Skocz do zawartości

Plamy i burchle na suficie


Recommended Posts

Napisano

Witam

 

Piszę tego posta z nadzieją, że ktoś bardziej doświadczony i znający się na rzeczy udzieli rady i pomoże w mojej walce z sufitem.

 

Sprawa jest następująca: około 2 lata temu na suficie w sypialni pojawiło się pęknięcie. Po niedługim czasie zabrałem się za naprawę tego pęknięcia. Zerwałem wszystko co się słabo trzymało i gdzie był głuchy pusty dźwięk. W niektórych miejscach zerwałem tynk do samego stropu. Po oczyszczeniu i kilkukrotnym zagruntowaniu, wypełniłem ubytki Knaufem goldband. Po kilku dniach na nowy tynk położyłem gładź szpachlową. Wszystko ładnie wyszlifowałem i przygotowałem do malowania. W czasie malowania w tych "nowych" miejscach farba zaczęła się turlać i nie chciała przylegać. Ale jakoś zamalowałem. Po pewnym czasie zaczęły pojawiać się plamy i burchle (zdj.1 i 2). No i musiałem za wszystko zabrać się jeszcze raz. Gdy ponownie zrywałem fragmenty sufitu, zauważyłem w tych miejscach coś co przypominało drobne kryształki, kruche igiełki (zdj.3 i 4). Coś jakby skrystalizowana sól na nitce ze szkolnego doświadczenia. Sam strop był suchy, bez zacieków. Wszystko wyczyściłem i znowu wszystko od nowa - grunt, knauf, gładź. Tym razem dałem dłuższy czas schnięcia, były kilkudniowe odstępy między kolejnymi etapami. I nawet nie zdążyłem pomalować, a już znowu zaczęły pojawiać się plamy i burchle.

 

Trzeci raz do tego nie podchodzę, bo nie wiem czy to ja robię coś źle. Dlatego proszę o pomoc i pomysł jak temu zaradzić

received_271576924693416.jpeg

received_577312036499961.jpeg

received_1428751627461671.jpeg

received_273687320835993.jpeg

Napisano (edytowany)

To mogą być efekty wysychania zawilgoconego tego stropu, a być może w dalszym ciągu on nasiąka lekko wodą z nieszczelnego dachu.

A strop jest z czego i jaki to typ dachu, jak jest zbudowany?.

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Napisano

Ten żużel to niezłe świństwo, wszystkie domy wkoło mnie które miały nim zasypane dachy, już dawno się tego pozbyły. Bo w każdym zaczęły występować po latach różne dziwne zjawiska.

U Ciebie pewnie też na tę papę nie tak dawno, była położona ta blacha, bo dach przeciekał.

Napisano

W całej sypialni to nie. Te plamy i napuchnięcia są tak mniej więcej na 1/3 sufitu. A to pęknięcie to był pęknięty tynk, i to tak w promieniu 1m od tego pęknięcia zaczęło się babrać. Nie wiem, może jeszcze raz to skuć, tym razem wszystko, do gołego stropu i nowy tynk położyć?

Napisano

Z żużlem raczej nic się nie da zrobić jak ma minimalne warunki do absorbcji wilgoci, raczej nigdy się go nie osuszy. Po rozbiórce domu po dziadku było to samo. Na piętrze na gzymsie rosła sobie brzoza, dla mnie to było nie do wiary jak prawie w pionie mogło rosnąć drzewo. Po rozbiciu płyty w warstwie żużlu były dwu metrowe korzenie.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Napisano

Sprawdź też dokładnie tę blachę, czy aby gdzieś nie wsącza się woda pod dach.

Knauf goldband to gips, ja bym po skuciu tynku wzdłuż tego pęknięcia zastosował coś wodoodpornego np. Kreisel 456 Zaprawa naprawcza do betonu, albo innej firmy z rodzaju napraw do betonu, czy z dodatkiem polimerów. 

Może to coś da, przynajmniej na jakiś czas.

Napisano
39 minut temu, podczytywacz napisał:

będzie musiała wyjść przez... sypialnię...

Może niekoniecznie, bo te przestrzenie zasypane żużlem zawsze miały w zewnętrznych ścianach takie otwory wentylacyjne zakryte siatką lub blachą perforowaną.

No ale tego nie wiemy jak jest u Bomboniasza.

Napisano

No, właśnie...

6 minut temu, demo napisał:

nie wiemy jak jest u Bomboniasza.

Każdy, no, prawie każdy ma w kieszeni sferfona z aparatem, cyknąłby ze dwie, trzy fotki i z zewnątrz, a wiadomo, że fotka powie więcej niż skąpe opisywanie sytuacji...

Napisano
Dnia 1.05.2021 o 17:44, Bomboniasz napisał:

Witam

 

Piszę tego posta z nadzieją, że ktoś bardziej doświadczony i znający się na rzeczy udzieli rady i pomoże w mojej walce z sufitem.

 

Sprawa jest następująca: około 2 lata temu na suficie w sypialni pojawiło się pęknięcie. Po niedługim czasie zabrałem się za naprawę tego pęknięcia. Zerwałem wszystko co się słabo trzymało i gdzie był głuchy pusty dźwięk. W niektórych miejscach zerwałem tynk do samego stropu. Po oczyszczeniu i kilkukrotnym zagruntowaniu, wypełniłem ubytki Knaufem goldband. Po kilku dniach na nowy tynk położyłem gładź szpachlową. Wszystko ładnie wyszlifowałem i przygotowałem do malowania. W czasie malowania w tych "nowych" miejscach farba zaczęła się turlać i nie chciała przylegać. Ale jakoś zamalowałem. Po pewnym czasie zaczęły pojawiać się plamy i burchle (zdj.1 i 2). No i musiałem za wszystko zabrać się jeszcze raz. Gdy ponownie zrywałem fragmenty sufitu, zauważyłem w tych miejscach coś co przypominało drobne kryształki, kruche igiełki (zdj.3 i 4). Coś jakby skrystalizowana sól na nitce ze szkolnego doświadczenia. Sam strop był suchy, bez zacieków. Wszystko wyczyściłem i znowu wszystko od nowa - grunt, knauf, gładź. Tym razem dałem dłuższy czas schnięcia, były kilkudniowe odstępy między kolejnymi etapami. I nawet nie zdążyłem pomalować, a już znowu zaczęły pojawiać się plamy i burchle.

 

Trzeci raz do tego nie podchodzę, bo nie wiem czy to ja robię coś źle. Dlatego proszę o pomoc i pomysł jak temu zaradzić

received_271576924693416.jpeg

received_577312036499961.jpeg

received_1428751627461671.jpeg

received_273687320835993.jpeg

Możliwe, że pojawiają się zacieki/przecieki i zaczynają zachodzić różne reakcje, krystalizacja etc.  farba potrafi trzymać się latami, o ile nie ma jakiś nieprzewidzianych niespodzianek.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • dzięki wielkie za ta rozpiskę co gdzie idzie, dam znać jak poszło
    • W puszkach B i C zamontujesz wyłączniki schodowe. Mają one 1 styk wspólny i 2 styki przełączalne. I w puszce B tę żyłę fazową idącą od puszki A podłączysz do styku wspólnego wyłącznika. Natomiast do styków przełączalnych podłączasz dwie żyły przewodu idącego do puszki C. Tam jest przewód  4-ro żyłowy, więc dwa kolory dowolne, byle nie zielono-żółty!!!  Natomiast w puszce C na styki przełączalne wyłącznika schodowego dajesz te żyły, które idą od wyłącznika z puszki B, natomiast do styku wspólnego podłączasz przewód fazowy idący do lampy III.  Pozostają do podłączenia pozostałe 2 żyły przewodu ód lampy III, znaczy neutralna i ochronna Możesz je poprowadzić od A poprzez puszkę C. Czyli wykorzystując 2 żyły przewodu 4-ro żyłowego z A do C. Zielono-żółtą jako ochronna. a szarą zamienić na niebieską. 2 żyły z tego przewodu (czarna i brązowa) pozostaną niewykorzystane. I ten drugi przewód 3 żyłowy pomiędzy A i B niewykorzystany cały.    Drugi wariant to pomiędzy stykami przełączalnymi wyłączników B i C prowadzimy żyły czarną i brązową, a pozostałe 2 żyły (szara i zielono-żółta) wykorzystujemy jako N i PE poprowadzone do lampy III. Wtedy przewód 4-żyłowy pomiędzy A i C będzie cały niewykorzystany.     Pytaj jeśli coś niejasne.
    • Nie mam, ewentualnie jak pojadę do ojca do domu, to wtedy przetniemy. Chyba, że złamię młotkiem. Ale to prawda, jeśli odetnę kilka pasków i będzie wyraźna struktura to znaczy, że to nie pleśń rośnie we wzorek, tylko to po prostu struktura kamienia.  Myślę, że tak będzie, bo mieszkanie poza tym nie sprawia wrażenia "wilgotnego". 
    • Szlifierką kątową - efekt będzie zapewne taki sam, jak to co widać na zdjęciach.
    • Więc tak, z oświetleniem górnym chyba nie będziesz miał problemu. Przewód czterożyłowy wystarcza na dwa obwody, na lampę I i lampę II. Żyła szara jest najbardziej zbliżona do niebieskiej, ale dobrze jest oznaczyć ją trwale jako niebieską. Najlepiej na końce w puszkach zakładać rurkę termokurczliwą niebieską. Czyli w puszce A łączysz niebieski z zasilania wraz z niebieskim (szarym) idącym do lampy I, a tam łączysz też niebieski (szary) do lampy II. Przewód fazowy z zasilania łączysz na styk wspólny wyłącznika dwuklawiszowego, A na styki klawiszy dajesz na jeden - przewód czarny idący do lampy I a przewód brązowy na styk 2 klawisza. Przy czym do lampy I podłączasz przewód czarny, a brązowy łączysz do żyły brązowej przewodu między lampami i przedłużasz zasilanie do lampy II. Żyły zielono-żółte łączysz wszędzie ze sobą i nie używasz do żadnych innych celów. Jeśli lampy posiadają styk ochronny, to przewód zielono-żółty podłącza się do niego. jeśli nie posiadają to przewód zielono-żółty pozostawia się pod lampą nie podłączony do niczego. Ale ma tam być!!! Czyli żyła czarna (czwarta żyła) przewodu pomiędzy lampami pozostaje wolna, nie jest podłączona nigdzie.   Z kolei obwód oświetlenia nad łóżkiem będzie zasilany z puszki A. Wykorzystasz do tego jeden z przewodów 3-żyłowych do puszki B. Żyły należy połączyć do tych samych kolorów jakie ma przewód z zasilania.  Reszta za parę minut, bo mnie już wołają do zacierania betonu.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...