Skocz do zawartości

Jak podeprzeć strop DZ do przebudowy ścianki działowej


Recommended Posts

Mam mieszkanie w budynku z 54 roku. Chcę w nim wyburzyć i postawić od nowa ścianę działową bo jest krzywa jak diabli, w pionie i poziomie. Chcę się poradzić jak podeprzeć stropy na czas wyburzenia obecnej ściany i stawiania nowej. 

Ściana jest z cegły dziurawki w sztorc; z tynkiem ma grubość do 12cm. Ściana długa na 5.1m, wysoka na 2.85m; powierzchnia ściany to 14.5m2. W budynku stropy gęstożebrowe wypełnione pustymi w środku pustakami - Terriva lub DZ. Konstrukcja budynku opiera się na 3 równoległych ścianach nośnych o szerokości 60cm wzdłuż dłuższej części budynku (południowa, środkowa i północna). Pomiędzy nimi - prostopadle do tych ścian nośnych - położone są belki stropu. Natomiast na osi wschód-zachód, czyli równolegle do tych belek, zbudowane są ściany działowe z cegły dziurawki w sztorc. Czyli ściana działowa stoi równolegle do belek stropowych. Nade mną jest 6 pięter. Wszyscy mają taką ścianę. Z pobieżnych wyliczneń wyszło mi, że moja sciana waży około 2000kg. 

 

Rozważam podparcie stropu aby uniknąć jakiegoś ugięcia:
* wykucie na dole i na górze ścianki działowej otworów na deski 
* położenie prostopadle do ściany działowej, przez tę ścianę, 2 desek na podłodze, tak aby stały na jakiś 4-6 żebrach stropu, aby przecinały je pod kątem prostym
* deski pewnie 1.5", może 2" (skąd tanio wziąć / pożyczyć w Wawie?)

* na to podpora stropowa, słup szalunkowy - po jednej na każdą stronę ściany, na obie deski, 4 slupy
* pod sufitem deski identycznie jak na posadzce

Dodaje rysunek dla rozjaśnienia. Przy czym nie wiem gdzie są belki ani w jakich odstępach. Na rysunku są pod ścianą ale w realu nie wiem jak jest.


Co o tym sądzicie? 

 

Screenshot 2022-10-12 at 01.13.46.png

Link do komentarza
7 godzin temu, PawelRemont napisał:

Mam mieszkanie w budynku z 54 roku. Chcę w nim wyburzyć i postawić od nowa ścianę działową bo jest krzywa jak diabli, w pionie i poziomie. Chcę się poradzić jak podeprzeć stropy na czas wyburzenia obecnej ściany i stawiania nowej. 

 

Ściany działowe niczego nie podtrzymują, więc podpieranie sufitu nie ma sensu. Chyba, że to nie jest ściana działowa, wtedy dążysz do przestępstwa, bo rozbieranie ściany nośnej grozi katastrofą budowlaną. I tego bez projektu robić nie wolno.

Link do komentarza
2 minuty temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

To nie może być ściana nośna  

 

Różnie bywa. Mam mieszkanie w bloku z lat 50-tych, gdzie ściany wewnętrzne są ścianami nośnymi, wylewanymi z żelbetonu, a "skorupa" budynku, czyli ściany zewnętrzne, są wykonane z jakichś pustaczków piankowych, Jak się mocniej naciśnie  palcem, to włazi do środka. Przy remoncie byliśmy bardzo zdziwieni.

Link do komentarza
59 minut temu, retrofood napisał:

 

Ściany działowe niczego nie podtrzymują, więc podpieranie sufitu nie ma sensu. Chyba, że to nie jest ściana działowa, wtedy dążysz do przestępstwa, bo rozbieranie ściany nośnej grozi katastrofą budowlaną. I tego bez projektu robić nie wolno.

Skoro jedne mają 60cm a inne są postawione z cegły w sztorc i mają 10-12cm z tynkiem to chyba dość jasne która jest działowa, a która nie :)

Czyli mówicie mi że nie trzeba niczego podpierać, czy 2T takiej ściany nade mną i jeszcze wyżej to nie jest duże obciążenie dla takiego stropu? Na pewno nic się nie stanie? Przyznam, że dość mocno się boję zrobić to bez podparcia.

Link do komentarza
1 godzinę temu, retrofood napisał:

Sam piszesz, że to cegła na sztorc. To co ona niby ma utrzymywać? Jak siebie utrzyma, to i tak nieźle, bo u Ciebie - jak wspomniałeś - "wygła się i zwichrowała" :icon_biggrin:

Jeśli wyraźnie widać, że to ścianka działowa, to żadnego stropu ona nie trzyma.

Aha.

 

1 godzinę temu, retrofood napisał:

PS. Ja bym ją zrobił z gipsokartonu.

U nas w bloku jeden koleś usunął ściankę działową i zrobił jeden duzy pokoj ale administracja kazała mu ją postawić ponownie! Raczej bym nie ryzykował.... 

Link do komentarza
1 godzinę temu, PawelRemont napisał:

U nas w bloku jeden koleś usunął ściankę działową i zrobił jeden duzy pokoj ale administracja kazała mu ją postawić ponownie! Raczej bym nie ryzykował.... 

 

Bo w budownictwie bywają niuanse. W moim dawnym mieszkaniu była ścianka działowa pomiędzy kuchnią i pokojem, i kilka osób w klatce ją rozebrało. No i była awantura i kontrola, bo na końcu tej ściany był słupek, którego nie wolno było ruszać. Na słupku były oparte płyty stropowe. A oni go też rozebrali. 

Link do komentarza
59 minut temu, retrofood napisał:

Bo w budownictwie bywają niuanse. W moim dawnym mieszkaniu była ścianka działowa pomiędzy kuchnią i pokojem, i kilka osób w klatce ją rozebrało. No i była awantura i kontrola, bo na końcu tej ściany był słupek, którego nie wolno było ruszać. Na słupku były oparte płyty stropowe. A oni go też rozebrali. 

Żadnego słupka.

Administracja się nie zna w ogóle na niczym.
Logika jest taka: na górze stoi ściana wiec i pod spodem powinna stać. 

 

Przy okazji dopytam... łazienka też jest wydzielona ścianką nośną takiej samej konstrukcji. Ścianki łazienki, w tym sąsiadującą z prysznicem, też byś budował z GK?

 

Link do komentarza
Dnia 12.10.2022 o 13:20, PawelRemont napisał:

Administracja się nie zna w ogóle na niczym.

Dobrze, że Ty po lekturze tego tematu będziesz znał się na wszystkim...

 

Dnia 12.10.2022 o 12:14, retrofood napisał:

Bo w budownictwie bywają niuanse

To jest ważne stwierdzenie!

 

4 godziny temu, animus napisał:

Remont jednak należy uzgodnić z administracją pisemnie.

BEZWZGLĘDNIE!!!

Z wielu przyczyn,,,

 

 

 

Edytowano przez podczytywacz (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
10 godzin temu, PawelRemont napisał:

ja jestem inwestorem

Jesteś "inwestorem", ale nie w SWOIM BUDYNKU, tylko w wielorodzinnym budynku spółdzielni, komunalnym, czy wspólnoty

 

10 godzin temu, PawelRemont napisał:

ja jestem inwestorem

 

I skoro budynek jeszcze stoi - pomimo różnych pomysłów "inwestorów" - to oznacza, że jednak trochę się znają...

 

Zauważ, że moje stwierdzenie dotyczące Twojej przyszłej wiedzy, jest tak samo kategoryczne jak Twoje, o wiedzy administracji... i jest oparte na podobnych "przesłankach"...

Akurat teraz mam do czynienia z administracją spółdzielni mieszkaniowej - niejako od wewnątrz - i widzę, jakie pomysły mają "inwestorzy":zalamka:

Link do komentarza
13 godzin temu, podczytywacz napisał:

Jesteś "inwestorem", ale nie w SWOIM BUDYNKU, tylko w wielorodzinnym budynku spółdzielni, komunalnym, czy wspólnoty

 

I skoro budynek jeszcze stoi - pomimo różnych pomysłów "inwestorów" - to oznacza, że jednak trochę się znają...

 

Zauważ, że moje stwierdzenie dotyczące Twojej przyszłej wiedzy, jest tak samo kategoryczne jak Twoje, o wiedzy administracji... i jest oparte na podobnych "przesłankach"...

Akurat teraz mam do czynienia z administracją spółdzielni mieszkaniowej - niejako od wewnątrz - i widzę, jakie pomysły mają "inwestorzy":zalamka:

No i co z tego, że w budynku wspólnoty? To nie znaczy że administracja go zbudowała ani, że się zna. To, że budynek jeszcze stoi, to głównie zasługa tego kto go zaplanował i zbudował, a nie zasługa naszej administracji. 

Link do komentarza

Ale to oznacza, że administracja wspólnoty ZARZĄDZA budynkiem, jako dobrem WSPÓLNYM i musi panować nad takimi jak Ty "inwestorami" , żeby nie zaginięła zasługa budujących ten budynek...

I chcesz, czy nie chcesz, musisz zwrócić się z pismem do administratora, chociażby po to, żeby on - jeśli wyrazi zgodę na przebudowę mieszkania - w planach budynku mógł zinwentaryzować zmiany w konstrukcji budynku.

Link do komentarza
20 minut temu, PawelRemont napisał:

No i co z tego, że w budynku wspólnoty? 

Trzeba pamiętać, że nawet prace, które dotyczą tylko konkretnego lokalu mogą oddziaływać na cały budynek.

Wyburzenie ścianki działowej graniczącej  z sypialnią sąsiada może mu przeszkadzać. Jeśli zmienimy układ pomieszczeń i pojawi  się nadmierny hałas np. z łazienki,  przekraczający  dotychczasowe  normy oddziaływania jednego lokalu na drugi, uzasadnione ze strony sąsiadów będzie roszczenie o przywrócenie poprzedniego układu pomieszczeń.

 

 

 

Link do komentarza

 

14 godzin temu, podczytywacz napisał:

Zauważ, że moje stwierdzenie dotyczące Twojej przyszłej wiedzy, jest tak samo kategoryczne jak Twoje, o wiedzy administracji... i jest oparte na podobnych "przesłankach"...

A jakie są wg Ciebie moje przesłanki? Bo ja uważam, że nie podzieliłem się swoimi przesłankami. To, że wspominam o ścianie to nie są moje przesłanki. Prawdopodobnie, kierujesz się tutaj jakimiś swoimi wyobrażeniami co do przesłanek moich zarzutów. Ja uważam, że mam ku temu właściwe przesłanki, a Ty nie wiesz jakie bo się nimi nie podzieliłem. Więc, przepraszam, ale o co w ogóle Ci chodzi? Czemu się mnie czepiasz?

 

 

14 godzin temu, podczytywacz napisał:

Akurat teraz mam do czynienia z administracją spółdzielni mieszkaniowej - niejako od wewnątrz - i widzę, jakie pomysły mają "inwestorzy":zalamka:

Może właśnie dlatego bierzesz to personalnie? 

 

  

42 minuty temu, podczytywacz napisał:

Ale to oznacza, że administracja wspólnoty ZARZĄDZA budynkiem, jako dobrem WSPÓLNYM i musi panować nad takimi jak Ty "inwestorami" , żeby nie zaginięła zasługa budujących ten budynek...

Tak, administracja pilnuje aby coś nie było zniszczone. Z tym panowaniem to chyba trochę Cię poniosło, co? :) W każdym razie, to wcale nie świadczy o tym, że wiedzą cokolwiek o budowlance. Moja administracja zarządza tak samo jak nietechniczni managerowie, którzy zarządzają technicznymi pracownikami - za pomocą dynamik społecznych.

 

Jak to działa? Na przykład stawia przeszkody i utrudnia do momentu kiedy ktoś nie jest bardzo zdeterminowany. Utrudniają na tyle aby nie zostać oskarżonym o celowe utrudnianie i na tyle aby nic nie było robione jeśli nie musowo, jeśli ktoś nie jest bardzo zdeterminowany. Najlepsze co mogą zrobić dla zachowania bloku w niezmienionym stanie to nie pozwalać na zmiany ;) I tak robią. To ich podstawowa strategia wielkiej administracji. Wielcy, kurde, administratorzy. To nie świadczy o ich zdolnościach technicznych. A jeśli się wywiera odpowiednią presję to w końcu pozwala, stawiając tylko warunki w formie papierologii i czasami nawet absurdalnych dupochronów dla nich samych. 

 

Nie powinienem marnować czasu aby tłumaczyć się randomowemu typowi z internetu, który nie ma racji... ale podzielę się swoimi przesłankami - dlaczego wnoszę, że moja administracja się nie zna. Otóż w 100-mieszkaniowym (!) budynku którym zarządzają od ponad dekady:

  • nie wie jaki jest typ stropu (doszedłem, że DZ-3 lub Terriva lub coś podobnego ale z administracji nikt nie wie i nie ma kogo zapytać)
  • nie ma planów budynku i dokumentacji technicznej i mimo to NIE ZROBIONO ŻADNEJ INWENTARYZACJI
  • nie wie jaki jest układ sieci (operator mi w końcu powiedział że TN-C, ale konserwator od energetyki umarł 2 lata temu i do niedawna nie było nowego a administrator nie wie)
  • a ten nowy konserwator od energetyki wysłał do mnie jakiegoś chłopaka aby naprawić mi domofon; chłopak nie był w stanie dość o co chodzi, miał się dowiedzieć więcej o tym typie centrali jaką mamy, przez 3mce się nie odzywał się, mimo że miał doczytać i się odezwać; po czym koleś któremu płaciłem 26zł za godzinę za proste prace sam mi ten domofon naprawił... coś nie łączyły kable
  • przez kilka miesięcy nie dostarczyła mi dokumentacji CO abym mógł spojrzeć na moc grzejników (do wymiany), a na końcu kazali mi je sobie zmierzyć i oszacować ich moc mówiąc, że to Purmo
  • konserwator od hydrauliki nie wiedział gdzie spuścić wodę z pionów. NIE MAJA TEGO NIGDZIE ZINWENTARYZOWANE. w końcu wpadł na pomysł aby spuścił mi tę wodę koleś, który sam budował (modernizował) instalację CO w bloku, bo on jedynie może wiedzieć gdzie są zawory

Moim zdaniem moja administracja to pasożyty, które nic nie wnoszą i nic nie kumają technicznie.

 

Po za tym dupochrony.... np. w sprawie wymiany WLZ to chcą co oczywiste kopii papierów elektryka i... powiedzcie mi ze to normalne... oświadczenia ze biorę na siebie wszelka odpowiedzialność za wszelkie ew. szkody i wszystko co robi ten elektryk... Nie mają pojęcia jak ocenić czy ktoś robi dobrze czy źle, ani nawet postawić jasne wymagania jak powinno być zrobione, po prostu chcą pisma, że biorę odpowiedzialność cokolwiek to znaczy... tak zachowuje się znająca się administracja? 

 

24 minuty temu, animus napisał:

Trzeba pamiętać, że nawet prace, które dotyczą tylko konkretnego lokalu mogą oddziaływać na cały budynek.

Wyburzenie ścianki działowej graniczącej  z sypialnią sąsiada może mu przeszkadzać. Jeśli zmienimy układ pomieszczeń i pojawi  się nadmierny hałas np. z łazienki,  przekraczający  dotychczasowe  normy oddziaływania jednego lokalu na drugi, uzasadnione ze strony sąsiadów będzie roszczenie o przywrócenie poprzedniego układu pomieszczeń.

Pewnie miałbyś racje w okolicznościach gdyby mówiono o osobach, które mają o czymś pojęcie i gdyby była jakaś dokumentacja tego budynku. Tymczasem nikt się nawet nie pokusił inwentaryzacji. Nikt nie rozważa kwestii akustyki. Nie pozwolono mu zburzyć trwale takiej samej ścianki działowej jak mi mówicie że nie jest potrzebne podparcie, mimo że koleś jest kilka pięter wyżej niż ja. Nie odbyło się też to na wniosek sąsiadów, przynajmniej nie tych z boku. Po prostu bano się że ten strop się załamie lub ugnie w długim terminie, mimo że ścianka była działowa z cegły w sztorc (tak mi powiedział dozorca). 

Edytowano przez PawelRemont
odpowiedz na kolejny post (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dnia 12.10.2022 o 01:32, PawelRemont napisał:

Mam mieszkanie w budynku z 54 roku. Chcę w nim wyburzyć i postawić od nowa ścianę działową bo jest krzywa jak diabli, w pionie i poziomie. Chcę się poradzić jak podeprzeć stropy na czas wyburzenia obecnej ściany i stawiania nowej. 

Jeżeli jest taki tam problem, to proponuję wyburzyć większą połowę ściany, odbudować prawidłowo nową  i dopiero wyburzać resztę, zrobić to po prostu na 2 etapy.  

Link do komentarza

Otóż to, ja tak robiłem w piwnicy pod ścianą nośną, nad którymi są dwie kondygnacje. Generalnie większa część ściany i tak w zasadzie wisiała prawie w powietrzu, bo ściany się po prostu od wilgoci rozsypały. Pustak szalunkowy 60×40, po kawałku burzyłem i stawiałem pustaki na ponad metr wysoko.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...