Skocz do zawartości

Kocioł na ekogroszek - temperatura spada w "trybie palenia"


Recommended Posts

TL;DR; -> Piec grzeje dobrze w podtrzymaniu, przy włączonym wentylatorze+podawaniu traci temperaturę.

Mam problem z poprawnym ustawieniem pieca by grzał jakkolwiek. Próbowałem już rożnych ustawień, ale pogrzeje parę godzin, po czym nagle temperatura leci na łeb na szyję i żadna interwencja szamana nie pomaga. W palenisku produkuje mi pumeks.

Zauważyłem do tej pory dwa zachowania:
1. W okolicy temperatury 65 stopni (podtrzymanie) pali się w porządku. Ciąg kominowy mam na tyle mocny, że przy otwartej klapce wentylatora lub przedniej na drzwiczkach popielnika, cały czas mam ładny mały płomień - nic, tylko sypać węgiel. Już trzy razy miałem alarm temperatury, bo piec po przejściu w podtrzymanie na wyłączonym wiatraku dobijał do 85 icon_redface.gif . Zamknięcie klapki / przysłony na kominie trochę pomogło, ale znowu rozstroiło wiatrak...

2. "Tryb grzania" czyli normalna praca gdy temperatura spadnie poniżej 65. Zwykle po prostu nagrzeje te parę stopni i jest ok. Ale czasem (co parę godzin) mam taką sytuację, że jak zacznie dmuchać, to temperatura zamiast rosnąć, Spada(!) do 40 stopni i tak już zostaje. Pół godziny przerzucania parametrami, i może w końcu zacznie rosnąć.

Może mi ktoś podać nastawy przy których "musi działać", albo jak to eksperymentalnie dopasować? [temperatura spalin, płomień, wygląd popiołu?]
Trzy telefony do linii serwisowej sterownika - podali mi nastawy, jakiś czas jest ok, potem znowu to samo.
Jak mam to regulować, żeby normalnie grzało? Już całkiem zgłupiałem.
Podejrzewam, że wiatrak po prostu wydmuchuje mi ciepło przez komin, ale ustawianie na minimum zbyt dużo nie pomaga.

[Testowane nastawy i efekty na końcu posta]

Instalacja:
Piec defro komfort eko 15KW palnik żeliwny, kosz po lewej, sterownik K1P (PID), pogodowka + sterownik pokojowy.
Zawór czterodrogowy + pompa, instalacja na starych kaloryferach płytowych, grube rury.
Węgiel ekogroszek z Chwałowic, prosto z wagi na kopalni. W poprzednim piecu miałowym dawał dużą temperaturę ale tworzył bryły żaru.
Budynek 170m^2 + garaż + piwnica. Ściany zewnętrzne "ocieplone" 6cm styropianu, połowa okien świeżo wymieniona na plastykowe (reszta na wiosnę). Stropodach z przerwą powietrzną. Poprzedni kocioł 25KW, opalany flotokoncentratem, nagrzewał dom ok.


Testowane nastawy:

1. Algorytm pid, konfiguracja "fabryczna", klapka wiatraka i czopuch otwarte na max, zadana kotła 65, ochrona powrotu 45, zadana pokojówki 24, zimny budynek, świeżo po instalacji (19 stopni, na zewnątrz +3). Węgiel lekko wilgotny.
-> Przez całą noc nie potrafił nagrzać budynku.

2. Tryb normalny - nie zapisałem czasów, ochrona powrotu off. Coś tam nagrzało, w palenisku pełno kalafiorów. Szukanie nastaw wiatraka. W pewnym momencie dobiłem do 22/90sekund i wiatrak 28% na otwartej klapce, ale potem znowu się popsuło. Powrót do tych ustawień nic nie daje.

3. Czasy 20/60, wiatrak 30%. Dalej mało ciepła i kalafior w popielniku. Manipulowanie wiatrakiem w górę i w dół nie daje widocznych efektów. W podtrzymaniu dobił dwa razy do 85 stopni i zapuścił alarm. Przymknięcie czopucha na 45% nie pomogło (dobił trzeci raz), więc zamknąłem klapke na wiatraku. Nastawy wiatraka szlag trafił, piec nie umie nabrać temperatury.

4. Włączam PID. Ustawienia standardowe. Przez cały dzień było dobrze, delikatnie falująca linia z okazyjnym przejściem w podtrzymanie. Potem około 14 temperatura spada w dół do 40 stopni i tam się trzyma. Wypluwa nie do końca przetrawiony węgiel, wiatrak wyje, temperatury nie ma. Próbuję zmieniać nastawy korekty mocy kotła i wiatraka. (Tu chyba w którymś momencie widziałem 320 stopni na spalinach).

5. Próbuję tryb ręczny by dobrać wiatrak i dopalić kopiec węgla który się zrobił. Potem tryb automatyczny bez PID na starych nastawach.
Dobiłem do 45-50 stopni na piecu zanim znowu zaczęło spadać.

6. Zamknąłem całkiem czopuch i wracam do pid ze standardowymi ustawieniami. W końcu po paru załamaniach temperatura zaczyna rosnąć, i po 1h dobił do 65. Ustawienia te same co przed spadkiem do 40. Magia?
Wykresy temperatury pieca w załączniku.

Wiem, że zawór 4D+pompa sterowane pokojówką mogą tu sporo mieszać, ale od kotła oczekuję żeby nawet przy maksymalnym otwarciu w rozsądnym tempie nagrzewał siebie i kaloryfery. Na dworze jest 7 stopni. W domu trzyma 24, ale piec wariuje jakby nie umiał dać rady.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

TL;DR; -> Piec grzeje dobrze w podtrzymaniu, przy włączonym wentylatorze+podawaniu traci temperaturę.

Mam problem z poprawnym ustawieniem pieca by grzał jakkolwiek. Próbowałem już rożnych ustawień, ale pogrzeje parę godzin, po czym nagle temperatura leci na łeb na szyję i żadna interwencja szamana nie pomaga. W palenisku produkuje mi pumeks.

Zauważyłem do tej pory dwa zachowania:
1. W okolicy temperatury 65 stopni (podtrzymanie) pali się w porządku. Ciąg kominowy mam na tyle mocny, że przy otwartej klapce wentylatora lub przedniej na drzwiczkach popielnika, cały czas mam ładny mały płomień - nic, tylko sypać węgiel. Już trzy razy miałem alarm temperatury, bo piec po przejściu w podtrzymanie na wyłączonym wiatraku dobijał do 85 icon_redface.gif . Zamknięcie klapki / przysłony na kominie trochę pomogło, ale znowu rozstroiło wiatrak...

2. "Tryb grzania" czyli normalna praca gdy temperatura spadnie poniżej 65. Zwykle po prostu nagrzeje te parę stopni i jest ok. Ale czasem (co parę godzin) mam taką sytuację, że jak zacznie dmuchać, to temperatura zamiast rosnąć, Spada(!) do 40 stopni i tak już zostaje. Pół godziny przerzucania parametrami, i może w końcu zacznie rosnąć.

Może mi ktoś podać nastawy przy których "musi działać", albo jak to eksperymentalnie dopasować? [temperatura spalin, płomień, wygląd popiołu?]
Trzy telefony do linii serwisowej sterownika - podali mi nastawy, jakiś czas jest ok, potem znowu to samo.
Jak mam to regulować, żeby normalnie grzało? Już całkiem zgłupiałem.
Podejrzewam, że wiatrak po prostu wydmuchuje mi ciepło przez komin, ale ustawianie na minimum zbyt dużo nie pomaga.

[Testowane nastawy i efekty na końcu posta]

Instalacja:
Piec defro komfort eko 15KW palnik żeliwny, kosz po lewej, sterownik K1P (PID), pogodowka + sterownik pokojowy.
Zawór czterodrogowy + pompa, instalacja na starych kaloryferach płytowych, grube rury.
Węgiel ekogroszek z Chwałowic, prosto z wagi na kopalni. W poprzednim piecu miałowym dawał dużą temperaturę ale tworzył bryły żaru.
Budynek 170m^2 + garaż + piwnica. Ściany zewnętrzne "ocieplone" 6cm styropianu, połowa okien świeżo wymieniona na plastykowe (reszta na wiosnę). Stropodach z przerwą powietrzną. Poprzedni kocioł 25KW, opalany flotokoncentratem, nagrzewał dom ok.


Testowane nastawy:

1. Algorytm pid, konfiguracja "fabryczna", klapka wiatraka i czopuch otwarte na max, zadana kotła 65, ochrona powrotu 45, zadana pokojówki 24, zimny budynek, świeżo po instalacji (19 stopni, na zewnątrz +3). Węgiel lekko wilgotny.
-> Przez całą noc nie potrafił nagrzać budynku.

2. Tryb normalny - nie zapisałem czasów, ochrona powrotu off. Coś tam nagrzało, w palenisku pełno kalafiorów. Szukanie nastaw wiatraka. W pewnym momencie dobiłem do 22/90sekund i wiatrak 28% na otwartej klapce, ale potem znowu się popsuło. Powrót do tych ustawień nic nie daje.

3. Czasy 20/60, wiatrak 30%. Dalej mało ciepła i kalafior w popielniku. Manipulowanie wiatrakiem w górę i w dół nie daje widocznych efektów. W podtrzymaniu dobił dwa razy do 85 stopni i zapuścił alarm. Przymknięcie czopucha na 45% nie pomogło (dobił trzeci raz), więc zamknąłem klapke na wiatraku. Nastawy wiatraka szlag trafił, piec nie umie nabrać temperatury.

4. Włączam PID. Ustawienia standardowe. Przez cały dzień było dobrze, delikatnie falująca linia z okazyjnym przejściem w podtrzymanie. Potem około 14 temperatura spada w dół do 40 stopni i tam się trzyma. Wypluwa nie do końca przetrawiony węgiel, wiatrak wyje, temperatury nie ma. Próbuję zmieniać nastawy korekty mocy kotła i wiatraka. (Tu chyba w którymś momencie widziałem 320 stopni na spalinach).

5. Próbuję tryb ręczny by dobrać wiatrak i dopalić kopiec węgla który się zrobił. Potem tryb automatyczny bez PID na starych nastawach.
Dobiłem do 45-50 stopni na piecu zanim znowu zaczęło spadać.

6. Zamknąłem całkiem czopuch i wracam do pid ze standardowymi ustawieniami. W końcu po paru załamaniach temperatura zaczyna rosnąć, i po 1h dobił do 65. Ustawienia te same co przed spadkiem do 40. Magia?
Wykresy temperatury pieca w załączniku.

Wiem, że zawór 4D+pompa sterowane pokojówką mogą tu sporo mieszać, ale od kotła oczekuję żeby nawet przy maksymalnym otwarciu w rozsądnym tempie nagrzewał siebie i kaloryfery. Na dworze jest 7 stopni. W domu trzyma 24, ale piec wariuje jakby nie umiał dać rady.


A ten spadek temperatury nie ma związku z zapotrzebowaniem na CWU.
Link do komentarza
Cytat

A ten spadek temperatury nie ma związku z zapotrzebowaniem na CWU.



Piec nie przygotowuje CWU, ogrzewa tylko dom.

Jak na razie udało mi się dotrzeć do mniej-więcej stabilnych ustawień przy podawaniu 6, przerwie 25 i wiatraku 70-80%. Spieki nadal ogromne, ale przy takiej ilości powietrza grzeje nawet gdy zatkana jest część palnika.
Sam palnik ma to do siebie, że przy małym nadmuchu dobrze pali się tylko w lewym górnym rogu, a po prawej robi się kalafior. Więcej powietrza sprawia, że pali się naokoło, i spiek powstaje mniej więcej na środku, lekko z prawej strony. (tutaj pewnie wywalam 70% opału kominem, ale cóż, byle było ciepło)
Nadal występują spore wahnięcia temperatury gdy włącza się wiatrak, pewnie nagły strumień powietrza schładza piec, ale jak dam tego luftu mniej, to nie potrafi dobić do rozsądnej temperatury. Tak źle i tak niedobrze.

Dokupiłem węgla o niskiej spiekalności, wymieszałem 50:50, zobaczę co z tego wyjdzie. Edytowano przez Tomasz57 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Piec nie przygotowuje CWU, ogrzewa tylko dom.

Jak na razie udało mi się dotrzeć do mniej-więcej stabilnych ustawień przy podawaniu 6, przerwie 25 i wiatraku 70-80%. Spieki nadal ogromne, ale przy takiej ilości powietrza grzeje nawet gdy zatkana jest część palnika.
Sam palnik ma to do siebie, że przy małym nadmuchu dobrze pali się tylko w lewym górnym rogu, a po prawej robi się kalafior. Więcej powietrza sprawia, że pali się naokoło, i spiek powstaje mniej więcej na środku, lekko z prawej strony. (tutaj pewnie wywalam 70% opału kominem, ale cóż, byle było ciepło)
Nadal występują spore wahnięcia temperatury gdy włącza się wiatrak, pewnie nagły strumień powietrza schładza piec, ale jak dam tego luftu mniej, to nie potrafi dobić do rozsądnej temperatury. Tak źle i tak niedobrze.

Dokupiłem węgla o niskiej spiekalności, wymieszałem 50:50, zobaczę co z tego wyjdzie.


Trzeba przeczekać do odwilży rozbrać palnik ,zdjąć koronę i wianek wkleić na uszczelniacz .
Proszę zdjęcia palnika to pancerpol czy ekoenergia.
Link do komentarza
Cytat

Trzeba przeczekać do odwilży rozbrać palnik ,zdjąć koronę i wianek wkleić na uszczelniacz .
Proszę zdjęcia palnika to pancerpol czy ekoenergia.



Ekoenergia, 15-25KW + Wiatrak WPA HL 06

Wygląd palnika na zdjęciach, korony za bardzo nie widać, bo przysypana węglem - tam w głębi z tyłu są pionowe nacięcia doprowadzające powietrze, nie wiem czy naprzeciwko kosza też jest linia z nacięciami. Żadnych dodatkowych dziurek powyżej nie zauważyłem.

Produkuje mi pumeks jak na zdjęciach - zmiana opału na mieszankę Piekary + Chwałowice 50:50 nie pomogła, palenie samymi Piekarami też produkuje spieki (tu na zdjęciu). Albo ktoś mnie tu zdrowo robi w konia na węglu, albo z tym palnikiem coś nie tak. Wynoszę wiadro "pumeksu" na 12 godzin.
Wczoraj był u mnie monter do obluzowanego silnika w motoreduktorze* i zaproponował mi ustawienia 15 podawanie/80 przerwa, wiatrak 25% - niby powinno działać, ale teraz wypluwa mi czarne pozlepiane kawałki węgla a na piecu 45-47 stopni.

Czy to problem z palnikiem/wiatrakiem, czy jednak wina węgla? "Piekarski" o niskiej spiekalności brałem ze składu z szyldem kompani węglowej - zostaje mi chyba podjechać osobiście osobówką na wagę do Piekar :-/.


*Druga rzecz: silnik podajnika strasznie hałasuje w trakcie pracy - był poluzowany, monter przykręcił, ale hałas jest nadal - piec wpada w rezonans i słychać prace podajnika w całym domu. To chyba nie jest normalne? Producent kotła ma wysłać serwis by to sprawdzili, ale jak na razie to trudno spać, bo podajnik chodzi cała noc (vide nie umiejący się dogrzać piec).

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Edytowano przez Tomasz57 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Ekoenergia, 15-25KW + Wiatrak WPA HL 06

Wygląd palnika na zdjęciach, korony za bardzo nie widać, bo przysypana węglem - tam w głębi z tyłu są pionowe nacięcia doprowadzające powietrze, nie wiem czy naprzeciwko kosza też jest linia z nacięciami. Żadnych dodatkowych dziurek powyżej nie zauważyłem.

Produkuje mi pumeks jak na zdjęciach - zmiana opału na mieszankę Piekary + Chwałowice 50:50 nie pomogła, palenie samymi Piekarami też produkuje spieki (tu na zdjęciu). Albo ktoś mnie tu zdrowo robi w konia na węglu, albo z tym palnikiem coś nie tak. Wynoszę wiadro "pumeksu" na 12 godzin.
Wczoraj był u mnie monter do obluzowanego silnika w motoreduktorze* i zaproponował mi ustawienia 15 podawanie/80 przerwa, wiatrak 25% - niby powinno działać, ale teraz wypluwa mi czarne pozlepiane kawałki węgla a na piecu 45-47 stopni.

Czy to problem z palnikiem/wiatrakiem, czy jednak wina węgla? "Piekarski" o niskiej spiekalności brałem ze składu z szyldem kompani węglowej - zostaje mi chyba podjechać osobiście osobówką na wagę do Piekar :-/.


*Druga rzecz: silnik podajnika strasznie hałasuje w trakcie pracy - był poluzowany, monter przykręcił, ale hałas jest nadal - piec wpada w rezonans i słychać prace podajnika w całym domu. To chyba nie jest normalne? Producent kotła ma wysłać serwis by to sprawdzili, ale jak na razie to trudno spać, bo podajnik chodzi cała noc (vide nie umiejący się dogrzać piec).


Węgiel się nie nadaje jest koksujaco-spiekajacy ,możesz na teraz wybierać z popiołu koks (pumeks) i wrzucać ponownie do zasobnika, kup poszukaj gdzieś Retopal ,kupuj po kilka worków w różnych miejscach i sprawdzaj jak się spala jak zacznie spalać na popiół to wtedy kup większą ilość.

Co do kotła (hałasu) musisz kupić gumę i podłożyć pod kocioł :
Kawał pasa transmisyjnego ,kocioł cały ma stać na gumie i noga od podajnika też .
http://allegro.pl/tasmociag-przenosnik-tas...4941919661.html

Czy korona palnika została wklejona na uszczelniacz wysokotemperaturowy ?

Co do nastaw na sterowniku to zmień na krótkie cykle :
7s podawanie 38-42s przerwa
lub
2s podawanie 11-15s przerwa
sprawdza popiół. Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Krótki raport z placu boju:

1. Spadki temperatury do 40 i wielogodzinne nagrzewanie:
Od czasu jak zmieniłem tryb pracy pompy na ciągły, nie ma już tych wielogodzinnych epizodów.
Oryginalnie pompa pracowała do osiągnięcia temperatury na budynku, i wyłączała się aż trzeba znowu było nagrzać dom. Myślę że piec po prostu "dostawał zawału" gdy po paru godzinach pompa wznawiała pracę i zalewało go zimną wodą. W instalacji jest całkiem spory zład wodny, a kocioł może być delikatnie niedowymiarowany.
Wniosek: Unikać nagłych zmian temperatury.

2. Palnik
Instalator nic przy koronie nie robił, możliwe że trzeba rozebrać i zobaczyć.

3. Hałas
Był u mnie serwisant z ekoenergii, wymienił silnik (i reduktor) na inny - jest trochę ciszej, ale nadal słychać. Jestem umówiony z instalatorem na postawienie całego pieca na gumowych podkładkach (pas transmisyjny).

4. Paliwo
Nie udało mi się załatwić nic do testów. W sobotę odbiłem się od drzwi składu :-/
Gościu z punktu 3 poradził dać więcej węgla i mniej luftu - piec wydaje się teraz nagrzewać szybciej (zobaczymy co będzie w mrozy), ale mam sporą kupkę niedopału w popielniku.
Aktualne ustawienie to 6 na 28, wiatrak 48%.
Teraz zmniejszyłem na 5 na 28, wiatrak ten sam. Zobaczę co będzie rano.

Na wykresie temperatury nadal widać okazyjne spadki temperatury (w momentach w których powinien zacząć grzać) - muszę trafić na okazję i zobaczyć czy po prostu nie zrobił się kalafior w palniku.

Z plusów - wiem już ile stopni na kaloryferach potrzebuje budynek w zależności od temperatury na zewnątrz. Ustawiłem sobie krzywą grzewczą i budynek trzyma temperaturę całkiem nieźle.


Pytanie: Czy te czarne niedopalone kawałki mogę wrzucić z powrotem do ponownego spalenia? Mam je potłuc młotkiem, połamać? Edytowano przez Tomasz57 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Krótki raport z placu boju:

1. Spadki temperatury do 40 i wielogodzinne nagrzewanie:
Od czasu jak zmieniłem tryb pracy pompy na ciągły, nie ma już tych wielogodzinnych epizodów.
Oryginalnie pompa pracowała do osiągnięcia temperatury na budynku, i wyłączała się aż trzeba znowu było nagrzać dom. Myślę że piec po prostu "dostawał zawału" gdy po paru godzinach pompa wznawiała pracę i zalewało go zimną wodą. W instalacji jest całkiem spory zład wodny, a kocioł może być delikatnie niedowymiarowany.
Wniosek: Unikać nagłych zmian temperatury.

2. Palnik
Instalator nic przy koronie nie robił, możliwe że trzeba rozebrać i zobaczyć.

3. Hałas
Był u mnie serwisant z ekoenergii, wymienił silnik (i reduktor) na inny - jest trochę ciszej, ale nadal słychać. Jestem umówiony z instalatorem na postawienie całego pieca na gumowych podkładkach (pas transmisyjny).

4. Paliwo
Nie udało mi się załatwić nic do testów. W sobotę odbiłem się od drzwi składu :-/
Gościu z punktu 3 poradził dać więcej węgla i mniej luftu - piec wydaje się teraz nagrzewać szybciej (zobaczymy co będzie w mrozy), ale mam sporą kupkę niedopału w popielniku.
Aktualne ustawienie to 6 na 28, wiatrak 48%.
Teraz zmniejszyłem na 5 na 28, wiatrak ten sam. Zobaczę co będzie rano.

Na wykresie temperatury nadal widać okazyjne spadki temperatury (w momentach w których powinien zacząć grzać) - muszę trafić na okazję i zobaczyć czy po prostu nie zrobił się kalafior w palniku.

Z plusów - wiem już ile stopni na kaloryferach potrzebuje budynek w zależności od temperatury na zewnątrz. Ustawiłem sobie krzywą grzewczą i budynek trzyma temperaturę całkiem nieźle.


Pytanie: Czy te czarne niedopalone kawałki mogę wrzucić z powrotem do ponownego spalenia? Mam je potłuc młotkiem, połamać?

Możesz wrzucić z powrotem do ponownego spalenia niedopalone kawałki ale porowate jak pumeks (koks).
Spróbuj spalać tak ,niektórym pomaga ta cegła.


tu się daje uszczelniacz

w mniejszych tu i tam:
Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Ponieważ chwalowicki ekogroszek mi się skończył (2.5t w półtorej miesiąca??), kupiłem w pobliskim składzie 5 worków groszku "Wesoła". Akurat nie było mnie w domu, ale podobno starczyły na ~2 dni, więc dzisiaj musiałem dokupić kolejne 8. Toż to jakaś paranoja, ponad 50Kg na dobę, a mamy raptem 0 stopni.
Popiół jest lepszy niż z chwałowickiego, ale nadal robią się spieki, teraz jakby brązowe. Temperatura nie powala, raz dobiła do 65 na parę godzin, ale ojciec nie zanotował ustawień. Próbowałem włączyć algorytm PID, ale to totalna porażka, 45 stopni z zadanych 65... Teraz szukam jakiegoś sensownego ustawienia na trybie zwykłym.

1. Ustawienia
W tej chwili to 5 podawanie, 60 przerwa, wiatrak 15% (teraz podbiłem do 17), klapka wiatraka otwarta, czopuch zamknięty do połowy. Dodatkowo cegła ustawiona na krawędzi palnika od strony drzwiczek, dosunięta do prawej ścianki - tam gdzie się zawsze robi kupka niedopalonego węgla.
Temperatury - piec 48, zawór 47 (wreszcie zaczął się zamykać!), na zewnątrz 0 stopni, w budynku 23,5.
Węgiel tworzy pękaty kopiec, trudno powiedzieć co z niego wyniknie, bo to resztki po algorytmie PID sprzed paru godzin.
Coś mam zmieniać, czy siedzieć i obserwować?

2. Popiół
Znowu wygarnąłem pół wiadra popiołu z wymiennika, to normalne? Ostatnio czyściłem z tydzień temu.

3. Paliwo
Gdzie na śląsku kupię normalny ekogroszek? To jakaś paranoja, że mieszkam obok kopalni, a ten ze składów nie chce się normalnie palić. Próbowałem Piekary i Wesoła, były trochę lepsze od chwałowickiego, ale ledwie. Też stos niedopału i zimno. Retopalu chyba nikt nigdzie na oczy nie widział, a "Autoryzowani sprzedawcy" khw nie odbierają telefonu :-/. Może być nawet lista kopalni - zrobię sobie wycieczkę... Chyba że w Polsce skończył się węgiel.

4. Deflektor
Jak wysoko powinien wisieć deflektor spalin? Jak widać na zdjęciach z poprzednich postów, deflektora nie widać (sic!), więc wisi dosyć wysoko, powyżej półki na ruszt żeliwny. Zastanawia mnie, że sam wymienny rusz żeliwny ma zagłębienia pasujące do haczyka "T" deflektora - może ma wisieć na rusztach? Albo na dłuuuuższej śrubie?

5. Nawiew & ciepły komin
Czy te kiepskie grzanie może być winą zbyt dużej ilości powietrza i jak temu zaradzić? Komin (ściana) jest gorący, ojciec dopiero po dwóch dniach zorientował się, że wyłączyłem podgrzewacz wody - woda jest na tyle ciepła, że można spokojnie się umyć. Na kąpiel nie starcza. Serwisant przy próbach regulacji PID mówił, że spaliny dużo za gorące (220 stopni), ale przy małym nadmuchu cima i zima.

6. Węgiel czy jednak gaz? (rychło wczas)
Jestem umówiony na montaż kotła Turbo do podgrzewania wody użytkowej (podgrzewacz z 4. idzie raus, zanim ktoś się zaczadzi albo wybuchnie). Usilnie zastanawiam się nad wymianą pieca z zasobnikiem na dwufunkcyjny kondensat.
Pal licho moją półroczną wypłatę - czy da się sprzedać "używany 2 miesiące" kocioł z podajnikiem + osprzęt? Jak nie znajdę normalnego węgla i nie dam rady wyciszyć tego potwora by dało się spać w nocy, to chyba tylko to mi zostało. Edytowano przez Tomasz57 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Ponieważ chwalowicki ekogroszek mi się skończył (2.5t w półtorej miesiąca??), kupiłem w pobliskim składzie 5 worków groszku "Wesoła". Akurat nie było mnie w domu, ale podobno starczyły na ~2 dni, więc dzisiaj musiałem dokupić kolejne 8. Toż to jakaś paranoja, ponad 50Kg na dobę, a mamy raptem 0 stopni.
Popiół jest lepszy niż z chwałowickiego, ale nadal robią się spieki, teraz jakby brązowe. Temperatura nie powala, raz dobiła do 65 na parę godzin, ale ojciec nie zanotował ustawień. Próbowałem włączyć algorytm PID, ale to totalna porażka, 45 stopni z zadanych 65... Teraz szukam jakiegoś sensownego ustawienia na trybie zwykłym.

1. Ustawienia
W tej chwili to 5 podawanie, 60 przerwa, wiatrak 15% (teraz podbiłem do 17), klapka wiatraka otwarta, czopuch zamknięty do połowy. Dodatkowo cegła ustawiona na krawędzi palnika od strony drzwiczek, dosunięta do prawej ścianki - tam gdzie się zawsze robi kupka niedopalonego węgla.
Temperatury - piec 48, zawór 47 (wreszcie zaczął się zamykać!), na zewnątrz 0 stopni, w budynku 23,5.
Węgiel tworzy pękaty kopiec, trudno powiedzieć co z niego wyniknie, bo to resztki po algorytmie PID sprzed paru godzin.
Coś mam zmieniać, czy siedzieć i obserwować?

2. Popiół
Znowu wygarnąłem pół wiadra popiołu z wymiennika, to normalne? Ostatnio czyściłem z tydzień temu.

3. Paliwo
Gdzie na śląsku kupię normalny ekogroszek? To jakaś paranoja, że mieszkam obok kopalni, a ten ze składów nie chce się normalnie palić. Próbowałem Piekary i Wesoła, były trochę lepsze od chwałowickiego, ale ledwie. Też stos niedopału i zimno. Retopalu chyba nikt nigdzie na oczy nie widział, a "Autoryzowani sprzedawcy" khw nie odbierają telefonu :-/. Może być nawet lista kopalni - zrobię sobie wycieczkę... Chyba że w Polsce skończył się węgiel.

4. Deflektor
Jak wysoko powinien wisieć deflektor spalin? Jak widać na zdjęciach z poprzednich postów, deflektora nie widać (sic!), więc wisi dosyć wysoko, powyżej półki na ruszt żeliwny. Zastanawia mnie, że sam wymienny rusz żeliwny ma zagłębienia pasujące do haczyka "T" deflektora - może ma wisieć na rusztach? Albo na dłuuuuższej śrubie?

5. Nawiew & ciepły komin
Czy te kiepskie grzanie może być winą zbyt dużej ilości powietrza i jak temu zaradzić? Komin (ściana) jest gorący, ojciec dopiero po dwóch dniach zorientował się, że wyłączyłem podgrzewacz wody - woda jest na tyle ciepła, że można spokojnie się umyć. Na kąpiel nie starcza. Serwisant przy próbach regulacji PID mówił, że spaliny dużo za gorące (220 stopni), ale przy małym nadmuchu cima i zima.

6. Węgiel czy jednak gaz? (rychło wczas)
Jestem umówiony na montaż kotła Turbo do podgrzewania wody użytkowej (podgrzewacz z 4. idzie raus, zanim ktoś się zaczadzi albo wybuchnie). Usilnie zastanawiam się nad wymianą pieca z zasobnikiem na dwufunkcyjny kondensat.
Pal licho moją półroczną wypłatę - czy da się sprzedać "używany 2 miesiące" kocioł z podajnikiem + osprzęt? Jak nie znajdę normalnego węgla i nie dam rady wyciszyć tego potwora by dało się spać w nocy, to chyba tylko to mi zostało.


Widzę że dramatycznie się robi icon_confused.gif
Nie ma tam gdzieś ruskiego węgla ,albo niech spróbuje Pan pomieszać ekogroszek z miałem .
Najważniejsze żeby na palniku dysze czyli te wszystkie otworki były zakryte węglem w trakcie spalania,musi być kopiec,żeby spalanie się unormowało trzeba palić bez wygaszania czyli cały czas,w przeciwnym razie na początku przez kilka dni dom się wygrzewa i kocioł ma większy apetyt na paliwo. .
a gdzie Pan mieszka w jakim mieście ?
Link do komentarza
Cytat

Widzę że dramatycznie się robi icon_confused.gif
Nie ma tam gdzieś ruskiego węgla ,albo niech spróbuje Pan pomieszać ekogroszek z miałem .
Najważniejsze żeby na palniku dysze czyli te wszystkie otworki były zakryte węglem w trakcie spalania,musi być kopiec,żeby spalanie się unormowało trzeba palić bez wygaszania czyli cały czas,w przeciwnym razie na początku przez kilka dni dom się wygrzewa i kocioł ma większy apetyt na paliwo. .
a gdzie Pan mieszka w jakim mieście ?



Rybnik, pod Katowicami. Kopalni dookoła w bród, więc jeśli to nadal wina węgla, a składy lecą sobie w kulki, to wybiorę się do jednej z renomowanych kopalni po parę worków. Kolejno najbliżej mam do Piasta, Wesołej i Kazimierz-Juliusz - skąd warto brać groszek?

Węgla na palniku jest w tej chwili 2-3 cm ponad krawędź, trochę poskręcanych dużych kawałków na brzegu.
Piec nie był wygaszany od momentu instalacji (no raz ojcu zgasł - nie wiem jak to zrobił).

Zauważyłem dziś dziwną moim zdaniem rzecz - cegła, którą postawiłem na palniku, przewróciła mi się do środka, zakrywając 30-40% palnika (może ktoś tam grzebał). Jak ją wyjąłem, żeby postawić w poprzednie miejsce (prawy przedni róg), to temperatura na piecu poleciała w dół z 60 do 47 stopni. Piec wisi tak na 52 stopniach nawet po podbiciu nadmuchu do 27%, więc położyłem cegłę żeby zakrywała część palnika, zobaczę co się stanie.
Link do komentarza
Cytat

Rybnik, pod Katowicami. Kopalni dookoła w bród, więc jeśli to nadal wina węgla, a składy lecą sobie w kulki, to wybiorę się do jednej z renomowanych kopalni po parę worków. Kolejno najbliżej mam do Piasta, Wesołej i Kazimierz-Juliusz - skąd warto brać groszek?

Węgla na palniku jest w tej chwili 2-3 cm ponad krawędź, trochę poskręcanych dużych kawałków na brzegu.
Piec nie był wygaszany od momentu instalacji (no raz ojcu zgasł - nie wiem jak to zrobił).

Zauważyłem dziś dziwną moim zdaniem rzecz - cegła, którą postawiłem na palniku, przewróciła mi się do środka, zakrywając 30-40% palnika (może ktoś tam grzebał). Jak ją wyjąłem, żeby postawić w poprzednie miejsce (prawy przedni róg), to temperatura na piecu poleciała w dół z 60 do 47 stopni. Piec wisi tak na 52 stopniach nawet po podbiciu nadmuchu do 27%, więc położyłem cegłę żeby zakrywała część palnika, zobaczę co się stanie.


Panie Tomaszu najbliżej do Pana ma mój kolega Grzegorz
telefon poszedł na priva .
Mam nadzieję że teraz pójdzie z górki . Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 7 miesiące temu...
To jeśli nie paliwo (kiepskiej jakości - dopisałem) jest przyczyną to może problem jest w tym,
że na zewnątrz jest stosunkowo wysoka temperatura a ustawienia dostosowane są do zimy?

Do tej pory było w porządku?
Może uszkodził się jakiś czujnik?

Czas podawania 2 sek?
Możesz spróbować poeksperymentować, np. wydłużyć czas do 3-4 sek. Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

To jeśli nie paliwo (kiepskiej jakości - dopisałem) jest przyczyną to może problem jest w tym,
że na zewnątrz jest stosunkowo wysoka temperatura a ustawienia dostosowane są do zimy?

Do tej pory było w porządku?
Może uszkodził się jakiś czujnik?

Czas podawania 2 sek?
Możesz spróbować poeksperymentować, np. wydłużyć czas do 3-4 sek.



Zapomniałam dopisać, że
- dopiero co kupiliśmy piec
- nie wszystkie kaloryfery są jeszcze otwarte
Może ustawić zadaną 60-65?
Link do komentarza
  • 2 lata temu...
  • 1 miesiąc temu...

witam mam stalmark 25kw i po włączeniu ochrony powrotu zaczął mi wariować w domu nast. na 22 a było 19

spowrotem wyłączyłem ochrone powrotu i wszystko wrociło do normy czyli ciepło  w domu :)))

co do nastawień to mam: wybór paliwa :eko.gruby menu servis wchodzisz kod 5162: wybór paliwa :ek.gruby klik i potem sie pokazuja te ustawienia reszty nie tykać:

z PID:

1-min.pod 1sek.

2-max 10sek.

3-min.czas pomiedzy podawaniem 40s.

4-max podawania 200s

5-min wentyl.18

6-max wentyl.44

7-min orbr. went 120

8-max obr.wentyl.500

niestety musze dokupić czxopuchi przymknąć :)) bo pali troche za duzo 

groszek retopal spala sie prawie idealnie

 

regulacje prowadze teraz tylko na pozycji 3.4.5.6 

3. jak za duzo podaje lub za mało 

4.gdy nie dopala czyli nie spala na popiół z papierosa 

5.6- gdy spieki są to za duzy wentyl. 

pozdrawiam może komuś się przyda 

reszte nie ruszac 

 

Link do komentarza
Dnia 26.12.2017 o 10:46, bobcat napisał:

witam mam stalmark 25kw i po włączeniu ochrony powrotu zaczął mi wariować w domu nast. na 22 a było 19

spowrotem wyłączyłem ochrone powrotu i wszystko wrociło do normy czyli ciepło  w domu :)))

co do nastawień to mam: wybór paliwa :eko.gruby menu servis wchodzisz kod 5162: wybór paliwa :ek.gruby klik i potem sie pokazuja te ustawienia reszty nie tykać:

z PID:

1-min.pod 1sek.

2-max 10sek.

3-min.czas pomiedzy podawaniem 40s.

4-max podawania 200s

5-min wentyl.18

6-max wentyl.44

7-min orbr. went 120

8-max obr.wentyl.500

niestety musze dokupić czxopuchi przymknąć :)) bo pali troche za duzo 

groszek retopal spala sie prawie idealnie

 

regulacje prowadze teraz tylko na pozycji 3.4.5.6 

3. jak za duzo podaje lub za mało 

4.gdy nie dopala czyli nie spala na popiół z papierosa 

5.6- gdy spieki są to za duzy wentyl. 

pozdrawiam może komuś się przyda 

reszte nie ruszac 

 

chłopie, technika to dokładność opisu przynajmniej, a takie mamlanie jakie przedstawiłeś to możesz sobie o kant doopy potłuc. Skoro nie skończyłeś jeszcze gimnazjum i pani nie nauczyła pisać, to nie próbuj udzielać komuś rad, gdyż są niestrawne.

Link do komentarza
  • 1 rok temu...

Witam wszystkich serdecznie.

Z wielką uwagą czytam wszystkir posty dotyczące ustawień pieca.

Moje pierwsze pytanie odnośnie ilości popiołu.

Codziennie wieczorem( czyli po 24 h) wynoszę popiołu ok. 3/4 pojemnika.

Spalam na dobę ok. 20 kg. groszku, może trochę mniej.

Czy ta ilość popiołu jest ok., ? Wielu respondentów pisze że ta ilośc jest z kilku dni???. Jak to jest możliwe?.

Kolejne pytanie:

Codziennie przecieram obudowę  pieca z ciemnego pyłu, czy to świadczy o nieszczelności np. drzwiczek?

Powyższe pytanoa dotyczą  pieca Defro Sigma E 16 ( od tego powinienem zacząc😊.

Co do samych ustawień sterownika pieca , to za chwilę.

Pozdrawiam serdecznie

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Mamy prysznic typu walk-in tuż obok drzwi i po 1.5 roku od strony prysznica spuchła ościeżnica i podcięcie na drzwiach (jak na zdjęciach). Będę robić remont i zastanawiam się, jak tego uniknąć w przyszłości? Z czego wynika ten problem? Pod ościeżnicą jest silikon, a od podłogi do podcięcia jest na tyle daleko, że z podłogi nie złapie wilgoci. Nigdy nie zalaliśmy podłogi, podczas kąpieli zawsze kładziemy dywanik kąpielowy, żeby zebrał całą wodę, nie myjemy mopem na mokro. Deszczownica i słuchawka są w odległości 1.5 m od ściany i choćbym się starał to zawsze parę kropel pryśnie w tamte okolice, ale nie sądziłem, że od tego może tak spuchnąć. Włączamy wentylację mechaniczną i drzwi przez prawie cały czas są otwarte, więc nie powinno być zbyt wilgotno od pary.
    • Jeśli rurka jest zamurowana, otulina jest zbędna... Ta otulina zabezpiecza przed kondensacją pary wodnej na tej rurce, jeśli biegnie gdzieś tuż pod powierzchnią ściany lub na zewnątrz,,. można zamurować i w otulinie... Na ciepłej wodzie otulina pozwala na mniejsze straty ciepła i wydaje się potrzebniejsza...
    • dzięki za opinie @podczytywacz, dawka wiedzy tym bardziej kogoś z doświadczeniem, zawsze mile widziana. Nie mniej jednak jak coś wydaje mi się zdecydowanie lepszym rozwiązaniem to idę w to, koszt w tym wypadku jest drugorzędny. Takie moje działania(z zewnątrz może wydawać się na wyrost) ma też drugie dno, chcę to z robić w ten sposób żeby nauczyć się tego na przyszłość, ponieważ liczę na to, że ta wiedza przyda mi się w przyszłości...jeżeli wszystko pójdzie pomyślnie.  Okej dalsza część w 1/2", natomiast w większości materiałach spotkałem się, że dają otuline również dla zimnej wody hmmm.     @podczytywacz więc liczę na podzielenie się wiedzy z rozdzielaczy
    • Ta sprawa nie jest tak do końca ściśle określona w przepisach. Trzeba też uwzględnić pewną praktykę, która się wytworzyła.   Przede wszystkim zawsze wymagane jest sporządzenie opinii geotechnicznej. Mamy na to konkretny przepis, który zawiera Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych (Dz.U. 2012 poz. 463)   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną   W przypadku domów jednorodzinnych najczęściej sporządza ją projektant budynku lub projektant dokonujący adaptacji projektu gotowego. Z zastrzeżeniem, że najczęściej stosuje się tu coś co można nazwać najniższym poziomem wymagań. Wynika to ze specyfiki domów jednorodzinnych, czyli zwykle obiektów zaliczanych do tzw. pierwszej kategorii geotechnicznej. Mówiąc w ogromnym skrócie, są one niewielkie i o prostej konstrukcji, posadowione na gruntach nośnych, jednorodnych i przy poziomie wód gruntowych poniżej poziomu posadowienia (proste warunki gruntowe). Teraz pojawia się pytanie na jakiej podstawie w takich sytuacji projektant ma określić kategorię geotechniczną konkretnego obiektu (domu)? W cytowanym powyżej rozporządzeniu zakres wymaganej dokumentacji różnicuje się przede wszystkim ze względu na kategorię obiektu budowlanego. Zgodnie z zasadą, że im trudniejsze warunki gruntowe i/lub bardziej skomplikowany obiekt, tym i wymagany zakres dokumentacji jest większy. Znajdziemy tam ogólny zapis:   § 4. 4 Kategorię geotechniczną całego obiektu budowlanego lub jego poszczególnych części określa projektant obiektu budowlanego na podstawie badań geotechnicznych gruntu, których zakres uzgadnia z wykonawcą specjalistycznych robót geotechnicznych.   Swoiste doprecyzowanie stanowi tu kolejny przepis:   § 6. 2. Dla obiektów budowlanych pierwszej kategorii geotechnicznej zakres badań geotechnicznych może być ograniczony do wierceń i sondowań oraz określenia rodzaju gruntu na podstawie analizy makroskopowej. Wartości parametrów geotechnicznych można określać przy wykorzystaniu lokalnych zależności korelacyjnych.   Najwyraźniej jednak powyższy zapis należy traktować jako zalecenie, nie zaś „sztywny” wymóg. Tym bardziej, że w przypadku obiektów zaliczanych do pierwszej kategorii geotechnicznej nie ma wymogu przedstawienia dokumentacji z przedstawionych badań. Wróćmy tu do § 7. 1., który należałoby interpretować wraz z kolejnymi punktami:   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną. 2. W przypadku obiektów budowlanych drugiej i trzeciej kategorii geotechnicznej opracowuje się dodatkowo dokumentację badań podłoża gruntowego i projekt geotechniczny. 3. W przypadku obiektów budowlanych trzeciej kategorii geotechnicznej oraz w złożonych warunkach gruntowych drugiej kategorii wykonuje się dodatkowo dokumentację geologiczno-inżynierską, zgodnie z  przepisami ustawy z  dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. Nr 163, poz. 981).   W związku z tym wytworzyła się praktyka, w której projektant zawsze sporządza opinie geotechniczna, lecz w przypadku pierwszej kategorii geotechnicznej nikt nie wymaga od niego przedstawienia w tej opinii dokładnych danych na temat gruntu. Danych wziętych chociażby z opisu i interpretacji odwiertów. Projektant przecież i tak bierze za to wszystko odpowiedzialność, a ostatecznie kieruje się swoją wiedzą i doświadczeniem. To całkiem rozsądne, bo w praktyce w takich prostych przypadkach rozbudowane badania nie są do niczego potrzebne. Trzeba zachować umiar, rozsądek i pewną proporcję nakładów i korzyści. Ponadto projektant jest często w stanie sporo wywnioskować już po takich robotach jak zrobienie wykopów pod szambo, przyłącze wodociągowe czy wiercenie studni.  
    • Dlatego sugeruję najpierw użycie farby separacyjnej.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...