Skocz do zawartości

W jaki sposób zlikwidować różnicę w wysokości stopni schodów?


Recommended Posts

Podczas prac wykończeniowych okazało się, że ostatni stopień schodów prowadzących na piętro będzie aż o 8 cm wyższy niż pozostałe. Obecnie schody żelbetowe są jeszcze w stanie surowym i zamierzamy pokryć je drewnem lub płytkami ceramicznymi. W jaki sposób przed wykończeniem zlikwidować różnicę wysokości ostatniego stopnia?


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/wykanczanie/schody/porady/22237-w-jaki-sposob-zlikwidowac-roznice-w-wysokosci-stopni-schodow

Link do komentarza
18 minut temu, zenek napisał:

"Wyrównanie wysokości wymaga skorygowania każdego ze stopni – podwyższenia kolejno o coraz wyższą warstwę."

Ale moża też dodać jeden stopieńi wtedy skorygować wysokość wszystkich - będą niższe.

Cytat

Odpowiedź eksperta: Wyrównanie wysokości wymaga skorygowania każdego ze stopni – podwyższenia kolejno o coraz wyższą warstwę. Wyliczenie modułu korekcyjnego polega na podzieleniu różnicy wysokości przez liczbę stopni (bez ostatniego) – w tym przypadku 8 cm różnicy i przyjmijmy 16 stopni, co daje wielkość modułu 0,5 cm. Zaczynając od najniższego stopnia, podwyższamy je kolejno – pierwszy o 0,5 cm, drugi o 1 cm, trzeci o 1,5 cm i tak dalej. Aż do przedostatniego, który będzie wyższy o 7,5 cm.

....

W podobny sposób można wyrównać wysokość stopni, gdy ostatni jest znacznie niższy. Zmniejsza się wtedy liczbę stopni o jeden, korygując odpowiednio wysokość pozostałych.

Czytałeś mistrzu artykuł ? więc zacytowałem  i twoja durna rada przy różnicy 8 cm robić dodatkowy stopień to chyba tylko dla niemowląt te schody chciałbyś robić dodając jeden dodatkowo stopień. Czytanie ze zrozumieniem widzę, że bardzo topornie ci wychodzi.

I po raz setny proszę, nie komentuj mojej odpowiedzi bo nie mam zamiaru kopać się z koniem.

Link do komentarza
2 minuty temu, mhtyl napisał:

Czytałeś mistrzu artykuł ? więc zacytowałem  i twoja durna rada przy różnicy 8 cm robić dodatkowy stopień to chyba tylko dla niemowląt te schody chciałbyś robić dodając jeden dodatkowo stopień. Czytanie ze zrozumieniem widzę, że bardzo topornie ci wychodzi.

I po raz setny proszę, nie komentuj mojej odpowiedzi bo nie mam zamiaru kopać się z koniem.

Muszę :12_slight_smile: niestety

Różnica jest 8 cm - ale nie wiesz, jak były wysokie poprzednio stopnie!!! Dlatego daje taką alternatywę, opcję. Można niskie stopnie podwyższyć, lub wysokie - obniżyć. To proste!

Jest jeszcze wzór na wygodne stopnie - z wysokością i posunięciem - warto się w nim zmieścić :yahoo:

8 minut temu, mhtyl napisał:

nie komentuj mojej odpowiedzi

Nie komentuję - spieram się  pięknie na argumenty

Link do komentarza

Głupio się spierasz i robisz zamęt w temacie. Expert wyraźnie napisał 

Cytat

 w tym przypadku 8 cm różnicy

już nie mam siły prostować twoich wybujałych na zawołanie bredni, czytaj argumentów.

Link do komentarza
12 minut temu, retrofood napisał:

Obniżać betonowe, wylane stopnie aby dodać jeszcze jeden...

Myślę, że nawet blondynka nie wpadłaby na równie durny pomysł próbując udawać budowlańca.

Nie obniżać, by dodać jeszcze jeden - dodać jeden, by obniżyć pozostałe, a nie podwyższyć - gdy są już wysokie, a jest miejsce na dodanie tego jednego - to proste nawet dla blondynki!

8 minut temu, mhtyl napisał:

 

Głupio się spierasz i robisz zamęt w temacie

 

Można podwyższyć zbyt niskie stopnie, lub obniżyć już wysokie - jeśli nie przyjmujecie takiej alternatywy jako sensownej i krytykujecie - no to nie wiem co o tym sądzić. 

Ale ciekaw jestem czy ekspert też takiej opcji nie dopuszcza? Myślę , że dopuszcza.

Link do komentarza
8 minut temu, zenek napisał:

Nie obniżać, by dodać jeszcze jeden - dodać jeden, by obniżyć pozostałe, a nie podwyższyć - gdy są już wysokie, a jest miejsce na dodanie tego jednego - to proste nawet dla blondynki!

No i mamy polskiego Chucka Norrisa. Wprawdzie w artykule zaznaczono

Cytat

Obecnie schody żelbetowe są jeszcze w stanie surowym

Żelbetowe!

Ale dla naszego cudotwórcy to nic strasznego. Jednym gestem obniży poszczególne stopnice, przesunie w przestrzeni podstopnice, doda jeden stopień i szafa będzie grała! Zastanawiam się tylko gdzie się tacy "specjaliści" rodzą...

Chyba tam gdzie różni Napoleonowie...

Link do komentarza
11 minut temu, retrofood napisał:

Jednym gestem obniży poszczególne stopnice, przesunie w przestrzeni podstopnice, doda jeden stopień i szafa będzie grała! Zastanawiam się tylko gdzie się tacy "specjaliści" rodzą...

Popatrz:

kondygnacja ma wysokość 3m i 16 stopni - tzn wys. stopnia = 18.75 cm   to są wysokie stopnie

ale okazało się  że podwyższono podłogę górną o 8 cm  to stopnię będą miały po  19.37 cm

A jeżeli dodamy stopień na dole  - to na wysokości 3.10 będziemy mieli 17 st. po 18.23 cm  ---- czyli o wiele wygodniejsze

I znowu - nie ujmujemy, tylko dodajemy do stopni żelbetowych - i mamy ich więcej o jeden - pod warunkiem - oczywiście, że jest na to miejsce, jak pisałem od początku.

Link do komentarza

Można słuchać bełkotu, ale można wybrać opinię eksperta - to wolny (jeszcze i mimo wszystko) kraj.

Problem pierwotny to nie jak poprawić, tylko dlaczego tak się stało.

Gdzie był kierbud ?

Winny powinien na własny koszt poprawić schody tak, aby spełniały wszelkie wymagania - w tym maksymalną wysokość stopnia 19 cm. 

Link do komentarza

Tak faktycznie nie powinno się zdarzyć - wylali schody równiutkie, nie biorąc pod uwagę, że na stropie dojdą jeszcze jakieś warstwy :bezradny:

Ale ja Wam powiem, że ten zenkowy pomysł nie jest tak całkiem durny i głupi...

Sam tak zrobiłem kiedyś, ale możliwe jest to  tylko przy założeniu, że jest na to miejsce  (o czym pisze zenek , że na spoczniku można - bez spowodowania powstania niebezpiecznych miejsc - dodać jeden schodek),  czy też są to schody jednobiegowe...

Zarys schemaciku:

Czerwone: stan zastany, pomarańczowe : zmiany.

SCHODY.thumb.jpg.2c0f6fa3af7d08408411593e02d345ec.jpg

 

 

Buło kupę roboty, ale dało radę:icon_biggrin:

Edytowano przez stach
pomnożenie grafik (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
31 minut temu, stach napisał:

 

Zarys schemaciku:

Czerwone: stan zastany, pomarańczowe : zmiany.

SCHODY.thumb.jpg.2c0f6fa3af7d08408411593e02d345ec.jpg

 

 

Buło kupę roboty, ale dało radę:icon_biggrin:

Nie takie rzeczy z szwagrem .................. :D

Jednak moim, zupełnego laika, zdaniem, metoda Pana Cezarego bardziej do mnie przemawia. Mniej materiału (dużo mniej),  mniejsze obciążenia, mniejsze ryzyko, .............. 

Niewątpliwym plusem jest/może być,  jednakowa wysokość stopni - ale to wymaga dobrego wyliczenia (w tym konstrukcyjnego).

Link do komentarza

A skąd wiesz, że to ze szwagrem :icon_eek:... i to nie po pijanemu...

Faktycznie - najprościej i najbezpieczniej jest tak, jak proponował Cezar

 

 

15 godzin temu, Gość jan napisał:

a co wtedy z balustradą?

Balustradę przecież obmierza się i zamawia po wykończeniu schodów, a nie po ich wylaniu...

Link do komentarza
1 godzinę temu, stach napisał:

 Ale ja Wam powiem, że ten zenkowy pomysł nie jest tak całkiem durny i głupi...

Tak? To wróć do pierwotnej jego propozycji. Post #4 dla przypomnienia.
 

Cytat

 

"Wyrównanie wysokości wymaga skorygowania każdego ze stopni – podwyższenia kolejno o coraz wyższą warstwę."

Ale moża też dodać jeden stopieńi wtedy skorygować wysokość wszystkich - będą niższe.

 

Gdzie tu pisze, że chodzi o dodanie stopnia na dole i jest uwarunkowane miejscem na poziomie podłogi? Co zresztą zrobić z tymi 8 istniejącymi centymetrami? Twój rysunek tego nie objasnia. Zresztą, przeważnie takie rozwiązanie (stopień na dole) nie jest możliwe, a już na pewno nie jest proste i burzy przemyślane wcześniej rozwiązania przestrzenne.

Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Najprostsze jest rozwiązanie Cezarego, to naszkicowane przeze mnie jest bardziej złożone, ale może być bardziej akceptowalne przez inwestora, niż całkowite rozpieprzanie schodów i wylewanie ich od nowa... Te 8 cm daje się ładnie zgubić - po to jest ten dodatkowy schodek - nieco niższy, niż ten wylany... O ile niższy - zależy od całkowitej ilości schodów... Jeśli schody mają spocznik, to wyrównuje się tylko "górną" część schodów, dolna część jest bez zmian i nie zaburza przemyślanych wcześniej rozwiązań przestrzennych.

Link do komentarza
2 godziny temu, stach napisał:

Sam tak zrobiłem kiedyś, ale możliwe jest to  tylko przy założeniu, że jest na to miejsce  (o czym pisze zenek

Brawo stachu - właśnie o to chodziło - dał bym ci punkta (ale przecież ie przyjmiesz :yahoo:a ja nie jestem złośliwy)- nie za schody, bo to przecież proste i zrozumiałe - ale za narażanie się opozycji, i to przed Zlotem - będzie kocówa, jak nic :zalamka:

A serio - podkreślałem w postach - jest to alternatywa w określonych warunkach, nie jedyne uniwersalne rozwiązanie - i warto je brać pod uwagę.

2 godziny temu, bajbaga napisał:

Można słuchać bełkotu, ale można wybrać opinię eksperta - to wolny (jeszcze i mimo wszystko) kraj.

Problem pierwotny to nie jak poprawić, tylko dlaczego tak się stało.

Gdzie był kierbud ?

Winny powinien na własny koszt poprawić schody tak, aby spełniały wszelkie wymagania - w tym maksymalną wysokość stopnia 19 cm. 

A teraz bajbaga :zalamka::spam: 

Dlaczego takie emotikony:

1. nie na temat - temat jest : w-jaki-sposób-zlikwidować-różnicę-w-wysokości-stopni-schodów

2. Okreslanie bez konkretnych zarzutów czyjejś wypowiedzi jako bełkot jest zwykłam spamem i trolowaniem - to ne jest argument, tylko próba poniżenia dyskutanta - KONKRETY, bajbago - KONKRETY

3. ostatnie zdanie twe: "Winny powinien na własny koszt poprawić schody tak, aby spełniały wszelkie wymagania - w tym maksymalną wysokość stopnia 19 cm." cytuję całe, bo jest ważne.

Co to znaczy wszelkie wymagania - jakie? Pewnie chodzi ci o prawne? No ale to nie są wszelkie wymagania!

Jeszcze jest super ważne WYMAGANIE WYGODY UŻYTKOWANIA!!!     I  TUTAJ STOPIEŃ O WYSOKOŚCI 19 CM NIE JEST STOPNIEM WYGODNYM (pomijam schody do piwnicy. Schody wygodne to ok. 16 do 17.5 cm . Pomijam kwestię "posunięcia" do tego.

A więc - jak pisałem wyżej - gdy schody są zbyt wysokie, warto "zgubić" (jak pisze stach) trochę tej wysokości!

2 godziny temu, bajbaga napisał:

Niewątpliwym plusem jest/może być,  jednakowa wysokość stopni - ale to wymaga dobrego wyliczenia (w tym konstrukcyjnego).

Konstrukcyjnego tak - jeśli zbyt dużo dokładasz betonu - ale przecież można zgubić (dołożyć wysokość) i wykończeniem schodów (odpowiednim materiałem). 

Ale głównie trzeba rozliczyć schody pod względem wysokości i posunięcia, miejsca na nowy stopień - ważne! ale w każdym przypadku regulacji stopni- to na przekroju klatki -  schodowej - czy zmieścimy się pod ewentualnym spocznikiem czy innymi elementami konstrukcji (np belki schodów) .

Link do komentarza

"

Cytat

Odpowiedź eksperta: Wyrównanie wysokości wymaga skorygowania każdego ze stopni – podwyższenia kolejno o coraz wyższą warstwę. Wyliczenie modułu korekcyjnego polega na podzieleniu różnicy wysokości przez liczbę stopni (bez ostatniego) – w tym przypadku 8 cm różnicy i przyjmijmy 16 stopni, co daje wielkość modułu 0,5 cm. Zaczynając od najniższego stopnia, podwyższamy je kolejno – pierwszy o 0,5 cm, drugi o 1 cm, trzeci o 1,5 cm i tak dalej. Aż do przedostatniego, który będzie wyższy o 7,5 cm.

 

W ten sposób otrzymamy równe schody żelbetowe... ale po położeniu płytki lub drewna na stopnie problem nierównych wysokości może wrócić.

Moduł korekcyjny: to owe 8cm PLUS planowana podłoga u góry (np. 1,5cm panel) MINUS planowane obłożenie schodów (np. 3,5cm stopień drewniany). I tak obliczony moduł należy rozłożyć na stopnie.

 

@Zenek - chodzi też o to, że skucie żelbetu po 1, 1,5 czy 2cm na stopniu to praca mordercza.. a i tak trzeba będzie dolać co się wyłupie.
 

Link do komentarza
7 minut temu, polerka napisał:

@Zenek - chodzi też o to, że skucie żelbetu po 1, 1,5 czy 2cm na stopniu to praca mordercza.. a i tak trzeba będzie dolać co się wyłupie.

Nic nie trzeba skuwać - tylko dodać ! Skuwanie stopni żelbetowych , to jest skuwanie płyty - i to w górnej części , czyli tam, gdzie w żadnym przypadku nie powinno się tego robić (mysle o miejscu gdzie częśc pozioma stopnia łączy się z pionową poprzedniego stopnia)! Bardzo ryzykowne!

A u gory jest tylko przykład z internetu - nie do tych konkretnych 8 cm z artykułu - pokazałem to raczej jako coś bliższego przykładowi  stacha z postu 14 , no i mojej propozycji dodania stopnia  - ale fotka też tylko w przybliżeniu, poglądowo.

16 minut temu, polerka napisał:

W ten sposób otrzymamy równe schody żelbetowe... ale po położeniu płytki lub drewna na stopnie problem nierównych wysokości może wrócić.

Ekspert pisze że należy dokładnie rozliczyć schody - ma na pewno na myśli branie w rozliczenie także warstwy wykończeniowej stopni. Pisał o warstwie korekcyjnej - pewnie razem z wykończeniem. 

Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
Dnia 9.06.2017 o 18:13, zenek napisał:

 Skuwanie stopni żelbetowych , to jest skuwanie płyty - i to w górnej części , czyli tam, gdzie w żadnym przypadku nie powinno się tego robić  Bardzo ryzykowne!

To są głupoty, brak ogólnego pojęcia o konstrukcji schodów, schody płytowe to najczęściej stosowany rodzaj tego typu konstrukcji, schody można skuwać, bo są betonowe (a płyta nośna znajduje się pod nimi), i ona jest żelbetowa, pracuje jak płyta jednokierunkowo zbrojona , tam jest zbrojenie, ona ma odpowiednią grubość, płyty się nie skuwa.

Schody można usunąć wszystkie i zrobić pochylnię, wtedy płyta nie musi ich dźwigać.  

Ale w drugą stronę już nie jest tak łatwo, dolewanie betonu, dorabianie dodatkowego stopnia, powoduje dodawanie dodatkowego ciężaru, który musi dźwigać płyta przez lata jej użytkowania.

 

Napiszę Ci obrazowo, wyobraź sobie że płyta to jest jeż, a schody to jego igły może zrozumiesz .:icon_lol:

Link do komentarza
50 minut temu, animus napisał:

To są głupoty, brak ogólnego pojęcia o konstrukcji schodów, schody płytowe to najczęściej stosowany rodzaj tego typu konstrukcji, schody można skuwać, bo są betonowe (a płyta nośna znajduje się pod nimi), i ona jest żelbetowa, pracuje jak płyta jednokierunkowo zbrojona , tam jest zbrojenie, ona ma odpowiednią grubość, płyty się nie skuwa

Częściowo masz rację. Napisałem, że jest to b. ryzykowne. Takie schody to oczywiście płyta ze stopniami na niej - ale niestety wylewana "naraz" monolitycznie - zazwyczaj dość oszczędna w wysokości konstrukcyjnej . Strefa ściskana jest głównie u góry, czyli od strony stopni - skuwając je można łatwo naruszyć tą stronę, a wtedy może przestać działać, a przynajmniej będzie poważnie osłabiona. Naturalnie nadlewając można to uzupełnić - jednak nadal jest to ryzyko. Wg. mnie.

Dodatkowo przy schodach (klatce) dwubiegowych czy trójbiegowych część stopni jest na spoczniku (spocznik to stopień) - a tego skuć nie możesz, bo to już goła płyta. Takich klatek jest większość - dodatkowo tam już są też nie tylko jednokierunkowe zbrojenia, ale to rzecz drugorzędna.

Druga sprawa - to nachylenie biegu, ktore jest wyznaczone przez wysokość tych pierwotnych stopni i przez ich szerokość. 

Nowa wysokość i szerokość schodów wyznaczy nowe nachylenie  -  to dodatkowa komplikacja.

Reasumując - masz rację, jeśli jest to klatka jednobiegowa - można próbować skuć stopnie nie naruszając warstwy płyty - de facto odciąć - i potem na tej nienaruszonej płycie zastosować nowe schody.  Warunkiem jest nienaruszenie górnej warstwy płyty żelbetowej.

Przy wielu biegach będzie to bardzo problematyczne - ale też da się znaleźć jakieś wyjątki.  

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 2 lata temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • W tej chwili nie zrobię, bo teraz mnie tam nie ma. Wygięły się różnie - jedne w górę, inne w dół. Szczególnie jedna jest mocno wygięta i akurat to ta na środku całego domu. Jak położyłem poziomicę na kilku z nich to się za głowę złapałem.   > A jak zrobić równą podłogę? To proste, trzeba dawać podkładki. Listwy o dobranej grubości. Myślisz, że konstrukcja jest już na tyle "spokojna" po tak długim czasie schnięcia, że nie spowoduje ponownych ugięć i tym samym pękania podłogi lub sufitów?   Dach był montowany około 4 - 5 lat temu.
    • Zrób jakieś zdjęcia, bo nawet nie wiadomo w którą stronę się "wygły"i powiedz też kiedy dach był montowany.    A jak zrobić równą podłogę? To proste, trzeba dawać podkładki. Listwy o dobranej grubości.
    • Witam. Wykonałem drenaż opaskowy wokół domu podpiwniczonego. Rura czarna kaczmarek ciężki dren o średnicy 11cm, w obsypce żwiru 16-32 i to wszystko owinięte włókniną 150g o wodoprzepuszcalności 90L/min. Dren będzie zasypany płukanym piaskiem z 10-20 cm a dopiero na to dam grunt z wykopu (glina zmieszana z piaskiem). Na 3 ścianach dolna powierzchnia drenu jest poniżej górnej płaszczyzny ławy a co za tym idzie poniżej posadzki piwnicy. Problem pojawił się na ostatniej ścianie z uwagi że w ławie znajduje się rura kanalizacyjna 160 której górna krawędź znajduje się tylko ok 6 cm poniżej posadzki. Dodając do tego izolację reaktywną którą pokryta jest ta rura kanalizacyjna i to że rura drenażowa jest ułożona na niej więc z jakimś odstępem dylatacyjnym 1-2cm więc zbierać będzie zaledwie jakieś 2-3 cm poniżej posadzki w piwnicy, ale jak ułożyłem dren ze spadek 0,5% to wychodzi na to że po lewej stronie dren będzie powyżej posadzki w piwnicy. Ściany piwnicy są bardzo dobrze zaizolowane masą reaktywną aż po same ławy więc tu akurat bym się nie obawiał że będzie coś przeciekać, ale trzeba brać na poprawkę jakieś niedoskonałości i zastanawiam się teraz nad funkcjonalnością tego drenu znajdującego się powyżej posadzki. Bo jeśli to wszystko jest w podsypce żwirowej i poziom ewentualnej wody gruntowej się wyrówna to nawet przy tak ułożonej rurze drenarskiej woda powinna być odbierana z odcinka znajdującego się poniżej posadzki piwnicy prawda? Więc nie ma w zasadzie obaw że będzie stała w miejscu gdzie rura jest powyżej posadzki bo zleci po prostu do najniższego punktu tylko że będzie to zachodziło wolniej aniżeli miało by być ściągane przez rurę? Wiem że dren można układać nawet z bardzo małym spadkiem czy też nawet pionowo i wyrównująca woda znajdzie ujście do najniższego punktu, ale nie chce mi się już tego poprawiać. Poniżej na pomarańczowo rura drenarska, na czerwono obrys żwiru 16-32 we włókninie.     Druga sprawa jeśli na jednej ze ścian rura ma jakieś 1 cm, wzniesienia, czy w niektórych miejscach więcej to czy grozi to zamuleniem w tym miejscu? Jakieś zanieczyszczenia staną w tym miejscu i nie będą mogły trafić do studni osadnikowej? Dren jest elastyczny i podczas zasypywania jak się na nim nie stoi to potrafi się podnieść a kamień spod niego ciężko jest wyciągnąć, stąd takie fale.          
    • Mam jętki dość mocno wygięte w łuk. Różnica poziomu pomiędzy niektórymi to nawet 5cm. Możliwe, że więcej. Nad nimi ma być strych nieużytkowy. Drewno jest suche, bo leżało tak kilka lat. Czy jętki nadal mogą się mocno wyginać, nawet o kilka centymetrów, czy raczej już tak zostanie? Na ile to jeszcze może wciąż pracować? Powinienem teraz dążyć do wyrównania i wypoziomowania jętek np. za pomocą spinania ich poprzecznie robiąc kratownicę czy może lepiej już zostawić to tak jak jest i podczas montażu podłogi podkładać jakieś deski itp.? Niektóre z jętek "wiszą" nad ścianami działowymi, a inne dotykają - to wynika pewnie z tego, że niektóre się wygięły z biegiem czasu i tego, że chyba powinny być montowane nieco wyżej nad ścianami. No ale jest jak jest.   Zależy mi na dwóch rzeczach: - w miarę równej (żeby wiochy nie było) podłodze strychu - żeby sufity (g-k) w pomieszczeniach użytkowych nie pękały
    • Musiała od razu pęknąć czy się po prostu ugięła albo powstały jakieś mocne naciski punktowe? Ściany piwnicy stoją na grubej papie, najgrubsza jaka była, nie pamiętam ile mm ale wydaje mi się że to też mogło mieć wpływ. W żadnej że ścian nie ma słupa żelbetonowego. Zanim stawiałem ściany to szukałem po forach i wszyscy doradzali takie słupy właśnie żeby unikać rys na ścianach. Rys jest więcej na ścianach piwnicy, poniżej pokazane. Praktycznie na każdym łączeniu wewnętrznych ścian nosnych i narożnikach.    A ponadto tu gdzie zaznaczono na żółto to są raczej na pewno naciski/reakcje pionowe bo jest to narożne okno tarasowe bez słupa i w tym miejscu pewne dochodzi do dużych nacisków na ściany piwnicy.     
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...