Skocz do zawartości

Termin przyłączenia prądu docelowego


Mokebe

Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Hej koleżanki i koledzy.

 

Dostałem proponowany termin (PGE) na 23 czerwca 2022 w drafcie umowy.

Dla mnie to było za długo. Dom w stanie surowym zamkniętym powinien być gotowy w październiku-listopadzie.

Wystąpiłem o zmianę terminu na 12-2021.

Dziś dostałem draft nowej umowy. Termin - 1 wrzesień 2022 :wallbash:

Czyli później o 2 miesiące ponad.

 

Teraz jestem w kropce. Jest sens coś z tym w ogóle próbować robić? bo rozumiem, że od "dobrodziejstw" przyłacza budowlanego nie ucieknę (projekt przyłączenia, prowizoryczne łącze i "erbetka" z olx, łącznie 3-4k psu w d...), ale wychodzi na to, że jeszcze kilka miesięcy po zbudowaniu domu nie będzie skrzynki docelowej, a ja dalej będę jechał na erbecie.

 

Byłbym wdzięczny za sugestie, co należy zrobić w tej sytuacji - pogodzić się z gorszymi warunkami i podpisać, czy coś jeszcze kombinować? Budowa ruszy w sierpniu 2021.

Edytowano przez Mokebe (zobacz historię edycji)
Napisano
3 godziny temu, Mokebe napisał:

Hej koleżanki i koledzy.

 

Dostałem proponowany termin (PGE) na 23 czerwca 2022 w drafcie umowy.

Dla mnie to było za długo. Dom w stanie surowym zamkniętym powinien być gotowy w październiku-listopadzie.

Wystąpiłem o zmianę terminu na 12-2021.

Dziś dostałem draft nowej umowy. Termin - 1 wrzesień 2022 :wallbash:

Czyli później o 2 miesiące ponad.

 

Teraz jestem w kropce. Jest sens coś z tym w ogóle próbować robić? bo rozumiem, że od "dobrodziejstw" przyłacza budowlanego nie ucieknę (projekt przyłączenia, prowizoryczne łącze i "erbetka" z olx, łącznie 3-4k psu w d...), ale wychodzi na to, że jeszcze kilka miesięcy po zbudowaniu domu nie będzie skrzynki docelowej, a ja dalej będę jechał na erbecie.

 

Byłbym wdzięczny za sugestie, co należy zrobić w tej sytuacji - pogodzić się z gorszymi warunkami i podpisać, czy coś jeszcze kombinować? Budowa ruszy w sierpniu 2021.

To zależy kto Ci Te RB zrobi i z czego. Ja miałem 70 mb lini napowietrznej z takiego warkocza aluminiowego w izolacji z czarnego tworzywa z tym ż eja miałem identyczną sytuację jak TY z terminem i to co udało mi się zrobić to znaleźć elektryka z mojego RE któy wykonał mi to przyłącze , powiedziałem mu ze będę miał dom ogrzewany prądem i zamieszkam w ciągu siedmiu miesięcy od rozpoczęcia budowy bo dom budowałem krótko i ze pomieszkam na RB co najmniej 2 lata ( a wyszło prawie 4) i Elektryk dobrał grubszy przewód i zastosował zabezpieczenie 3x25A czyli docelowe. Reasumując da się przemieszkać na RB spokojnie a obecnie mając klimę z funkcją grzania i PC cwu to nie jest potrzebne aż tak duze zabezpieczenie główne, chyba ze do kuchni ale zawsze można kupić na allegro kuchenkę gazową i butle i się po prostu przemęczyć 

Napisano

Plan miałem taki, by termin realizacji pokrywał się z wykonaniem stanu surowego budynku. Ale to się nie uda, więc zostaje uderzać w przyłącze budowlane. Przy odrobinie szczęścia zrobią przyłącze docelowe nim się wprowadzę, nawet jesli je zrobią we wrześniu 22.

 

Problemem jest to, że jak wystąpiłem do nich o skrócenie okresu, to nawet mi nie napisali, że to nie jest możliwe, tylko mi go... wydłużyli :wallbash: dostałem po 1,5 miesiąca od wystąpienia do nich nową umowę z gorszym terminem. I jak tu się nie czuć jak frajer...

 

Znajomy elektryk radzi, żeby nie kombinować, bo jak wystąpię kolejny raz, to będzie styczeń 2023 na nastepnej "aktualizacji". Ech.

  • 4 tygodnie temu...
Napisano

Podepnę się pod temat. Sąsiad zwrócił się do nas o użyczenie prądu. Nie wiem o ile prąd budowlany jest droższy i jakie są z tym ceregiele związane. Nie chcę mu robić pod górę, bo generalnie chłop też w pewnej kwestii związanej z jego działką poszedł nam trochę na rękę, dzięki czemu zaoszczędzimy być może kilka tysięcy zł. Poza tym z czystej uprzejmości i dobrych stosunków chciałbym to zrobić. Teraz pytanie, czy w jakiś sposób trzeba się przy takim użyczeniu zabezpieczyć poza jakąś umową? Licznik osobny, którego bardzo rzadko używamy jest, także z rozliczniem i obciążeniem pewnie kłopotu by nie było.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Napisano
1 godzinę temu, vlad1431 napisał:

Podepnę się pod temat. Sąsiad zwrócił się do nas o użyczenie prądu. Nie wiem o ile prąd budowlany jest droższy i jakie są z tym ceregiele związane.  

 

No to mu użycz! Prądu budowlanego nie masz, to mu nie użyczysz, ale możesz mu użyczyć to co masz, czyli prąd bytowy. 

I nie zapominaj, że użyczenie nie wiąże się z zarobkiem, a jedynie ze zwrotem kosztów.

Napisano

Dziękuję, nie zamierzam na nim zarabiać, bo w porządku chłop z niego, Ojciec jego też. Podepnę go po prostu do jednego z trzech gniazd siłowych, musze tylko sprawdzić co od którego licznika.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka



Napisano
1 godzinę temu, aru napisał:

dodałbym trochę ostrzej - kupczenie prądem jest niedozwolone, pod groźbą kary

 

Nie tylko prądem. W końcu Al Capone nie siedział za zabójstwa... :icon_biggrin:

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam podsumowanie mojego poprzedniego wpisu - wiążąca jest dopiero interpretacja przepisów wydana przez sąd, jego wyrok w konkretnej sprawie. Niestety, tak jak w tym przypadku przez dewelopera, bywa to wykorzystywane do tworzenia dość karkołomnych interpretacji. Chociaż i sądom też zdarzają się dość dziwne oraz wzajemnie sprzeczne wyroki.  Proszę spojrzeć jeszcze raz na brzmienie § 308. Podano w nim liczbę kondygnacji (przynajmniej 2 nadziemne), jako obligujące do zastosowania dalszych zapisów. Nie ma tam zawężenia do budynków wielorodzinnych. Najwyraźniej prawodawca nie miał więc intencji zastosowania takiego zawężenia, Tym bardziej, że w wielu innych przepisach tego samego rozporządzenia jest wyrażone wprost rozróżnienie na budynki wielorodzinne i jednorodzinne.  Argument o zmianie przepisów lub ich interpretacji od 2022 r. także jest nietrafiony. Ta część rozporządzenia (§ 308), brzmi tak samo od momentu przyjęcia jego pierwotnej wersji jeszcze w roku 2002, czyli 20 lat wcześniej. Fakt, że budynek został oddany do użytkowania , zaś nadzór budowlany nie wnosił uwag wcale nie znaczy, że wszystko wykonano prawidłowo. Jego przedstawiciele mogli czegoś nie sprawdzić, nie zauważyć itd.  Wreszcie mamy kwestię zasadniczą, czyli przywołany już § 146. 1.    § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308.   Proponuję zacząć od zadania deweloperowi pytania (na piśmie) jak w takim razie realizowany jest obowiązek wynikający z tego przepisu? Na jakiej podstawie twierdzi, że wystarcza do tego ruchoma drabina? Jeżeli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca następnym krokiem powinno być zwrócenie się z tymi samymi pytaniami do nadzoru budowlanego.    Osobiście uważam, że w tym przypadku powinno być zapewnione wejście na dach od zewnątrz, po drabinie stałej. Słusznie Pan zauważył, że wejście na dach przez wyłaz, z jednego z domów tworzących budynek szeregowy, nie zapewnia faktycznie dostępu na dach w celach opisanych w § 146. 1.  Dlatego przypominam o cytowanym już § 101. 1.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.    Nie bardzo widzę w tej sytuacji możliwość obrony stanowiska, że drabina ruchoma jest wystarczająca. 
    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...