Skocz do zawartości

Przyłaczenie sąsiada do mojego przyłącza wodnego


Recommended Posts

Sąsiad, co zaczyna budowę, nie ma możliwości podłączenia się do sieci wodociągowej w drodze. Jedyny sposób to podłączenie się do mojej nitki. Zapytał mnie o zgodę i poprosił bym przedstawił jakiś koszt w zamian za zgodę.

Dodam, że przyłączenie miałoby miejsce na odcinku leżącym w mojej drodze dojazdowej, przed moim licznikiem.

Więc pytanie mam, jak taką zgodę wycenić i co powinno znaleźć się w umowie. Czy to ma być umowa notarialna?

Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, PeZet napisał:

 Więc pytanie mam, jak taką zgodę wycenić  

 

Przecież to zależy od urody sąsiadki. :icon_biggrin:  A poważnie ja bym dał połowę kosztów Twojego przyłącza - minus cena rur, bo on sam se musi je kupić. 

Ale mam inne pytanie. Jak wygląda kwestia średnicy tej rury w miejscu ewentualnego przyłączenia? Czy wystarczy na teraz i na przyszłość na obydwa gospodarstwa?

Link do komentarza

Właścicielem wodociągu jest gmina i to gmina sama zaproponowała sąsiadowi, żeby się dogadał ze mną. Chodzi o to, że mamy nową drogę, a przyłącza są w samym środku pod asfaltem i gmina boi się, że pocięcie asfaltu spowoduje utratę gwarancji na drogę no i w miejscu cięcia już nigdy nie będzie ta droga taka jak teraz.

A tu u nas ciągle jeżdżą wywrotki z kopalni piachu

Kosztów mojego przyłącza nie znam, nie pamiętam i są nieważne bo to było 20 lat temu.

średnica mojej rury to ta niebieska 50mm albo 45mm. Gość by się wpinał pewnie taką samą.

 

Link do komentarza
4 godziny temu, PeZet napisał:

Więc pytanie mam, jak taką zgodę wycenić i co powinno znaleźć się w umowie. Czy to ma być umowa notarialna?

Ja bym spisał umowę notarialną bez służebności gruntowej na konkretny okres, czyli na 10-30 lat.

W tym czasie sąsiad spokojnie będzie mógł zadbać, żeby przyłączyć się prawidłowo  poza granicą tej działki.

Co do kosztów ile go skroić to zależy od stosunków, jakie Was łączą, najmniej to tyle, co za przywrócenie Twojej działki do pierwotnego stanu.

 

Jeżeli planujesz tak to już pozostawić to dodatkowo za zbudowanie 1/2 odcinka od zaworoopaski do trójnika rozdzielczego tego dla sąsiada, trzeba to wycenić na realne pieniądze, materiał + robocizna.    

 

Czy Ty budowałeś przyłącze do wodomierza, czy gmina?

 

 

Link do komentarza

Budowała gmina. ja zapłaciłem.

przyłączenie by nastąpiło w mojej drodze dojazdowej. I to mi się nie podoba, bo mi rozkopią i nie będę miał jak wyjeżdżać. I tak droga jest nieutwardzona i jest kiepsko.

I spadki ciśnienia latem mi się nie podobają.

Do sąsiada woda poszłaby rurą o mniejszej średnicy, ale i tak nie mam pewności, czy nie zacznie się latem frustracja, że ktoś komuś podbiera wodę.

Mam poczucie, że gmina spieprzyła sprawę wodociągu, bo położyli kiedyś rurę za blisko drogi, rok temu zaasfaltowali i teraz chcą zrzucić z siebie odpowiedzialność. Mam poczucie że to jest jakieś druciarstwo.

Około 10mb wynosi odległość od zaworu hydrantu mojego w drodze asfaltowej do miejsca potencjalnej wcinki.

Około 40mb wynosi odległość od potrencjalnej wcinki do mojego licznika w domu.

To dużo i mam obawę że jeśli się zgodzę, to zostanę z z suchymi kranami. Nawet gdyby facet poprowadził wodę rurką 25mm.

Ale jednoczesnie niefajnie z nowym sąsiadem być na "nie".

Chyba mu poradzę, niech się wetnie od sąsiada za siatką. Obaj sa w linii przy drodze, będą mieć po równo rozłożone ciśnienie. A u mnie? Ja mam 50mb rury, on mi sie wetnie na dziesiątym metrze i pociągnie 15m. Dwa razy krótszy odcinek...

Link do komentarza
49 minut temu, PeZet napisał:

Mam poczucie, że gmina spieprzyła sprawę wodociągu, bo położyli kiedyś rurę za blisko drogi, rok temu zaasfaltowali i teraz chcą zrzucić z siebie odpowiedzialność. Mam poczucie że to jest jakieś druciarstwo.

 

To nie poczucie, to pewność. Inspektor nadzoru winien siedzieć za takie coś, wraz z wykonawcą i kierownikiem budowy.

51 minut temu, PeZet napisał:

 Około 10mb wynosi odległość od zaworu hydrantu mojego w drodze asfaltowej do miejsca potencjalnej wcinki.

Około 40mb wynosi odległość od potrencjalnej wcinki do mojego licznika w domu.

To dużo i mam obawę że jeśli się zgodzę, to zostanę z z suchymi kranami. Nawet gdyby facet poprowadził wodę rurką 25mm.

Ale jednoczesnie niefajnie z nowym sąsiadem być na "nie".

 

Dlatego trzeba użyć argumentów właśnie takich, żeby to nie było tylko "nie". Ale coś mi się wydaje, że gmina zbyt wcześnie umywa ręce, zdaje mi się, że oni łaski nie robią.

 

PS. Gdzie masz pieseła?

Link do komentarza
16 godzin temu, PeZet napisał:

Sąsiad, co zaczyna budowę, nie ma możliwości podłączenia się do sieci wodociągowej w drodze. Jedyny sposób to podłączenie się do mojej nitki. Zapytał mnie o zgodę i poprosił bym przedstawił jakiś koszt w zamian za zgodę.

Dodam, że przyłączenie miałoby miejsce na odcinku leżącym w mojej drodze dojazdowej, przed moim licznikiem.

Więc pytanie mam, jak taką zgodę wycenić i co powinno znaleźć się w umowie. Czy to ma być umowa notarialna?

Ja miałem kilka lat temu bardzo podobna sytuację - i jestem trochę zaskoczony tym co piszesz. Jedyną dopuszczalną opcja przez PWiK u mnie była sprzedaż mojego odcinka prywatnego wodociągu do PWiK (wszystko odbyło się notarialnie), - gdybym nie wyraził zgody na sprzedaż swojego prywatnego wodociągu, to prawdopodobnie sasiad nie dostały pozytywnych WT na podłączenie wody (akurat studzienki kanalizacyjne są tak rozmieszczone, że problem dotyczy tylko woduy)

W moim przypadku mam rurę 40mm (okolo 100mb, sąsiad jest wpięty w okolicy 30-40mb). Ale dopiero jak sprzedałem swój prywatny wodociąg, to sąsiad dostał WT na przyłącze

 

U mnie była jeszcze inna kwestia drogi - była ona moją prywatną własnościa, gdybym nie wyraził zgody na słuzebność (odpłatnie) to sąsiad nie dostałby w ogóle zgody na budowę.

Inna sprawa, że z drugiej strony mógł się starać o dojazd przez działkę swojego wujka (gorsza wersja niż z mojej strony, no ale przecież wujek) ale nie dostał zgody :D

To tylko potwierdza fakt, że z rodziną to się najlepiej wychodzi na zdjęciu ;)

 

U mnie dodatkowo przyłącze nie idzie w drodze, ale obok drogi, co sprawia, że nie było najmniejszych problemów z wpięciem

Edytowano przez aaaa (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Czy teraz są jakieś odczuwalne problemy ze spadkiem ciśnienia wody? Tak okresowo, gdy jej zużycie w sieci jest największe, czyli głównie w letnie wieczory? Jeżeli są to wiadomo, pobór wody przez sąsiada problem nasili. Jeżeli zaś ich nie ma to nie ma też specjalnie czego się obawiać. Przepustowość rury 40 lub 50 mm wystarczy zwykle i na dwa gospodarstwa - o ile z wodociągiem nie ma jakichś problemów i już jest niewydolny. 

Natomiast co do kosztów to przede wszystkim wpisałbym w umowę konieczność wykonania wszystkich prac na koszt sąsiada, z zastrzeżeniem, że wymagane jest przywrócenie terenu do stanu pierwotnego. Osobna kwestia to koszt zgody na służebność. Oraz to czy jest jakakolwiek inna sensowna możliwość wykonania przyłącza np. za 10 lat. Tylko wówczas można to rozwiązanie traktować jako tymczasowe. Najbezpieczniejszy wariant to jednorazowa opłata, żeby nie było nieporozumień na przyszłość. Finansowo korzystniejszy to roczna opłata, np. jako połowa najniższego miesięcznego wynagrodzenia na p. na styczeń w danym roku. Ale to zawsze potencjalnie źródło problemów. 

Natomiast sprawa własności przyłączy, gruntu i firmy, która dostarcza media to jest w naszych realiach zwykle totalny bałagan i obszar najdziwniejszych rozwiązań i nadużyć. Nie tylko praktyka ale i prawo jest tu mętne, więc na początek trzeba ustalić czego pod tym względem chce zakład wodociągowy w gminie. 

Link do komentarza
16 godzin temu, PeZet napisał:

Chyba mu poradzę, niech się wetnie od sąsiada za siatką. Obaj sa w linii przy drodze, będą mieć po równo rozłożone ciśnienie. A u mnie? Ja mam 50mb rury, on mi sie wetnie na dziesiątym metrze i pociągnie 15m. Dwa razy krótszy odcinek...

To będzie najlepsze wyjście z tej sytuacji.

Musisz argumentować, że masz spadki ciśnienia nie tylko latem.

Link do komentarza

Latem, wieczorami brakuje u mnie wody.

To jest jakieś kuriozum, ta woda.

Pan z Gminy od spisywania i wymiany licznika mówi mi, że ta rura leżąca pod moją drogą dojazdową jest moja. A jak go pytam, jak mam zakręcić tę MOJĄ rurę, gdyby coś się wydarzyło, to on mi mówi, że nie zakręcę, bo klucz do hydrantu ma On. :) Mówi mi to i się uśmiecha - czyli wie, że mi coś ściemnia. Więc nawet na poziomie użytkowania nie ma jasności co jest czyje.

Ale z tego wynika coś więcej. Mój sąsiad, chcąc się wciąć w moją rurę, tak naprawdę to chyba nie potrzebuje ode mnie zgody na wcinkę, ale potrzebuje zgody na poprowadzenie rury w mojej drodze i tyle. Co do samej rury, to najprawdopodobniej niewiele mam do gadania, bo chyba jednak jest to odcinek pod zarządem gminnym i mi nic do niego.

 

 

Chyba że jednak jest tak, że ten odcinek pod drogą jest mój, najmojszy.

Link do komentarza
2 godziny temu, PeZet napisał:

Chyba że jednak jest tak, że ten odcinek pod drogą jest mój, najmojszy.

 

U mnie było tak, ponad 30 lat temu :( na gminną nitkę, rurociąg fi 110 założyłem zaworo-opaskę i cieńszą nitką, mam wodę doprowadzoną do budynku rurą fi 32.

Oczywiście przyłącze razem z zaworo-opaską robiła mi jakaś firma  i za to zapłaciłem.

 

Pokrętło od tej zaworo-opaski w takiej żeliwnej skrzynce  znajduje się w środku ulicy, którą z czasem wyasfaltowano.:icon_mrgreen:

Mogę zakręcać ten zawór, dwa razy korzystałem z tego, ramię do zakręcania pożyczałem  z „wodociągów”, moje gdzieś przepadło.:scratching:

 

Teraz będzie ciekawiej.

 

Zaworo-opaska i trochę tej rury jest na terenie gminy, a druga połowa nitki już na gruncie moim. 

 

Jak  wybudowałem to przyłącze, to podpisałem umowę z „wodociągami” i oddałem im całość nitki aż do wodomierza w budynku razem z tą zaworo-opaską.

Czyli jakby coś się stało, to oni mieli obowiązek remontować to przyłącze, :yahoo:aż do wodomierza włącznie, który też ja kupiłem.

 

Dwa lata temu tak jak inni mieszkańcy w całej gminie, dostałem nową umowę, w tej umowie „wodociągi” zrzekają się tej mojej nitki oraz  zaworo-opaski, znowu ona jest moja.:bezradny:

 

Czyli na wypadek awarii oczywiście przyjadą, pomogą, ale już odpłatnie, przeprowadzą naprawę.  O.o

 

Na dzień dzisiejszy tylko urządzenie opomiarowania jest ich i to nie jest wodomierz a elektroniczna przystawka z antenką, którą założono na moim wodomierzu, ona podaje zużycie radiowo do tych „wodociągów”.  :takaemotka:

 

Link do komentarza
21 godzin temu, animus napisał:

Dwa lata temu tak jak inni mieszkańcy w całej gminie, dostałem nową umowę, w tej umowie „wodociągi” zrzekają się tej mojej nitki oraz  zaworo-opaski, znowu ona jest moja.:bezradny:

 

Czyli na wypadek awarii oczywiście przyjadą, pomogą, ale już odpłatnie, przeprowadzą naprawę.  O.o

 

Na dzień dzisiejszy tylko urządzenie opomiarowania jest ich i to nie jest wodomierz a elektroniczna przystawka z antenką, którą założono na moim wodomierzu, ona podaje zużycie radiowo do tych „wodociągów”.  :takaemotka:

 

U mnie wygląda to jak pisałem wcześniej - nie ma możliwości podłączenia nowego domu do czyjegoś prywatnego przyłącza. Musiałem swoje sprzedać wodociągom, co zrobiłem. Ale z tego co pamiętam, to ostatnie kilka mb jest moje :D

Ale licznik jest w gestii PWiK i oni skrupulatnie pamiętają, żeby co 5 lat wymienić go na nowy. Odczyt radiowy liczników wody w mojej okolicy to jest standard od 10-15 lat ;)

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...