Skocz do zawartości

Skrzyżowanie zbrojenia ław fundamentowych


Recommended Posts

Napisano
Witam
Mam pytanie, odnośnie skrzyżowań zbrojenia ław fundamentowych. Czy obie metody tj. zagięcie końców prętów głównych oraz dodatkowe pręty w kształcie L przy prostych prętach głównych mają taką samą wytrzymałość, czy może któraś z tych metod jest bardziej polecana, a druga odradzana. Czytałem różne artykuły o sposobach łączenia skrzyżowań, gdzie były podawane tylko obie opcje, jednakże nigdzie nie pisano o ich zaletach ani wadach.
Gość Razmes
Napisano
Cytat

Witam
Mam pytanie, odnośnie skrzyżowań zbrojenia ław fundamentowych. Czy obie metody tj. zagięcie końców prętów głównych oraz dodatkowe pręty w kształcie L przy prostych prętach głównych mają taką samą wytrzymałość, czy może któraś z tych metod jest bardziej polecana, a druga odradzana. Czytałem różne artykuły o sposobach łączenia skrzyżowań, gdzie były podawane tylko obie opcje, jednakże nigdzie nie pisano o ich zaletach ani wadach.



A w projekcie co masz?
Napisano
Ten projekt w ogóle woła o pomstę do nieba. O zbrojeniu fundamentowym dowiemy się z tego projektu jakie jarzemka mają wymiary i dwa przekroje z oznaczeniem grubości drutu.
Gość Razmes
Napisano
No to wołaj kierownika budowy, niech wyjaśnia niejasności.
Napisano
Metoda z dołożeniem dodatkowych, zagiętych prętów, tzw. "L" jest zdecydowanie łatwiejsza, w związku z tym częściej stosowana. W praktyce wychodzi to lepiej, bo przy układaniu długich zagiętych prętów trzeba się nieźle nagimnastykować.
Wytrzymałościowo obie metody są dobre, trzeba tylko pamiętać, żeby w "L" każde z ramion miało po minimum 0,5 m. Metoda z dodatkowymi prętami ma zaś tę zaletę, że gdy spodziewamy się dużych obciążeń zawsze można dodać dodatkowy pręt.
  • 11 miesiące temu...
Napisano
Dnia 9.02.2016 o 18:09, zmstr napisał:

Ten projekt w ogóle woła o pomstę do nieba. O zbrojeniu fundamentowym dowiemy się z tego projektu jakie jarzemka mają wymiary i dwa przekroje z oznaczeniem grubości drutu.

jeżeli projekt jet słaby - to weź konstruktora i niech go sprawdzi i poprawi - a nie eksperymentuj i improwizuj.

Tu strzelę złotą myślą :yahoo:moją:

DOBRY Projekt to podstawa szybkiego, bezpiecznego i sensownego budowania dobrej jakościowo budowli - i preliminarz sensownych kosztów.

Projekt więc nie służy tylko do uzyskania pozwolenia na budowę - to tylko jego wartość uboczna, i stosunkowo mało ważna (choć niezbędna).

 

Napisano

zenek, patrzaj na daty, bo udzielasz porad gościowi który już zapewne ma mury wyciągnięte albo już robi

10 minut temu, zenek napisał:

Tu strzelę złotą myślą :yahoo:moją:

Projekt więc nie służy tylko do uzyskania pozwolenia na budowę - to tylko jego wartość uboczna, i stosunkowo mało ważna (choć niezbędna).

 

.To jest nie złota tylko diamentowa myśl. Ni chu, chu nie rozumiem o czym ty piszesz o projekcie. jaka jego jest wartość uboczna? i w dodatku mało ważna:scratching:

Napisano
25 minut temu, mhtyl napisał:

To jest nie złota tylko diamentowa myśl. Ni chu, chu nie rozumiem o czym ty piszesz o projekcie. jaka jego jest wartość uboczna? i w dodatku mało ważna

Nie przeczytałeś całości, więc cytuję:

 

40 minut temu, zenek napisał:

Tu strzelę złotą myślą :yahoo:moją:

DOBRY Projekt to podstawa szybkiego, bezpiecznego i sensownego budowania dobrej jakościowo budowli - i preliminarz sensownych kosztów.

Projekt więc nie służy tylko do uzyskania pozwolenia na budowę - to tylko jego wartość uboczna, i stosunkowo mało ważna (choć niezbędna).

Chodzi o to, że wielu kupuje projekt dla pozwolenia (to uważam za mało ważną wartość) nie doceniając jego podstawowej wartości - co wyluszczyłem na żółto wyżej. Ludzie nie rozumieją często, że dobry projekt budynku - to jak dobry biznesplan dla nowej firmy. Na jego podstawie inwestuje się i buduje firmę. I tak samo jest z budowlą.

Napisano

zenek, zlituj się- projekt dla pozwolenia? Przecież bez projektu nic nie zrobisz, projekt musi być, a czy dobry czy zły to skąd bitny przyszły inwestor ma wiedzieć. Mając nawet super, hiper, extra projekt  domu a biorąc  za wykonawców pyproków można popłynąć w koszta że aż miło. Aby wszystko było ok musi się zazębiać, i bardziej ważniejsze jest wykonanie i dobrzy fachowcy aniżeli dobry projekt.

Napisano
1 godzinę temu, mhtyl napisał:

Aby wszystko było ok musi się zazębiać, i bardziej ważniejsze jest wykonanie i dobrzy fachowcy aniżeli dobry projekt.

1. Zawsze mnie dziwi że w wielu polemikach adwersarze (ale górnolotnie zacząłem :icon_biggrin: ) starają się wyeliminować rozwiązanie przeciwnika i promować tylko swoje. Nie powiedziałem że dobry projekt wybuduje dom.Dobry biznesplan nie zarobi sam z siebie pieniędzy. Do tego potrzebni są fachowcy, solidni i dokładni - wykonujący dobry plan wg sztuki zawodu (cholera - to już prawie wywód naukowy). Ale projekt wadliwy (biznesplan) skazuje przedsięwzięcie na porażkę.

2 Dobry Projekt - a więc dobra funkcja budynku dostosowana do potrzeb inwestora, dobry wygląd (rzecz gustu niestety), zastosowanie odpowiednich technologii, dobre branżowe projekty i technologie - wreszcie dochodzi do wykonania - oczywiście przez dobrych fachowców - no i inwestor, ktory wiedział, czego chciał na początku, uczciwie płaci i oczekuje uczciwego, sprawnego i zgodnego z dobrym projektem efektu. Tylko tyle i aż tyle. To opcja optymalna.

3. Teraz zła opcja. Początek - zły projekt - wystarczył na pozwolenie, ale zaraz okazuje sie niezgodny z oczekiwaniami inwestora (np. wygląd, funkcja), ma zle rozwiązania (np kiedyś były mode schody w pomieszczeniach, wiele poziomów, co prowadziło do absurdów trudnych do naprawy po wybudowaniu - dobry projektant tłumaczył różnicę między wygodą a modą i ew. kompromis) - dalej idą kwestie kosztów uzasadnionych i nieuzasadnionych itd.itd. Nie będę tego ciągnął ale można wymieniać. Do tego dochodzą oczywiste błedy, które dobry fachowiec wychwyci (albo nie) i następstw (kosztów).

Funkcji fachowiec raczej nie zmieni, a można dobrze zaprojektować dom i źle, mieć układne pomieszczenia i nie, bardziej lub mniej wygodne schody, bardziej pojemne i wygodne poddasze i mniej przy małych zmianach np. kątów, ścianki bocznej itd.

No i po co fachowiec i majster oraz inspektor ma tracić czas na rozwiązywanie problemów i domyslanie się, o co chodziło rojektantowi - skoro to ma być czarno n białym przedstawione w dokumentacji. Po to jest jajogłowy, żeby było to zrozumiałe - a wykonawca, by łątwo czytał rysunki, umiał wykonać - a jak jeszcze umie znaleźć jakiś znaczący błąd - no to super. Projektant czuje się bezpieczniej(nie ma ludzi nieomylnych)  przy takiej korekcie i powinien być wdzięczny, że udało się przed zbudowaniem błedu - a wykonawca woli projekt bez błędów, bo robi i zarabia, a nie kombinuje.

Właściwie na początku powinienem wpisać: chodzi o to by suma błędów byłą mała na wszystkich etapach  projektu, stanu surowego i wykończenia.  

Napisano
6 godzin temu, zenek napisał:

No i po co fachowiec i majster oraz inspektor ma tracić czas na rozwiązywanie problemów i domyslanie się, o co chodziło rojektantowi - skoro to ma być czarno n białym przedstawione w dokumentacji. Po to jest jajogłowy, żeby było to zrozumiałe - a wykonawca, by łątwo czytał rysunki, umiał wykonać - a jak jeszcze umie znaleźć jakiś znaczący błąd - no to super.

Dobry projekt nie zawiera błędów, a przynajmniej nie znaczące .

Nawet najlepszy projekt nie zwalnia wykonawcy od myślenia

Napisano
Dnia 9.02.2016 o 18:09, zmstr napisał:

Ten projekt w ogóle woła o pomstę do nieba

Dyskusja wynikła z powyższego cytatu.

 

14 godzin temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Dobry projekt nie zawiera błędów, a przynajmniej nie znaczące .

Nawet najlepszy projekt nie zwalnia wykonawcy od myślenia

Oczywiście - dobry projekt i myślący fachowy wykonawca - to duże prawdopodobieństwo bezproblemowej budowy i co wazniejsze, efekt końcowy w postaci inwestycji bez wad. A dlaczego piszę , że może zdarzyć się błąd - bo nawet najlepszemu on się zdarza, niestety nikt nie jest idealny i ma chwile słabości.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Chodzi mi o to że chce dokleić kawałek płytki przy tarasie tej co jest na zdjęciu ,ponieważ odpadła kiedyś tam końcówka .Tylko mam problem od spodu nie mam jak tego przykleić i do czego przykleić .Przyłożyłem od spodu jakieś drewienko ale dotknę tego to całość odchodzi .    
    • A coś innego niż przekładanie bo nie oderwę teraz tych listw co są przy krokwi i jak sam w te szpary to brzydko będzie wyglądać.   
    • Taki kierunek zmian był rozważany już na początku XXI wieku i stąd wziął się pierwotny termin wymiany wszystkich liczników energii elektrycznej ustalony na rok 2022 roku. Na szczęście nie było takich mocy przerobowych światowego przemysłu licznikowego, żeby wyprodukować ich odpowiednią ilość, a i firmy odbiorcze nie byłyby w stanie wykupić takich ilości, więc temat energii biernej przycichł i nie jest poruszany publicznie. Bo nie da się obciążyć części odbiorców kosztami, a innych nie. Jednak nikt o nim nie zapomniał, jestem tego pewien i po wymianie wszystkich liczników na elektroniczne (jest nowy termin), na 100% energetyka wróci do poważnych rozważań, bo innego wyjścia nie ma. Bo do klasycznej mocy biernej (indukcyjna i pojemnościowa) doszła teraz moc odkształceń, będąca skutkiem stosowania wszelkich elementów półprzewodnikowych, której to mocy udział w przesyle całkowitym energii będzie tylko wzrastał. A ten  przesył generuje wyłącznie straty, tak jak i przesył innych rodzajów energii biernej. I ktoś za to zapłacić musi. 
    • Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Obecnie zakłady energetyczne nie naliczają odbiorcom indywidualnym opłat za przekroczenie dopuszczalnego obciążenia mocą bierną. Dotyczy to zarówno zwykłych gospodarstw domowych, jak i tych, w których są mikroinstalacje PV (panele PV). Jednak mają taką możliwość i mogą zacząć to robić już na bazie obecnie obowiązujących umów. Kilka lat temu już taka próba była ze strony jednego z zakładów energetycznych. Dotyczyła właśnie prosumentów, czyli odbiorców z mikroinstalacją PV. Szybko się z tego wycofano, gdy o sprawie zrobiło się głośno. Ale jestem praktycznie pewien, że ta sprawa do nas kiedyś wróci. Prędzej czy później dotknie nawet tych, którzy nie mają PV. Tym bardziej, że o ile stare liczniki analogowe w ogóle nie rejestrowały mocy biernej, to te nowe elektroniczne już to robią. Są więc techniczne możliwości żeby coraz więcej osób rozliczać uwzględniając moc bierną, czyli wziąć od nich więcej. 
    • Z tego, co się orientuję, to prawda – nie ma tam liczbowych progów, za to są w WT. Dyrektywa wprost zobowiązała państwa do nowych standardów nZEB i ZEB. Kraje same muszą ustalić, jakie parametry są konieczne, by budynek spełnił wymagania. Więc nie ma narzuconych wartości, ale jest narzucony cel.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...