Skocz do zawartości

Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji


Recommended Posts

Napisano

Dzień dobry

Mam na działce, w niedalekiej odległości od budowanego domu, studnię, w której jest nie używany od trzydziestu lat hydrofor (oprócz tego oczywiście wiadro, korba). Ta dziura w ziemi ma głębokość 32 metry, a lustro wody około 2,2 metra.

I teraz pytanie: czy można w jakiś sposób wykorzystać tę studnię do zbudowania systemu ogrzewająco-klimatyzującego pomieszczenia budynku? Czy ma ktoś jakieś doświadczenia w tym zakresie, albo ma może jakieś opracowanie na ten temat? Bedę wdzięczny za informację :12_slight_smile:

 

Napisano
3 godziny temu, zbpc napisał:

I teraz pytanie: czy można w jakiś sposób wykorzystać tę studnię do zbudowania systemu ogrzewająco-klimatyzującego pomieszczenia budynku? 

Można, tylko nie wiem czy stać Cię będzie na koszty inwestycji oraz eksploatacji na poziomie dziesięć razy większym od systemu klasycznego.

Napisano
54 minuty temu, zbpc napisał:

przecież dziura już jest?

I co, będziesz chować się do dziury? Przy upale będzie chłodniej, przy wielkim mrozie - ciepłej :icon_rolleyes:

 

 

Może myślisz o pompie ciepła...

Napisano
42 minuty temu, bajbaga napisał:

Przy WM z rekuperacją można pokusić się o wykonanie GWC z wymiennikiem wodnym.

I w lecie grzać żyłę wodną, a zimą szukać ciepła nie wiadomo gdzie. To nie ziemia, że się nagrzeje i będzie czekała. Nie na darmo ludziska mają w głębokim poważaniu lanie wody do studni.

Napisano

Na takiej głębokości woda PRZEPŁYWOWA ma stałą temperaturę bez względu na porę roku i warunki zewnętrzne. Nie wiem jaka to temperatura, ale ją zmierzę, jak tylko pogoda na to pozwoli. Zakładam, że będzie to przedział pomiędzy 12, a 15 stopni. Powietrze o tej temperaturze może  w lecie swobodnie klimatyzować pomieszczenia, a w zimie po dogrzaniu, ogrzewać tanio te same pomieszczenia. To oczywiste. Ja liczyłem tu na jakąś pomoc, czy propozycję projektu wymiennika ciepła w studni, ale się przeliczyłem. Zniechęcaczy mam wokół od metra, nie muszę ich szukać na forach. Cześć.

Napisano

Myślę, że możesz ją wykorzystać do pompy ciepła, ale efektywność twej studni do tego celu musi policzyć fachowiec. I to niezależny, a nie zainteresowany tylko samą fuchą, czyli sprzedażą montażem pompy.

Napisano
19 godzin temu, zbpc napisał:

Na takiej głębokości woda PRZEPŁYWOWA ma stałą temperaturę bez względu na porę roku i warunki zewnętrzne. Nie wiem jaka to temperatura, ale ją zmierzę, jak tylko pogoda na to pozwoli. Zakładam, że będzie to przedział pomiędzy 12, a 15 stopni. 

Na 30 metrach głębokości? To źle zakładasz. I nie spoglądaj na świat oczami widzącymi wyłącznie Zniechęcaczy. Przyjmij do wiadomości, że wielu z nich to Realiści.

Napisano
12 godzin temu, retrofood napisał:

Na 30 metrach głębokości? To źle zakładasz.

Myśle że dobrze zakłada. Rzeczywiście tam powinna być stała temperatura . Jest tylko kwestia temperatury i  wydaności tego przepływu w stosunku do zapotrzebowania. 

Napisano
Dnia 22.01.2018 o 16:34, zbpc napisał:

Na takiej głębokości woda PRZEPŁYWOWA ma stałą temperaturę bez względu na porę roku i warunki zewnętrzne.

Czy jesteś pewien, że tam masz WODĘ PRZEPŁYWOWĄ, że tam rzeka, czy rzeczka przepływa? Czy może "przesiąka" z okolicznych wód gruntowych?

W jakim czasie ta woda napłynie po szybkim wypompowaniu - czyli jaką "wydajność", o którą pyta zenek - ma tą studnia...

Napisano

Tak, jestem pewien. Gdyby napływ był tylko sprawą wód gruntowych, lustro wody nie byłoby na głębokości 32 metrów - wody gruntowe wypełniłyby studnię prawie do wysokości gruntu (jak sama nazwa wskazuje). Poza tym kierunek cieku wyznaczył wzięty różdżkarz - można w różdżkarstwo wierzyć lub nie, ale w wodę trafił...

Jaką wydajność ma ta studnia dowiem się, jak uda mi się uruchomić hydrofor, który po podłączeniu wody miejskiej bumeluje już od około trzydziestu lat - pewnie jest zamulony, albo skorodowany, a podłączenie napięcia spowoduje tylko wyłączenie bezpieczników - ale jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz.

Napisano (edytowany)
8 godzin temu, zenek napisał:

Myśle że dobrze zakłada. Rzeczywiście tam powinna być stała temperatura . Jest tylko kwestia temperatury i  wydaności tego przepływu w stosunku do zapotrzebowania. 

Głupi. Że stała to jest oczywiste, o tym pisałem. #6. Nie da się wprowadzić tam ciepła latem i odzyskać go w zimie. Ale zakładać 30 m pod ziemią temperaturę wody 12 - 15 stopni... Bez komentarza. ktoś tu chyba studni w życiu nie widział.

Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Napisano

Nie jestem specjalistą-hydrologiem, dla mnie wody pod ziemią, to wody gruntowe... to na pewno nie do końca zgodne z fachową nomenklaturą :bezradny:, ale chodzi mi  o to, czy ten ciek tak cieknie, że nadąży z wymianą podgrzewanej wody (przy pracy klimatyzacji w upalne lato), w sumie chodzi o "pojemność cieplną" zapasu wody ze studni.

Napisano

Tiiiiaaaaaaa - upraszczajac:

- ciek (wodny) przypisany jest tylko i wyłącznie do wód powierzchniowych,

- średnia temperatura wody na terenie Polski na głębokości 10 -12 m (tzw. zero termiczne) wynosi  (z dwoma wyjątkami) :

odwierty1.jpg

 

Wyjątki to:

- okolice Cieplic, gdzie woda na tej głębokości może mieć powyżej 20 stopni,

- okolice Suwałk (Udrynia i Szypliszek), gdzie im głębiej tym zimniej.

 

Jednak nie ma znaczenia, czy temperatura tej wody ma 7 czy 12 stopni - tak czy siak PCi W/W pracuje na delcie t około 5 stopni.

 

Ale zastosowanie wody do pędzenia PCi nie jest takie proste:

- zrzut wody z PCi musi być do innej studni, ale do tej samej warstwy wodonośnej,

- zrzut takiej wody jest traktowany (przez Prawo Wodne) jako ściek,

-  niestałość parametrów chemicznych wody gruntowej. Nawet po roku bezawaryjnej pracy systemu dwóch studni, w wodzie może pojawić się wysoka zawartość związków żelaza. 

 

Mając to na uwadze, rozwiązaniem jest zastosowanie (np. spiralnego) wymiennika ciepła umieszczonego w studni - ale jego moc nie będzie zbyt duża dla pędzenia PCi, ale wystarczająca do "grzania" i "chłodzenia" GWC wentylacji mechanicznej.

 

Napisano
4 godziny temu, retrofood napisał:

Głupi. Że stała to jest oczywiste, o tym pisałem. #6. Nie da się wprowadzić tam ciepła latem i odzyskać go w zimie.

A kto tu pisał żeby grzać wodę w studni. Jak masz pompe ciepła ze studniami - to też grzejesz w lecie ciiieki wodne pod spodem na gł. 32 m. Nie! Wykorzystujesz stałe ciepło ziemi, wody  które jest w róznych rejonach i głębokościach rózne - ale zazwyczaj powyżej 10 st .

a w #6 pisałeś zupełnie coś innego:

Dnia 22.01.2018 o 13:47, retrofood napisał:

I w lecie grzać żyłę wodną, a zimą szukać ciepła nie wiadomo gdzie. To nie ziemia, że się nagrzeje i będzie czekała. Nie na darmo ludziska mają w głębokim poważaniu lanie wody do studni.

Jeszcze raz - nie grazać ani oziębiać wody w studni (a dokladnie źródła) - tylko wykorzystać jego stałą temperaturę - Bajbaga słusznie napisał - zastosować wymiennik. Lub cokolwiek podobnego. 

Jest tylko kwestia temperatury i wydajności tego źródła. 

Napisano

@bajbaga - i to jest informacja na której mi zależało - DZIĘKI :) Oczywiście w grę może tu wchodzić tylko wymiennik ciepła opłukiwany przez opływającą go wodę. Cała filozofia w zbudowaniu takiego wymiennika, który z maksymalną skutecznością wykorzysta temperaturę przepływającej wody - ponad jeden kubik chłodziwa, to przecież niemało. A jeśli chodzi o temperaturę na 32 metrach, to z wykresów bajbagi wynika, że się nie pomyliłem w jej ocenie (co Ty na to retrofood?). Wyczuwam, że czeka mnie jeszcze wiele kombinowania, aby to zadziałało, ale mam nadzieję, że się opłaci i nie będzie przesadnie drogie.

Napisano

Retro prawi dobrze. Przy jednej studni albo się ją (wodę) schładza, albo podnosi temperaturę - odwrotność w zależności od tego czy w domu się grzeje, czy chłodzi.

Dokładnie tak samo będzie z wymiennikiem - tyle, ze układ nie będzie "zażelaźniony" i nie podpada to pod Prawo Wodne.

 

4 minuty temu, zbpc napisał:

Oczywiście w grę może tu wchodzić tylko wymiennik ciepła opłukiwany przez opływającą go wodę. Cała filozofia w zbudowaniu takiego wymiennika, który z maksymalną skutecznością wykorzysta temperaturę przepływającej wody

Tam nie ma rzeki, czyli nic nie przepływa. Wymiana temperaturowa na zasadzie przewodności cieplnej wody, która jest wysoka - dużo wyższa niż gruntu/skały przez którą woda w studni się "przesącza".

Ps. Także z tego powodu (obniżanie lub podwyższanie temperatury wody w studni) wodne PCi zasila się z jednej studni a zrzuca do drugiej.

Napisano

Czyli, aby określić, czy to wszystko miałoby sens, należy najpierw uruchomić hydrofor, wypompować wodę i ustalić czas jej napływu do poprzedniego poziomu. Jeśli będzie zbyt długi, to po temacie...

Napisano
5 minut temu, zbpc napisał:

Jeśli będzie zbyt długi, to po temacie...

Niekoniecznie.

Zawsze zostaje GWC do WM - nawet typowy, czyli bez wymiennika wodnego.

Uszczelniasz studnię i masz ogromny, powietrzny "wymiennik" ciepła.

Napisano

A zatem należy po prostu wpuścić do studni pozwijane w esy rurki, tak, jak to jest w przypadku układania w ziemi, tylko tu wszystko będzie działać w pionie. Z wykresu wynika, że rurki można układać mocując je na ściankach kręgów począwszy od głębokości około 15 metrów (od tej głębokości temperatura nie ulega wahaniom) do samego dna studni - nic się nie stanie jeśli pomoczą się w wodzie, która im też przekaże swoją temperaturę. Już mi się to zaczyna podobać! BAJBAGA JESTEŚ NIEOCENIONY :)

Napisano
47 minut temu, bajbaga napisał:

Tam nie ma rzeki, czyli nic nie przepływa. Wymiana temperaturowa na zasadzie przewodności cieplnej wody, która jest wysoka - dużo wyższa niż gruntu/skały przez którą woda w studni się "przesącza".

Tutaj nie ma pewności, czy sie przesącza, czy płynie. Nie wiem jak to sie bada, jak mierzy ilość przepływu - pewnie wie geolog - ale na pewno nie rozstrzygnie się tego na forum.

 Z tym wymiennikiem powietrznym ciepła z uszczelnioną  studnią to  jest jakis pomysł - ale dlaczego powietrze będzie lepsze od wody? w dodatku przepływowej . Znowu zależy to chyba od temperatury i wydajności źródła. Jeśli jest niska - to uszczelnienie studni i zamiana wody na

powietrze jest sensowna. Jezeli wydajność wody wysoka - to potrzebny jest bilans.

Na koniec - ciekawe, jakie to rodzi koszty?

41 minut temu, zbpc napisał:

wypompować wodę i ustalić czas jej napływu do poprzedniego poziomu

I wtedy ustalić temperaturę świeżej napływającej wody - myślę, że to by była ważna informacja w ogólnym bilansie.

Napisano
24 minuty temu, zbpc napisał:

BAJBAGA JESTEŚ NIEOCENIONY :)

W prawym dolnym rogu wiadomości jest serduszko - chcesz wyrazić swoje uczucie, to kliknij na nie w odpowiedniej opcji :icon_mrgreen:

 

 

A ty, zenek, mógłbyś już nie międlić tematu - te uwagi są tobie, a muzom...

 

Jak nie wiesz, czy jest przepływ, to co wnosi uwaga:

12 minut temu, zenek napisał:

ale dlaczego powietrze będzie lepsze od wody? w dodatku przepływowej

Bo  powietrze będzie lepsze od wody, gdyż powietrze jest, a woda na pewno jest na dole i nie wiadomo którędy, skąd i dokąd miałaby przepływać...

35 minut temu, zbpc napisał:

BAJBAGA JESTEŚ NIEOCENIONY :)

Też tak uważam :yahoo::icon_mrgreen:

Napisano

Tiiiiaaaa.

Woda (podziemna) przepływowa ?

A co ją napędza ?

Na powierzchni cieki napędza grawitacja (ujście zawsze niżej niż źródło) - a przypadku wód podziemnych? Neptun ? A może Skarbek ?

A może:

480px-Artesian_aquifer_scheme.svg.png

Tyle, że "ujście" w studni kończy się na 32 metrze i trudno mówić o jakimś przepływie - no chyba, że będziemy wypompowywać wodę, to zgodnie z prawami fizyki będzie przepływ w postaci "napełniania" studni do pierwotnego stanu - albo i nie.

Napisano
1 godzinę temu, bajbaga napisał:

 trudno mówić o jakimś przepływie - no chyba, że będziemy wypompowywać wodę, to zgodnie z prawami fizyki będzie przepływ w postaci "napełniania" studni do pierwotnego stanu - albo i nie.

A do pompowania trza wsadzić energię i to niemało. Dlatego właśnie pisałem, że są systemy podgrzewające w lecie ziemię na sporą głębokość, które w zimie to zgromadzone ciepło odbierają. Ze studnią się tak nie da, bo ciepło spieprzy nie wiadomo gdzie. Tak samo jak woda lana do studni.

Napisano

A czy nie może być tak, że prawa strona nie wygina się w górę tworząc podkowę jak na rysunku, tylko prostuje się i spływa do niżej położonego jeziora, rzeczki, lub nawet morza? Wtedy przepływ wody w studni miałby sens. Wiele lat temu moja studnia była pogłębiana i przy okazji pan kopacz opowiadał, jak jakiegoś gościa porwał strumień, właśnie przy pogłębianiu, i nikt nie wie gdzie wypłynął i czy w ogóle wypłynął...

Napisano
4 minuty temu, zbpc napisał:

A czy nie może być tak, że prawa strona nie wygina się w górę tworząc podkowę jak na rysunku, tylko prostuje się i spływa do niżej położonego jeziora, rzeczki, lub nawet morza? Wtedy przepływ wody w studni miałby sens. Wiele lat temu moja studnia była pogłębiana i przy okazji pan kopacz opowiadał, jak jakiegoś gościa porwał strumień, właśnie przy pogłębianiu, i nikt nie wie gdzie wypłynął i czy w ogóle wypłynął...

Nie ma dwóch identycznych sytuacji, dlatego nikt Ci na takie stwierdzenia nic nie powie. To co jest na rysunku to pewien schemat, ale w Twojej sytuacji, z wodą na 32 metrze, nie oczekiwałbym cudów. W mojej okolicy woda przeważnie bywa na głębokości 8 - 10 metrów i o żadnych podziemnych rzekach nie ma mowy. To są cieki, raczej powolne.

Napisano

A więc nie ma co gdybać, tylko dobrać się do dna i rozpoznać problem empirycznie. Ale tę przyjemność pozostawię sobie na lato. Dzięki wszystkim za trud wyjaśniania :)

Napisano
5 minut temu, zbpc napisał:

A czy nie może być tak, że prawa strona nie wygina się w górę tworząc podkowę jak na rysunku, tylko prostuje się i spływa do niżej położonego jeziora, rzeczki, lub nawet morza?

Ale w takim układzie ta warstwa wodonośna musi być "otwarta" bo inaczej podciśnienie zatrzyma przepływ.

 

I jeśli nawet, to patrz na poz.6 rysunku - lustro wody w studni jest powyżej "lustra" cieku i nawet jeśli jest ruch wody, to jest (raczej) laminarny i tylko "omywa" dno studni. 

Można zaryzykować stwierdzenie, że to będzie tam minimalna dyfuzja.

 

Ps. Na schemacie jest pokazana sytuacja w których dowiercono się do wód artezyjskich.

Poz. 4 na rysunku, studnia artezyjska - w takiej studni jest ruch wody.

Twoja studnia jeśli już to załapuje się na poz. 6 czyli studnię subartezyjską - a tam ruchu wody w studni niet.

6 minut temu, zbpc napisał:

rozpoznać problem empirycznie

Jeśli ta studnia ma dno, to woda jest z przesiąku a nie napływu - w ciemno stawiam, że ma dno.

Napisano
23 minuty temu, bajbaga napisał:

 Jeśli ta studnia ma dno, to woda jest z przesiąku a nie napływu - w ciemno stawiam, że ma dno.

Przesiąk można spróbować zamienić na napływ (z kurzawką), ale jeśli się tego dokona, to ja bym się bał...

Napisano

To już jest za silny wiatr na moje żagle... Mnie wystarczy, jak z rury poleci w lecie chłodne powietrze, a w zimie cieplejsze od zewnętrznego.

Napisano
6 godzin temu, uroboros napisał:

 

A ty, zenek, mógłbyś już nie międlić tematu - te uwagi są tobie, a muzom...

 

Jak nie wiesz, czy jest przepływ, to co wnosi uwaga:

Tu też nie wiesz - czy jest przepływ - szanowny Panie Naganiaczu. (wiesz, do czego piję, Panie Inteligentny :icon_cool:)

Ale :

4 godziny temu, zbpc napisał:

Wiele lat temu moja studnia była pogłębiana i przy okazji pan kopacz opowiadał, jak jakiegoś gościa porwał strumień, właśnie przy pogłębianiu, i nikt nie wie gdzie wypłynął i czy w ogóle wypłynął...

A więc można przypuścić że przepływ jest i to ostry.

6 godzin temu, bajbaga napisał:

Woda (podziemna) przepływowa ?

A co ją napędza ?

Na powierzchni cieki napędza grawitacja (ujście zawsze niżej niż źródło) - a przypadku wód podziemnych? Neptun ? A może Skarbek ?

GRAWITACJA, Panie Bajbaga! Poprostu leci z góry  dół.

Natomiast ciekawe jest to, że głębokość studni jest 32 m, a lustro 2.2m. To by było zbieżne ze studnią głębinową, ale nie tylko - z mocnym przepływem i umieszczoną na zboczu warstwy stanowiącej podłoże wody też. To kwestia różnicy poziomów i wyrównania ich w naczyniach polączonych. Ciekawe.   

Napisano
2 minuty temu, zenek napisał:

A więc można przypuścić że przepływ jest i to ostry.

:yahoo::takaemotka::takaemotka::takaemotka:

 

5 godzin temu, zbpc napisał:

pan kopacz opowiadał, jak jakiegoś gościa porwał strumień

:takaemotka::takaemotka:

A ty, panie inteligentny, wiesz, że to się działo, i że to się działo dokładnie w tej studni....:takaemotka::wallbash:, oj,panie inteligentny...

 

5 minut temu, zenek napisał:

szanowny Panie Naganiaczu. (wiesz, do czego piję, Panie Inteligentny :icon_cool:)

Nie wiem co pijesz, nie wiem kiedy pijesz, nie wiem do czego pijesz... i nawet z kim pijesz - też nie wiem...

9 minut temu, zenek napisał:

Natomiast ciekawe jest to, że głębokość studni jest 32 m, a lustro 2.2m. To by było zbieżne ze studnią głębinową, ale nie tylko - z mocnym przepływem i umieszczoną na zboczu warstwy stanowiącej podłoże wody też. To kwestia różnicy poziomów i wyrównania ich w naczyniach polączonych

I nawet wiesz, że ten przykładowy szkic, objaśniający pewne zasady - odnosi się dokładnie do omawianego przypadku:icon_mrgreen:

Napisano
5 minut temu, uroboros napisał:

A ty, panie inteligentny, wiesz, że to się działo, i że to się działo dokładnie w tej studn

tu odpowiedź:

5 godzin temu, zbpc napisał:

Wiele lat temu moja studnia była pogłębiana i przy okazji pan kopacz opowiadał, jak jakiegoś gościa porwał strumień, właśnie przy pogłębianiu, i nikt nie wie gdzie wypłynął i czy w ogóle wypłynął...

Chyba jasne, czyja studnia.

8 minut temu, uroboros napisał:

nawet wiesz, że ten przykładowy szkic, objaśniający pewne zasady - odnosi się dokładnie do omawianego przypadku

To typowy schemat, więc nie musi być adekwatny do tego jednostkowego przypadku, choc może - dopuszczam rózne możliwości. 

 

Napisano

Zauważ, że:

5 godzin temu, zbpc napisał:

przy okazji pan kopacz opowiadał

i że:

 

5 godzin temu, zbpc napisał:

jak jakiegoś gościa porwał strumień

jakiegoś, nieokreślonego goście - nie pomocnika kopiącego TU, w tej studni...

 

Czegóż to nie opowiada się przy robocie, jak spotka się słuchającego jelenia... a ty przyjmujesz to jako prawdę objawioną... oj, zenek, zenek...

Dlatego wcale nie jest

28 minut temu, zenek napisał:

 jasne, czyja studnia.

oj, zenek, zenek...:zalamka:

Napisano
1 godzinę temu, zenek napisał:

Ale :

A więc można przypuścić że przepływ jest i to ostry.

GRAWITACJA, Panie Bajbaga! Poprostu leci z góry  dół.

Natomiast ciekawe jest to, że głębokość studni jest 32 m, a lustro 2.2m. To by było zbieżne ze studnią głębinową, ale nie tylko - z mocnym przepływem i umieszczoną na zboczu warstwy stanowiącej podłoże wody też. To kwestia różnicy poziomów i wyrównania ich w naczyniach polączonych. Ciekawe.   

To nawet logiczne. Te cztery żółwie na których opiera się nasza matka Ziemia po prostu rozsunęły się nieco (jednego komar użądlił w łopatkę i musiał się podrapać), a wtedy pojawiła się szczelina i w tę otchłań, właśnie z góry na dół, Panie Bajbaga, wszystko poleciało! Rozumie w końcu Pan?

Napisano
34 minuty temu, retrofood napisał:

To nawet logiczne. Te cztery żółwie na których opiera się nasza matka Ziemia

To bardzo ciekawe - możesz rozwinąć tę tezę ? Już teraz wiem, skąd ona sie tak kręci - to te żółwie bawią sie w kółecku i śpiewają stary niedżwiedź mocno śpi. 

1 godzinę temu, uroboros napisał:

jakiegoś, nieokreślonego goście - nie pomocnika kopiącego TU, w tej studni...

porwał ... RZECZYWIŚCIE, rysopisu nie podał - ale chyba nie będziesz go szukał? 

Ważne że prąd porwał gościa, czyli był (naczy prąd) - i w tej studni, nie innej, co wynika z opisu. 

 

 

Napisano
32 minuty temu, zenek napisał:

porwał ... RZECZYWIŚCIE, rysopisu nie podał - ale chyba nie będziesz go szukał? 

Ważne że prąd porwał gościa, czyli był (naczy prąd) - i w tej studni, nie innej, co wynika z opisu. 

 

Przestańcie już sobie jaja robić...

 

33 minuty temu, zenek napisał:

i w tej studni, nie innej, co wynika z opisu.

 

7 godzin temu, zbpc napisał:

Wiele lat temu moja studnia była pogłębiana i przy okazji pan kopacz opowiadał, jak jakiegoś gościa porwał strumień, właśnie przy pogłębianiu

Zenek,przeczytaj 10 razy... Przecież wyraźnie napisane: Do kopacza studni przy okazji przyszedł gość. A że byli przy strumieniu i lekko pogłębieni, to w niejasnych okolicznościach porwał go owy strumień.

Napisano

Celem wyjaśnienia: Kopacz pogłębiający moją studnię opowiadał, że zna przypadek porwania innego kopacza i W CAŁKIEM INNYM MIEJSCU.

Proszę potraktować temat za zamknięty, bo dalsza "dyskusja" nic nowego nie wnosi i zdaje się zamieniać w niemiłą pyskówkę...

Napisano

zbpc wybacz,to nie Twoja "wina" 

Ten wątek bardzo mi się podoba,ustawił mój humor na cały dzień.Za sprawą zenka. Zenek the best 

 

 

A co do meritum.U mnie woda przed kilkudziesięciu laty była na głębokości około 24-26 m i było jej niewiele.Studnia była pogłębiana.Pompa wypompowywała w mig.Byłem wpuszczany do studni wielokrotnie żeby zalać pompę.Ty piszesz że Twoja też była pogłębiana.To by znaczyło że było mało wody.Wiem że to tylko jeden przykład ale u Ciebie zbpc może być podobnie.

Napisano

Edukacyjnie.

 

Pierwszy schemat dotyczył wód artezyjskich - bo chciałem zilustrować zagadnienie, co do ewentualnych możliwości przepływów.

 

Typowa sytuacja - około 99% studni kopanych:

image003.jpg

 

Napisano
7 minut temu, retrofood napisał:

Wziąłeś to chyba z podręcznika o środowisku z V klasy podstawówki.

Kiedyś V klasa podstawówki to jak teraz studia,zwłaszcza prywatne.Ten sam poziom :D

Napisano
5 minut temu, bajbaga napisał:

No nie - aż tak nie zaniżam poziomu.:D

Nikt nie mówi, że to Ty zaniżasz. :D

10 minut temu, Buster napisał:

Kiedyś V klasa podstawówki to jak teraz studia,zwłaszcza prywatne.Ten sam poziom :D

Zgadza się, dlatego rysunek pamiętam, nie wiem dokładnie czy ten sam, ale się wtedy omawiało.

Napisano

Przypominam sobie zaliczenie z dynamiki wód podziemnych, a właściwie przekrój wykonany tuszem kolorowym, na kalce technicznej A lub B 1, z pełnym opisem warstw, wykonanym pismem technicznym.  :zalamka:

 

Napisano
9 godzin temu, bajbaga napisał:

No nie - aż tak nie zaniżam poziomu.:D

 Z SP byłby taki:

dz00MDAmaD00NDU=_src_195047-studnia_rodz

 

Tamten jest z gimnazjum. :icon_cool:

Myślę, że nawet w SP nikt by nie założył, że żwir może lewitować...

Napisano

A w technikum - też lewituje.

 

Czekałem na to/takie stwierdzenie. :icon_biggrin:

Wynika to z błędnego założenia, że warstwa wodonośna to "podziemna rzeka" lub żyła wodna i stąd też,  te "przepływy".

W rzeczywistości to warstwa wodonośna czyli, w większości przypadków, materiał skalny przepuszczający i gromadzący wodę. Woda jest "uwięziona" między materiałem skalnym.

Na powierzchni podobne "właściwości" ma bagno.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Proszę o poradę tych, co się znają, bo pojęcia nie mam jak właściwie do tematu podejść. Dwa lata temu stałem się właścicielem jednego z lokali na niewielkim osiedlu szeregowców. Niedawno dopiero zastanowił mnie fakt, że nie mamy dostępu do dachu. Temat zaistniał tym bardziej, że chcemy podejść do przeglądu kominowego i na fakt braku dostępu do dachu zwrócił uwagę kominiarz. Stwierdził, że takiego dostępu wymagają przepisy i powołał się na Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Konkretnie w Dziale VII. Bezpieczeństwo użytkowania, § 308 Wejścia na dach napisane jest, że w budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych. W odpowiedzi na zadane pytanie deweloper odpowiedział, że dostęp do dachu z zewnątrz (drabina na stałe przymocowana do elewacji) nie jest wymagana przepisami, ponieważ przepis dotyczy jedynie budynków z wydzieloną wewnętrzną klatką schodową. Nie rozumiem tego, że dwukondygnacyjny budynek (czyli minimum parter z piętrem, tak?) z wewnętrzną wydzieloną klatką schodową powinien taki dostęp mieć a budynek w zabudowie szeregowej (każdy lokal ma swoje wewnetrzne schody, które nie są traktowane jako "klatka schodowa"?) już nie, mimo że wysokość takiego budynku może być przecież identyczna? Dostęp do kominów to jedno, ale na przykład jakieś zaprószenie ognia i... możemy sobie z dołu tylko patrzeć i czekać aż strażacy przyjadą - oby na czas. Czy deweloper ma rację?
    • Firma Real Klim świadczy usługi z zakresu klimatyzacji, wentylacji i rekuperacji na terenie województw małopolskiego i śląskiego. Posiadamy certyfikaty oraz uprawnienia państwowe, które są niezbędne przy wykonywaniu prac montażowo - serwisowych. https://realklim.pl/   Nasza firma specjalizuje się w profesjonalnym montażu klimatyzacji w domach, biurach i lokalach usługowych. Gwarantujemy szybki, solidny i estetyczny montaż oraz fachowe doradztwo w doborze urządzeń. https://realklim.pl/klimatyzacja   Oferujemy kompleksowy serwis klimatyzacji – od przeglądów po naprawy. Dbamy o wydajność, czystość i długą żywotność Twojego urządzenia. https://realklim.pl/serwis-klimatyzacji   Projektujemy i montujemy systemy wentylacyjne dopasowane do potrzeb budynku. Zapewniamy komfort oddychania i skuteczne usuwanie wilgoci. https://realklim.pl/wentylacja   Zajmujemy się instalacją i serwisem systemów rekuperacji, które zapewniają świeże powietrze w domu i pozwalają oszczędzadź na ogrzewaniu. https://realklim.pl/rekuperacja   Specjalizujemy się w montażu pomp ciepła – ekologicznego źródła ogrzewania. Pomagamy dobrać odpowiednie urządzenie i zapewniamy jego obsługę. https://realklim.pl/pompy-ciepła   Sprawdź Naszą wizytówkę Google, sprawdź opinię klientów oraz wybrane realizacje: Wizytówka Google
    • Chcąc wylać poduszki pod nadproża, musimy je najpierw zaszalować. Tym właśnie będziemy się teraz zajmować.  
    • Drewniane podłogi to klasyka, która z czasem może wymagać miejscowych napraw – szczególnie wtedy, gdy pojawią się przebarwienia, plamy lub drobne uszkodzenia na pojedynczych deskach. Dobrą wiadomością jest to, że nie musisz od razu cyklinować całej powierzchni. Dzięki produktom marki Osmo można łatwo i estetycznie odnowić pojedynczą deskę, bez widocznych różnic w kolorze i strukturze. Krok 1: Wydzielenie uszkodzonej deski Najpierw dokładnie określ deskę, która wymaga renowacji. Następnie oklej jej krawędzie taśmą malarską, najlepiej niebieską lub różową, która jest delikatna i nie uszkadza powierzchni ani sąsiednich desek. Taśma zapobiegnie przypadkowemu przetarciu lub zabarwieniu sąsiednich fragmentów podłogi. Krok 2: Szlifowanie powierzchni Za pomocą papieru ściernego o gradacji 180 przeszlifuj powierzchnię deski. Usuniesz w ten sposób stare powłoki, przebarwienia oraz drobne rysy. Szlifuj zawsze wzdłuż włókien drewna, a po zakończeniu dokładnie odkurz i przetrzyj wilgotną ściereczką, by pozbyć się pyłu. Krok 3: Nadanie koloru – bejce olejne i woski dekoracyjne Osmo Kiedy powierzchnia jest sucha i czysta, czas na nadanie jej odpowiedniego odcienia. Użyj bejcy olejnej Osmo lub wosków dekoracyjnych Osmo, w zależności od wykończenia reszty podłogi. Aplikacja wygląda następująco: Nanieś niewielką ilość bejcy lub wosku przy pomocy gąbki lub miękkiej szmatki. Następnie wetrzyj preparat równomiernie w drewno, zgodnie z kierunkiem słojów. Nadmiar produktu zetrzyj czystą szmatką, tak by kolor był jednolity i bez smug. To bardzo ważny etap – dobór koloru musi być maksymalnie zbliżony do reszty podłogi. Warto wcześniej wykonać próbę na niewidocznym fragmencie lub na kawałku podobnego drewna. Pozostaw do wyschnięcia na 24 godziny. Krok 4: Zabezpieczenie powierzchni – Wosk Twardy Olejny Osmo Po wyschnięciu koloru, nałóż warstwę ochronną – najlepiej sprawdzają się produkty: Osmo 3062 (półmat) Osmo 3065 (mat) Aplikacja: Nałóż cienką warstwę wosku twardego olejnego przy użyciu pędzla lub wałka. Pozostaw do wyschnięcia na 24 godziny. Delikatnie zmatow powierzchnię papierem ściernym (np. gradacja 240). Nałóż drugą, finalną warstwę tego samego produktu i pozostaw do pełnego wyschnięcia. Dodatkowe wskazówki: Zawsze pracuj w dobrze wentylowanym pomieszczeniu. Unikaj nakładania zbyt grubej warstwy – produkty Osmo są bardzo wydajne. Nie chodź po naprawianej powierzchni przez co najmniej 2–3 dni, aby powłoka miała czas się utwardzić. Jeśli odcień różni się od reszty, można dodać drugą warstwę koloru, ale zawsze wykonuj próbę wcześniej. Podsumowanie Dzięki odpowiednim materiałom i precyzyjnej pracy, renowacja pojedynczej deski podłogowej może być szybka i bardzo skuteczna. Produkty Osmo, takie jak bejce olejne, woski dekoracyjne i wosk twardy olejny, pozwalają na punktową naprawę bez konieczności renowacji całej podłogi. Kluczem do sukcesu jest dobranie odpowiedniego koloru i staranne wykonanie każdego etapu – od szlifowania po finalne zabezpieczenie powierzchni.  
    • Niekoniecznie. Wyłącznik instalacyjny nadmiarowo-prądowy. Zasada działania i cel stosowania
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...