Skocz do zawartości

projekt a wykonanie budowy domu


Recommended Posts

Cytat

Nie ma żadnej sprzeczności - to, że projekt przewiduje, nie znaczy wcale, ze nie można tego zmienić, bo mozna, ale zmiany może dokonać tylko projektant.


Zapomniałeś dodać, że wnosząc poprawkę do projektu?
której w rozpatrywanym przypadku nie ma!!!

Cytat

A druga poruszona sprawa, ukazuje tylko, że wykonawca nie jest "decyzyjny" w procesie budowlanym i nie ponosi odpowiedzialności za prace wykonane zgodnie z dostarczonym projektem.
Ma wykonać to czego żąda inwestor, a jest zaakceptowane przez kierbuda - patrz pkt.2. (projekt! dop. Irbis Strzecharstwo)


No, dochodzimy do sedna :-)
Ten wykonawca nie wykonał warstwy dachu przewidzianej w projekcie.
Może wykonał to czego żądał inwestor....
Pokrycie zaś wykonał na tyle niedbale, że woda leje się strumieniami.
Użytkownik nie będzie szukał wykonawcy, kierownika budowy czy architekta - jemu to fruwa!
Sprzedano mu przedmiot niezgodny z umową i ma pełne prawo dochodzić roszczeń od sprzedającego-dewelopera.

A przechodząc do rozważań ogólnych :-)
Normalnie ja to rozpieszczony jestem, a już respektu dla szefa szefów nie mam żadnego, podobnie w stosunku do kierownika budowy który jest zaraz za nim.

To ja jako jedyny z naszej trójcy wiem jak ma wyglądać nie tylko moja część zadania (tu piszę o swojej specjalności jaką jest pokrywanie strzechą), ale też jak mają wyglądać wszystkie elementy styczne, wykonywane często przez innych wykonawców, na podstawie tego co ja mówię, bo architekt tylko szeroko otwiera usta ze zdziwienia.

Ja odpowiadam przed inwestorem (bo on mi płaci) i biorę odpowiedzialność za to co robię (chciałbym widzieć jak kierownik budowy ocenia moją konstrukcję np. "wolego oka" w dachu, bo architekt w tym miejscu zostawia dziurę, a jeśli jest ambitny to dorysowywuje to co ja zrobiłem). Niestety w związku z tym, że w mojej branży jest tak jak opisałem wyżej rezygnuję z realizacji 95% potencjalnych kontraktów, bo wiadomości z pierwszego roku studiów zdążyły się zatrzeć w pamięci obu "szefów" (jak już tu gdzieś pisałem kąt dachu dla strzechy to 50 stopni, możliwe jest obniżenie go do 45 w ściśle określonych przypadkach).

Kiedy mam dobry dzień i pomęczę takiego osobnika, to wypala w końcu (jak gdzieś na podobnym forum dotyczącym budownictwa drewnianego) że on nie zajmuje się tym czy to, co będzie zrobione, będzie zrobione prawidłowo - dla niego ważny jest "papier", a później kasuje wstydliwy watek, obnażający pobudki które kierują jego działaniem.

Nie uważam siebie za wykonawcę czyichś poleceń, bardziej za kogoś, kto pomaga zrealizować marzenia, bez skutków ubocznych. Zwykle potrafię sprawić, aby zdanie zmienił nie tylko architekt, ale i konserwator zabytków, jeśli w grę wchodzi kwestia którą ja znam lepiej od nich.

Sądzę, że prawidłowy proces budowlany opiera się nie na wiernopoddaństwie, a na wykonywaniu tego co każdy z jego uczestników umie najlepiej zgodnie z tymi umiejętnościami. Dla mnie architekt (jeśli kumaty) bywa źródłem inspiracji, wiele uczę się od kierowników budów, ale działa to w obie, a nawet w trzy strony i dla pełni satysfakcji z efektu - tego radziłbym się wszystkim trzymać :-)

W każdym razie, kończąc chyba ten wątek, życzę Kolegom satysfakcji z realizacji kontraktów, podobnej do tej jaką mam ja.
Link do komentarza
Cytat

Zapomniałeś dodać, że wnosząc poprawkę do projektu?
której w rozpatrywanym przypadku nie ma!!!


icon_eek.gif
Jasnowidz jakiś czy cóś ? icon_mrgreen.gif

Ja nie wiem czy była poprawka, tak samo jak nie wiem czy miała być ta folia.

Jak miała być, a nie ma i nie ma poprawki w projekcie, to za dupę kierbuda bo ewidentnie dał ciała i to bez mydła.
Tylko on jest winien, bo jako nadzorca nie wykonał swoich powinności.


Jeśli stwierdzi się winę kierbuda (w tym zakresie) to dalszy tok sprawy jest bardzo jasny i czytelny.
Kierbuda zatrudniał inwestor, którym był deweloper.
Budynek ma wadę, a za nią odpowiada inwestor (deweloper).
Jasne i bez kombinacji.
O tym czy wykonawcę pociągnąć do (ewentualnej) odpowiedzialności, zdecydować może tylko inwestor (deweloper), na zasadzie tzw. roszczenia zwrotnego.
Link do komentarza
Cytat

icon_eek.gif
Jasnowidz jakiś czy cóś ? icon_mrgreen.gif

Ja nie wiem czy była poprawka, tak samo jak nie wiem czy miała być ta folia.

Jak miała być, a nie ma i nie ma poprawki w projekcie, to za dupę kierbuda bo ewidentnie dał ciała i to bez mydła.
Tylko on jest winien, bo jako nadzorca nie wykonał swoich powinności.


Jeśli stwierdzi się winę kierbuda (w tym zakresie) to dalszy tok sprawy jest bardzo jasny i czytelny.
Kierbuda zatrudniał inwestor, którym był deweloper.
Budynek ma wadę, a za nią odpowiada inwestor (deweloper).
Jasne i bez kombinacji.
O tym czy wykonawcę pociągnąć do (ewentualnej) odpowiedzialności, zdecydować może tylko inwestor (deweloper), na zasadzie tzw. roszczenia zwrotnego.



Ale wiesz co, w całej tej historii to kierbud, wykonawca i deweloper to do bani są i powinno się dane tychże do publicznej wiadomości podawać aby nie szkodzili innym!
Link do komentarza
Cytat

icon_eek.gif
Jasnowidz jakiś czy cóś ? icon_mrgreen.gif



Nie, po prostu umknęło Ci, co pisałem wyżej - oglądałem ten projekt.

Cytat

Jak miała być, a nie ma i nie ma poprawki w projekcie, to za dupę kierbuda bo ewidentnie dał ciała i to bez mydła.
Tylko on jest winien, bo jako nadzorca nie wykonał swoich powinności.
Jeśli stwierdzi się winę kierbuda (w tym zakresie) to dalszy tok sprawy jest bardzo jasny i czytelny.
Kierbuda zatrudniał inwestor, którym był deweloper.
Budynek ma wadę, a za nią odpowiada inwestor (deweloper)[...]



Nie trzeba było tak od razu icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

Ale wiesz co, w całej tej historii to kierbud, wykonawca i deweloper to do bani są i powinno się dane tychże do publicznej wiadomości podawać aby nie szkodzili innym!



Dyskusyjna teza. Nikt nie wie jak miało (powinno) być.

Niewątpliwie jedynym elementem bezspornym, jest fakt zalania mieszkania - a przyczyną wcale nie jest (nie musi być) brak folii.

Cytat

Nie, po prostu umknęło Ci, co pisałem wyżej - oglądałem ten projekt.



Który - ten dołączony do dokumentów kończących budowę ?
Może jest tam naniesiona zmiana ?
Prawo umożliwia naniesienie przez projektanta poprawek przed, w trakcie i po zakończeniu prac budowlanych.

Tam jest 15 takich sztuk - i jeśli faktycznie nie ma odpowiednich poprawek, to dewelopera na drzewo, za głupotę.

Cytat

Nie trzeba było tak od razu icon_wink.gif



Od samego początku tak (to) piszę.
Link do komentarza
Cytat

Który - ten dołączony do dokumentów kończących budowę ?
Może jest tam naniesiona zmiana ?


Jak ktoś na upartego chce zaciemniać obraz to można w każdym momencie...
Jak Ci się wydaje - jaki projekt dołączony jest do aktu notarialnego finalizującego zakup
- wersja sprzed budowy, czy końcowa?
Cytat

Prawo umożliwia naniesienie przez projektanta poprawek przed, w trakcie i po zakończeniu prac budowlanych.


A po sprzedaży lokalu???...
Link do komentarza
Cytat

Prawda?
I nie jest, do opisania tego, potrzebny słowotok.


Albo się ma co opisywać, albo się obgryza paznokcie i komentuje w trzech słowach,
aby cię przypadkiem nie rozpoznał jeden z klientów - ja nie mam takich problemów.

Cytat

jak i peany na własną cześć


Barbossa wyluzuj!
Jak tylko się ociepli zniknę na kolejny rok i będziesz do woli mógł brylować.
Tobie nie odpowiada mój styl pisania, a mnie nie do końca Twój.
Ja w odróżnieniu do Ciebie nie daję Ci tego odczuć.

Cytat

@Irbis Strzecharstwo
Człowieku Ty masz poważny problem.
Przepraszam za wszystkie wpisy, w których nie zgadzałem się z Tobą.


Czy to nie ty oficjalnie oświadczyłeś, że twoim celem jest napiętnowanie mnie na tym forum,
bo twoim zdaniem robię coś niewłaściwego, a ty zamierzasz to demaskować na każdym moim kroku?
Mogę chwilę poświęcić i znaleźć ten post - wiele nie będzie odbiegał od tego co napisałem z pamięci.
Mnie "to loto", co ty będziesz tu robił - to twój problem nie mój, na ile poważny mógłby ocenić właściwy specjalista.
Ja się dobrze bawię, a przy okazji pomogłem kilku osobom dzieląc się swoją wiedzą, jaka by ona nie była według ciebie.
Myślę, że sobie kilka rzeczy wyjaśniliśmy, choć z tematem niewiele ma to wspólnego.
Link do komentarza
Cóż, zerknij na post #4 w którym z niewielkiej ilości informacji potrafiłem postawić właściwą diagnozę;
na Twój post #7 w którym w sobie tylko właściwy sposób bronisz partaczy "delikatnie" strofując mnie za diagnozę
czy znów mój #42 gdzie w zasadzie opisuję jak można by ująć w całość to co było zaprojektowane, a co zniszczono eliminując folię paroprzepuszczalną (bo na poddaszu niezamieszkałym się nie daje) dopuszczając do spotęgowania oddziaływania mostków termicznych na ściany i żelbetowy strop.

Który z nas pisze mało na temat?
Link do komentarza
Cytat

Czy to nie ty oficjalnie oświadczyłeś, że twoim celem jest napiętnowanie mnie na tym forum,
bo twoim zdaniem robię coś niewłaściwego, a ty zamierzasz to demaskować na każdym moim kroku?
Mogę chwilę poświęcić i znaleźć ten post - wiele nie będzie odbiegał od tego co napisałem z pamięci.
Mnie "to loto", co ty będziesz tu robił - to twój problem nie mój, na ile poważny mógłby ocenić właściwy specjalista.
Ja się dobrze bawię, a przy okazji pomogłem kilku osobom dzieląc się swoją wiedzą, jaka by ona nie była według ciebie.
Myślę, że sobie kilka rzeczy wyjaśniliśmy, choć z tematem niewiele ma to wspólnego.


Ma rację chłop, czemu tak delikatnie - cytuj od razu dosłownie - jeżeli to nie o to chodzi wal śmiało, za dużo sobie pozwalam:

Cytat

Nie czuję się dziadkiem, ale pamiętam akcje: elektryczność pod każdą strzechą, książka pod każdą strzechą, oświata ... , telewizor ... itp.
No i doczekałem - strzecha pod każdą strzechą.
Napisałem, biorąc udział w tej nachalnej kampanii reklamowej, bo nie podoba mi się podtytuł.



Wy sobie jaja robicie, a ja zaczynam mieć pietra.
Link do komentarza
Cóż - wysilałem się, aby usprawiedliwić tok rozumowania architekta, który walnął dwa mostki cieplne na styku z żelbetowym stropem (bo tak kończy się ocieplanie poddasza na stropie, bez połączenia z ociepleniem wewnętrznym ścian - sytuacja bardzo podobna do ocieplenia od wewnątrz, kiedy ocieplamy tylko ścianę, a mostek chłodzi też strop, podłogę i ściany). Obawiam się, że gdybym napisał, że to człowiek, który moim zdaniem popełnił kardynalny błąd, to dopiero podniósł by się krzyk, no bo jak to - "specjalista od słomy" ośmiela się poddawać ocenie szefa-szefów (tak apropo's megalomanii)!
Więc zerknijmy sobie na ten błyskotliwy projekt, niech nasze gwiazdy ogrzeją się jego blaskiem icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

aha - nigdy nie czepiam się stylu pisania, a treści, ale nie musisz tego rozumieć


Dzięki Barbossa, za wielkoduszność, naprawdę dzięki, żeś tak pobłażliwy dla fizola.
Ty się czepiasz tylko treści, w której ja ośmieszam nieudolnego szefa-szefów i proponuję proste rozwiązania dla wyegzekwowania odpowiedzialności, ale cóż ja mogę wiedzieć - specjalista od słomy, w porównaniu z Gwiazdą Forum Barbossą.

Cytat

Przepraszam, że ośmielam się spytać.
Ten skan to niby dotyczy tego budynku o którym pisze pytająca ?


Tak. Pozwolisz, że i ja zapytam: to cały Twój komentarz?

Cytat

A ty wiesz, tłuku jeden z drugim, co to jest "mostek cieplny" ? I to dwa? A Sahib się wysila.
Co im tam zerkać w projekt - ciemnota przecie - wytłumacz proszę.


Naprawdę jestem zatroskany - życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Link do komentarza
Cytat

Tak



Czyli nie wiadomo jak ostatecznie wygląda projekt wykonawczy (ostateczny).
Bo to co pokazałeś to nie jest projekt wykonawczy, a już na pewno nie można arbitralnie przesądzać, że takowym jest jego ostateczna wersja.

A skoro tak, to cała ta dziecinada z winnymi jest o kant du..., przepraszam, o odbytu potłuc.

Ps. Jakoś ja widzę tam ocieplenie dociągnięte do połaci.
Link do komentarza
Cytat

Co do projektu... To tak, jakby się przyczepić do miejsca osadzenia okien, tam niby też "mostek" się tworzy...


Więc mostków nie ma!
Zaiste dziwny to kraj, gdzie będą się spierali godzinami o głębokość osadzenia okien, a brak ciągłości izolacji za nic mają, a już na pewno nie za mostek cieplny - może Wam trzeba na obrazku kolorowym pokazać?

Okien bym się nie czepiał - kumaty wykonawca sam wie, że trzeba zjechać styropianem na ramę okienną ile się da.
Link do komentarza
Cytat

Czyli nie wiadomo jak ostatecznie wygląda projekt wykonawczy (ostateczny).
Bo to co pokazałeś to nie jest projekt wykonawczy, a już na pewno nie można arbitralnie przesądzać, że takowym jest jego ostateczna wersja.


Po czym sądzisz, że to nie projekt ostateczny? Po braku pieczątek, które usunąłem, żeby szefa-szefów najjaśniejszego i dewelopera jaśnie wielmożnego dóbr osobistych nie naruszać kiedy nie mam pełnego oglądu rzeczy?

Cytat

Ps. Jakoś ja widzę tam ocieplenie dociągnięte do połaci.


Rozczarowujesz mnie - zapominasz, że dach nie jest ocieplony?!

Cytat

A nie mówiłem Ludzki Pan, i na medycynie się zna - dziękuję.
Ale Mistrzu - mostki, mostki - już zaczynają się gubić - nie dziw się to dziwny kraj i ludzie.


Dobry Adaś, dobry, possij paluszka, to deko ochłoniesz.
Link do komentarza
Gość Razmes
Cytat

Więc mostków nie ma!
Zaiste dziwny to kraj, gdzie będą się spierali godzinami o głębokość osadzenia okien, a brak ciągłości izolacji za nic mają, a już na pewno nie za mostek cieplny - może Wam trzeba na obrazku kolorowym pokazać?

Okien bym się nie czepiał - kumaty wykonawca sam wie, że trzeba zjechać styropianem na ramę okienną ile się da.



Kumaty wykonawca wie, że brak ciągłości docieplenia stropu nieogrzewanego poddasza ze ścianą kolankową bardzo często się pomija ze względów ekonomicznych. Już lepiej 10 cm styropianu z tej metrowej ścianki zamienić na +2cm na stropie. Edytowano przez Razmes (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Kumaty wykonawca wie, że brak ciągłości docieplenia stropu nieogrzewanego poddasza ze ścianą kolankową bardzo często się pomija ze względów ekonomicznych. Już lepiej 15 cm styropianu z tej metrowej ścianki zamienić na +2cm na stropie.



To chyba nie w tej epoce icon_wink.gif A jeśli już szaleć, to na całego - oczywiście ze względów ekonomicznych, proponuję zrezygnować z ocieplenia całkiem icon_wink.gif (mam nadzieję, że niezorientowani nie wezmą tego poważnie!)

Jeśli chodzi o prawidłowe wykonanie ocieplenia tego budynku (pomijając okna itp.) to powinno być umieszczone w dachu i połączone z ociepleniem ściany (a niech sobie te 10 cm styropianu zostanie w stropie dla komfortu!). To co zaprojektował szef-szefów to głupota i brak doświadczenia, albo rutyna... tak mówi "specjalista od słomy", ale co on może wiedzieć icon_wink.gif

Link do komentarza
Gość Razmes
Cytat

To chyba nie w tej epoce icon_wink.gif A jeśli już szaleć, to na całego - oczywiście ze względów ekonomicznych, proponuję zrezygnować z ocieplenia całkiem icon_wink.gif (mam nadzieję, że niezorientowani nie wezmą tego poważnie!)

Jeśli chodzi o prawidłowe wykonanie ocieplenia tego budynku (pomijając okna itp.) to powinno być umieszczone w dachu i połączone z ociepleniem ściany (a niech sobie te 10 cm styropianu zostanie w stropie dla komfortu!). To co zaprojektował szef-szefów to głupota i brak doświadczenia, albo rutyna... tak mówi "specjalista od słomy", ale co on może wiedzieć icon_wink.gif



Epoka epoką, projektanci projektantami, a i tak większość projektów, których ksera mam w biurze nie ma nawet docieplenia na stropie pod poddaszem nieogrzewanym. Tu już sobie inwestor sam decyduje, jeżeli go poinformujesz icon_wink.gif Chyba, że jest strasznym upierdliwcem i służbistą, a czy ma równo tynki na ścianie położone sprawdza przykładając krawędź kartki papieru...
Link do komentarza
Adasiu, może wysil się bardziej... bo odstajesz od średniej

Cytat

Epoka epoką, projektanci projektantami, a i tak większość projektów, których ksera mam w biurze nie ma nawet docieplenia na stropie pod poddaszem nieogrzewanym. Tu już sobie inwestor sam decyduje, jeżeli go poinformujesz icon_wink.gif Chyba, że jest strasznym upierdliwcem i służbistą, a czy ma równo tynki na ścianie położone sprawdza przykładając krawędź kartki papieru...


Czy to co napisałeś ma być uzasadnieniem dla uznania załączonego wyżej projektu za prawidłowy lub choćby poprawny?
Czy potwierdzeniem, że spora część tych "najwyższych szefów" w procesie budowlanym to ludzie nie mający lub nie chcący mieć pojęcia o tym co robią, w porównaniu ze znaczną grupą wykonawców tu popularnie zwanych "fizolami" czy też po prostu inwestorami którzy budują swoje domy we własnym zakresie?
Link do komentarza
Gość Razmes
Cytat

Adasiu, może wysil się bardziej... bo odstajesz od średniej


Czy to co napisałeś ma być uzasadnieniem dla uznania załączonego wyżej projektu za prawidłowy lub choćby poprawny?
Czy potwierdzeniem, że spora część tych "najwyższych szefów" w procesie budowlanym to ludzie nie mający lub nie chcący mieć pojęcia o tym co robią, w porównaniu ze znaczną grupą wykonawców tu popularnie zwanych "fizolami" czy też po prostu inwestorami którzy budują swoje domy we własnym zakresie?



Nie kwestionuje tych całych "mostków", jednak uważam, iż mają się nijak do zbyt cienkiej warstwy docieplenia stropu.
Link do komentarza
Gość Razmes
Cytat

Abstrahujmy od grubości ocieplenia - załóżmy, że jest go 3 x więcej - czy teraz mamy mniejsze " mostki" icon_wink.gif
Pozdrawiam i dobranoc :-)



Ależ oczywiście, że mamy mniejszy współczynnik przenikania ciepła icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Tak tylko przypominam, że problem jest umieszczony w "poradach prawnych" i biorąc to pod uwagę:

- nie wiadomo w jakim jest kształcie ostateczny projekt domu, złożony jako element dokumentacji powykonawczej (mogą być poprawki), ale to można sprawdzić tylko w starostwie. Jaka obowiązuje procedura, pisałem wyżej.

- jeśli są naniesione poprawki, to fakt, że do umowy był dołączony akurat z folią, niczego nie zmienia, bo najprawdopodobniej w umowie kupna jest adnotacja o "odchyłkach" od załączonego projektu - czyli ta droga pozostaje zamknięta.

- jedynie fakt zalania mieszkania jest bezsporny i na tym należy oprzeć reklamację, oraz sposób jej załatwienia, bo moim zdaniem uszczelnienie silikonem nie załatwia sprawy. Potrzebna jest opinia prawdziwego rzeczoznawcy, który stwierdzi, czy sposób położenia pokrycia dachu i dla takiego nachylenia jest prawidłowy. Bo dach nie powinien przeciekać.

Link do komentarza
Cytat

Ps. A folia nie jest (nie może być) wałem przeciwpowodziowym.


Folia nie... ale w przypadku zastosowania np. blacho dachówki przy pochyleniu dachu mniejszym niż dopuszczalne
zaleca się wykonanie szczelnego podkładu. Tu przewidziano w tym celu folię wstępnego krycia...
Ciekawe też jak wykonano zakład (bo z tego co wiem, to pokrycie składa się z dwóch odcinków blachy na długości).

Dzień dobry
Link do komentarza
Tak się zastanawiam.
Skoro jesteś tak wybitnym rzeczoznawcą, a kobitka oczekuje pomocy, to może pojedź do niej, zrób pełnoprawną ekspertyzę, aby miała na czym oprzeć swoje roszczenia wobec (?) no własnie kogo, za brak tej folii.

Proza jest taka, że te (takie) wywody tylko zaciemniają stan rzeczy.

G.., (tzn produkt uboczny procesu trawiennego, wydalanego przez odbyt), kogoś obchodzi cała ta paplanina, która ma się do rzeczywistości tak jak wpływ napięcia 230V w gniazdku w Bagdadzie, na mleczność krowy pod Giewontem.

Dach nie był (nie jest ?) szczelny i zalało pomieszczenia pod nim - to jest powód, przyczyna, skutek i wszystkie inne zarazy, do złożenia skutecznej reklamacji. Po co komplikować proste sprawy ?

Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Tak się zastanawiam.
Skoro jesteś tak wybitnym rzeczoznawcą, a kobitka oczekuje pomocy, to może pojedź do niej, zrób pełnoprawną ekspertyzę, aby miała na czym oprzeć swoje roszczenia wobec (?) no własnie kogo, za brak tej folii.


Dzięki za uznanie, ale nie przesadzajmy - jest na tym forum co najmniej kilku specjalistów od dachów, którzy wiedzą i doświadczeniem mnie przewyższają wielokrotnie. Gdyby w grę wchodziło pokrycie strzechą, to co innego!
My tu sobie gaworzymy, a sprawa jest w toku - z tego co do mnie dotarło, to roszczenia wysunięte są w stosunku do dewelopera.

Cytat

Proza jest taka, że te (takie) wywody tylko zaciemniają stan rzeczy.


Stan rzeczy został ustalony wiele postów temu, a rozwinięcie dyskusji, zaniżające jej poziom, za pomocą wycieczek personalnych miało potwierdzić "ciepło światła gwiazd".

Rozumiesz chyba, że nie występując tu anonimowo - jak długo dyskusja zachowuje pozory merytorycznej, tak długo staram się poważnie traktować rozmówców, odpowiadając na pytania. Cóż, znając mnie, nie trudno przewidzieć, że wcześniej czy później posłużę się własnymi doświadczeniami (choć może nie bezpośrednio związanymi z tematem, ale jednak dobrze ilustrującymi tok mojego rozumowania) i to jest pożywka dla tych, którym taki sposób dyskusji nie odpowiada. Cóż, ja nie jestem teoretykiem... :-)

Cytat

G.., (tzn produkt uboczny procesu trawiennego, wydalanego przez odbyt), kogoś obchodzi cała ta paplanina, która ma się do rzeczywistości tak jak wpływ napięcia 230V w gniazdku w Bagdadzie, na mleczność krowy pod Giewontem


Tu muszę zaoponować - sposób ujęcia i wyciągnięte wnioski zakładają, że forum to centrum wszechświata i nic, co tu nie ma swojego odbicia nie istnieje - sprawa reklamacji to jedno, ale tak naprawdę już jesteśmy przy sposobie doprowadzenia stanu faktycznego, do stanu technicznie poprawnego... o co, biorąc pod uwagę jakość dyskusji, autorka wątku wolała zapytać poza forum. Kwestia w pewien sposób była wynikiem tej mało treściwej kontynuacji.
Link do komentarza
Cytat

.....ale tak naprawdę już jesteśmy przy sposobie doprowadzenia stanu faktycznego, do stanu technicznie poprawnego... o co, biorąc pod uwagę jakość dyskusji, autorka wątku wolała zapytać poza forum.



A autorka wie jakie wydatki ją czekają ?
A zna prawdopodobieństwo powodzenia tej (takiej) misji ?

Stanu technicznie poprawnego, powiadzasz - no cóż ............


Ludzie, ludziom gotują taki los ............ Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
    • A więc najlepiej byłoby leczyć przyczynę, a nie objawy. Tak jak wspomniałem w poście #2. Trzeba uniemożliwić napływ wody na powierzchnię sufitu balkonowego. Kto administruje budynkiem?   Być może jest to temat do rozwiązania przez Administratora.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...