Skocz do zawartości

Ułatwienia dla dziecka


Recommended Posts

Ja miałam taką metodę, gdy moje dzieci zaczynały powoli zmieniać zwoje położenie czy to turlając się, czołgając, czy też raczkując, wtedy schodziłam na czworaka i w taki sposób obchodziłam całe mieszkanie sprawdzając co z perspektywy dziecka może okazać się tak fascynujące, aby zaczęło tam grzebać. Takim sposobem poznikały z ziemi wszystkie kable, gniazdka zostały zabezpieczone (zaklejone bądź zastawione meblami), ale nie kolorowymi czy świecącymi zaślepkami bo to jeszcze wzmaga zainteresowanie. Drzwi zabezpieczyłam stoperami szafki pozwiązywałam, szuflady zablokowałam, wszystkie detergenty poszły na górę itp, potem sukcesywnie w miarę wzrostu i zgodnie z wiedzą dziecka (co jest bezpieczne, a co nie) likwidowałam zbędne zabezpieczenia. Najlepsze było to, że każde z moich dzieci fascynowało co innego, więc standardowe środki nie zdawały egzaminu icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Ja miałam taką metodę, gdy moje dzieci zaczynały powoli zmieniać zwoje położenie czy to turlając się, czołgając, czy też raczkując, wtedy schodziłam na czworaka i w taki sposób obchodziłam całe mieszkanie sprawdzając co z perspektywy dziecka może okazać się tak fascynujące, aby zaczęło tam grzebać. Takim sposobem poznikały z ziemi wszystkie kable, gniazdka zostały zabezpieczone (zaklejone bądź zastawione meblami), ale nie kolorowymi czy świecącymi zaślepkami bo to jeszcze wzmaga zainteresowanie. Drzwi zabezpieczyłam stoperami szafki pozwiązywałam, szuflady zablokowałam, wszystkie detergenty poszły na górę itp, potem sukcesywnie w miarę wzrostu i zgodnie z wiedzą dziecka (co jest bezpieczne, a co nie) likwidowałam zbędne zabezpieczenia. Najlepsze było to, że każde z moich dzieci fascynowało co innego, więc standardowe środki nie zdawały egzaminu icon_smile.gif


Podziwu godne i co ważne skuteczne! Gratuluję inwencji icon_smile.gif
Link do komentarza
Temat przeczytałam uważnie od początku do końca. Tak się zastanawiam i... albo ja jestem nienormalna, albo moje dzieci są wybitnie bezproblemowe, albo wszyscy mieliśmy farta icon_smile.gif NIGDY nie chodziłam na czworaka w celach takich jak acia, NIGDY nie stosowałam zabezpieczeń na gniazdka, kanty, rogi itp, NIGDY nie mieliśmy bramki na schody, NIGDY nie blokowałam szafek i szuflad... Nasze dzieci mają teraz (już prawie ) 8 i 5 lat. Wychowali się w domach bez zabezpieczeń i mają się świetnie:)

Raz kiedyś się ostro wystraszyliśmy jak nasz wtedy 3,5 letni synek zrobił nam śniadanie do łóżka gdy my jeszcze spaliśmy icon_smile.gif Przy pomocy stołka dostał się do lodówki po masło. Z chlebem i z nutellą (hihi) też dał sobie radę bez problemu. No ale... żeby zrobić kanapkę potrzebny jest też nóż. Cały arsenał noży leży w jednej szufladzie. Nie wiedziałam czy nakrzyczeć czy się cieszyć. Zapytałam jaki wziął nóż? Odpowiedź: " z suflady taki mały bo te duze są ostre". Na szczęście do zrobienia kanapek wybrał sobie nóż obiadowy icon_smile.gif Śniadanie było mało estetyczne ale oczywiście pychaaa:) a synek był z siebie baaardzo dumny i wszystkim potem o tym opowiadałicon_smile.gif

Także uważam, że trzeba być ostrożnym, ale dziecko tak naprawdę prawie wszystkim może zrobić sobie krzywdę i wielu rzeczy nie da się zabezpieczyć. Najgorsze skaleczenie mojej córki było zrobione plastikowym klockiem- klocków dziecku nie damy? Synek w domu najbardziej ucierpiał jak nie wyhamował i przewrócił się na prostej drodze i walnął zębami w podłogę- biegać w domu zabronimy? Podsumowując OSTROŻNOŚĆ TAK, ale nie nadgorliwa. Oczywiście leki i wszelka chemia, gdy dzieci były mniejsze zawsze były schowane. Teraz od ok 1,5 roku domestos (i inne) stoi już sobie normalnie gdzieś tam w łazience i poza mną nikt go nie rusza.

Pozdrawiam i życzę rozsądnych decyzji icon_smile.gif

Link do komentarza
Ciekawe czy byś też tak spokojnie podeszła widząc dziecko, które ma w ręku gwoździa i zbliża się do gniazdka, dodam że to nie było moje dziecko i nie mój gwóźdź, ale właśnie po takim widoku rodzajowym, gdy matka dosłownie 5cm od gniazdka dorwała dziecko (nie muszę mówić co by się mogło stać gdyby go nie złapała) przeszłam dom na czworakach, wszystko zależy od dzieci, ale zdrowo pojęta troska zawsze jest wskazana, oczywiście bez przesady. icon_smile.gif
I nie wolno nam patrzeć to nas nie dotyczy nasze dzieci są inne bo starczy naprawdę nie wiele, a może być to już naszym problemem. Klockiem dziecko nie zrobi sobie takiej krzywdy jak nożem, lekarstwem czy domestosem. A dzieci mają różne pomysły wiadomo, że musi nabijać sobie guzy, zdzierać kolana, ale niekoniecznie być rażone prądem, spadać ze schodów, czy nabijać się na noże.
Pozdrawiam
Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
Cytat

Temat przeczytałam uważnie od początku do końca. Tak się zastanawiam i... albo ja jestem nienormalna, albo moje dzieci są wybitnie bezproblemowe, albo wszyscy mieliśmy farta icon_smile.gif NIGDY nie chodziłam na czworaka w celach takich jak acia, NIGDY nie stosowałam zabezpieczeń na gniazdka, kanty, rogi itp, NIGDY nie mieliśmy bramki na schody, NIGDY nie blokowałam szafek i szuflad... Nasze dzieci mają teraz (już prawie ) 8 i 5 lat. Wychowali się w domach bez zabezpieczeń ...


u nas podobnie icon_smile.gif
Na podlogach w domu nie walaja sie u nas zadne gwozdzie , igly i tego typu rzeczy...
... jest czysto -wiec nie znajdzie sie nic ciekawego do zabawy czy polkniecia ... icon_wink.gif
kwiatow nie mam w domu (nie lubie ), dywanow brak (tylko malutki w salonie) , gniazdka sa porobione wyzej (polecam-dobra sprawa ) ,kable pochowane (ze wzgledow estetycznych ) wiec moze dziecko latac ... albo sie przewracac... icon_wink.gif

...co innego na dworze :-/

ps. najwiekszym "zagrozeniem" dla dziecka z moich obserwacji jest lazienka i kuchnia - wiec tam nie polecam zostawiac maluchow samych icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

Temat przeczytałam uważnie od początku do końca. Tak się zastanawiam i... albo ja jestem nienormalna, albo moje dzieci są wybitnie bezproblemowe, albo wszyscy mieliśmy farta icon_smile.gif NIGDY nie chodziłam na czworaka w celach takich jak acia, NIGDY nie stosowałam zabezpieczeń na gniazdka, kanty, rogi itp,



Tak jak ty tez nie stosowalam zadnych zabezpieczen, jedynym zabezpieczeniem jest wielka lyzka drewniana(ktora i tak juz nie jest przeszkoda radzej sygnalem i przypomnieniem ze nie wolno) na jednej w szafkach poniewaz moje dziecko gotuje zupki i karmi kazda lale akurat z mojej zabytkowo- sentymentalnrj zastawy stolowej.

Moje dziecko samo sie nauczylo ostroznosci. wchodzila na po stolku na stol- mam jej do kuchni nie wpuszczac? raz ja podpatrzylam jak maluje dzielo na szybie paluchami w serku homo wlasnie ze stolu. prosilam chodzilam sciagalam ja a ona co i raz na gore. Schodzac juz na stolku gdzies jej sie cos bujnelo i wyrznela orla razem ze stolkiem. Placz ryk i karcenie bogu winnego stolka. Nigdy wiecej na stolek nie weszla w celu niemile widzianym przez nas.

Zawsze mowilam ze przewroci sie raz drugi trzeci i zrozumie. Grunt to tresura;D
Link do komentarza
W sumie rzeczywiscie, to zalezy od dzieci, ale lepiej jest chuchac na zimne i wczuc sie w dziecko, zejsc do jego poziomy widcznosci i pomyslec samemu, co dziecko mobloby wziac, o co zahaczyc, gdzie sie uderzyc, wsadzic palce, na co wejsc, co kusi i co neci itd...Ciekawskie dziecko wszedzie wsadzi palce i zawsze znajdzie okazjie zeby nabic sobie guza, ale oczywiscie dzieci w ten sposob sie ucza co wolno a czego nie ;]

Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 7 miesiące temu...
Cytat

nie stosowałam żadnych specjalnych środków czy zabezpieczeń ....
w pokoju miały dziewczyny bezpiecznie i tam mogły bawić się bez nadzoru .... na pozostałych "pokojach" i podwórku - zawsze były "na oku" ...


ja z pierwszym dzieckiem też jakichś większych problemów nie miałam, ale nie wiem jakie będzie drugie....no i drugie już na domu, to też inaczej, znaczy gorzej....na pewno schody trzeba będzie zabezpieczyć, ale to zobaczymy za pół roku myślę icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Mój młody - teraz ma 8 lat- wychował się w domu bez zabezpieczeń, ale pod czujnym okiem mamy icon_smile.gif, choć jeśli dane mi będzie wychowywać jeszcze jednego malucha, to na pewno założe zabezpieczenia na kanty mebli i gniazdka - tak dla pewności, schodów nie mamy w mieszkaniu, to przynajmniej odpada bramka. Ja mieszknałam w domu ze schodami i nigdy nie mieliśmy ich zabezpieczenia. a jako maluchy ( ja i moje rodzeństwo) po prostu zjeżdzaliśmy na nich na tyłkach - jak na zjeżdzalni i nikomu nic złego se nie stało icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Również nie przypuszczałam, że dom to dla dziecka taki tor przeszkód. Za każdym rogiem czyha niebezpieczeństwo. Dobrze mieć tego typu zabezpieczenia: [url="http:[/url] wtedy można czuć się bezpieczniej o zdrowie naszego dziecka.


Łoo matko jedyna... nie wiedziałem że teraz sie buduje domy z torami przeszkód.
Za moich czasów to były normalne domy (mieszkania na piętrze)... wszyscy przeżyli, nikt się nie połamał.
Rodzice oboje pracowali (państwo socjalistyczne nakazywało obowiązek pracy), dzieci same zostawały w domu.
Ale to się pozmieniało... komu to przeszkadzało (po za obowiązkiem pracy w zakładzie) icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  • 10 miesiące temu...
Cytat

Tak sobie myślę, że nie brałem pod uwagę tego jak mój dom będzie wyglądał pod kontem poruszania się małego dziecka. Na szczęście mam możliwość wjechania do domu przez garaż do którego jest dostęp rzez łagodny podjazd.

A co jeśli nie miałbym garażu? Jak sobie radzicie z takim problemami?

A co z problemem dostępu dzieci na schody. Teraz chyba zbudowałbym dom parterowy, ech.




Są specjalne bramki, które zabezpieczają przed wejściem w niedozwolone miesjca. Schody powinny mieć wysokie poręcze i wąsko rozstawione barierki. Ale i tak trzeba będzie mniejsze dzieci pilnować icon_smile.gif
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Mam podobny dom z kaloryferami i jestem bardzo zadowolony z Termeta 19kw. Najważniejszy dla mnie jest dostęp do menu serwisowego żeby ustawić sobie wszystko pod konkretną instalację. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Witam chcę zamontować kocioł kondensacyjny jednofunkcyjny z zasobnikiem wody ACV SMART 210 litrów wymiennik stal nierdzewna. Dom jest wiekowy ocieplony 150 m2. Ogrzewanie kaloryferki:)  Proszę o sugestie na jaki piec powinienem zwrócić uwagę i jakiej mocy. 
    • Dzień dobry Drodzy Forumowicze!   W tym sezonie planuje rozpoczęcie budowy swojego domu i mam pewien dylemat, którym chciałbym się podzielić oraz poprosić o rady. Otóż działka, na której stanie dom ma spory spadek w kierunku cieku wodnego znajdującego się w sąsiadującym ze mną lasie, w związku z czym poziom terenu jest niższy niż pozostałe domostwa po drugiej stronie ulicy.  Projekt drogi dojazdowej zakłada rzędną 54.1. Na tej podstawie mój Projektant wyznaczył rzędną "0" na rzędnej 54.3, załadając 0.5m schodów. W związku z czym poziom terenu po niwelacji, będzie na rzędnej 53.8 (30cm poniżej planowanej drogi) Rzędna najbardziej wysuniętego punktu do lasu (najniższy punkt) to obecnie 53.2 Założenie przewiduje ławy fundamentowe. Jak widzicie, teren będzie musiał zostać mocno podniesiony, ława fundamentowa w najniższym punkcie terenu będzie posadowiona płytko, na głębokości 40cm (grunt nośny) a potem teren będzie obsypany ziemią (z pobliskiej budowy drogi szybkiego ruchu także materiału gliniastego jest sporo).  Obawiam się jednak, iż podniesienie terenu do rzędnej 53.8 i tak będzie powodował zalewanie terenu. Czy powiedzmy zniwelowanie terenu dookoła posesji z 2% spadkiem w strone lasu wystarczy, żeby uniknąc problemu? Dodam, że projektant przewidział drenaż fundamentów. Czy widzicie tutaj ryzyka, którym powinenem się bardziej przyjrzeć? Działki sąsiadujące są na razie puste.  Będę bardzo wdzięczny za rady.   Pozdrawiam
    • Może podaj linka o którą dokładnie Ci chodzi.
    • Czy ktoś z was stosował blachodachówkę PŁASKA PLUS na dużych połaciach dachowych? Duża to rozumiem, taka ok. 500 m2. Jakie są wasze doświadczenia z jej montażem i użytkowaniem.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...