Nie miałem w tym roku szczęścia, przez COVID ekipa wyleciała mi na 3 tygodnie. Kończą właśnie ściany (jadą już na zaprawie przeciwmrozowej) i układają strop. No, ale trzeba go rzecz jasna jeszcze wylać, a widzę niestety, że w prognozie na 45 dni na interii codziennie mrozy w nocy aż do lutego, a luty raczej ciepły nie jest. Więc pewnie do marca.
Niestety 2 miesiące przerwy przy obecnej inflacji to kilka tysięcy straty.
Czy jeśli w dzień jest +3-4, a w nocy do -4, to jest to jeszcze do przyjęcia, czy też się nie nadaje? Wiem, ze zaleca się nagrzewanie od spodu, ale to dla odmiany kosztuje fortunę w prądzie ;) Nie mam również pewności, czy ekipa użyje odpowiedniego betonu. Nie znam się na betonie, wykonawca może mi wcisnąć co chce (robi generalny).
Czy Waszym zdaniem jestem skazany na te kilka tysięcy strat? :) Czy jest jakiś prosty sposób?
Pozdrawiam,