Skocz do zawartości

Jak położyć tapety?


waclaw-66

Recommended Posts

  • 1 miesiąc temu...
Cytat

paćkasz tapete klejem i siup na ściane



nie no , jest znacznie więcej roboty niestety ... trza wymierzyć, przyciąć bardzo równo , napaćkać tapetę , napaćkać ścianę i od góry ją kłaść powoli szmatka rozcierając bąbelki powietrza i dociskając ...
i tak pasek po pasku ....
i cała filozofia ...
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

kłaść powoli szmatka rozcierając bąbelki powietrza i dociskając ...



Jaka szmatka, jaka szmatka? icon_eek.gif Bąbelki to sie rolką usuwa. Taką gumową. A spoiny walcuje się ebonitową.

A poza tym, gdzieś tu był temat o tapetowaniu i tam juz raz tłumaczyłem. Wystarczy poszukać. Bo technologia układania zależy od rodzaju tapety.
I parę znanych "od zawsze" prawd, jest nie całkiem prawdziwe.

Jedno tylko zawsze robi się tak samo. Wyznacza pion na ścianie. Przy czym w odległości od narożnika troszeczkę (1 - 1,5 cm) mniejszej niż szerokość tapety. Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
  • 2 miesiące temu...
Nie jestem ekspertem ale kilka razy już kleiłem tapety. Wskazówki są trochę nie dokładne, ponieważ najpierw gruntujemy ścianę klejem rozrobionym z wodą, ma być bardzo rzadkie. Kolejnym krokiem to docinamy tapetę na wymiar na ścianę. Następnie rozrabiamy klej do tapet tak jak na opakowaniu oraz rozprowadzamy go na klejoną tapetę i czekamy coś ok. 15 minut i kleimy na ścianę tak żeby na tapecie nie było pęcherzyków powietrza, najlepiej do tego użyć gumowego wałka do tapet. Trochę wprawy i wyjdzie tak jak chcieliśmy icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Nie jestem ekspertem ale kilka razy już kleiłem tapety. Wskazówki są trochę nie dokładne, ponieważ najpierw gruntujemy ścianę klejem rozrobionym z wodą, ma być bardzo rzadkie. Kolejnym krokiem to docinamy tapetę na wymiar na ścianę. Następnie rozrabiamy klej do tapet tak jak na opakowaniu oraz rozprowadzamy go na klejoną tapetę i czekamy coś ok. 15 minut i kleimy na ścianę tak żeby na tapecie nie było pęcherzyków powietrza, najlepiej do tego użyć gumowego wałka do tapet. Trochę wprawy i wyjdzie tak jak chcieliśmy icon_smile.gif




Jeśli ma być dokładnie, to tak naprawdę to wszystko zależy od rodzaju kleju i rodzaju tapety (cienka czy np. gruba materiałowa).


Pozdrawiam,
Eko-m2
Link do komentarza
Cytat

A wszystko można zrobić dokładnie i dobrze niezależnie od rodzaju...




Słowo dokładnie dotyczy napisania dokładnego opisu jak położyć tapetę, a nie - jak dokładnie położyć tapetę..


Pozdrawiam,
Eko-m2

Cytat

Rodzaj kleju zależy od rodzaju tapety...to jest oczywiste.



I nie zawsze rodzaj kleju zależy or rodzaju tapety, np. możemy wybrać do tej samej tapety klej błyskawiczny lub taki który schnie dużo dłużej
(dobry jeśli kładziemy tapetę sami i nie mamy większego doświadczenia)..

Pozdrawiam,
Eko-m2 Edytowano przez eko-m2 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Tak tylko, że jak kładziemy tapetę sami i nie mamy większego doświadczenia to jestem zdania, że lepiej użyć kleju odpowiedniego to danej tapety, bo później robią się "kwiatki" bo ktoś użył złego kleju i się coś dzieje z tapetą. Wtedy ktoś inny musi to poprawiać. Miałem już taką sytuację nie raz... A to ile schnie klej zależy od jego rozrobienia, więcej wody = dłużej schnie... Wszystko jest napisane na opakowaniu kleju do tapety, więc nie warto próbować być mądrzejszym od producenta.. Znam to z praktyki nie teorii.
Link do komentarza
Cytat

Tak tylko, że jak kładziemy tapetę sami i nie mamy większego doświadczenia to jestem zdania, że lepiej użyć kleju odpowiedniego to danej tapety, bo później robią się "kwiatki" bo ktoś użył złego kleju i się coś dzieje z tapetą. Wtedy ktoś inny musi to poprawiać. Miałem już taką sytuację nie raz... A to ile schnie klej zależy od jego rozrobienia, więcej wody = dłużej schnie... Wszystko jest napisane na opakowaniu kleju do tapety, więc nie warto próbować być mądrzejszym od producenta.. Znam to z praktyki nie teorii.




A kto mówi o byciu mądrzejszym od producenta??
Może kiedyś tak i było, więcej wody = dłużej schnie...
Teraz można również kupić klej błyskawiczny, dostosowany do danego rodzaju tapety i stosować się do tego, co producent napisał na opakowaniu..
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Cytat

Najpierw gruntujemy ścianę gruntem.

https://forum.budujemydom.pl/Tapetowanie-t7895.html



Będę tapetować niebawem swój przybytek radości tapetą flizelinową.
Ponieważ to mieszkanie w blokach i ściany miejscami niemalże jak fale dunaju - więc jestem pełna obaw.
Przygotowałam podłoże w ten sposób, że pozdzierałam tapety , gdzieniegdzie odchodziły z tynkiem, więc zaszpachlowałam ubytki. Od dziś zaczęłam szlifować ściany packą z siatką ścierną żeby podrównać uskoki w szpachlowanych miejscach i wynikające z tego, że pod tapetami była stara farba , ile się da to zedrę.
I teraz tak - czy na tą farbę 30-letnią, która nie zeszła na całej powierzchni tylko jest miejscami mogę dać grubnt zwykły i tapetować, czy lepiej grunt głęboko penetrujący ?
Mam nadzieję, że na tą farbę i grunt "chwyci" klej i przyklei się tapeta :scratching: . Optymizmem napawa tu fakt, że przecież była tapeta wcześniej bo ją zrywałam własnoręcznie - czyli poprzednia się przykleiła , ta też powinna.

Pytanie kolejne: jak tapetuje się tapetą flizelinową? Czy powinnam wiedzieć o czymś ważnym zanim zacznę ją kłaść na ściany przygotowane jak opisałam powyżej? Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam, że właśnie chodzi o naprawę i wyrównanie powierzchni.      No właśnie. Kostka. Policz brutto, nie netto. Dostawa trzy razy tyle co towar. A pod kostkę też trzeba kleje i zaprawy.     Policzono. Dwa razy więcej kasy. Co najmniej.       Dokładnie o to chodzi. Wszystko jest chodnikiem, Tylko co na chodnik poza odcinkiem pod dachem, tego jeszcze nie wiem. Najpierw muszę wyrównać i nie mogę go podnosić zbyt wiele. Ta tarasowa jest rzeczywiście niezbyt tania, a chodnik długi. Czyli nikogo w błąd nie wprowadzałem. To Ci się tylko wydaje.     Nie wiem, czy kumam, dla mnie ta dyskusja jest pozytywna.    11 x 9,43 = 103,73 z dostarczeniem dokładnie w miejsce, gdzie będzie układane. Koszty ułożenia żadne, a przytnę se sam.  Do betonu trzeba kupić kostkę, przywieźć, rozładować i zamówić ekipę do układania. Nie wiem jak liczysz koszty.
    • Kombinujesz jak Kopcia koń pod górkę Chcesz, abyśmy upewnili Cię w tym co i tak masz już niemal postanowione...   A tu dochodzi i kasa - no chyba, że to Ty zgarnąłeś ostatnią kumulację z Jackpota...   Zrób tak jak ja radzę, a będziesz zadowolony   1 m2 Twojego wynalazku to ponad 125 zł,    A kostka betonowa:       Do tego 2 obrzeża       I taczka suchego betonu...   Pod furtkami rzucisz na chudy beton - ewentualnie podocinasz do słupków - po 4 płyty,.. (nawet jak popękają, to i tak wiatr ich nie wywieje)     Bez kupy roboty i kasy na wyrównywanie podłoża... To Twoje wytrzymało tyle lat - wytrzyma i kostkę...     A poza tym - sam porównaj swój pierwszy post (chodzi o zawarte w nim informacje o "lokalizacji" problemu), w którym apelujesz o pomoc:     a postem #29, w którym nieco inaczej i szerzej opisałeś problem...   A my już po pierwszym dywagujemy,,, Kumasz o co mi chodzi?   Rób jak uważasz - Twoja decyzja, Twoje małpy w Twoim cyrku...    
    • Jak posadzisz rośliny błotne to tej wody może być 5 cm nad poziomem gruntu. Ale sam piach spowoduje, ze rośliny nie będą rosły, bo skąd miałyby czerpać substancje odżywcze? Chyba, ze robiłbyś torfowisko wysokie z rosiczka
    • Jedna płytka ma co najmniej 50 punktów podparcia, bo zaczepy są wydłużone na dół i krawędzie na nich się opierają, aby boki się nie uginały.
    • Nie macie racji bo nie znacie budowy tej płytki. Ona pod spodem ma kratownicę, w narożnikach której znajdują się nie punkty, tylko takie wysunięte rurki i to na nich wspiera się cała płytka. Tych rurek jest ponad 30. Cała płytka jest więc uniesiona 4 mm nad powierzchnią podłoża i pod spodem swobodnie przepływa powietrze, Poza tym, boki płytek nie przylegają do siebie, oddzielone są tymi zaczepami, którymi się je łączy. Właśnie dlatego nie chciałem deski kompozytowej, bo deska ma płaszczyzny, wprawdzie rowkowane, to jednak. Te "rurki", czyli takie słupki mają 8 mm średnicy każda i to jest cała powierzchnia do której może nie być dostępu powietrza. Może, a nie musi, bo przecież beton nie jest super szczelny, z czasem i spod nich wilgoć wywieje.   Dla mnie, po przemyśleniach, najważniejszą rzeczą jest wytrzymałość dodanej warstwy naprawczej na betonie, bo właśnie krawędzie tych rurek - słupków będą przy nacisku atakowały tę powierzchnię. Płytki nie mocowane, mogą się minimalnie przemieszczać, więc ścinanie na krawędziach może być duże I tego sie obawiam, nie wilgoci.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...