Skocz do zawartości

Raz prąd w gniazdku jest, a raz go nie ma.


Recommended Posts

Napisano

Witam, mam taki problem. Mieszkam wraz z narzeczonym w mieszkaniu od ponad 3 lat, i w naszym pokoju zawsze prąd w gniazdku był, jednak od jakichś 2 tygodni, raz ten prąd jest, a raz go nie ma. Czasami nie ma go przez cały dzień, albo jest przez parę godzin i wyłącza się nagle. Czy ktoś wie, co może być przyczyną? Jakieś spięcie na okablowaniach, albo jakiś inny problem? Bardzo bym prosiła o radę! Dziękuję.

Napisano

A to wasze mieszkanie?
Gdzie są bezpieczniki? 
Tylko w tym gniazdku jest problem?

Jeśli tylko w tym gniazdu, to może przewód lub drut się poluzował albo wręcz urwał.
Raz coś styka, raz nie.

Radzę wezwać elektryka, rozkręci, popatrzy.
 

ps
A może problem jest w przewodzie urządzenia dołączanego, jeśli to ciągle to samo urządzenie?

Napisano

Tak nasze. Bezpieczniki znajdują się w korytarzu. Tylko w tym gniazdku mamy problem.

Narzeczony sprawdzał w gniazdku, czy jakiś kabel się nie obluzował czy coś, ale wszystko było w porządku.

To się tak naprawdę pojawiło, jak zaczął się remont u jednego z naszych sąsiadów z bloku, ale wątpię by to by była wina przez ich remont. Możliwe, że się w puszcze coś obluzowało, ale niestety tam jest parę kabli i bez elektryka to się niestety nie obejdzie :/ Myśleliśmy, że może jest inny błahszy sposób z którym sami damy sobie radę.

Napisano

Może być jeszcze tak, że jeżeli instalacja elektryczna jest na aluminium to w puszcze utlenił się jeden z kabli i co jakiś czas tan kabel się zgrzewa i przewodzi prąd po czym po większym obciążeniu się rozłącza, coś na zasadzie bimetalu.

Powiedz jeszcze co do tego gniazdka jest podłączone i kiedy ten prąd zanika, czy jak jest coś włączone czy po prostu sam znika bez Twojej wiedzy.

Napisano

Podłączony jest przedłużacz, mający 5 wejść. Jednak jest na włącznik włącz/wyłącz (świeci jak jest włączony).

Obojętnie, w czasie włączenia, jak siedzę na komputerze dajmy na to, nagle po paru godzinach puff i wszystko się wyłącza bo prąd nagle zniknął. Nawet jak nic nie jest włączone przez cały dzień, na drugi dzień nadal nie ma prądu. Tak jakby raz był raz go nie ma, jak mu się tam podoba. Na pewno to nie jest wina przewodów w gniazdku, bo jak sprawdzaliśmy był prąd. A potem po godzinie go nie było. Raczej skłaniamy się, że coś w puszcze jest nie tak. Ale tam jest parę kabli i nie znamy się na tym, dlatego musimy po świętach wezwać elektryka.

Napisano

W tej puszcze kable as w jaki sposób połączone? Nie wiesz czy instalacja jest zrobiona na aluminium czy na miedzi? Jeżeli możesz to zrób fotkę dość wyraźną tej puszki i klej ją , może coś się da zdiagnozować, ale i tak bez wizji lokalnej elektryka się nie obędzie.

Napisano
Dnia 26.04.2017 o 18:35, Margi1234 napisał:

Witam, mam taki problem. Mieszkam wraz z narzeczonym w mieszkaniu od ponad 3 lat, i w naszym pokoju zawsze prąd w gniazdku był, jednak od jakichś 2 tygodni, raz ten prąd jest, a raz go nie ma. Czasami nie ma go przez cały dzień, albo jest przez parę godzin i wyłącza się nagle. Czy ktoś wie, co może być przyczyną? Jakieś spięcie na okablowaniach, albo jakiś inny problem? Bardzo bym prosiła o radę! Dziękuję.

Prawdopodobniejsze posiadasz licznik przedpłatowy, sugerowałbym wybieranie większych kwot doładowań.

  • 2 tygodnie temu...
Napisano

Najprawdopodobniej przyczyną problemów jest właśnie jakieś połączenie przewodów. Ale może być wadliwe w samym gniazdku, gdzieś w puszce albo i w samej rozdzielnicy. Zakładając, że to nie wina samego rozgałęziacza, bo one psuja się dość często. Proponuje na początek wymienić go na inny. Zdarza się, że przewód rozgałęziacza ma pękniętą żyłę (pod izolacją). Wtedy działa, a jak go się nieco poruszy - przestaje.

Jeżeli po zmianie rozgałęziacza problem będzie dalej występował, koniecznie trzeba wezwać elektryka. Takie luźne połączenia mocno się rozgrzewają, co może się skończyć pożarem.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Chciałbym podzielić się opinią i kilkoma informacjami na temat zestawu Osmo 177, który świetnie sprawdza się przy pielęgnacji i odświeżaniu drewnianych blatów kuchennych. Jeśli posiadacie drewniane powierzchnie wykończone olejami Osmo lub innymi olejami do drewna, ten zestaw może okazać się bardzo przydatny. Co zawiera zestaw Osmo 177 ? Płyn czyszczący w sprayu (500 ml) – idealny do codziennego, delikatnego czyszczenia. Skutecznie usuwa zabrudzenia, nie niszczy powłoki i nie zostawia smug. Top-Olej 3058 (500 ml) – produkt regenerujący i chroniący drewno. Przywraca świeży wygląd, naturalny mat i zabezpiecza przed wilgocią. Rączka do pada – wygodny uchwyt do pracy z włókninami. Włóknina do aplikacji – umożliwia równomierne rozprowadzenie oleju. Włóknina do szlifowania – pozwala delikatnie przygotować powierzchnię do ponownego olejowania, usuwając drobne zmatowienia i ślady użytkowania. Dla kogo ten zestaw ? Osmo 177 sprawdzi się u wszystkich, którzy posiadają: drewniane blaty kuchenne, stoły i powierzchnie robocze z drewna, drewniane schody lub inne elementy wykończone olejami. Co warto podkreślić ? Zestaw zawiera wszystko, co potrzebne do pielęgnacji – nie trzeba dokupować żadnych akcesoriów. Proces odświeżania jest prosty i szybki, a efekty widoczne od razu. Po nałożeniu oleju drewno odzyskuje swój naturalny wygląd, a powierzchnia staje się odporna na zabrudzenia i wilgoć. Jak często stosować ? Zależnie od intensywności użytkowania – zabieg odświeżania można wykonywać co kilka miesięcy, a płynu czyszczącego używać na co dzień. Podsumowując – Osmo 177 to praktyczne i wygodne rozwiązanie dla wszystkich, którzy chcą zadbać o trwałość i estetykę drewnianych blatów. Polecam każdemu, kto ceni sobie naturalne wykończenia i dbałość o detale.   Chętnie odpowiem na pytania i posłucham Waszych opinii.    
    • Czy to wszystko jest zgodne z projektem? Bo jeżeli tak, to projektanci się nie popisali. Osobiście jestem zwolennikiem innego układu: - górna powierzchnia ściany fundamentowej (w tym przypadku górna powierzchnia wieńca) jest na tym samym poziomie co chudziak;  - w efekcie izolacja przeciwwilgociowa pozioma na ścianach fundamentowych oraz pod ścianami nośnymi oraz działowymi jest na tym samym poziomie. Łatwo jest dobrze ułożyć i zrobić duże zakłady; - na chudziaku mamy wówczas wszędzie warstwę izolacji przeciwwilgociowej, warstwę izolacji cieplnej, warstwę wylewki podłogowej (jastrychu).  Na tym etapie budowy można jeszcze wszystko zrobić w ten sposób. Ale uwaga! Trzeba przeliczyć ostateczną wysokość ścian, otworów okiennych, drzwiowych oraz schodów i tego wszystkiego pilnować.  W ten sposób unikamy problemów z układaniem izolacji przeciwwilgociowej, mostkami cieplnymi w otworach drzwiowych itd. Chociażby jak teraz zrobić przejście rur ogrzewania podłogowego w "progach", gdzie w wewnętrznych ścianach nośnych będą otwory drzwiowe?
    • Jeżeli już coś pęka  w takiej sytuacji, to właśnie ściana działowa. Warstwa 10 cm betonu spoczywającego na zagęszczonym piasku jest całkiem solidna. Tu zaś pod ścianami działowymi jest jeszcze pogrubiona i zbrojona.  Natomiast co do brakującej izolacji przeciwwilgociowej, to jej zrobienie będzie kłopotliwe. U dołu ściany trzeba będzie nawiercić otwory pod kątem i wsączyć w ścianę preparat uszczelniający. Ale to w sumie problem wykonawców, skoro popełnili błąd.
    • Witam, Jestem na etapie zamawiania okien do domu i z tego powodu urodziło mi się kilka pytań.  Na fundamencie z bloczków betonowych został wylany wieniec. Z zewnątrz cały fundament wraz z wieńcem został zaizolowany oraz ocieplony 10cm warstwą styropianu przeznaczonego na fundament. Wnętrze zostało już zasypane piaskiem i zagęszczone. W chwili obecnej sytuacja na posadzce wygląda tak, że wylany zostanie chudziak (10cm), 15cm styropianu (ogrzewanie podłogowe) 6cm wylewka i 1.5-2cm na płytkę/panel - co daje nam 33cm. Tyle też właśnie pozostało miejsca między "piaskiem" a górną krawędzią wieńca.Finalnie więc, docelowa posadzka zrówna mi się niejako z górną krawędzią wieńca oraz izolacją poziomą. Czy to jest poprawnie wykonane? W otworach okiennych natomiast  wychodzi, że okno balkonowe będzie osadzone bezpośrednio  na wieńcu (na widocznej izolacji). Czy to jest okej? Nie będzie się w tych miejscach tworzył koszmarny mostek termiczny? Jeśli przyszłaby podwalina to okno mi się podniesie, co za tym idzie powstanie próg? Nie będzie przemarzać? Inna sprawa, że wieńce na wew. ścianach są na tej samej wysokości, więc wszędzie tam gdzie mam próg, to albo docelowa posadzka (panel) przyjdzie odrazu na wieniec, albo będę musiał go podkuć?  Bardzo proszę o Państwa opinie.
    • Pojawiła się nowa naklejka na podrobionych narzędziach Hilti TE16.   Młot Hilti Hammer Drill TE 16 2200W / Nowy Lombard / Cz-wa    
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...