Skocz do zawartości

Źle zaprojektowana wysokość stropu


Recommended Posts

Napisano

Budujemy się od kilku miesięcy. Parę tygodni temu przeżyliśmy niemiłą przygodę z naszym stropem, którą chętnie opowiemy „ku przestrodze”. Nasz dom to „katalogowiec” (podobno projekt często kupowany), więc z góry założyliśmy, że wszystko zaprojektowano w nim prawidłowo. Strop mamy gęstożebrowy, teriva.


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/stan-surowy/sciany-i-stropy/a/975-zle-zaprojektowana-wysokosc-stropu

Gość norbiwolow
Napisano
cały czas trzeba trzymać rękę na pulsie :) dobrze że nie zalaliście stropu :)
podajcie nazwę projektu i pracowni - może wtedy bardziej się przyłozą do swoich gotowców :)
  • 2 lata temu...
Gość student architektury
Napisano
Ja tu widzę inny problem. W Polsce nadal nie umiemy cenić wartości dobrego projektu. Ludzie zbierają kilkaset tysięcy złotych na budowę domu, a potem oszczędzają na najważniejszych kwestiach - w tym, na projekcie. Projekt odpowiada nie tylko za funkcje i estetykę, ale także za mądrą \"DYSTRYBUCJĘ\" tej całej sumy pieniędzy przeznaczonej na budowę. Każda kreska w nim narysowana ciągnie za sobą wydatki rzędu kilkudziesięciu/kilkuset tysięcy złotych podczas budowy. Dlatego warto, żeby każda była przemyślana i dobrana pod Państwa potrzeby. Więc jak wydaje się na projekt katalogowy (który z zasady jest hurtowy czyli tandetny) 1800 złotych to nie można wiele się po nim spodziewać. Katalogowiec nigdy nie sprosta Państwa oczekiwaniom funkcjonalnym, marzeniom, a i błędy w nim popełnione mogą generować ogromne koszty budowlane idące w dziesiątki tysięcy złotych. Dobry plan budowy (projekt) powinno robić się na zamówienie u architekta, dokładnie pod swoje potrzeby. Wydać na niego około 5000-8000 i więcej złotych. Warto, bo dobrze dobrane rozwiązania oszczędzą potem dziesiątki tysięcy złotych w wykonawstwie i okaże się, że wyszli Państwo na tym lepiej niż dając się uwieść niskiej cenie katalogowca. Projekt jest bazą informacji o Państwa domu. I tak jak bez odpowiednich fundamentów dom by się zwalił tak i cała budowa bez dobrego projektu nie może sprawnie funkcjonować. Oczywiście nie można uogólniać, bo zdarza się, że projekt robiony na zamówienie ma błędy a katalogowiec nie. Jednak to są raczej wyjątki od reguły. Zasada jest prosta  kupując za godne pieniądze projekt u architekta pozwalamy temu człowiekowi spokojnie opłacić jego czynsz, pracownię, jedzenie i kolonie dla jego dzieci - dzięki temu on może zaprojektować dla Państwa dom wykorzystując cały zasób wiedzy i czasu jakie posiada. Jest to trudny zawód, dla ludzi pracowitych i zupełnie nie wygląda tak jak na amerykańskich filmach. Dlatego radzę bardziej cenić projekty i nie kupować tanich katalogowców. Nie tylko zaoszczędzicie Państwo swój czas i pieniądze, ale jest też szansa, że nasze wspólne otoczenie będzie ładniejsze. Już za dużo mamy tych domeczków bez wyrazu, funkcji i nie spełniających oczekiwań ich mieszkańców. Mówię to z dużą sympatią dla Państwa i wszystkich, którzy zamierzają budować swój własny dom. P.S. nie nazywałbym firm robiących hurtowo katalogowce pracowniami tak jak to skomentował użytkownik norbiwolow. Te firmy z założenia nie mają na swoim pokładzie architektów tylko ich jakieś nastawione na kasę wynaturzenia. Ludzie, którzy tam pracują wyrzekli się ideałów, które studiowali  poszanowania dla otoczenia, indywidualnego podejścia dla każdej działki i każdego przyszłego właściciela domu... pozdrawiam.
Napisano
Cytat

Oczywiście nie można uogólniać, bo zdarza się, że projekt robiony na zamówienie ma błędy a katalogowiec nie. Jednak to są raczej wyjątki od reguły.


1. niestety w projektach indywidualnych przeważnie jest sporo więcej błędów niż w katalogowych
2. błędy w projektach katalogowych powinno się zgłaszać do pracowni która sprzedała projekt aby można było to poprawić
3. nie raz spotkałem się z projektem indywidualnych w którym na nie które rzeczy namówił architekt który miał wizję. Rozumiem, że architekt to trochę jak artysta, ponad wszystko ceni wygląd, ale często się zdarza iż inwestor mówi że on tego nie chce a jak się dowiaduje ile to "wizja" architekta ma go kosztować to sam prosi o zmianę
4. zdarzają się w projektach indywidualnych materiały użyte niezgodnie z ich przeznaczeniem. I kto weźmie za to odpowiedzialność? architekt?

Cytat

Więc jak wydaje się na projekt katalogowy (który z zasady jest hurtowy czyli tandetny) 1800 złotych to nie można wiele się po nim spodziewać. Katalogowiec nigdy nie sprosta Państwa oczekiwaniom funkcjonalnym, marzeniom, a i błędy w nim popełnione mogą generować ogromne koszty budowlane idące w dziesiątki tysięcy złotych.

P.S. nie nazywałbym firm robiących hurtowo katalogowce pracowniami tak jak to skomentował użytkownik norbiwolow. Te firmy z założenia nie mają na swoim pokładzie architektów tylko ich jakieś nastawione na kasę wynaturzenia.



5. projekty katalogowe są tańsze bo ta sama praca (co w projektach indywidualnych) jest sprzedawana wielokroć
  • 1 rok temu...
Gość brakloginu
Napisano
Kiedyś na uczelni oglądaliśmy wiele projektów katalogowych i razem z doswiadczoną kadrą wyłapywaliśmy błędy. Na ogół projekty są robione "złośliwie" np. znaleźliśmy tak nieustawny salon, że nigdzie nie dało się wcisnąć... telewizora! Ogólnie to często są nieustawne pomieszczenia, niezbyt dobrze porozstawiane co skutkuje albo hałasem za ścianą albo niepotrzebną utratą światła, itd. do tego są na ogół bardzo proste - nie patrzy się na to gdzie najczęściej będzie przebywał domownik, czy są lepsze opcje rozstawienia pomieszczeń, jaki widok człowiek będzie miał przed sobą gdy wstanie rano, czy będzie mu wygodnie przechodzić z pomieszczenia do pomieszczenia...to są błahostki ale w życiu codziennym dają się we znaki. Nie da się wmówić, że projekt z gazetki jest na równi z projektem z dobrej pracowni architektonicznej... w końcu nie bez powodu płacimy za to mniej. Oczywiście są wyjątki od reguły, nie każdy projekt jest zły, ale ostateczna decyzja zależy już tylko od kupujących.
  • 1 rok temu...
Napisano
Na budowie należy obserwować poczynania murarzy na bieżąco. Oni wybudują i idą a my zostajemy na długie lata. Ja podniosłem ściankę kolankowa o 2 pustaki, a dół o 1 pustak i jest OK zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. W środku też były małe modyfikacje w stosunku do projektu. Mieszkamy kilka lat i ciągle uważamy, że nasze zmiany wyszły na dobre.
  • 2 lata temu...
Gość olgierd
Napisano
Ale teraz cały dom będzie wyższy o te 20 cm - co może zakwestionować nadzór przy odbiorze - oddawaniu do użytku.
Napisano

Nic się nie zmieni, przecież napisał że w podłogę miało iść 4 cm styro !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (pomijam ten fakt) i oni dali 10 cm a pomieszczenie ma wysokość taką jak w projekcie. I dom też nie będzie wyższy.

Napisano
a dlaczego nie obniżyliście wcześniej ową warstwę chudego betonu o te 6 cm (4+6=10)?
Gość Seifer
Napisano
Przeciez napisali "W każdym razie cały strop musieli zdemontować i domurować jeszcze dwie warstwy cegieł" czyli budynek bedzie o 2 warstwy cegly wyzszy...
Napisano
1 godzinę temu, Gość Seifer napisał:

Przeciez napisali "W każdym razie cały strop musieli zdemontować i domurować jeszcze dwie warstwy cegieł" czyli budynek bedzie o 2 warstwy cegly wyzszy...

Będzie albo nie, jeżeli był błąd w projekcie co do wysokości pomieszczeń a ogólny wymiar wysokości uwzględniał owe brakujące dwie warstwy to wcale nie oznacza że dom będzie a raczej już jest bo artykuł pochodzi z roku 2012.

  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Dnia 8.06.2017 o 16:00, mhtyl napisał:

Nic się nie zmieni, przecież napisał że w podłogę miało iść 4 cm styro !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (pomijam ten fakt) i oni dali 10 cm a pomieszczenie ma wysokość taką jak w projekcie. I dom też nie będzie wyższy.

jak dodali 6 cm styropianu i podwyższyli wysokość pomieszczenia - to wszystko się zmieniło - łącznie z wysokością kondygnacji. Chyba z kilkanaście cm.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • No wyszło petarda i nic się z tym nie dzieje. 
    • Oto instrukcja krok po kroku, jak skutecznie odszarzyć i odnowić taras drewniany za pomocą Osmo -Gel 6609:     Krok 1: Przygotowanie tarasu Usuń meble ogrodowe i inne przedmioty z tarasu. Zamiataj taras, aby usunąć luźny brud, liście i inne zanieczyszczenia. Dokładnie zwilż powierzchnię wodą – to pomoże żelowi równomiernie wniknąć w drewno. Zabezpiecz metalowe elementy i rośliny – przykryj je np. folią, aby uniknąć uszkodzeń przez preparat. Krok 2: Aplikacja Osmo żel do odszarzania ;6609 Dokładnie wymieszaj preparat przed użyciem. Nałóż żel obficie pędzlem lub szczotką wzdłuż słojów drewna. Żel ma konsystencję zapobiegającą ściekaniu, więc nadaje się również na powierzchnie pionowe. Pozostaw żel na około 20 minut, nie dopuszczając do jego wyschnięcia. W razie potrzeby możesz lekko zwilżyć powierzchnię wodą w trakcie działania. Krok 3: Czyszczenie powierzchni Po upływie 20 minut, wyszoruj powierzchnię szczotką tarasową (np. Osmo szczotka do tarasów) zgodnie z kierunkiem słojów drewna. Dokładnie spłucz wodą, najlepiej z użyciem węża ogrodowego lub myjki niskociśnieniowej. Pozostaw drewno do całkowitego wyschnięcia – minimum 24–48 godzin. Krok 4: Ochrona drewna po odszarzeniu Po wyschnięciu drewna, zabezpiecz taras odpowiednim olejem do drewna Osmo, np.: Osmo Tarasowy Olej Ochronny (dla naturalnego wyglądu) Osmo Olej do tarasów z pigmentem (jeśli chcesz odświeżyć kolor) Aplikuj olej cienką warstwą pędzlem lub aplikatorem do oleju, zgodnie z instrukcją producenta. Wskazówki dodatkowe: Pracuj w pochmurny, ale suchy dzień – nie stosuj środka w pełnym słońcu ani przed deszczem. Nie rozcieńczaj żelu – produkt jest gotowy do użycia. Wydajność: ok. 10 m² z 1 litra przy jednej aplikacji (w zależności od stopnia poszarzenia). Chcesz, żebym przygotował z tego wersję do druku lub do umieszczenia na stronie/sklepie?
    • Ostatnio wchodzę na poddaszę pod wieczór, a nagle się zachmurzyło, drzwi na przestrzał otwarte. Ubieram podkoszulek i nie wiem o co chodzi, bo podkoszulek mokry. Patrzę na higrometr, a tu 89%. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Dobrze, ze się w końcu dowiedziałeś. Przecież mrówki mają "mszycowe" farmy (albo fermy) i nie dadzą ich tknąć, bo mają darmową spadź, żarelko do oporu. Ja od dawna kleję lepem pnie wszystkich drzew i co się tylko da. To taka taśma, dwustronnie klejona. Jedna strona klei do drzewa (korę pnia trzeba w tym miejscu delikatnie zrównać, żeby szparami nie przechodziły pod spodem) i dookoła pociągnąć pasek, taki na 5 centymetrów. A wtedy warstwy wierzchniej żadna mrówka nie przejdzie. I po zawodach. Na rok jest spokój.     Nie skłaniaj się. Mnie schły gałązki wiśnio-czereśni. Wyszukałem gdzieś, ze to szkodnik, którego larwy żyją pod warstwą kory i stamtąd szkodzą. I ze walka z nimi jest bardzo trudna. Wiec drzewka poszły pod siekierę i mam spokój. U Ciebie też może być coś, co mieszka w ukryciu.  
    • Są układy do sterowania żyrandolem na dwóch przewodach + PE oddzielny (nawet w sklepie AVT są), więc nie ma problemu. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...