Skocz do zawartości

Zawór spustowy WC.


Recommended Posts

Dzień Dobry .Mam problem ponieważ leci mi woda ciurkiem z zaworu spustowego w WC że muszę zakręcać zawór cały czas .Gdzie dostanę takie zawór co ja mam ,i czy trudno jest go wymienić jakoś odkręcić od spodu ?Nigdy nie wymieniałem takich rzeczy ,WC firmy Cersanit .Dodam że napełniający zawór jest nowy,tylko ten spustowy ma x lat .

.

IMG_20231203_094553594.jpg

IMG_20231203_094607521.jpg

IMG_20231203_094611967.jpg

Link do komentarza
1 godzinę temu, PiotruniA napisał:

Dzień Dobry .Mam problem ponieważ leci mi woda ciurkiem z zaworu spustowego w WC że muszę zakręcać zawór cały czas .Gdzie dostanę takie zawór co ja mam ,i czy trudno jest go wymienić jakoś odkręcić od spodu ?Nigdy nie wymieniałem takich rzeczy ,WC firmy Cersanit .Dodam że napełniający zawór jest nowy,tylko ten spustowy ma x lat .

.

IMG_20231203_094553594.jpg

IMG_20231203_094607521.jpg

IMG_20231203_094611967.jpg

Czasami wystarczy pozbyć się kamienia, który blokuje prawidłowe działanie.  

Link do komentarza
2 godziny temu, PiotruniA napisał:

Rozumiem możesz podać link do tego zaworu ?Jak go wygole odkręcić ten stary bo nie wymieniałem nigdy ?

Albo z demontażem spłuczki, pod spodem, podał kolega @joks  nakrętka i większość ma też podział na dnie spłuczki, podział na dwie części, przekręca się i wyciąga.

 

 

Po podziale jej odsłania się  uszczelka, wystarczy umyć ją i gniazdo, które zostało w spłuczce. 

Link do komentarza

Po pierwsze, czy na pewno woda przecieka dołem przy uszczelce pod dzwonem, a nie przepełnia się górą przez złe wyregulowanie pojemności? Problem z tym zdarza się dość często przez złą regulację zaworu doprowadzającego wodę  albo jego wadę. Fakt, że jest nowy niczego nie gwarantuje. Kiedyś wymieniałem taki po miesiącu w nowej spłuczce. 

Jeżeli to rzeczywiście kwestia uszczelki to na początek warto umyć ją porządnie oraz starannie wyczyścić gniazdo do którego przylega. Niekiedy to wystarcza, ale czasem rzeczywiście trzeba wymienić uszczelkę lub cały mechanizm. Najlepiej rzeczywiście pójść z tym starym do sklepu hydraulicznego.

 

Ten nowy jak przyjdzie to ręką tylko go wkręcić do oporu czy jakimś kluczem żeby nie ciekło od spodu ?

 

To wkręca się ręką. A połączenie mechanizmu z gniazdem na dnie spłuczki ma zatrzaski. Proszę sprawdzić na tym starym, czy przy ponownym zakładaniu wszystko zostało równo dopasowane.

Edytowano przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
2 godziny temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Po pierwsze, czy na pewno woda przecieka dołem przy uszczelce pod dzwonem, a nie przepełnia się górą przez złe wyregulowanie pojemności? Problem z tym zdarza się dość często przez złą regulację zaworu doprowadzającego wodę  albo jego wadę. Fakt, że jest nowy niczego nie gwarantuje. Kiedyś wymieniałem taki po miesiącu w nowej spłuczce. 

Jeżeli to rzeczywiście kwestia uszczelki to na początek warto umyć ją porządnie oraz starannie wyczyścić gniazdo do którego przylega. Niekiedy to wystarcza, ale czasem rzeczywiście trzeba wymienić uszczelkę lub cały mechanizm. Najlepiej rzeczywiście pójść z tym starym do sklepu hydraulicznego.

 

Ten nowy jak przyjdzie to ręką tylko go wkręcić do oporu czy jakimś kluczem żeby nie ciekło od spodu ?

 

To wkręca się ręką. A połączenie mechanizmu z gniazdem na dnie spłuczki ma zatrzaski. Proszę sprawdzić na tym starym, czy przy ponownym zakładaniu wszystko zostało równo dopasowane.

Woda gdy dopuszczam leci od razu przy napełnianianiu z zaworu w dół dlatego mam zawór cały czas zakręcony ,nie napełnia się do zaworu u góry nawet .Wykręciłem zawór i wkręciłem ręką do oporu i dalej to samo .

Link do komentarza
8 godzin temu, PiotruniA napisał:

Woda gdy dopuszczam leci od razu przy napełnianianiu z zaworu w dół dlatego mam zawór cały czas zakręcony ,nie napełnia się do zaworu u góry nawet .Wykręciłem zawór i wkręciłem ręką do oporu i dalej to samo .

Widocznie coś się tam stało w trakcie demontażu. :hahaha2:

Link do komentarza
1 godzinę temu, PiotruniA napisał:

zamontowałem go wszystko git tylko jak się woda napełnia i zawór jest odkręcony aby wlać wodę  to leci woda w WC i później trochę z góry kapie

Nie wszystkio git... źle ustawiony "dzwon"  - przy napełnianiu nie może wylewać się woda do miski ustępowej...

Z jakiej góry trochę kapie???

Trzeba wymienić uszczelkę spod "plecaka"

Link do komentarza

Jak ustawić prawidłowo ten dzwoń żeby nie leciało ,jakoś do góry go ?Wyjelem go nowego jak przyszedł do mnie i wkręciłem go spowrotem .Zbiera się woda tam gdzie zaznaczyłem pod kiblem co na czarno zaznaczone .

2 godziny temu, podczytywacz napisał:

Nie wszystkio git... źle ustawiony "dzwon"  - przy napełnianiu nie może wylewać się woda do miski ustępowej...

Z jakiej góry trochę kapie???

Trzeba wymienić uszczelkę spod "plecaka"

Jest to nowy zawór który kupiłem ,ten stary miał już 10 lat nic tam nie ruszałem ponieważ nowy jest tylko przy napełnianiu leci woda do WC.

Edytowano przez PiotruniA (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

 

 

6 godzin temu, PiotruniA napisał:

.Zbiera się woda tam gdzie zaznaczyłem pod kiblem co na czarno zaznaczone .

To znaczy że jest nieszczelność... najprawdopodobniej na styku "plecak" - miska ustępowa...

Zauważyłeś skąd wycieka woda i kiedy się pojawia? Podczas spuszczania wody? (wysusz ręcznikiem papierowym to zaznaczone na czarno miejsce, połóż kawałko świeżego, suchego ręcznika, spuść wodę i obserwuj to miejsce)

Odkręcałeś spłuczkę/"plecak"?

Nie ma innego miejsca na przeciek...

 

6 godzin temu, PiotruniA napisał:

tylko przy napełnianiu leci woda do WC

A to znaczy, że nowa uszczelka (naznaczona na czerwono) nie przylega ściśle do swojego gniazda i nie doszczelnia tego miejsca... i albo gniazdo nie jest domyte/doczyszczone, albo nieosiowo ustawiony jest ten zawór... Większa ilość zbierającej się wody w zbiorniku grawitacyjnie nieco dociska "dzwon", ale nie do końca, bo - jak piszesz - potem trochę kapie...

Link do komentarza
11 godzin temu, podczytywacz napisał:

 

 

To znaczy że jest nieszczelność... najprawdopodobniej na styku "plecak" - miska ustępowa...

Zauważyłeś skąd wycieka woda i kiedy się pojawia? Podczas spuszczania wody? (wysusz ręcznikiem papierowym to zaznaczone na czarno miejsce, połóż kawałko świeżego, suchego ręcznika, spuść wodę i obserwuj to miejsce)

Odkręcałeś spłuczkę/"plecak"?

Nie ma innego miejsca na przeciek...

 

A to znaczy, że nowa uszczelka (naznaczona na czerwono) nie przylega ściśle do swojego gniazda i nie doszczelnia tego miejsca... i albo gniazdo nie jest domyte/doczyszczone, albo nieosiowo ustawiony jest ten zawór... Większa ilość zbierającej się wody w zbiorniku grawitacyjnie nieco dociska "dzwon", ale nie do końca, bo - jak piszesz - potem trochę kapie...

Witam .Wszystko zrobiłem tak jak pisaliście i leci w tym wskazanym miejscu jak jest otwarty tylko i wyłącznie w tym miejscu .Co tu jeszcze zrobić ?

IMG_20231207_111645742~2.jpg

Link do komentarza
Dnia 7.12.2023 o 14:59, animus napisał:

Uszczelki pod spłuczką daleś nowe, czy te 10-io letnie? B|

Uszczelki jak i sam zawór są nowe ponieważ wsadziłem od razu nowy zawór spustowy i dalej leci do WC po napełnieniu zawora .Może docisnąć jeszcze kluczem jakaś ten zawór bo uszczelki ,wszystko jest nowe 

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Panowie - ojcowie, czy przodkowie, nie ma znaczenia. I tak jest mi wszystko jedno, na czym jadali. Czy co tam nam dali .     Ale nie za wszelka cene. Wyobrazasz sobie ogrom tej pracy - zmiana ph gleby ? Z niewiadomym skutkiem? Wszelkie duze roboty u mnie zakonczone. Finito. Moge poprobowac przeszczepu mchu w kilku miejscach, jak bedzie chcial i mogl sie rozwijac, to swietnie. Jak nie, to trudno, pogodze sie z losem. Zostalo mi troche nasion mikrokoniczyny, jak wyrwe kostrzewe, to je tam posieje. Juz raz zrobilam takie male, doswiadczalne poletko. Pieknie wzeszla i rosla, ale potem musialam wyjechac i teraz jest tam sama kostrzewa. Tak à propos zmiany warunkow glebowych: zagladam czasami na "Ogrodowisko", i jest tam babka, ktora ma dzialke z lasem sosnowym. I ona wymienila cala glebe, nasadzila mnostwo roznych roslin wokol tych drzew. Jest taras dookola domu, z ktorego mozna ten ogrod podziwiac, jak rowniez sciezki do spacerowania. Ale po co w takim razie kupowac dzialke lesna? Nie wiem, moze odziedziczona?
    • Szanowni,   Odpowiadając na pytania:   1. wentylacja jest grawitacyjna   2. są nawiewniki, wszystkie powinny być otwarte teraz?   3. z tą wilgotnością w powietrzy nie zwróciłem uwagi   4. panele przed ich położeniem były składowane w temp pokojowej kilka dni     Wróciłem właśnie z lokalu, raczej nie ma wątpliwości, że na piętrze została woda w posadzce.   1/ Poniżej link z badania higrometrem w przejściach drzwi gdzie ściągnąłem panel, wartości w innych miejscach od 45 do nawet 60, to wzrosło bo podbiło wilgoć z dolnych warstw:   https://drive.google.com/file/d/1sSSEXTJFl3cpUKNj4aRw0wWlceAEo65w/view?usp=sharing   Na parterze pomiary jastrychu dają wartość 30-40, ponieważ po tym jak deweloper nas zalał, suszył podłogę miesiąc w tym podpodłogowo na podciśnieniu, a od miesiąca podłoga jest ogrzewana i niezamknięta. Wydaje mi się, że jastrych nie powinien się odkształcić, na parterze jest prosty w rogach, a deweloper grzał tą posadzkę podpodłogowo dość mocno, do tego 4 nagrzewnice działały i pochłaniacze wilgoci, z 40 stopni w pomieszczeniu. Szczęśliwi parter obecnie nie ma szczególnych spękań posadzki, jest jedna kreska ale bardzo wąska odpowiada dylatacjom w jastrychu. C.O. miałem maks na piecu 29 stopni. Na piętrze można sprawdzić tylko po demontażu paneli, ale one w przejściach między pomieszczeniami też się bujają.    2/ Zdjąłem listwę w jednym miejscu gdzie się mocno bujają panele, wygląda to jak poniżej:   https://drive.google.com/file/d/1FxtqxwOuPXJ7x3VxZZ5MtThem_dMTa_q/view?usp=sharing   Raczej nie mam wątpliwości, że podłoga do demontażu i wygrzewanie, a potem folia, pianka i ponowne położenie.   Czy problematyczne jest ponowne odtworzenie ułożenia paneli?   One są położone nieregularnym wzorem, różnie podocinane, bez zachowania symetrii (tak woleliśmy wizualnie). Powinno się numerować panele w poszczególnych pomieszczeniach, żeby wrócić do tego samego? I jak je składować? Jeden na drugim? Muszą dojść do siebie.   3/ Czy w zaistniałej sytuacji wyłączyć ogrzewanie i zostawić uruchomione pompy mieszające na rozdzielaczach? Z dobę będzie spadała temperatura sama z siebie w zamkniętym budynku.   4/ Zgodnie z moją wiedzą, deweloper wydając lokal nabywcy, jest obowiązany wydać go w stanie nadającym się do wykończenia i zamieszkania. Mokry budynek jest wadą, która została zatajona przed nami. Zgłosiłem wilgoć do protokołu odbioru, wskazując, że wartości wilgoci jastrychu to 4,5-7% zależności od pomieszczenia. Osuszali dodatkowo tydzień i zapewnili, że wydali osuszone (fuszerka i ignorancja). O procedurze wygrzania posadzki dowiedziałem się przypadkowo, niedawno, deweloper odpowiedział mi, że "oni tego nie robią". W instrukcji obsługi lokalu nie ma słowa o konieczności przeprowadzenia podobnego procesu. Czy zgodzicie się ze mną, że mam podstawę do:   a) zgłoszenia wady lokalu i wezwania do wygrzania posadzki na koszt dewelopera - pójdzie kilkaset m3 gazu na to to jest koszt;   b) dochodzenia pokrycia kosztów najmu lokalu z uwagi na niemożność wprowadzenia się, gdzie z rozmysłem i ignorancją wprowadzono nas w błąd co do warunków budynku.   5/ położenie paneli bez foli na tej posadzce to już inna para kaloszy, zawinił wykonawca wykończeniówki, powinien zażądać protokołu wygrzania i mieć miernik wilgoci, a położył to na podkładzie XPS (nie XPRS) bez foli, bo mu na oko było sucho, jestem teraz pewien, że facet po prostu nie zna się na tym ogrzewaniu (porażka), więc jest obowiązany zdemontować teraz te panele i zwrotnie je zamontować po wygrzaniu.    https://www.obi.pl/podklad-pod-panele/home-inspire-podklad-pod-panele-xps-floor-protect-2-mm/p/6963565?wt_mc=gs.pla.Mieszkać.Podłogi.Panelepodłogoweipodłogidrewniane&wt_cc1=17619245192&wt_cc4=c&wt_cc9=?wt_cc1=17619245192&wt_cc4=c&wt_cc9=&wt_mc=gs.pla.smart.mieszkac.&gad_source=1&gclid=Cj0KCQiAire5BhCNARIsAM53K1gNgPjmuvVrz-nH2cpsIg-II41wX4Q1sZEezCCQIwwLe3X36eW7gBoaApk7EALw_wcB      
    • Nie ojcowie, tylko PRZODKOWIE... jadali na mchu... Czaisz? Nasi przodkowie... itd...
    • Bo nasi ojcowie na m chu jadali. 
    • Jeszcze jedna sprawa, która się nie pojawiła. Jaki tam jest rodzaj wentylacji? Jeżeli jest grawitacyjna to czy są nawiewniki w oknach, bo deweloperzy potrafią o nich zapomnieć. Na ile ta wentylacja jest skuteczna, jaką wilgotność powietrza w pomieszczeniu wskazuje higrometr? Bo może być i tak, że panele wchłonęły wilgoć z powietrza. A tej potrafi być zbyt dużo, jeżeli budynek jest nowy (czyli generalnie jeszcze mokry), a wentylacja jest niewydolna. Kiedy panele przed montażem przeniesiono do budynku? I czy zostały otwarte (odfoliowane), żeby ich wilgotność się ustabilizowała? Jeżeli panele były wcześniej tak przygotowane, wentylacja jest sprawna i wilgotność względna powietrza nie przekracza 50-60% to wracamy do jastrychu.   Wszystko zależy od ilości wilgoci  w jastrychu i od specyficznych cech paneli. Jeżeli wilgoci jest mało. to można zaryzykować jego dosuszenie bez zdejmowania paneli. Dlatego proponowałem prosty test z folią przyklejoną do jastrychu, żeby zorientować się w sytuacji. Całkiem dokładny pomiar można zaś mieć po wycięciu paru próbek, kostek po parę centymetrów, zważeniu ich na dokładnej wadze, wysuszeniu choćby w lekko ciepłym piekarniku przez przynajmniej 20 godzin i ponownym zważeniu na dokładnej wadze. Ubytek masy to nasza woda.    Powolne podnoszenie temperatury jastrychu zaproponowałem ze względu na panele oraz już ułożone płytki. Można wtedy obserwować, czy z panelami nie dzieje się nic złego. Maksymalną temperaturę utrzymujemy przez kilka dni (przynajmniej 3-4). Studzić możemy szybciej, np. w ciągu tygodnia. Ale najważniejsze jest czy wygrzewanie obniży wystarczająco wilgotność jastrychu. Dlatego polecam powtórzyć próbę z folią.    Przy ogrzewaniu kotłem gazowym wyższy opór cieplny podkładu nie będzie miał istotnego wpływu na koszty ogrzewania. To nie pompa ciepła. Folia zaś może być jakakolwiek. Na nią i tak ni trafi wiele wilgoci, jeżeli jastrych będzie suchy.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...