Skocz do zawartości

Paroprzepuszczalność ściany z luster klejonych do tynku w piwnicy


kbhit

Recommended Posts

Napisano

Cześć,

 

Robię sobie siłownię w piwnicy.

A jak siłownia to i przydałyby się duże lustra.

W piwnicy nigdy nie było grzyba i chciałbym, żeby tak pozostało.

Czy przyklejenie na część ścian luster o grubości około 0.5 mm spowoduje utratę paroprzepuszczalności ściany?

Jeśli tak, to jakie mamy alternatywy? Montaż na jakichś kołkach i dylatację plus szczeliny na krawędziach (tak, aby lustro nie dotykało ściany)?

 

Pozdrawiam,

Grzegorz

Napisano
9 minut temu, kbhit napisał:

Czy przyklejenie na część ścian luster o grubości około 0.5 mm spowoduje utratę paroprzepuszczalności ściany?

Myślę że lepiej osadzić te lustra na dystansach ze szczeliną dolem i gorą, tak, by swobodnie tam przelatywał sobie powietrze. o wystarczy 15 - 30 mm odleglości od sciany. I zdrowiej (wilgoć) będzie dla lustra, byle w niego nie uderzyć :)

Napisano
13 godzin temu, kbhit napisał:

Cześć,

 

Robię sobie siłownię w piwnicy.

A jak siłownia to i przydałyby się duże lustra.

W piwnicy nigdy nie było grzyba i chciałbym, żeby tak pozostało.

Czy przyklejenie na część ścian luster o grubości około 0.5 mm spowoduje utratę paroprzepuszczalności ściany?

Jeśli tak, to jakie mamy alternatywy? Montaż na jakichś kołkach i dylatację plus szczeliny na krawędziach (tak, aby lustro nie dotykało ściany)?

 

Pozdrawiam,

Grzegorz

Grzegorzu, przecież tak na dobrą sprawę od środka daje się w budynkach paroizolację w celu ograniczenia ekspansji nasyconego wilgocią powietrza z pomieszczenia do przegrody. Jeśli jest to siłka i zaprosisz kumpli (lub koleżanki na fit) będzie trochę potu, wilgoci etc. Wentylacja i tylko wentylacja a najlepiej sprawdzic, czy kanały wentylacyjne w piwnicy są drożne. Można nawet zrobić wyciąg chwilowy taki turbo niczym wentylator w łazience. Nie wierz w bajki o oddychaniu ścian. Paroprzepuszczalonść na poziomie takim lub innym to jeszcze nie "oddychanie". Załóż sobie reklamówkę z folii paroprzepuszczalnej dachowej na głowę i szczelnie owiń pod brodą. Potem "oddychaj" :) Powodzenia.

Napisano
14 godzin temu, kbhit napisał:

luster o grubości około 0.5 mm

A cóż to za półmilimetrowe lustra - folia chyba jakaś...

 

14 godzin temu, kbhit napisał:

W piwnicy nigdy nie było grzyba i chciałbym, żeby tak pozostało.

Szczeliny pomiędzy lustrami i odsunięcie ich od ściany nie pomogą, jeśli nie zapewnisz - jak napisał wyżej profesjonalista - sprawnej wentylacji!

Napisano

Przede wszystkim dziękuję za odpowiedzi. Lustra oczywiście mają grubość nie 0.5mm jak napisałem tylko 0.5cm (chyba dokładnie 4mm).

W każdym pomieszczeniu w piwnicy jest kratka wentylacyjna i są osobne ciągi kominowe (w domu mam 7 kominów - takich mniejszych - to dom parterowy 420mkw licząc z piwnicą więc pewnie dlatego że jest tak szeroki).

 

Jak rozumiem chodzi tylko o to, żeby okresowo zapraszać kominiarza aby to mierzył i ewentualnie przeczyszczał i powinno być wszystko dobrze.

Tak na oko to coś "ciągnie" jednak zdecydowanie słabiej niż w innych pomieszczeniach, np. w spiżarni na parterze aż wieje niemal jak jest otwarta na maxa.

 

Napisano
2 godziny temu, kbhit napisał:

w spiżarni na parterze aż wieje niemal jak jest otwarta na maxa.

A jak jest zamknięta? Tu akurat chodzi o spiżarnię - powinny być otwory w drzwiach do niej - o powierzchni ok. 200 cm2 i powinna być cyrkulacja powietrza - nawet przy zamkniętych drzwiach...

Ale podobna sytuacja powinna być w piwnicy/siłowni - nie wietrzenie przy otwartych drzwiach i oknach, tylko ciągła cyrkulacja...

2 godziny temu, kbhit napisał:

Tak na oko to coś "ciągnie" jednak zdecydowanie słabiej niż w innych pomieszczeniach,

Bo nie ma napływu świeżego powietrza, nawiewników...

 

Wentylacja to nie tylko kratka w kominie...

Napisano

Co można z tym zrobić żeby było jak najmniej inwazyjnie? Rozumiem że standardowo te nawiewniki są w oknach.

W moich, zdaje się, są, tyle że tam w piwnicy chyba nie ma.

Napisano
Dnia 26.11.2020 o 09:15, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Grzegorzu, przecież tak na dobrą sprawę od środka daje się w budynkach paroizolację w celu ograniczenia ekspansji nasyconego wilgocią powietrza z pomieszczenia do przegrody. Jeśli jest to siłka i zaprosisz kumpli (lub koleżanki na fit) będzie trochę potu, wilgoci etc. Wentylacja i tylko wentylacja a najlepiej sprawdzic, czy kanały wentylacyjne w piwnicy są drożne. Można nawet zrobić wyciąg chwilowy taki turbo niczym wentylator w łazience. Nie wierz w bajki o oddychaniu ścian. Paroprzepuszczalonść na poziomie takim lub innym to jeszcze nie "oddychanie". Załóż sobie reklamówkę z folii paroprzepuszczalnej dachowej na głowę i szczelnie owiń pod brodą. Potem "oddychaj" :) Powodzenia.

Moim zdaniem nie pomijałbym zjawiska oddychania ścian - oczywiście, nie tyle w zakresie przenikania powietrza co przenikania wilgoci. Wystarczy spojrzeć na zazieleniałe elewacje niektórych budynków. Wiadomo, że wilgoć na ogół podąża za ciepłem i ma ono znacznie większą swobodę w przenikaniu niż wilgoć, szczególnie kiedy zewnętrzna strona stawia dla niej opór. Samo pojęcie oddychania, to nie tylko wymiana powietrza ale również wydzielanie wilgoci z organizmu. Moim zdaniem warto by ten temat fachowo i zrozumiale opisać aby każdy zainteresowany pojął "o co chodzi".

Napisano (edytowany)
Dnia 26.11.2020 o 14:46, kbhit napisał:

Co można z tym zrobić żeby było jak najmniej inwazyjnie? Rozumiem że standardowo te nawiewniki są w oknach.

W moich, zdaje się, są, tyle że tam w piwnicy chyba nie ma.

Jak nie masz nawietrzników - to zrób wentylację nawiewną. Możesz to zrobić nawet w okiennej szybie, osadzając nawiew. Albo w ścianie.

 

19 godzin temu, Parkiet Komplex napisał:

Moim zdaniem nie pomijałbym zjawiska oddychania ścian - oczywiście, nie tyle w zakresie przenikania powietrza co przenikania wilgoci.

Oczywiście - że wilgoć wnika i przenika przez sciany. Proste dowody - grzyb na ścianie, przemarzanie. Bez wilgoci w ścianie nie byłoby tych zjawisk.

Wilgoć nie wnikałaby w tynk - tylko by ściekała po ścianie, jak po rurze zimnej wody np.

 

Poza tym przecież liczymy dyfuzje pary wodnej w ścianie - prawda?

 

Dla jasności :takaemotka: ściany nie mają płuc.

"oddychanie ściany" - to potoczne określenie zdolności sciany do przyjęcia, ale przede wszystkim do oddania zalegającej wilgoci. 

Tak ja to rozumiem prosto.

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Napisano
Dnia 25.11.2020 o 20:02, kbhit napisał:

Cześć,

 

Robię sobie siłownię w piwnicy.

A jak siłownia to i przydałyby się duże lustra.

W piwnicy nigdy nie było grzyba i chciałbym, żeby tak pozostało.

Czy przyklejenie na część ścian luster o grubości około 0.5 mm spowoduje utratę paroprzepuszczalności ściany?

Jeśli tak, to jakie mamy alternatywy? Montaż na jakichś kołkach i dylatację plus szczeliny na krawędziach (tak, aby lustro nie dotykało ściany)?

 

Pozdrawiam,

Grzegorz

Hydroizolacja dwuskładnikowa na ścianę przed przyklejeniem luster, inaczej po pewnym czasie lustro zacznie obłazić.

Przy intensywnych treningach większej grupy, wypada zamontować wentylację mechaniczną.

Napisano
30 minut temu, zenek napisał:

 

 

Oczywiście - że wilgoć wnika i przenika przez sciany. Proste dowody - grzyb na ścianie, przemarzanie. Bez wilgoci w ścianie nie byłoby tych zjawisk.

 

 

Wilgoć i grzyb na ścianie nie jest efektem przenikania wilgoci przez ściany, tylko jej roszenia na wewnętrznej stronie ze względu na jej niską temperaturę - poniżej TPR.

Napisano (edytowany)

Montowałem kiedyś lustra w klubie fitness u znajomej ....180cm wysokie i chyba 130 szerokie...Wykroiłem takie pasy z blachy do obróbek dekarskich pasy 5cm i metrowej długości , na końcu takiego pasa robiłem odgięcie i w tym odgięciu otwór na hak . dwa takie uchwyty na jedno lustro wystarczyły , klejone te blachy na klej montażowy z tyłu lustra .Odstawały od ściany jakieś 10mm , więc wntylacja  była pod spodem .

Edytowano przez joks (zobacz historię edycji)
Napisano
35 minut temu, zenek napisał:

 

Wilgoć nie wnikałaby w tynk - tylko by ściekała po ścianie, jak po rurze zimnej wody np.

 

 

Ściana powinna mieć taką temperaturę wewnętrzną aby nie rosiła się na niej wilgoć, szczególnie w rogach  czy kątach gdzie wilgoci łatwiej dotrzeć niż ciepłu, o mostkach cieplnych nie wspomnę.

41 minut temu, zenek napisał:

 

 

Poza tym przecież liczymy dyfuzje pary wodnej w ścianie - prawda?

 

 

No właśnie, najlepiej wychodzi kiedy w stronę zewnętrzną maleje opór dyfuzyjny.

51 minut temu, zenek napisał:

 

 

Dla jasności :takaemotka: ściany nie mają płuc.

 

Ale mają je użytkownicy pomieszczeń stąd, między innymi, większa ilość wilgoci wewnątrz pomieszczenia niż na zewnątrz.

Napisano (edytowany)
30 minut temu, Parkiet Komplex napisał:

Wilgoć i grzyb na ścianie nie jest efektem przenikania wilgoci przez ściany, tylko jej roszenia na wewnętrznej stronie ze względu na jej niską temperaturę - poniżej TPR.

Przecież tak nie napisałem.

Staram sie pisać precyzyjnie :12_slight_smile:

 

Wilgoć i grzyb to następstwo wnikania wilgoci do ściany. 

Tynku, jeśli to jest wilgoć wewnętrzna, albo całej ściany, jeśli to jest wilgoć zewnętrzna.

Gdyby ściana nie miała zdolności przyjęcia tej "wody" (czyli była nieprzepuszczalna przynajmniej w części albo w całości) - nie byłoby grzyba ani wilgoci. Woda skroplona by spłynęła po powierzchni ściany, jak po szkle - i zgłowy.

 

Powodem roszenia ściany są oczywiście różnice temperatury (pomieszczenia i ściany).

A powodem przenikania wilgoci do środka z zewnątrz jest zdolność nasiąkania ściany.  Gdyby ściana nie była nasiąkliwa - wilgoć z zewnątrz nie przeniknęłaby przez nią.

 

W ten sposób mamy co najmniej dwa powody wilgoci i grzyba na wewnętrznej stronie muru.

 

A "oddychanie" to jest wtedy kiedy ściana jest w stanie oddać to wilgoć w sprzyjających warunkach temperatur czy ruchu powietrza.

 

Czyli chyba się zgadzamy?:)

 

 

 

 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Napisano
58 minut temu, zenek napisał:

.

"oddychanie ściany" - to potoczne określenie zdolności sciany do przyjęcia, ale przede wszystkim do oddania zalegającej wilgoci. 

Tak ja to rozumiem prosto.

Do oddawania wilgoci na zewnątrz służy wentylacja. Ściana nie będzie musiała niewiele oddawać, szczególnie kiedy nie będzie miała skąd i jak brać. Przedmiotowe lustra mogą być idealną barierą dla wnikania wilgoci w ścianę, bez obawy o wilgoć, grzyb itd, oby miała ona odpowiednią izolację termiczną. Takie lustra podobnie jak meble dostawione do ściany mogą się przyczynić do powstawania wilgoci ale tylko w sytuacji kiedy słabo działa wentylacja lub ściany są nieocieplone.

Napisano (edytowany)
23 minuty temu, Parkiet Komplex napisał:

Do oddawania wilgoci na zewnątrz służy wentylacja. Ściana nie będzie musiała niewiele oddawać, szczególnie kiedy nie będzie miała skąd i jak brać. Przedmiotowe lustra mogą być idealną barierą dla wnikania wilgoci w ścianę, bez obawy o wilgoć, grzyb itd, oby miała ona odpowiednią izolację termiczną. Takie lustra podobnie jak meble dostawione do ściany mogą się przyczynić do powstawania wilgoci ale tylko w sytuacji kiedy słabo działa wentylacja lub ściany są nieocieplone.

1. Nigdy nie wiesz, czy wentylacja jest wystarczająca, a powietrze wewnątrz, żeby było zdatne do oddychania, musi mieć odpowiednią wilgoć. Stąd nawilżacze powietrza szczególnie w zimie :12_slight_smile:

2. Wigoć ma to do siebie, że łatwiej wnika i zalega, niż odchodzi.

Szpary za lustrem są idealne do zalegania - i jeśli ściana nie będzie odpowiednio ciepła - pozostanie tam. Poza tym może wnikać z obszarów obok lustra.

3. Dlatego np. jeśli sie wykładało płycinami drewnianymi ściany  (oczywiście te ściany były "zimniejsze", niż teraz), to tak je instalowano - by zostawiać możliwość wentylowania szczelin między płyciną i ścianą.

Wtedy często to nie wystarczalo - teraz przy ocieplonych domach - i tak bym to zastosował :)

Przy okazji:

4. Już pisałem kiedyś, że były badania kilkanaście lat temu na Politechnice katowickiej które wykazaly, że ok. 3 % wilgoci wewnętrznej wnika w ściany zewnętrzne  - mimo wentylowania pomieszczeń - co rodzi pewne kłopoty jej samoistnego usuniecia w wypadku np długich okresów deszczowych wiosną i latem. W czasie suchych takich pór następuje całkowite wyschnięcie ściany.

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Napisano (edytowany)

Generalnie to mam piwnicę nieocieploną, ale mam grzejniki.

Dom był kupiony, nie ja budowałem, jakbym budował, to pewnie bym docieplił.

Ale to było 20 lat temu. Jak są wyłączone to nie jest zimno, jakieś 10-15 stopni cały rok.

Jak są włączone to odpowiednio cieplej.

 

Generalnie zastanawiałem się czy grzejniki powinienem mieć włączone na "1" (lub wyżej) lub na antyzamarzanie jedynie.

Oczywiście, że spodziewam się że włączanie ogrzewania w nieocieplonej piwnicy znacząco wpłynie na rachunki za gaz, ale z drugiej strony co jest bezpieczniejsze jeśli chodzi o uniknięcie grzyba?

 

Ponadto zauważyłem, że mam tak szczelne okna, że do jednej z kratek powietrze zamiast wlatywać, to całkiem mocno wylatuje.

No i to czuć bo powietrze po jakimś czasie staje się mało przyjemne.

Dlatego zastanawiam się nad montażem nawietrzników w domu.

Są firmy które się w tym specjalizują, mają odpowiednią frezarkę i zajmuje to podobno 20 minut na okno.

 

Czy mógłbym tak samo postąpić w piwnicy po prostu? Nawietrzniki na oknach?

W 2 pomieszczeniach nie mam okien, ale zakładam że są w stanie "zassać" z sąsiadujących, gdzie mam okna.

Co myślicie?

 

Może po prostu trzeba się upewnić, że wentylacja działa prawidłowo, a problem luster jest wtórny?

Edytowano przez kbhit (zobacz historię edycji)
Napisano
3 godziny temu, kbhit napisał:

Generalnie to mam piwnicę nieocieploną, ale mam grzejniki.

Dom był kupiony, nie ja budowałem, jakbym budował, to pewnie bym docieplił.

Ale to było 20 lat temu. Jak są wyłączone to nie jest zimno, jakieś 10-15 stopni cały rok.

Jak są włączone to odpowiednio cieplej.

 

Generalnie zastanawiałem się czy grzejniki powinienem mieć włączone na "1" (lub wyżej) lub na antyzamarzanie jedynie.

Oczywiście, że spodziewam się że włączanie ogrzewania w nieocieplonej piwnicy znacząco wpłynie na rachunki za gaz, ale z drugiej strony co jest bezpieczniejsze jeśli chodzi o uniknięcie grzyba?

 

Ponadto zauważyłem, że mam tak szczelne okna, że do jednej z kratek powietrze zamiast wlatywać, to całkiem mocno wylatuje.

No i to czuć bo powietrze po jakimś czasie staje się mało przyjemne.

Dlatego zastanawiam się nad montażem nawietrzników w domu.

Są firmy które się w tym specjalizują, mają odpowiednią frezarkę i zajmuje to podobno 20 minut na okno.

 

Czy mógłbym tak samo postąpić w piwnicy po prostu? Nawietrzniki na oknach?

W 2 pomieszczeniach nie mam okien, ale zakładam że są w stanie "zassać" z sąsiadujących, gdzie mam okna.

Co myślicie?

 

Może po prostu trzeba się upewnić, że wentylacja działa prawidłowo, a problem luster jest wtórny?

Po pierwsze - zainwestuj w naprawę wentylacji, po drugie - zleć to firmie, która ogarnie całość i weźmie odpowiedzialność za wykonaną robotę.

W temacie luster i  nieocieplonych ścian, sprawa jest prosta - lustra powinny być zdystansowane względem ściany, z możliwością przepływu powietrza, które omywając chłodną ścianę, ogrzeje ją, a tym samym ograniczy osiadanie i roszenie wilgoci z powietrza, które Ty nasycisz wilgocią prężąc swoje muskuły. Można też ocieplić ściany od środka ale to odmienny temat.

Napisano
5 godzin temu, kbhit napisał:

Jak są wyłączone to nie jest zimno, jakieś 10-15 stopni cały rok.

Jak są włączone to odpowiednio cieplej.

Do silowni w sam raz 15 - nie ma po co grzać. Jak niżej - możesz dogrzać.

 

5 godzin temu, kbhit napisał:

co jest bezpieczniejsze jeśli chodzi o uniknięcie grzyba

Uważać że by temperatura nie zeszła poniżej 12stC i wentylować pomieszczenie - dbać o wymiane powietrza. Co w siłowni w czasie ćwiczeń i tuż przed  i tak jest niezbędne trochę więcej niż w zwykłym pokoju.

 

5 godzin temu, kbhit napisał:

do jednej z kratek powietrze zamiast wlatywać, to całkiem mocno wylatuje.

Może masz jakić odbiornik tego powietrza - piec?

Albo jak jesteś wpiwnicy, to nie zamykasz drzwi, i powietrze ucieka w górę do mieszkania, a wciąga za sobą powietrze z komina.

Albo jednym kominem ci wywiewa, a drugim nawiewa.

Musisz sprawdzić :12_slight_smile:

5 godzin temu, kbhit napisał:

Czy mógłbym tak samo postąpić w piwnicy po prostu? Nawietrzniki na oknach?

możesz

 

5 godzin temu, kbhit napisał:

Może po prostu trzeba się upewnić, że wentylacja działa prawidłowo

To najpierw - najpierw sprawdź, co masz, a czego nie, gdzie masz nawiew, gdzie wylot - dlaczego śmierdzi.

Potem napisz tu - i zobaczymy, czy uradzimy:)

 

 

 

Napisano
5 godzin temu, kbhit napisał:

Generalnie to mam piwnicę nieocieploną, ale mam grzejniki.

Dom był kupiony, nie ja budowałem, jakbym budował, to pewnie bym docieplił.

Ale to było 20 lat temu. Jak są wyłączone to nie jest zimno, jakieś 10-15 stopni cały rok.

Jak są włączone to odpowiednio cieplej.

 

Generalnie zastanawiałem się czy grzejniki powinienem mieć włączone na "1" (lub wyżej) lub na antyzamarzanie jedynie.

Oczywiście, że spodziewam się że włączanie ogrzewania w nieocieplonej piwnicy znacząco wpłynie na rachunki za gaz, ale z drugiej strony co jest bezpieczniejsze jeśli chodzi o uniknięcie grzyba?

 

Ponadto zauważyłem, że mam tak szczelne okna, że do jednej z kratek powietrze zamiast wlatywać, to całkiem mocno wylatuje.

No i to czuć bo powietrze po jakimś czasie staje się mało przyjemne.

Dlatego zastanawiam się nad montażem nawietrzników w domu.

Są firmy które się w tym specjalizują, mają odpowiednią frezarkę i zajmuje to podobno 20 minut na okno.

 

Czy mógłbym tak samo postąpić w piwnicy po prostu? Nawietrzniki na oknach?

W 2 pomieszczeniach nie mam okien, ale zakładam że są w stanie "zassać" z sąsiadujących, gdzie mam okna.

Co myślicie?

 

Może po prostu trzeba się upewnić, że wentylacja działa prawidłowo, a problem luster jest wtórny?

Wentylacja grawitacyjna kiedy jest potrzebna to wtedy nie działa, tylko mechaniczna w trakcie eksploatacji pomieszczeń. 

Przy ogrzewaniu  takich pomieszczeń, najgorsze są stany szybkich zmian temperatury, ściana z taką bezwładnością, bez ocieplenia + bezpośredni kontakt - fundamenty, nie poradzi sobie i wystąpi punkt rosy. 

Napisano (edytowany)

 

Dnia 29.11.2020 o 14:34, zenek napisał:

Do silowni w sam raz 15 - nie ma po co grzać. Jak niżej - możesz dogrzać.

 

Uważać że by temperatura nie zeszła poniżej 12stC i wentylować pomieszczenie - dbać o wymiane powietrza. Co w siłowni w czasie ćwiczeń i tuż przed  i tak jest niezbędne trochę więcej niż w zwykłym pokoju.

 

Może masz jakić odbiornik tego powietrza - piec?

Albo jak jesteś wpiwnicy, to nie zamykasz drzwi, i powietrze ucieka w górę do mieszkania, a wciąga za sobą powietrze z komina.

Albo jednym kominem ci wywiewa, a drugim nawiewa.

Musisz sprawdzić :12_slight_smile:

możesz

 

To najpierw - najpierw sprawdź, co masz, a czego nie, gdzie masz nawiew, gdzie wylot - dlaczego śmierdzi.

Potem napisz tu - i zobaczymy, czy uradzimy:)

 

 

 

 

To trochę skomplikowane, bo mam 7 kominów a w każdym dwa lub trzy ciągi wentylacyjne. Niezła łamigłówka. Sprowadzę kominiarza który oceni gdzie wlatuje i jak mocno a gdzie wylatuje potem narysuję szkic i wrzucę tutaj do oceny. Dodam, że mam normalne kominy, bez tych metalowych "strażaków", z plastikową kratką z boków, jedynie ten od pieca ma metalowy daszek. Może to jest problemem? Da się zamiast tych kratek zamontować te obrotowe blaszane kominki które zapewniają stały ciąg niezależnie od wiatru? Pewnie trzeba by tylko w tej brasze wiercić i zatkać kratki?

 

image.png.3561541ef5fc8286f8d0016b0cf3864b.png

Edytowano przez kbhit (zobacz historię edycji)
Napisano
15 minut temu, kbhit napisał:

Da się zamiast tych kratek zamontować te obrotowe blaszane kominki które zapewniają stały ciąg niezależnie od wiatru?

Jak nie masz nawiewu w piwnicy, to nic ne da kombinowanie na kominach.

najpierw znajdź istniejące wentylacje w piwnicach, zastanów się skad ta cofka (wiejące do środka zimne powietrze z komina), napisz, czy nie masz tam jakiegoś pieca - i dopiero wtedy można coś powiedzieć.

 

Kominiarz - b. dobry pomysł - on też ci dużo na ten temat powie i fachowo. Powinien.

 

Możesz też w razie czego rozpatrzeć opcję nawiewu i wywiewu mechanicznego  przez ściane - na czas treningu.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Pamiętam swoją pierwszą i ostatnią noc w Nowej Hucie, jak kombinat szedł pełną parą całą dobę i tramwaje też jeździły całą dobę, nie spałem chyba do 3ciej w nocy. Także jak człowiek się przyzwyczai do ciszy, to potem w drugą stronę raczej sporo gorzej. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Chodzi o usztywnienie konstrukcji. Nasza więźba ma już 60 lat i jest z cienkiego drewna ciosanego, odpornego na złamania, ale jest bardziej elastyczna niż z krokwi np 7×22cm. Koszt niewielki, bo na pokój 28m2 to raptem 600zł, a jak się mam martwić, że za parę lat spękają połączenia na płytach, to uważam to za słuszne rozwiązanie. Poza tym jak z tych krokwi wystają tylko haki, to dużo łatwiej jest najpierw połączyć wszystkie OSB i na to przykręcić GK, bo bez tego to już wyższa szkoła jazdy i ja w swoim przypadku sobie takiego rozwiązania bez OSB nie wyobrażam, gdzie obydwa skosy są w inną stronę krzywe, a ściany się rozchodzą na prawie 10 centymetrów. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Oraz pory dnia i roku, godziny, pogody, ciśnienia atmosferycznego itd., itp., etc. W sumie zgadzam się, że takich danych nie ma. Nigdzie. Bo takie badanie kosztują krocie, a każde wyniki da się podważyć, wiec nikt nie ryzykuje.
    • Nie licz na to, że wyciszysz działkę do tych 35 - 40 dB w takim miejscu zlokalizowaną... Nawet kilkumetrowej wysokości ekran akustyczny - taki, jakie stawiają przy drogach szybkiego ruchu - nie załatwi tego Mieszkam 250 m od eSki, oddziela mnie od niej pas szerokości około100 m lasu mieszanego i słyszę każdy niemal pędzący pojazd (nie mówię o motocyklach z "ulepszonymi" wydechami ) - ekranu nam nie postawili... Około 700 m od okien jest linia kolejowa Warszawa - Lublin, od niej również "oddziela" nas pas ze 150 m szerokości lasu, również mieszanego... Słychać każdy przejeżdżający skład pociągu - o godzinie  +- 23:40 przejeżdża skład 43 wagonów z węglem Zupełnie inaczej słychać samochody i pociągi w suche dni, a inaczej "po rosie", gdy powietrze jest mocno wilgotne - wtedy wydaje się, że jeżdżą one tuż pod oknami Zaznaczam, że las jest mieszany, bo jest różnica zimą, a miesiącami, gdy są gęste liście na drzewach... Nie mierzyłem natężenia hałasu, ale BYŁ on mocno zauważalny w pierwszych tygodniach zamieszkania - po jakimś czasie przestaje się słyszeć te hałasy, przestają być zauważalne, przeszkadzające i uciążliwe... czasami się je słyszy, ale ucho przyzwyczaja się... Można próbować odgradzać się parkanami, szpalerami tui, czy innych roślin, ale i tak trzeba będzie zaakceptować pozostałe szumy i odgłosy...   Albo szukać innej lokalizacji     Podejrzewam, że takie dane uzyskasz tylko doświadczalnie dla określonej lokalizacji...
    • Pod względem przeciwpożarowym różnica pomiędzy płytą drewnopochodną oraz tą samą płytą drewnopochodną osłoniętą płytą gipsowo-kartonową jednak jest Bo płyty drewnopochodne są palne, zaś gipsowo-kartonowe już nie.   W takich budynkach jak domy jednorodzinne wymogi może nie są zbyt wysokie, ale jednak określono je jednoznacznie.  Najważniejszy w tym przypadku jest zapis zawarty w warunkach technicznych (WT), czyli Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (§ 219 ust. 2): "(...) poddasze użytkowe przeznaczone na cele mieszkalne lub biurowe powinno być oddzielone od palnej konstrukcji i palnego przekrycia dachu przegrodami o klasie odporności ogniowej: 1) w budynku niskim - E I 30."  Ta klasa oznacza odporność na działanie ognia przez pół godziny. Z praktycznego punktu widzenia oznacza to, że bariera ma przez taki czas zapobiec przenikaniu ognia oraz temperatura po jej drugiej stronie nie może przekroczyć punktowo  bodaj 180°C. W praktyce ten wymóg często nie jest respektowany. No bo jak tu wypadają poddasza wykończone boazerią albo z odkrytą więźbą (izolacja nakrokwiowa)? Szczerze mówiąc to moim zdaniem taka konstrukcja - z dwoma warstwami wełny mineralnej na metalowym ruszcie - ma szansę spełnić ten wymóg, nawet jeżeli zastosuje się poszycie z płyty drewnopochodnej. Ale to tylko przypuszczenie. Jak trafimy na kogoś czepliwego to skąd wziąć formalne potwierdzenie? 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...