Skocz do zawartości

Ślubne dylematy


Recommended Posts

Napisano
Najlepiej jest zamieszkać razem przed ślubem. I przed nerwową atmosferą związaną z organizowaniem tego icon_smile.gif. Wtedy można się lepiej poznać, dotrzeć i w razie czego uciekać. Okres nerwowego docierania się i tak Was czeka i ślub niczego tutaj nie zmienia icon_smile.gif.
  • 3 miesiące temu...
Napisano

My mieliśmy dylemat z samochodem.

Wszystko zależy od pogody. Mówi się, że pogodę z 90% pewnością można przewidzieć na około 2 dni wstecz. Czyli załóżmy, że ślub będzie w sobotę, to w czwartek wieczorem będzie można podjąć decyzję jakim autem jedziecie.

 

To bez dachy - kabriolet, uważam, że super opcja. Ale wiadomo jak to w naszym kraju bywa - różnie bywa z pogodą. Fajny jest też ten tutaj http://www.auta-slubne.waw.pl/samochody.htm#citroen Również przedwojenny tyle tylko, że Citroen.

Napisano (edytowany)
Dnia 30.01.2017 o 10:34, abba napisał:

To bez dachy - kabriolet, uważam, że super opcja. Ale wiadomo jak to w naszym kraju bywa - różnie bywa z pogodą. Fajny jest też ten tutaj http://www.auta-slubne.waw.pl/samochody.htm#citroen Również przedwojenny tyle tylko, że Citroen.

Na Warszawie czasami widuje się tego typu auta. Najczęściej w soboty. Fajnie się prezentują - dobra opcja.

Ślub to teoretycznie dla większości wydarzenie unikatowe, które nie będzie miało powtórki w przyszłości. Warto więc, aby było dopięte na ostatni guzik.

Edytowano przez jackdan (zobacz historię edycji)
  • 3 tygodnie temu...
Napisano

Jak dla mnie wspólne zamieszkanie przed ślubem jest wręcz wskazane. Jednak dopiero w życiu codziennym poznaje się wszelkie nawyki i naturalne zachowania. Nie mówię, że wtedy nagle okaże się ktoś zupełnie inną osoba, ale jednak stawianie czoła tym codziennym drobnym problemom jest często najcięższym wyzwaniem w małżeństwie ;)

  • 1 miesiąc temu...
  • 5 miesiące temu...
Napisano

A światopogląd pozwala na rozróby w domu, kłótnie, nierzadko bijatyki, a w końcu na rozwód w razie niedopasowania - wszystko jedno jak określonego???

W nosie mam taki światopogląd!

A cóż w życiu tak Cię sponiewierało? Dałeś się?

Napisano

Nie ma to reguły. znam takie pary co mieszkały ze sobą kilka lat, gdy wzięli ślub nawet rocznicy nie doczekali, wzięli rozwód:icon_biggrin:

Napisano
Dnia 28.08.2017 o 15:36, sponiewierany_przez_życie napisał:

Nie każdemu światopogląd na to pozwala.

Światopogląd nie pozwala na współżycie przed ślubem.

Można mieszkać ze sobą w czystości przedmałżeńskiej.

 

Co innego, gdy się po ślubie okaże, że dziewczyna jest zimna a chłopak nadpobudliwy seksualnie.

Napisano
50 minut temu, Elfir napisał:

Co innego, gdy się po ślubie okaże, że dziewczyna jest zimna a chłopak nadpobudliwy seksualnie.

Odwrotnej sytuacji nie przewidujesz :icon_rolleyes::icon_eek: ???

Napisano

No to może bardziej "politycznie" byłoby napisać np:

"Co innego, gdy się po ślubie okaże, że jeden z partnerów jest "zimny", a drugi nadpobudliwy seksualnie".

:icon_mrgreen:

 

Napisano
1 minutę temu, bajbaga napisał:

Pytanie jest inne - czy rodzic, troskliwy, kochający ma prawo wychowywać dziecko (zwłaszcza swoje) ?

 

Odpowiedź brzmi TAK.

  • 3 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...
Napisano
23 minuty temu, parkowa napisał:

Ale osobiście bym wolała przed.

To co Cię ogranicza? :icon_rolleyes: Alleluja i do przodu...

No, chyba, że jeszcze nie masz z kim... to istotne ograniczenie....:zalamka:

  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Dnia 23.02.2018 o 15:07, parkowa napisał:

Ale osobiście bym wolała przed.

 

3 godziny temu, parkowa napisał:

tylko narzeczony chce po ślubie.

Może ten narzeczony Cię nie lubi... tylko po co chce się żenić... może zmień zawczasu narzeczonego...

Napisano
5 godzin temu, parkowa napisał:

z kim to jest, tylko narzeczony chce po ślubie.

Znam takiego. Żona dotąd nie widziała jak wygląda, on jej zresztą też. Przebierają się w łazience przy drzwiach zamkniętych na klucz, a w sypialni światło się wyłącza przy drzwiach. Śpią wprawdzie razem, ale na swoich połowach łóżka, pod oddzielnymi kołdrami. Dzieci nie mają.

Napisano
16 minut temu, retrofood napisał:

Dzieci nie mają.

No bo niby skąd miały by się wziąć... Pod kołdrą nie ma nawet przeciągu, chociaż bywają wiatry, ale homo sapiens nie jest wiatropylny...chyba...

Napisano (edytowany)
6 godzin temu, parkowa napisał:

z kim to jest, tylko narzeczony chce po ślubie.

Bo jest bałaganiarzem, nie sprząta, rozrzuca skarpetki, zachlapuje lustro podczas mycia zębów i oczekuje, że żona będzie po nim sprzątać. 

 

Po to właśnie jest mieszkanie razem przed ślubem - aby sprawdzić czy codzienne przyzwyczajenia, wady, przywary nie rozwalą związku w ciągu pół roku. 

Jak jest wierzący to zorganizujcie dwa osobne łóżka, by nie kusiło.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Napisano
12 minut temu, Elfir napisał:

Bo jest bałaganiarzem, nie sprząta, rozrzuca skarpetki, zachlapuje lustro podczas mycia zębów i oczekuje, że żona będzie po nim sprzątać. 

 

Po to właśnie jest mieszkanie razem przed ślubem - aby sprawdzić czy codzienne przyzwyczajenia, wady, przywary nie rozwalą związku w ciągu pół roku. 

Jak jest wierzący to zorganizujcie dwa osobne łóżka, by nie kusiło.

Muszę przyklasnąć wypowiedzi "Elfir"

Sam (dobry wujek ) byłem tego świadkiem pod moim dachem , jak wynająłem odrębne mieszkanko zakochanej od 6-ciu lat  parce.

Na początku było ciuciu ciuciu , ale wszystko się rozleciało się po nie całym roku .

Dobrze, że nie pojawiło się dziecko, mimo że spali w jednym łóżku, ale w piżamkach.

 

Napisano

Ja ze swoją połowicą cztery lata mieszkałem przed ślubem. Nikt nikogo nie zabił, nie wydziedziczył, ze wspólnoty nie usunął... Macie jakieś nieziemskie problemy :D

Napisano
8 minut temu, Takiowaki napisał:

Ja ze swoją połowicą cztery lata mieszkałem przed ślubem. 

Wielkie mi mecyje. My z żoną zjeżdżaliśmy na sankach (fakt, że różnych) z jednej górki! Na kilkanaście lat przed ślubem!

Napisano
6 minut temu, retrofood napisał:

Wielkie mi mecyje. My z żoną zjeżdżaliśmy na sankach

My też z podstawówki się znamy, a dokładnie 14 lat przed ślubem. Co prawda żadnych spektakularnych wspólnych ślizgów w zimowej atmosferze, ale... Jest dobrze :) Nawet bardzo ;)

Napisano

my całe studia mieszkaliśmy razem w innej miejscowość. Rodzice dowiedzieli się po roku.  Po powrocie w rodzinne strony narzeczony nie chciał spięć z  rodzicami i gadania ze strony ciotek i babć.

  • 6 miesiące temu...
Napisano

Dokladnie ludzie mają jakieś dziwne ograniczenia, a zamieszkanie może tylko pomóc, bo masz okazję poznać swojego partnera podczas codziennych zajęć i poprzebywać tak jak to będzie po ślubie. Wtedy możecie podjąć decyzję co dalej, jak fajnie to można planować coś więcej, jak się nie układa to już masz odpowiedź czy warto w tym trwać dalej. 

  • 1 rok temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dodaję grafikę dla zobrazowania sytuacji:  
    • Dzień dobry.   Dom parterowy, poddasze nieużytkowe. Obecnie budowany z Ytong.   Czy warto kombinować i zamienić ostatnią warstwę Ytong na Solbet? Podniesie mi to o 4 cm wieniec względem sufitu podwieszanego.  Dla Ytong wieniec zacznie się 4 cm wyżej niż linia sufitu, a dla Solbetu będzie to 8 cm. Czy ma to jakiś wymierny wpływ na izolacyjność termiczną?
    • Szanowny Panie,   Pański przypadek wymaga głębszej analizy, ponieważ z opisu wynika dość duży stopień skomplikowania. Możemy domyślać się, że w pewnych obszarach połaci dachowych lub bezpośrednio do nich przyległych znajdują się ściany budynku, które planuje Pan ocieplić warstwą termoizolacji. W takim przypadku sugerujemy wykonać minimum w postaci ocieplenia fragmentów ścian w obszarze styku z dachem. Należy pamiętać, że każda aktywność na dachu po jego ułożeniu może skutkować zniszczeniem pokrycia dachowego lub jego trwałym uszkodzeniem wymagającym wymiany. Wszelkiego rodzaju zaprawy, kleje i tynki mogą uszkodzić powłokę lakierniczą doprowadzając do jej zniszczenia. Powstałe na późniejszym etapie prac dociepleniowych uszkodzenia mechaniczne profilu do nieszczelności. Jest wiele zagrożeń wynikających z czynnika ludzkiego, które należy brać pod uwagę. Jest więc możliwe wykonanie docieplenia a w późniejszym czasie pokrycia dachowego, wiąże się to jednak z dużym ryzykiem jego uszkodzenia i/lub z niemożliwością jego wykonania. Rekomendujemy w pierwszej kolejności wykonanie docieplenia na całym obszarze ścian, a w kolejnym etapie dopiero montaż pokrycia dachowego. ___________________________ Panele dachowe na rąbek PD-510, Blachy Pruszyński https://pruszynski.com.pl/produkt/pokrycia-dachowe/panele-dachowe-blacha-na-rabek-stojacy/
    • Ok  tak to wygląda . Jednym słowem mówiąc bajazol . Chciałem zdystansować podłogę od wełny o jakieś 3 centymetry. Natomiast nie wiem, co z tymi ścianami szczytowymi. ? Zdejmować to robić najpierw jakiś stellarz. Na ścianie też mu chciały mieć jakąś półkę, a popakanie niespodzianka myślałem, że zostawią je gołe.
    • Cześć Wszystkim .Potrzebuje od Was porady od podstaw w sprawie naprawie ja pęknieć na płytach GK w moim pokoju .Powiem Wam że jest w paru miejscach na suficie przez całą długość oraz na ścianach bocznych .Chce się zabrać za to już na spokojnie po Świętach tylko teraz tak .Najpierw nożykiem naciąć to wszystko ,wyczyścić zagruntować i żeby później nie pękało dać siatkę zbrojeniowa i to zaszpachlować Cekolem bo to już drugi raz wyszło ?Dodam że później cały pokój będzie do malowania także chce to zrobić konkretnie aby nie wychodziło już .  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...