domu. W między czasie fachowiec tłumaczył, cytuję "Panie Marcinie nie wiem jak to się stało..."

Zaprawę wychlapałem na ścianę sam, zamknąłem dom i szukam normalnego człowieka (a może w tym fachu to właśnie jest norma?).

Najciekawsze, że kilka osób mi powiedziało, że to moja wina, bo dałem kolesiowi kasę rano, a nie po południu.

Marcin
Napisano
Smutne, ale to prawda. Nie można dać pieniędzy budowlańcowi z góry, ani rano. Trzeba ich trochę traktować jak niesamodzielne dzieci, bo choroba zawodowa budowlańców zmusza do takiego traktowania.

Sławek
Napisano
Cytat

Smutne, ale to prawda. Nie można dać pieniędzy budowlańcowi z góry, ani rano. Trzeba ich trochę traktować jak niesamodzielne dzieci, bo choroba zawodowa budowlańców zmusza do takiego traktowania.

Sławek


Proszę nie uogólniajmy nazwać wszystkich budowlańców alkoholikami to chyba lekka przesada, to tak jakby powiedzieć, że wszyscy lekarze są niedouczeni i biorą łapówki. Niestety w każdym fachu są osoby niegodne wykonywania go. NA SZCZĘŚCIE SĄ I TACY, KTÓRZY SA NAPRAWDĘ DOBRYMI FACHOWCAMI. A pieniądze można dać z góry tylko w formie zaliczki na materiały całą resztę płaci się za wykonaną pracę, nam przecież też nikt nie płaci przed wykonaniem roboty tylko za efekty naszego działania.
Pozdrawiam.
Napisano
Opisany przykład dowodzi, że płacić za wykonaną pracę trzeba po wykonaniu należycie tej pracy... niestety..
Smutne, że tacy budowlańcy się zdarzają

Ja znam przypadek, że gość, co prawda od układania płytek, dostał pełne wynagrodzenie za źle wykonana robotę... i podobno przyszedł do "pracy" po alkoholu... tak czy siak, robota wykonana - wynagrodzenie dane... a płytki trzeba od nowa układać
Napisano
To nie są budowlańcy tylko partacze.A czy szanowni użytkownicy tego forum, nie szukali kiedyś taniego fachowca?
Znajoma do znajomej mówi: Wiesz ten Marian,on mało bierze,zrobi ci łazienkę prawie darmo.I takie są pózniej efekty takich pseudo fachowców.
Bardzo proszę nie obrażać budowlańców,ludzi którzy zawsze rzetelnie i sumiennie wykonują powierzane im pracę.Najpierw trzeba zatrudnić odpowiedniego fachowca,za odpowiednią cenę,a pózniej wymagać odpowiednich efektów pracy. Od kilkunastu lat wykonuję usługi remontowo-budowlane,zaliczkę pobieram od klienta na materiał,lub w trakcie wykonywania prac,po wykonaniu danego odcinka.Wszystko zależy od umowy jaka jest zawarta z klientem.
Kończąc prace u klienta zawsze daję długoterminowe gwarancje,zostaje pisemna umowa i faktura.
Wychodząc od klienta,ślad po mnie się nie urywa tak jak po przykładowym Marianie,klient w każdej chwili ma możliwość kontaktu ze mną.
Napisano
Cytat

To nie są budowlańcy tylko partacze.A czy szanowni użytkownicy tego forum, nie szukali kiedyś taniego fachowca?
Znajoma do znajomej mówi: Wiesz ten Marian,on mało bierze,zrobi ci łazienkę prawie darmo.I takie są pózniej efekty takich pseudo fachowców.
Bardzo proszę nie obrażać budowlańców,ludzi którzy zawsze rzetelnie i sumiennie wykonują powierzane im pracę.Najpierw trzeba zatrudnić odpowiedniego fachowca,za odpowiednią cenę,a pózniej wymagać odpowiednich efektów pracy. Od kilkunastu lat wykonuję usługi remontowo-budowlane,zaliczkę pobieram od klienta na materiał,lub w trakcie wykonywania prac,po wykonaniu danego odcinka.Wszystko zależy od umowy jaka jest zawarta z klientem.
Kończąc prace u klienta zawsze daję długoterminowe gwarancje,zostaje pisemna umowa i faktura.
Wychodząc od klienta,ślad po mnie się nie urywa tak jak po przykładowym Marianie,klient w każdej chwili ma możliwość kontaktu ze mną.


ZGADZAM SIĘ W 100%
Choć nie jestem budowlańcem, a inwestorem, który zatrudnił firmę z referencjami, a nie z pod pośredniaka.
  • 3 miesiące temu...
Napisano
Bo ludzie wkurzają się naprawdę tylko wówczas, gdy budowlańcy przesadzą (czytaj: nie mogą ustać na nogach). Piwko, dwa, a nawet trzy, to norma. icon_smile.gif
Napisano
Witam,
To ja chyba miałem olbrzymie szczęście , bo wszystkie ekipy nie tankowały. W czasie wznoszenia murów nie znalazłem ani jednej puszki po piwie, nie wyczuliśmy także alkoholu od majstrów. Bywaliśmy codziennie więc nie mogliby się ukryć z taką tendencją. Nie mówię , że byli abstynentami, bo na tkz Wiesze dali w gardło, że aż strach, a przy okazji ja z nimi - jeden raz. Kolejni wykonawcy podobnie nie popijali, chyba że po robocie wieczorem, ale nie za dużo bo rano byli trzeźwi a puszek czy butelek nie było. I znowu raz jeden musiałem się poświęcić, bo na samym końcu roboty ( po poaru dobrych miesiącach ) mi zarzucili, że ani razu nie postawiłem butelki czy piwa. Głupio mi się zrobiło bo do jakości roboty nie miałem zastrzeżeń, więc przyszło mi pić piwo na budowie drugi raz, a Żonka musiała prowadzić auto. Jednak takich co przy robocie codziennie łykają wykopałbym od razu i to beż żadnych ostrzeżeń wstępnych.

pozdrawiam:

Darek
Napisano
ja już pisałam jak bardzo byłam zadowlona z firmy która budowała mi dom! Nie tylko nie było mowy o żadnym pijaństwie, ale cały czas pełna kultura, czytosc, punktualnosc itp. Oczywiscie wypłacałam im transze na firmowe konto, potem ich szef miał juz uprawnienia- sam wszystko załatwiał z bankiem- było rewelacyjnie! Teraz do wykończenia zatrudnilismy malarzy i fliziarzy i nie powiem słowa, bo jedni i drudzy pracowali naprawde solidnie i zero alkoholu w pracy! Przyjeżdzali zreszta własnymi samochodami.
Napisano
U mnie jak na razie jest to samo i nie dam złego słowa powiedzieć na moją ekipę, ale jak Panowie wiedzą, że mają pracę do samego końca budowy to się bardziej starają, żeby potem po sobie nie poprawiać. Firma, która u nas buduje dojeżdża codziennie prawie 40 km i na budowie są już przed siódmą, a jak im pogoda spłata figla to dzwonią, że ich nie będzie. Jak aura znowu dopisuje to czasem nawet siedzą po 12 godz po to żeby nadrobić czas, aż mi ich czasem szkoda.
Pozdrawiam
  • 3 miesiące temu...
  • 4 miesiące temu...
Napisano
Moja mama icon_evil.gif Boi się coś powiedzieć, a potem trzeba poprawiać. Dlatego teraz staram sie być przy kazdej naprawie. Zresztą mama nauczyła się już troche asertywność przy flisiarzach icon_wink.gif
Napisano
jest trochę takich icon_evil.gif a Ci psują opinię innym .Przez moją budowę też przeszło wiele firm ,ogólnie nie mogę sie skarżyć żeby nadużywali alkoholu za to spora grupa z nich była NIESŁOWNA icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif
  • 2 lata temu...
Napisano
Cytat

ZGADZAM SIĘ W 100%
Choć nie jestem budowlańcem, a inwestorem, który zatrudnił firmę z referencjami, a nie z pod pośredniaka.



uważasz ze ci z pod ,, pośredniaka" są gorsi niż reszta , miałem dobrego fachurę właśnie stamtąd i jakoś nie narzekam ,uważam ze nie należy każdego mierzyć jedna miara, to ze jeden dał plamę to nie znaczy ze wszyscy z Powiatowego Urzędu pracy są tacy sami
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Apropo tematu, pamiętam jak rodzice kilkanaście lat temu budowali dom i obowiązywała prosta zasada w odniesieniu do glazurnika, tynkarza i wielu innych fachowców. Kasa w piątek po południu. Wtedy w piątek ją przepije, w sobotę i niedzielę wytrzeźwieje i w poniedziałek przyjdzie do pracy.
Gdy kasa z różnych powodów była wypłacana na przykład w środę, to analogicznie przed piątkiem nie należało się "fachowaca" spodziewać icon_smile.gif
Napisano
Cytat

uważasz ze ci z pod ,, pośredniaka" są gorsi niż reszta , miałem dobrego fachurę właśnie stamtąd i jakoś nie narzekam ,uważam ze nie należy każdego mierzyć jedna miara, to ze jeden dał plamę to nie znaczy ze wszyscy z Powiatowego Urzędu pracy są tacy sami



nie podniecaj się
Ci pod pośredniakiem 2009 z wpisu - a ci 2013 - różnią się....
  • 4 miesiące temu...
Napisano
Ja pierniczę, aż Ci współczuję, mi by ciśnienie skoczyło maksymalnie, nie rozumiem czegoś takiego, no ale jak mówiłeś pan też "nie wie jak to się stało" - żenująca postawa.

Idzie na takich trafić wszędzie, takich "super fachowcow" coraz więcej
  • 3 miesiące temu...
  • 6 lata temu...
Napisano

No niestety w tej branży różnie bywa. Czasem wydaje się, że człowiek sprawdzony, uczciwy, a tu nagle bum i człowiek leży i kwiczy. Czasem temat da się zauważyć z kilometra, a czasem dobrze się ukrywają ze swoim problemem - ewentualnie niedawno mieli jakis przypał i faktycznie musieli na moment przystopować , ale jak poczuli chwilę relaksu i głód złapał za łeb to ratunku już nie ma. 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Super Wam idzie Panowie! Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Kolejne dni spędzamy na stawianiu konstrukcji, stempli oraz deskowaniu kolejnych pomieszczeń. Jest tego naprawdę sporo!  
    • Witam serdecznie    Potrzebuję pomocy kogoś doświadczonego.  Pomimo że byłem jako jedyny przeciwny pokrywania dachu blachą trapezowa z filcem to takie pokrycie zastosowano.  Jest to budynek garażowo-gospodarczy, wspólnoty z dachem dwuspadowym.  Firma która wymieniała poszycie postarała się żeby jak najbardziej zminimalizować wentylację dachu. Filc oczywiście nie został usunięty z żadnej strony. W części okapowej firma na murze dawała zaprawę betonowa i na tej zaprawie leży blacha. Skutkiem jest brak nawet małej szczeliny ponieważ profil blachy wypełnia beton.  W części szczytowej pod kalenicą na łączeniu dwóch połaci zastosowano taśmę dekarska uszczelniającą. Skutek wiadomo jaki.  Jedyny wlot powietrza to widoczne okienka w ścianie 10cmx40cm. Sąsiad zamontował wywietrznik wentylacyjny oraz rozciął tą taśmę w szczycie ale chyba to nic nie dało. Podczas temperatury na zewnątrz plus 2-3 stopnie filc robi się wilgotny po nocy a po południu jest poprostu mokry. Widać też krople wody na filcu.    Proszę o pomoc czy można coś w tym temacie zrobić? Czy jest szansa żeby ten dach jakoś uratować we własnym zakresie?   Będę wdzięczny za wszelkie informacje i pomoc.   
    • Standardowo, w gotowych zestawach drzwiowych, prześwit pod spodem (czyli odległość między dolną krawędzią skrzydła a podłogą) wynosi zwykle od 1 do 2 cm (10-20 mm). To umożliwia swobodne otwieranie drzwi.
    • Ja jednak wolałbym zrobić to z kostki brukowej i mieć to już  z głowy, zaoszczędziłbym, dając swoją robociznę. Materiał jest to koszt stosunkowo tani.   Koszt materiałów na taras z nasypem około 30 cm, o wymiarach 6,0 × 4,0 m, z krawężnikami betonowymi antracyt i kostką brukową Stylbruk, będzie zależał od kilku czynników, takich jak lokalne ceny materiałów, wybór konkretnego typu kostki i krawężników, a także ewentualne dodatkowe elementy. Oto szacunkowe koszty poszczególnych elementów:   Materiały na nasyp piasek około 15 do 30 zł/m³  Przy nasypie 30 cm pod powierzchnią, potrzebujesz około 7,2 m³ (6 m × 4 m × 0,3 m + schodek), co daje koszt około 360-720 zł.   Krawężniki betonowe antracyt: koszt ok.  15 do 25 zł za metr bieżący. Przy długości obwodu tarasu (2×6 + stopień = ok. 30 mb), to wydatek od 300 do 450 zł.   Kostka brukowa Stylbruk: ceny wahają się od 70 do 80 zł/m². Dla powierzchni 30 m² (6×4 m + schodek), koszt materiału to od 2100 do 2400 zł. Dodatkowe materiały: np. cement, piasek do wyrównania, folie, kity, mogą kosztować 200 do 300 złotych.   Podsumowanie szacunkowego kosztu materiałów: Element Szacunkowy koszt (zł) Nasyp 300 - 450 Krawężniki 360 - 450 Kostka brukowa 2100 - 2400 Dodatkowe materiały 200 - 300 Razem 2960 - 3600 zł   Pamiętaj, że są to orientacyjne kwoty, ze sklepu  Liroy Merlin, ceny mogą się różnić w zależności od lokalnych cen i wybranych materiałów.   
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...