Skocz do zawartości

Czy mam powody do obaw?


Swierol

Recommended Posts

Dzień dobry,

Wczoraj zaniepokoiła mnie jedna sprawa. Kto jest z południa to widział wczorajszą pogodę. Podczas gdy temperatura była lekko na plusie spadło 10-12cm śniegu.

Aktualnie wykańczam swoje 70m2 z dachem o spadku 25% i utrzymuje w nim temperaturę ok 16*. W połowie jest sufit katedralny zamknięty na jętkach a na drugiej połowie jest strop belkowy. Całość zaizolowana wełną 30cm, tylko w pomieszczeniu technicznym jest 15cm. Na dachu jest blachodachówka z pokryciem HPS200, to nie jest 100% połysk ale jest dość gładka.

Po jakiejś godzinie od zakończenia opadów śnieg zaczął się zsuwać z dachu. Jakieś 70% zsunęło się od strony nawietrznej a z drugiej może z 15%. Na innych dachach w okolicy śnieg raczej leżał ale większość dachów to spadek powyżej 40% więc i pokrywa śniegu mniejsza. 

Czy to możliwe , że śnieg spadał przez mostki termiczne w ociepleniu stropu i dachu? Połowę robiłem sam więc się bardzo starałem, resztę robił fachowiec.

Jeśli to nie mostki to połączenie różnych zbiegów okoliczności? 

Wcześniej śnieg leżał raczej dość długo i nic niepokojącego się nie działo, wręcz obserwowałem inne dachy i widziałem mostki u innych.

 

Link do komentarza
2 godziny temu, Swierol napisał:

warstwa śniegu jest mniejsza

A dlaczego ma być mniejsza??? Jeśli nie ma zawiei i zamieci, to spokojnie padający śnieg rozkłada się równiutko - na gruby kożuszek czu na  polu, czy na gałęzi, czy dachu - bez względu na skos... przy DUŻYM skosie może się lawinowo zsunąć, ale jak leży, to kołderki są tej samej grubości...

Link do komentarza
1 godzinę temu, demo napisał:

Swierol Ty się nerwicy nabawisz przy okazji budowy tej chałupy.xD

Za późno;)

Wlasnie z gładkości blachy upatruje przyczynę  (albo tak to sobie tłumacze) przy delikatnej pokrywie śniegu i mrozie nie widać żadnych pasków czy plam, po całości jest równiutko.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
    • A więc najlepiej byłoby leczyć przyczynę, a nie objawy. Tak jak wspomniałem w poście #2. Trzeba uniemożliwić napływ wody na powierzchnię sufitu balkonowego. Kto administruje budynkiem?   Być może jest to temat do rozwiązania przez Administratora.
    • Dziękuje za zainteresowanie: nie ma żadnej obróbki blacharskiej powyżej jest po prostu 10-15 cm pionowy odcinek zakończenia stropu, będący sufitem u mnie i podłożem powyżej, właśnie dokładnie tak jak Pan napisał woda spływając dostawała się wcześniej do pomalowanej farbą fasadową gładzi i powodowała jej łuszczenie i rozpuszczanie czego konsekwencją były białe plamy na balkonie po deszczu, ten odcinek pomalowanego sufitu wraz z tym pionowym odcinkiem zabezpieczył przed tym tworząc taką jednolitą warstwę. Jednostka została założona wysoko z powodu drzwi balkonowych i jest to podyktowane możliwością wyjścia na balkon i nieuderzenia głową w nią, zastanawiam się teraz nad osłoną pomiędzy sufitem a wylotem powietrza, myślę albo kawałek blachy albo zabezpieczony drewno w formie płyty. Co do gładzi na bazie cementu to czym się ją wykańcza i szlifuje
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...