Skocz do zawartości

Wykonczenie scian


Recommended Posts

Napisano

Chcac sie czegos nauczyc postanowilem zabrac sie za wykonczenie scian w nowym mieszkaniu. Na scianach sa tynki gipsowe, na sciany i sufit polozylem dwie warstwy masy szpachlowej knauf super finish. Efekt koncowy nie jest porazajacy, na scianach jest mnostwo rys po pacy i nierownosci. Myslalem poczatkowo, ze wszelkie nierownosci da sie zeszlifowac, ale idzie to topornie. Zastanawiam sie co robic dalej? Klasc trzecia wartswe super finishem czy moze czyms innym? Moze po prostu polatac gorsze miejsca i przeszlifowac?

20200904_170807.jpg

20200904_170816.jpg

20200904_170829.jpg

20200904_170836.jpg

20200904_174524.jpg

20200904_174536.jpg

Napisano
27 minut temu, Graphite napisał:

 Zastanawiam sie co robic dalej? Klasc trzecia wartswe super finishem czy moze czyms innym? Moze po prostu polatac gorsze miejsca i przeszlifowac?

Taaak, wykonanie gipsówki jak się nie ma wprawy to może być trudne zadanie, a efekty takiego wysiłku dalekie od oczekiwanych.:scratching:

Może wyrównaj większe nierówności i szlifuj aż do uzyskania w miarę równej powierzchni.

Bardzo ważną sprawą jest tempo nakładania i wyrównywania masy gipsowej, oraz jej konsystencja, a  do tego trzeba mieć dużo doświadczenia i wyczucia używanej materii.

 

 

Napisano (edytowany)
3 godziny temu, Graphite napisał:

Zastanawiam sie co robic dalej? Klasc trzecia wartswe super finishem czy moze czyms innym? Moze po prostu polatac gorsze miejsca i przeszlifowac?

moim zdaniem trzeba wziąść łatę aluminiową 2 metrową - i poprzykładać w różnych miejscach - żeby zobaczyc , co można zostawić, co zeszlifować, a gdzie dołożyć gipsu.

Przyłożyć - i posuwać w różnych miejscach tam i z powrotem - zostanie ślad, gdzie wystaje gips, bedzie widać gdzie brakuje.

Można też zrobić to za pomocą żyłki murarskiej.

 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Napisano

Ja się nie znam ale jestem na tym samym etapie co Ty. Ja bym przeszlifował, połatał i znowu trochę przeszlifował.

 

Trzecia warstwa niewiele pomoże, chyba że już większej wprawy nabraleś ;)

Te takie krechy jedna za drugą to się robią jak za mało gipsu albo równałeś jak już zaczął przesychać.

Na początku trzeba jednak mniejsze powierzchnie brać czyli mniej gładzi przygotować i ja robię w proporcjach jak na worku pisze.

 

Ja miałem kłaść 2 warstwy ale brat zobaczył i mówi, że on by drugiej nie dawał bo jest dobrze. Jemu fachowiec niewiele lepiej porobił.

Ale jak mnie zobaczył w akcji z pacą to powiedział: k.... normalnie jak zawodowiec :takaemotka:

Napisano

Najgorsze jest to, że gładź finish po dobie robi się twarda jak kamień i szlifując papierem drobniejszym niż 40 robi się prawie lustro, a nie wiele się szlifuje. Mam nadzieję że nie szlifujesz tego ręcami, bo się zajdziesz. Najlepszym wyjściem byłoby wziąć taką listwę jak pisze Zenek, bo jak nie chcesz odwracać głowy od tej ściany przez kolejne lata to pasuje to zrobić w miarę porządnie. To co bardzo wystaje zeszlifuj papierem 40 a resztę zaciągnij jeszcze raz. Pozatym i tak po tej 40stce pewnie będziesz musiał pociągnąć delikatną warstwę już na gotowo, bo zostaną rysy po szlifowaniu. Najważniejsza przy gładzi jest konsystencja, ma się prawie lać. Ja się parę lat męczyłem ze zwykła gładzią w proszku, a płynna to sama przyjemność przy kładzeniu.

 

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Napisano

Panowie, dziekuje wszystkim za rady. Dzisiaj przeszlifowałem ponownie większość powierzchni i wygląda to nieco lepiej. Mysle, że miejscowe latanie i ponowny szlif i będzie to stan jaki mogę zaakceptować. Moje kolejne pytanie to naroża. Na łączeniach ścian oraz ścian i sufitu wygląda to średnio. Przeszlifowałem ile się dało ale gdzieniegdzie są ubytki szpachli albo z daleka widać, że linia nie jest do końca prosta. Jest na to jakiś magiczny sposób? Rozumiem, że pierwszym krokiem byłoby ponowne zaklajstrowanie naroży szpachlą i szlif?

Napisano
17 godzin temu, vlad1431 napisał:

Najgorsze jest to, że gładź finish po dobie robi się twarda jak kamień i

Akryl Putz Śnieżka - takim gipsem sobie robię - i łatwo sie szlifuje. Przedtem inne pomieszczenie robiłem Megaronem - też łatwo szło.

 

52 minuty temu, Graphite napisał:

Jest na to jakiś magiczny sposób?

Może joks ma lepszy sposób - ale płaszczyzny przecinające się tworzą linie proste. Z tego wniosek, że twoje płaszczyzny nie są rowne. 

Siatke stosuję 80.

Napisano
3 godziny temu, Graphite napisał:

Jest na to jakiś magiczny sposób?

Duże nierówności trzeba równać gładzią i dłuższą listwą... a na ubytki w krawędziach zastosowałem taki "magiczny" myk:

aaagl1.jpg.8a9d93b682990b76578732b1596c86cd.jpgaagl2.jpg.a5a6dd51e119b41c21c4a28785a39007.jpg

 

W pionowych narożnikach, które właściwie wyprowadzone były niemal idealnie i maskowanie było niepotrzebne - ukryte są przewody głośnikowe, rozprowadzone w listwach przypodłogowych...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ostatnio wchodzę na poddaszę pod wieczór, a nagle się zachmurzyło, drzwi na przestrzał otwarte. Ubieram podkoszulek i nie wiem o co chodzi, bo podkoszulek mokry. Patrzę na higrometr, a tu 89%. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Dobrze, ze się w końcu dowiedziałeś. Przecież mrówki mają "mszycowe" farmy (albo fermy) i nie dadzą ich tknąć, bo mają darmową spadź, żarelko do oporu. Ja od dawna kleję lepem pnie wszystkich drzew i co się tylko da. To taka taśma, dwustronnie klejona. Jedna strona klei do drzewa (korę pnia trzeba w tym miejscu delikatnie zrównać, żeby szparami nie przechodziły pod spodem) i dookoła pociągnąć pasek, taki na 5 centymetrów. A wtedy warstwy wierzchniej żadna mrówka nie przejdzie. I po zawodach. Na rok jest spokój.     Nie skłaniaj się. Mnie schły gałązki wiśnio-czereśni. Wyszukałem gdzieś, ze to szkodnik, którego larwy żyją pod warstwą kory i stamtąd szkodzą. I ze walka z nimi jest bardzo trudna. Wiec drzewka poszły pod siekierę i mam spokój. U Ciebie też może być coś, co mieszka w ukryciu.  
    • Są układy do sterowania żyrandolem na dwóch przewodach + PE oddzielny (nawet w sklepie AVT są), więc nie ma problemu. 
    • Zrobiłem dziś doświadczenie ekologiczne. Zabrałem z Katalpy dwie żywotne larwy biedronki i przeniosłem na słoneczniki zaatakowane mszycami. W momencie zaczęły mszyce pożerać. Dwie minuty. Mrówki które o mszyce dbają, w momencie je zaatakowały. Tak agresywnie, że larwy biedronki okaleczone odpadły z rośliny jedna po drugiej. Wniosek? Tępić mrówki! Tępić! Nie ma z nich w ogrodzie pożytku.
    • Jeżeli autora pytania to interesuje to można z tego zrobić układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  To by wymagało zastosowania dwóch podwójnych łączników schodowych oraz podwójnego łącznika krzyżowego.  Jeżeli jest tym zainteresowanie to rozrysuję i opiszę układ połączeń.  Próbowałem jeszcze rozrysować układ z z potrójnymi łącznikami schodowymi i krzyżowymi, z lampami I i II zapalanymi i gaszonymi osobno, ale tu coś mi żył przewodów brakuje.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...