animus Napisano 6 listopada 2024 #901 Napisano 6 listopada 2024 2 godziny temu, ariaprimo napisał: Ale tam przedtem rosla sliczna, zielona trawka. I to cale place, a nie takie kepy. Teraz wyparla ja kostrzewa. Jestem gotowa wyrywac na wiosne kepe po kepie i siac od razu koniczyne albo cos innego, byle bylo niskie. Zaburzyłaś warunki bytowe, wstawiłaś szczelne ogrodzenie betonowe, domek, wykopy, wyrąb. Glebowe może też. Mech lubi gleby kwaśne o odczynie pH-5,5, a kostrzewa prawie zasadowe pH-7. Zmień warunki glebowe, zakwaś glebę torfem, chlebem, octem, fusami od kawy, itd. Utrudnisz jej pobór składników pokarmowych, kostrzewa zacznie głodować, przysychać i ją delikatnie wyprosisz. 1
ariaprimo Napisano 8 listopada 2024 Autor #902 Napisano 8 listopada 2024 Mysle, ze tak bardzo nie zmienilam tych warunkow... Domek i wykop pod wodociag jest z jednej strony dzialki, a kostrzewa sie panoszy po drugiej. Dnia 7.11.2024 o 00:27, animus napisał: Zmień warunki glebowe, zakwaś glebę torfem, chlebem, octem, fusami od kawy, itd. Strasznie pracochlonny ten program . Chyba niczego zmieniac nie bede, za duze przedsiewziecie. Kostrzewa (na razie) zajmuje tylko polanki, i miejsca, gdzie przedtem rosla trawa. Ta "normalna". I gdzie nic nie robilam. Ja jej tam nie chce, bo boje sie kleszczy. A nie wyobrazam sobie nie chodzic po dzialce, wszedzie. Isc na przelaj tu czy tam, nie moc obejsc dookola kazdego drzewa. Dlatego nie mam klombow ani rabat, ani, oczywiscie, sciezek. Tak mi sie teraz przypomnialo, ze chyba patrzylam w okolicy i ona jest rowniez na sasiednich dzialkach (tych niezabudowanych), jak i w lesie, po drugiej stronie drogi. Musze to sprawdzic, przy najblizszej okazji. Mam taki pomysl, zeby na wiosne wyrwac ja u mnie, i posadzic w tej piaszczystej, lesnej drodze. Niech ja troche wzmocni i zwiaze ten piasek, jak taka odporna na wszystko. Czy to ma sens? Przynajmniej by sie na cos przydala
animus Napisano 8 listopada 2024 #903 Napisano 8 listopada 2024 5 godzin temu, ariaprimo napisał: Strasznie pracochlonny ten program . Chyba niczego zmieniac nie bede, za duze przedsiewziecie. A mi się wydawało, że masz parcie na mech.
retrofood Napisano 8 listopada 2024 #904 Napisano 8 listopada 2024 1 godzinę temu, animus napisał: A mi się wydawało, że masz parcie na mech. Bo nasi ojcowie na m chu jadali. 1
podczytywacz Napisano 8 listopada 2024 #905 Napisano 8 listopada 2024 Nie ojcowie, tylko PRZODKOWIE... jadali na mchu... Czaisz? Nasi przodkowie... itd...
ariaprimo Napisano 8 listopada 2024 Autor #906 Napisano 8 listopada 2024 Panowie - ojcowie, czy przodkowie, nie ma znaczenia. I tak jest mi wszystko jedno, na czym jadali. Czy co tam nam dali . 2 godziny temu, animus napisał: A mi się wydawało, że masz parcie na mech. Ale nie za wszelka cene. Wyobrazasz sobie ogrom tej pracy - zmiana ph gleby ? Z niewiadomym skutkiem? Wszelkie duze roboty u mnie zakonczone. Finito. Moge poprobowac przeszczepu mchu w kilku miejscach, jak bedzie chcial i mogl sie rozwijac, to swietnie. Jak nie, to trudno, pogodze sie z losem. Zostalo mi troche nasion mikrokoniczyny, jak wyrwe kostrzewe, to je tam posieje. Juz raz zrobilam takie male, doswiadczalne poletko. Pieknie wzeszla i rosla, ale potem musialam wyjechac i teraz jest tam sama kostrzewa. Tak à propos zmiany warunkow glebowych: zagladam czasami na "Ogrodowisko", i jest tam babka, ktora ma dzialke z lasem sosnowym. I ona wymienila cala glebe, nasadzila mnostwo roznych roslin wokol tych drzew. Jest taras dookola domu, z ktorego mozna ten ogrod podziwiac, jak rowniez sciezki do spacerowania. Ale po co w takim razie kupowac dzialke lesna? Nie wiem, moze odziedziczona?
vlad1431 Napisano 8 listopada 2024 #907 Napisano 8 listopada 2024 U mnie odwrotnie, bo ja kupiłem 300L ziemi, perlit i specjalnie zostawiłem dziury w pustakach pod kostrzewę, ale rośnie zacnie, a mech rozsiewa się sam.Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu TapatalkaPamiętam jak raz w Krynicy się zatrzymaliśmy, obok głównej drogi były tory i całe te tory kolejowe były zarośnięte takim, tylko 10cm mchem, chodziło się jak po dywanie, a ten mech się nie łamał, tylko podnosił spowrotem. Mega mi się to wtedy podobało. 1
animus Napisano 9 listopada 2024 #908 Napisano 9 listopada 2024 4 godziny temu, retrofood napisał: Bo nasi ojcowie na m chu jadali. Ja nie narzekam nawet miłość to bezcenny dar.
animus Napisano 9 listopada 2024 #909 Napisano 9 listopada 2024 2 godziny temu, ariaprimo napisał: Ale nie za wszelka cene. Wyobrazasz sobie ogrom tej pracy - zmiana ph gleby ? Z niewiadomym skutkiem? Albo spacery boso, albo kostrzewa. Po tej pracy w upalną noc położyłabyś się na tym mchu, jak na dywanie i patrzyła w gwiazdy, a tak lipa ta kostrzewa będzie włazić ci w oczy, uszy i w coś tam jeszcze.
ariaprimo Napisano 11 listopada 2024 Autor #910 Napisano 11 listopada 2024 (edytowany) Dnia 9.11.2024 o 00:28, vlad1431 napisał: U mnie odwrotnie, bo ja kupiłem 300L ziemi, perlit i specjalnie zostawiłem dziury w pustakach pod kostrzewę, ale rośnie zacnie, a mech rozsiewa się sam. Calkiem spory masz ten areal mchowy! A jaka satysfakcja, ze nie musisz okrazac kosiarka tych drzew . Twoja kostrzewa jest zupelnie inna niz moja, i bardzo fajnie wyglada. A mech u mnie jest wlasnie taki, jak na Twojej ostatniej fotce. Teraz pokryty jest igliwiem i liscmi, ale widac go troche. Jest jak duza, miekka koldra i cudownie sie po nim chodzi. Grzybki, ktore tam rosna, maja strasznie dlugie nozki, zeby moc wydostac sie na swiatlo dzienne . Bylam w sobote na dzialce i przy okazji przeszlam sie po okolicy. Kostrzewa jest nie tylko u mnie, ale opanowala dzialki obok i las i pozera mech. Jest prawie polowa listopada, ale rosnie w najlepsze i jest mnostwo nowych kepek Strach sie bac, co to bedzie wiosna... Edytowano 11 listopada 2024 przez ariaprimo (zobacz historię edycji)
vlad1431 Napisano 11 listopada 2024 #911 Napisano 11 listopada 2024 Nasza kostrzewa teraz na jesień też tak wygląda. Niestety te drzewka trzeba okrążać kosiarką, ale mamy to już opanowane, jedziemy zwykle na dwie kosiarki, te trudno dostępne małą taką 42cm, a większy areał taką dużą 53cm. Także ~20 arów tak w 4 godziny robimy zwykle. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
ariaprimo Napisano 11 listopada 2024 Autor #912 Napisano 11 listopada 2024 Bylam przekonana, ze wokol tych drzew jest mech i ze nie trzeba kosic. 20 arow do koszenia - fitness i silownia w jednym . Ale ja absolutnie sie na to nie pisze, juz nawet nie mowiac o tym, ze chyba takie chodzenie z kosiarka w lesie wygladaloby z lekka idiotycznie. Zbieranie galezi i szyszek mnie satysfakcjonuje w tej materii. Jest jeszcze chodzenie z kijkami... Chyba jednak mam troche inna kostrzewe. Wg PlantNet to jest kostrzewa sina, i ona faktycznie ma lekko niebieski kolor, a Twoja jest zielona.
vlad1431 Napisano 11 listopada 2024 #913 Napisano 11 listopada 2024 Niewiele tam rośnie, ale jeszcze jakieś źdźbła rosną obok, także trzeba objechać. A kosić specjalnie nie lubię, ale efekty jak widać są fajne, także lubię ładnie przystrzyżony trawnik. Ja jednak mam ostnicę, trochę się to różni, bo kostrzewa to trochę jak siano wygląda. Teraz mniej więcej wygląda tak.Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
ariaprimo Napisano 11 listopada 2024 Autor #914 Napisano 11 listopada 2024 Faktycznie, troche inna, bardzo ozdobna. Lubie takie falujace lany traw, i gdyby nie kleszcze, to ta kostrzewa by mi nie przeszkadzala
animus Napisano 12 listopada 2024 #915 Napisano 12 listopada 2024 15 godzin temu, ariaprimo napisał: Bylam w sobote na dzialce i przy okazji przeszlam sie po okolicy. Kostrzewa jest nie tylko u mnie, ale opanowala dzialki obok i las Kupić kosiarkę na 2 akumulatory, polecam, bo mam i elegancko idzie, to ścinać, golić. Żadnych przedłużaczy czy smrodu spalin.
ariaprimo Napisano 12 listopada 2024 Autor #916 Napisano 12 listopada 2024 Kupilam dzialke lesna, zeby miec maksymalne minimum koniecznosci jej ogarniania. Od strony zachodniej obejmuje ona dawna droge i nic tam nie urosnie (tak myslalam, ale jednak rosna rozne roznosci). W kazdym badz razie, postawilam tam 5 skrzyn, w ktorych upawiam truskawki i rozne warzywka. Na polankach posadzilam kilka krzakow malin, czarnych porzeczek, borowke amerykanska, 1 wisienke i 2 swidosliwy. I to wsio. Reszta zostaje jak bylo, z mchem, igliwiem, trawami. I nie mialam zamiaru w nic ingerowac, poza zbieraniem postracanych przez wiatr galezi i szyszek. Jednak musze usuwac czeremche amerykanska i siewki debow (ale nie wszystkie). Czynnosc taka, jak bieganie z kosiarka w ogole nie wchodzi w gre. Juz tej wiosny zauwazylam rozprzestrzenianie sie kostrzewy i zrobilam eksperyment z koniczyna i macierzanka. Moze i by cos z tego wyszlo, ale musialam wyjechac. Plan jest taki, ze w lutym - marcu bede kostrzewe wyrywac i w to miejsce natychmiast siac - sadzic cos niskiego. Bo jak slusznie zauwazyles, natura nie znosi prozni. Moze bede miala pomocnikow... A nawet jesli nie, to mam nadzieje, ze w kilka miesiecy sie z nia uporam. Ale na pewno niczego kosic nie bede . 3 godziny temu, animus napisał: bo mam i elegancko idzie Ile masz m² do koszenia ?
animus Napisano 13 listopada 2024 #917 Napisano 13 listopada 2024 23 godziny temu, ariaprimo napisał: Moze bede miala pomocnikow... A nawet jesli nie, to mam nadzieje, ze w kilka miesiecy sie z nia uporam. Ale na pewno niczego kosic nie bede . Ile masz m² do koszenia ? Około 400 m². w jednym miejscu i 100 m² w mniejszych kawałkach porozrzucane.
ariaprimo Napisano 13 listopada 2024 Autor #918 Napisano 13 listopada 2024 No, na takiej powierzchni to mozna sie bawic w koszenie . U mnie w tej chwili jest co najmniej dwa razy tyle, a i dzialka, wbrew pozorom, wcale nie jest plaska. I sa drzewa do omijania. Mam nadzieje, ze kostrzewa nie opanuje calej dzialki. Juz wole sie rzucic na kolana i wyrywac kazda najmniesza kepke, bo mam wrazenie, ze tylko taka radykalna akcja bedzie skuteczna. I posieje koniczyne i macierzanke, ktore tym razem bede holubic.
animus Napisano 14 listopada 2024 #919 Napisano 14 listopada 2024 12 godzin temu, ariaprimo napisał: No, na takiej powierzchni to mozna sie bawic w koszenie . U mnie w tej chwili jest co najmniej dwa razy tyle, Przecież nie będę kosił grządek czy krzewów, też mam nierówności i drzewa, nie lubię sztucznie wytworzonych powierzchni. 12 godzin temu, ariaprimo napisał: kostrzewa nie opanuje calej dzialki A ile u ciebie zajmuje kostrzewa? Te metry łykam na jednym ładowaniu akumulatorów.
ariaprimo Napisano 17 listopada 2024 Autor #920 Napisano 17 listopada 2024 Dnia 14.11.2024 o 11:52, animus napisał: A ile u ciebie zajmuje kostrzewa? Hmm, trudno powiedziec... Przeszlam sie po dzialce, starajac sie policzyc z grubsza ile jest tych metrow do koszenia i wyszlo mi, ze chyba 1200. Ale to tak naprawde z grubsza - moze mniej, a moze wiecej . Dookola sosen ziemia jest pokryta igliwiem i tam zadnej trawy nie ma. Kostrzewy tez nie - jak na razie. Widac wyraznie granice wplywu drzew Jesli chodzi o omijanie drzew przy koszeniu, to mialam na mysli omijanie tych co posadzilam, jak i krzewow. Czyli drzewek - za bardzo wybieglam w przyszkosc Ale maliny przebijaja sie jednak i wypuszczaja odnogi silniejsze niz kostrzewa Dzielne malenstwo, juz nawet owocuje Mozliwe, ze i maliny zaczna za bardzo sie rozrastac, ale z nimi bedzie latwiej sobie poradzic. Koszenie odpada rowniez z tego wzgledu, ze kosiarka nie ogarnie galezi i innych roznosci, ktore sie w trawie znajduja. A nie wszystko jest dobrze widoczne i, w takich warunkach nie wroze jej dlugiego zycia. Czas leci niesamowicie szybko! Bylam przekonana, ze koniczyne sialam tej wiosny, a jak odszukalam fotki, to okazalo sie, ze to bylo na poczatku jesieni w zeszlym roku. W listopadzie byla juz taka: A teraz wyglada tak: Chyba czeka mnie pracowita wiosna, wiec odpoczywam i nic nie robie. W koncu, po to jest zima Nie moglam sie oprzec, zeby nie wkleic
retrofood Napisano 17 listopada 2024 #921 Napisano 17 listopada 2024 Cytat Ale maliny przebijaja sie jednak i wypuszczaja odnogi silniejsze niz kostrzewa one owocują na pędach jednorocznych. I te pędy obumierają, Na wiosnę wyrosną nowe i też będą owocowały. Cytat Przeszlam sie po dzialce, starajac sie policzyc z grubsza ile jest tych metrow do koszenia i wyszlo mi, ze chyba 1200 A po co kosić? Chyba tylko w kwietniu, aby poobcinać zeszłoroczne pędy. bo chyba nie wpadniesz na pomysł zakładania tam angielskiego trawnika? 1
animus Napisano 17 listopada 2024 #922 Napisano 17 listopada 2024 4 godziny temu, ariaprimo napisał: Przeszlam sie po dzialce, starajac sie policzyc z grubsza ile jest tych metrow do koszenia i wyszlo mi, ze chyba 1200. Ale to tak naprawde z grubsza - moze mniej, a moze wiecej . Dookola sosen ziemia jest pokryta igliwiem i tam zadnej trawy nie ma. Kostrzewy tez nie - jak na razie. Widac wyraznie granice wplywu drzew To tego karczowania będzie sporo i trzeba będzie coś z tym potem zrobić, może rozłóż etapami folię i udusić to paskudztwo. 1
ariaprimo Napisano 17 listopada 2024 Autor #923 Napisano 17 listopada 2024 6 godzin temu, retrofood napisał: one owocują na pędach jednorocznych. Nie wszystkie, sa tez takie, ktore owocuja na pedach ubieglorocznych. Mam oba rodzaje. Posadzone bezmyslnie jedne obok drugich, i teraz sie zastanawiam, ktore kiedy ciac. A przeciez moglam byla pomyslec o tym wczesniej i sadzic oddzielnie 6 godzin temu, retrofood napisał: A po co kosić? No wlasnie, caly czas chodzi o to, co robic, zeby nie kosic 2 godziny temu, animus napisał: może rozłóż etapami folię i udusić to paskudztwo Pomysl niezly. Oczywiscie, ze etapami, bo nie przykryje folia kilkuset metrow jednoczesnie. Ale ile czasu musialoby trwac takie duszenie? Bo jesli kilka miesiecy, to czarno to widze. I jest wielka szansa, ze wszystko by pod nia padlo - oprocz kostrzewy. Chyba trzeba bedzie laczyc kilka metod - przykrywac, wyrywac, i moze jeszcze cos.
retrofood Napisano 17 listopada 2024 #924 Napisano 17 listopada 2024 36 minut temu, ariaprimo napisał: Nie wszystkie, sa tez takie, ktore owocuja na pedach ubieglorocznych. Mam oba rodzaje. Posadzone bezmyslnie jedne obok drugich, i teraz sie zastanawiam, ktore kiedy ciac. A przeciez moglam byla pomyslec o tym wczesniej i sadzic oddzielnie Spokojnie, te jednoroczne same uschną i na wiosnę się połamią, Daj se siana. Cytat Pomysl niezly. Oczywiscie, ze etapami, bo nie przykryje folia kilkuset metrow jednoczesnie. Nie folią, a włókniną czarną. Kiedyś byłem (zupełnym przypadkiem i wiele lat temu)) na wykładzie pewnego profesora z Akademii Rolniczej, na temat uprawy truskawek. I on własnie tłumaczył ludziom, że po co mają plewić i krzywić plecy w słońcu, skoro można na polu rozciągnąć pasy czarnej włókniny, na której co kilkadziesiąt centymetrów przetniemy ją na krzyż i w tym miejscu zasadzimy przez to przecięcie sadzonkę truskawek. I sadzonka urośnie, a chwasty nie. Teraz to powszechne, ale w latach 90-tych mało kto taką metodę znał. 2
animus Napisano 18 listopada 2024 #925 Napisano 18 listopada 2024 15 godzin temu, ariaprimo napisał: Pomysl niezly. Oczywiscie, ze etapami, bo nie przykryje folia kilkuset metrow jednoczesnie. Ale ile czasu musialoby trwac takie duszenie? Pielenie metodą nakrywania to dłuższy proces. Trochę to by musiało poleżeć, najpierw rośliny po odcięciu światła musiałyby zdechnąć, a poza tym folia podniesie temperaturę gleby i wszelkie nasiona chwastów też zaczną kiełkować i to trzeba przytrzymać, aż one padną. 1
ariaprimo Napisano 30 grudnia 2024 Autor #926 Napisano 30 grudnia 2024 (edytowany) Uwaga, uwaga, nadchodzi ! Wiec w tym co nadchodzi, zycze zdrowia i braku wszelkich problemow. Bo jesli ich nie bedzie, a zdrowie dopisze, to z reszta juz jakos latwiej - ze szczesciem, pomyslnoscia itd. Do siego roku ! Trzymajmy sie. Edytowano 30 grudnia 2024 przez ariaprimo (zobacz historię edycji) 1
ariaprimo Napisano 30 grudnia 2024 Autor #927 Napisano 30 grudnia 2024 Tak spojrzalam na te swoje zyczenia i, doszlam do wniosku, ze "brak wszelkich problemow" nie ma zadnej szansy na spelnienie. Wiec robie mala korekte: "braku duzych problemow". Bo mniejszych, drobnych problemikow nie da sie uniknac, ale z nimi to juz latwiej sobie poradzic. Bez nich moze byloby za nudno ?
podczytywacz Napisano 30 grudnia 2024 #928 Napisano 30 grudnia 2024 24 minuty temu, ariaprimo napisał: Bez nich moze byloby za nudno ? Uwielbiam nudę Życzę Ci nawzajem, ale w pierwszej wersji 💥🥰🎁💃🕺🌹 1
ariaprimo Napisano 30 grudnia 2024 Autor #929 Napisano 30 grudnia 2024 Dzieki, tez wole pierwsza wersje, ale jestem realistka... Nie wiem, czy uwielbiam nude, bo sie nigdy nie nudze. A chcialabym, chociaz troszeczke , ale ciagle jest cos do zrobienia . Zaleglosci mam straszne, bo niechcica nie odpuszcza.
animus Napisano 30 grudnia 2024 #930 Napisano 30 grudnia 2024 @ariaprimo Najlepszego w Nowym Roku! Pozdrawiam. 1
ariaprimo Napisano 5 stycznia Autor #931 Napisano 5 stycznia (edytowany) Dopoki styczen sie jeszcze dobrze nie rozkrecil, pokaze, jak wygladala dzialka w koncu grudnia. Mchy korzystaly z cieplych dni i troche odzyly Kostrzewa niestety rowniez, i rosnie sobie radosnie Niestraszne jej piaski Sahary i zaczyna podzerac cala wydme (tzn. kupe piachu pozostala po wykopach) A to fotka z 21-go grudnia I to by bylo na tyle P.S. Elektryfikacja miast i wsi dotarla na dzialke i robi mi sie prad Edytowano 5 stycznia przez ariaprimo dopisek P.S. (zobacz historię edycji)
ariaprimo Napisano 5 stycznia Autor #933 Napisano 5 stycznia Noo... I jakas woda by sie przydala. Miejsce na basen jest
podczytywacz Napisano 5 stycznia #934 Napisano 5 stycznia 3 godziny temu, ariaprimo napisał: Kostrzewa niestety rowniez, i rosnie sobie radosnie Pięknie wygląda, cóż ona Ci przeszkadza?
Swierol Napisano 5 stycznia #935 Napisano 5 stycznia (edytowany) 4 minuty temu, podczytywacz napisał: Pięknie wygląda, cóż ona Ci przeszkadza? Też ją kiedyś o to pytałem. Nie podoba się i koniec Ja też u siebie przestaje walczyć z mchem i innymi leśnymi czy tam łąkowatymi roślinami. Niech rośnie co chce, byle nie za wysokie. Koniec z sianiem trawy. Przyszła późna jesień i 30% podwórka znajduje się pod rozgarniętą ziemią z kretowisk. Siatka na krety? Nie jestem taki. Edytowano 5 stycznia przez Swierol (zobacz historię edycji)
retrofood Napisano 5 stycznia #936 Napisano 5 stycznia 19 minut temu, Swierol napisał: Ja też u siebie przestaje walczyć z mchem i innymi leśnymi czy tam łąkowatymi roślinami. Niech rośnie co chce, byle nie za wysokie. Koniec z sianiem trawy. Przyszła późna jesień i 30% podwórka znajduje się pod rozgarniętą ziemią z kretowisk. A ja nie mogę sąsiadów (sąsiadek) namówić na ułatwianie życia owadom. Wszystko musi być wycięte, wyrżnięte, każdy liść zagrabiony. No a moje podwórko pomiędzy nimi, wygląda jak opuszczone. Chwasty sobie rosną, kwitną, liście nadal leżą, śnieg je przykrył... Ludzie lubią się narobić i nic z tym nie idzie poradzić. Ja natomiast jestem leniwy. Chociaż nie aż tak, żeby nic nie robić. Na wiosnę mam zamiar zrobić kawałek strzechy, aby ułatwić życie owadom zastępującym pszczoły. One w słomkach robią gniazda i się rozmnażają. Jak kiedyś robiłem u faceta instalację pod wiatą przykrytą strzechą, to chmura owadów ją otaczała. No i ze starych desek zrobię rządek budek dla sikorek.
ariaprimo Napisano 5 stycznia Autor #937 Napisano 5 stycznia 2 godziny temu, podczytywacz napisał: Pięknie wygląda, cóż ona Ci przeszkadza? 2 godziny temu, Swierol napisał: Też ją kiedyś o to pytałem. Nie podoba się i koniec - niewygodnie sie po niej chodzi, bo rosnie kepkami, - jak urosnie, jest zbyt wysoka, i musze chodzic w kaloszach nawet latem - ze wzgledu na ewentualne kleszcze, ktore sa w tych lasach. Wiec wole taka np. koniczynke. 2 godziny temu, retrofood napisał: ze starych desek zrobię rządek budek dla sikorek Mam troche starych desek, tez cos z nich zrobie, ale nie wiem, czy do wiosny zdaze. Macie przynajmniej podworka, to juz cos. Bo w okolicy przed wszystkimi domami jest kostka - podjazdy do garazy i chodniki do drzwi wejsciowych. Wiec co najmniej polowa dzialki wybetonowana, jesli doda sie budynek. Z tylu domu troche trawki i jakies rabatki.
demo Napisano 5 stycznia #938 Napisano 5 stycznia 2 godziny temu, ariaprimo napisał: - jak urosnie, jest zbyt wysoka, i musze chodzic w kaloszach nawet latem - ze wzgledu na ewentualne kleszcze, ktore sa w tych lasach. A to dobre czytam to jak żart jakiś kleszcze są wszędzie mamy chodzić w kaloszach po własnych działkach?.
ariaprimo Napisano 5 stycznia Autor #939 Napisano 5 stycznia Chyba jednak nie sa wszedzie ? A miesiac antybiotykow to moim zdaniem kiepski zart.
demo Napisano 6 stycznia #940 Napisano 6 stycznia 14 godzin temu, ariaprimo napisał: Chyba jednak nie sa wszedzie ? Są. 1
demo Napisano 6 stycznia #941 Napisano 6 stycznia Nie jest też tak że kleszcz złapie się Twojej nóżki i pije krew jak głupi z tego miejsca którego się złapał. On sobie lezie po tej nóżce szukając najlepszego miejsca do biesiady, więc przy odrobinie uwagi i troszeczkę przezorności zdążysz go usunąć zanim się wczepi. To nie komar który pije gdzie usiądzie.
podczytywacz Napisano 6 stycznia #942 Napisano 6 stycznia (edytowany) 29 minut temu, demo napisał: szukając najlepszego miejsca do biesiady Na przykład pod kolanem lub w pachwinie To cieplutkie miejsca, z cieniutką skórką i dobrze ukrwione Edytowano 6 stycznia przez podczytywacz (zobacz historię edycji)
ariaprimo Napisano 6 stycznia Autor #943 Napisano 6 stycznia O zerowaniu kleszczy teoretycznie wiem prawie wszystko, i nie chce tego sprawdzac w praktyce. I przestancie mnie straszyc, bo w koncu kupie se cos takiego:
retrofood Napisano 6 stycznia #944 Napisano 6 stycznia 16 minut temu, ariaprimo napisał: O zerowaniu kleszczy teoretycznie wiem prawie wszystko, i nie chce tego sprawdzac w praktyce. I przestancie mnie straszyc, bo w koncu kupie se cos takiego: Podstaw kleszczom przynętę, na przykład taką
podczytywacz Napisano 6 stycznia #945 Napisano 6 stycznia 22 minuty temu, ariaprimo napisał: kupie se cos takiego Bardzo seksowne to coś
ariaprimo Napisano 6 stycznia Autor #946 Napisano 6 stycznia 7 minut temu, retrofood napisał: Podstaw kleszczom przynętę, na przykład taką To chyba bylaby swietna przyneta dla duuuuuzego zuka gnojaka 4 minuty temu, podczytywacz napisał: Bardzo seksowne to coś Hmm...
retrofood Napisano 7 stycznia #947 Napisano 7 stycznia 12 godzin temu, podczytywacz napisał: Bardzo seksowne to coś Szczególnie jak się chce sikać, a zapinka się zablokowała.
ariaprimo Napisano 25 stycznia Autor #948 Napisano 25 stycznia (edytowany) I stala sie swiatlosc ! Maly kinkiecik jako dowod, ze w chatce mozna juz w miare normalnie dzialac. Wiecej nie pokazuje, bo bordello jest ogromne i czeka na otwarcie wody, zeby to wszystko jakos ogarnac. I na przyplyw mojej osobistej energii, ktory mam nadzieje nastapi wraz ze wzrostem naslonecznienia i temperatury dzialkowej. Edytowano 25 stycznia przez ariaprimo (zobacz historię edycji)
retrofood Napisano 25 stycznia #949 Napisano 25 stycznia 23 minuty temu, ariaprimo napisał: bordello jest ogromne i czeka na otwarcie Zazdraszczam.
ariaprimo Napisano 25 stycznia Autor #950 Napisano 25 stycznia Zapraszam ! Na powitanie wrecze odkurzacz, scierki i inne akcesoria niezbedne do prac porzadkowych
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się