Skocz do zawartości

grzejniki aluminiowe+rury miedziane-czy można???


zybert72

Recommended Posts

Cytat

Mozna ale tylko stosujac w obiegu c.o. specjalne plyny antykorozyjne. Miedz + aluminium + woda = korozja (dlatego stosuje sie w rurach pex/alu/pex specjalne uszczelki doczolowe ktore oslaniaja aluminium przed kontaktem z miedzia).



Masz na myśli tzw.inhibitory korozji. Podobno to preparat, który dodajemy do wody w niewielkich ilościach, pozbawiając ją tym samym właściwości korozyjnych, to prawda?
Link do komentarza
Nie.
Miedź i stal korodują tylko w przypadku mechanicznego stykania się ze sobą.Takie połączenia nie występują w żadnej instalacji CO.
W prasie budowlanej i instalatorskiej czytałem trochę bzdurnych artykułów na temat zagrożeń wynikających z połączenia stali i miedzi,lub miedzi i aluminium.Owszem,taka korozja jak najbardziej zachodzi,ale tylko przy zetknięciu się tych metali.
Nie rozumiem,dlaczego piszący takie rzeczy nie wiedzą,że w instalacjach CO nie ma takich połączeń.Wszelkie łączenie rurek miedzianych odbywa sie poprzez złączki mosiężne lub brązowe.
Co innego reakcje w jakie wchodzą tlenki tych metali.I tu stosuję się albo izolowanie powierzchni aluminium,albo inhibitory korozji.
Co do korodowania inst. miedzianych współpracujących z grzejnikami stalowymi,to nie znam przypadku ,by gdzieś takie połączenie zaszkodziło.Miliony kotłów gazowych współpracujących z takimi grzejnikami i rurami ma w sobie miedziane elementy.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 2 lata temu...
Mam grzejniki z KFA plus instalacja częściowo miedziana (przy piecu) , kocioł na paliwo stałe (ekogroch) , instalacja otwarta ....
U mnie akurat wystąpił efekt niepożądany i w instalacji wytrącił się wodór ....
objaw : wiecznie zapowietrzone grzejniki , korozja grzejników od wewnątrz , rozregulowana praca układu .....
inhibitor i automatyczne odpowietrzniki natenczas rozwiązały sprawę .... ale co z instalacją przeżyłam za przeboje to można by horror nakręcić i rozszedłby się jak ciepłe bułeczki ... icon_lol.gif
szczegóły jeśli Cię interesują - są w moim dzienniku budowy .... na stronie 1.... wpis z dnia 14.04.2010....
https://forum.budujemydom.pl/daggulki-po-bu...je--t10992.html
Link do komentarza
Cytat

A wiecie może czy moje (tzn z Armatury Krakowskiej) są przystosowane do instalacji miedzianych?
Nie chcę się pytać sprzedawców, bo padnie - no penie że są przystosowane, choć faktycznie mogą nie być.



nie wiem jak teraz , ale kiedy kupowałam kilka lat wstecz , jak byk stało w instrukcji , że są przystosowane do pracy w instalacji z miedzią .....
a w praktyce okazało się , że to g.... prawda.... icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Cytat

To jakie polecacie?



stalowe? np. purmo?

Cytat

Tak się zastanawiam, jak dolać takiego inhibitora do zamkniętej instalacji? Trzeba mieć jakiś specjalny wlew? część?



pojęcia nie mam ....
ogólnie pogadaj o tym z instalatorem który robi Ci instalację .... co On myśli o grzejnikach aluminiowych w Twojej konkretnie instalacji.... może poleci Ci jakieś?
wiesz - być może przez te kilka lat coś się zmieniło, może grzejniki aluminiowe zostały wzbogacone o technologię która pozwala łączyć je na pewniaka z instalacją w miedzi? pojęcia nie mam .....



Link do komentarza
Cytat

Moi znajomi od 12 lat mają połączenie rur miedzianych i grzejników aluminiowych i jak na razie wszystko jest w porządku - przynajmniej na zewnątrz. Nie dolewali żadnych specyfików i wszystkodziała bez zarzutu icon_smile.gif




To jeszcze nie dowód. Ja miałem stal (ocynk) połączoną z mosiądzem na instalacji wody. Z lat osiemdziesiątych - wtedy robiło się tym, co można było upolować. Chodziło nieźle ponad 20 lat. Ale kiedy zaczeły sie problemy - znajomy instalator udowodnił mi, pokazując wszystko, że na wymianę był ostatni moment. Połączenia trzymały się na listkach metalu, a wnętrza były zarośnięte rdzą.
Nie twierdzę, że tak jest w tym przypadku. Ale te procesy nie zachodzą błyskawicznie - 10 - 12 lat jeszcze o niczym nie świadczy.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 5 miesiące temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam, że właśnie chodzi o naprawę i wyrównanie powierzchni.      No właśnie. Kostka. Policz brutto, nie netto. Dostawa trzy razy tyle co towar. A pod kostkę też trzeba kleje i zaprawy.     Policzono. Dwa razy więcej kasy. Co najmniej.       Dokładnie o to chodzi. Wszystko jest chodnikiem, Tylko co na chodnik poza odcinkiem pod dachem, tego jeszcze nie wiem. Najpierw muszę wyrównać i nie mogę go podnosić zbyt wiele. Ta tarasowa jest rzeczywiście niezbyt tania, a chodnik długi. Czyli nikogo w błąd nie wprowadzałem. To Ci się tylko wydaje.     Nie wiem, czy kumam, dla mnie ta dyskusja jest pozytywna. 
    • Kombinujesz jak Kopcia koń pod górkę Chcesz, abyśmy upewnili Cię w tym co i tak masz już niemal postanowione...   A tu dochodzi i kasa - no chyba, że to Ty zgarnąłeś ostatnią kumulację z Jackpota...   Zrób tak jak ja radzę, a będziesz zadowolony   1 m2 Twojego wynalazku to ponad 125 zł,    A kostka betonowa:       Do tego 2 obrzeża       I taczka suchego betonu...   Pod furtkami rzucisz na chudy beton - ewentualnie podocinasz do słupków - po 4 płyty,.. (nawet jak popękają, to i tak wiatr ich nie wywieje)     Bez kupy roboty i kasy na wyrównywanie podłoża... To Twoje wytrzymało tyle lat - wytrzyma i kostkę...     A poza tym - sam porównaj swój pierwszy post (chodzi o zawarte w nim informacje o "lokalizacji" problemu), w którym apelujesz o pomoc:     a postem #29, w którym nieco inaczej i szerzej opisałeś problem...   A my już po pierwszym dywagujemy,,, Kumasz o co mi chodzi?   Rób jak uważasz - Twoja decyzja, Twoje małpy w Twoim cyrku...    
    • Jak posadzisz rośliny błotne to tej wody może być 5 cm nad poziomem gruntu. Ale sam piach spowoduje, ze rośliny nie będą rosły, bo skąd miałyby czerpać substancje odżywcze? Chyba, ze robiłbyś torfowisko wysokie z rosiczka
    • Jedna płytka ma co najmniej 50 punktów podparcia, bo zaczepy są wydłużone na dół i krawędzie na nich się opierają, aby boki się nie uginały.
    • Nie macie racji bo nie znacie budowy tej płytki. Ona pod spodem ma kratownicę, w narożnikach której znajdują się nie punkty, tylko takie wysunięte rurki i to na nich wspiera się cała płytka. Tych rurek jest ponad 30. Cała płytka jest więc uniesiona 4 mm nad powierzchnią podłoża i pod spodem swobodnie przepływa powietrze, Poza tym, boki płytek nie przylegają do siebie, oddzielone są tymi zaczepami, którymi się je łączy. Właśnie dlatego nie chciałem deski kompozytowej, bo deska ma płaszczyzny, wprawdzie rowkowane, to jednak. Te "rurki", czyli takie słupki mają 8 mm średnicy każda i to jest cała powierzchnia do której może nie być dostępu powietrza. Może, a nie musi, bo przecież beton nie jest super szczelny, z czasem i spod nich wilgoć wywieje.   Dla mnie, po przemyśleniach, najważniejszą rzeczą jest wytrzymałość dodanej warstwy naprawczej na betonie, bo właśnie krawędzie tych rurek - słupków będą przy nacisku atakowały tę powierzchnię. Płytki nie mocowane, mogą się minimalnie przemieszczać, więc ścinanie na krawędziach może być duże I tego sie obawiam, nie wilgoci.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...