Skocz do zawartości

Koza zamiast kominka


Recommended Posts

W nowym domu sami nie możemy się zdecydować, czy lepszy będzie kominek, czy tylko wolno stojący piecyk-koza. Ponadto marzy nam się dodatkowy piec lub kominek w sypialni na piętrze. Które z tych urządzeń jest bardziej godne polecenia? I jakie warunki trzeba spełnić?

 

Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/instalacje/kominki-i-kominy/porady/14642-koza-zamiast-kominka

 

Link do komentarza
Brawo wreszcie ktoś pomyślał iż koza jest dużo lepsza od wkładu kominkowego. Szkoda tylko iż nie dodano na rurę wylotową wymiennika spalin. Temperatura spalin przy paleniu kozą lub kominkiem dochodzi do 350-400 C. jest to ciepło nie wykorzystane. Stosując wymiennik typu MAGIC HEAT część ciepła kominowego ogrzewa nam dodatkowo dom (na własnym domu 100 m2 - koszt ogrzewania zima 2011/2012 - 1200 zł). Do pomocy mam wentylator sufitowy by zrzucać ciepło na dól (temp. pod sufitem byłą 45 C). Służę pomocą i własnym doświadczeniem na przykładzie własnego domu. scheer@scheer.com.pl.
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Budowa kominka z wkładem na rok 2011 to koszt ok. 7500 zł. Koszt ogrzewania w zimę pow. ok. 130 m2, w moim wypadku to 450 zł/ m-c, przy cenie drewna 180 zł (dąb) za m3. Dodam, że nie używałem innego źródła ciepła. Nie polecam kominków z otwartym paleniskiem. Strata energii i pieniędzy..
Link do komentarza
Cytat

Budowa kominka z wkładem na rok 2011 to koszt ok. 7500 zł. Koszt ogrzewania w zimę pow. ok. 130 m2, w moim wypadku to 450 zł/ m-c, przy cenie drewna 180 zł (dąb) za m3. Dodam, że nie używałem innego źródła ciepła. Nie polecam kominków z otwartym paleniskiem. Strata energii i pieniędzy..




450 / 180 = 2,5 m3 / mc ...sezon grzewczy to ok 5mcy = 12.5 m3 icon_cool.gif to nie mało

...dalej
180/m3 to u mnie dębina kosztuje w lesie .Kloce 1.2m poukładane przy leśnym trakcie.
Trzeba (po uprzedniej wizycie u leśniczego) tam pojechać z przyczepką , załadować, przywieźć, rozładować pod domem , pociąć (trzeba mieć czym),porąbać (też trzeba mieć czym i kiedy) ,poukładać (posiadając zadaszone miejsce), odczekać .....

Nie należy zatem tego tak przeliczać , ale to moje skromne zdanie.

Pozdrawiam

Korekta !

180/mp
Link do komentarza
Koza daje dużo ciepła i można w niej palić naprawdę parszywym drewnem (nawet iglastym) co obniża koszty palenia. Szwagier posiada kozę bez rozprowadzenia ciepła, natomiast ja posiadam kominek z DGP. W jego przypadku dom jest niewielki ok 80 m2 i stanowi w zasadzie jedną dużą przestrzeń na parterze. Poddasze nie jest wykorzystywane, a dwa pokoje na parterze nagrzewają się w naturalny sposób. U mnie przy domu ok 130 m2 dwupoziomowym z mniejszą ilością pomieszczeń otwartych bez DGP nagrzewa się dobrze tylko salon i kuchnia.
Każde źródło ciepła należy dopasować do warunków i efektu jaki chce się uzyskać. W moim domu kominek sprawdza się o niebo lepiej aniżeli koza, a koszty? Grzanie gazem w sezonie to ponad 3500 zł (w tym cwu). Kupno drewna i palenie w kominku pozwala obniżyć koszty do ok 2400 zł (gaz + drewno w tym cwu). Bardzo lubimy ciepło z kominka - jest dużo przyjemniejsze aniżeli ogrzewanie gazowe.
Link do komentarza
Cytat

W nowym domu sami nie możemy się zdecydować, czy lepszy będzie kominek, czy tylko wolno stojący piecyk-koza. Ponadto marzy nam się dodatkowy piec lub kominek w sypialni na piętrze. Które z tych urządzeń jest bardziej godne polecenia? I jakie warunki trzeba spełnić?

Pełna treść pod adresem:
https://budujemydom.pl/instalacje/kominki-i-kominy/porady/14642-koza-zamiast-kominka

 


Kominek jest droższy a jego działanie zależne od zasilania prądem, tu niewątpliwie wygrywa koza. Plusem kominka moim zdanem są walory estetyczne. Koszty ogrzewania prawdopodobnie nie odbiegają od siebie tak znacznie.

 

Link do komentarza
Wybór pomiędzy kozą a kominkiem jest moim zdaniem w dużej mierze wyborem między większą estetyką (w przypadku kominka) a mniejszym kosztem zamontowania (koza).

Palenie czy to w kozie czy w kominku pozwala w dość sporym stopniu na obniżenie kosztów ogrzewania w sezonie grzewczym. Do tego jak już ktoś wspomniał, ciepło z kominka jest niepowtarzalne i nie równa się z nim ciepło dawane z grzejnika. Dodatkowo ta atmosfera podczas palenia się w kominku. Dzieje się tam dużo więcej niż w telewizji:)
Link do komentarza
  • 9 miesiące temu...
Gość Marcello
Duzo zalezy od systemu kominowego, zdecydowanie odradzam rurki ktore po jednym sezonie palenia są do wyrzucenia. Trwale stalowe rury i przyłącza kominkowe to podstawa. Lepiej Kupic Jeremias, Darko niż marketowe produkty. zeby potem nie bylo pożaru chaty.
Link do komentarza
Przez 12 lat jedynym źródłem ogrzewania w naszym domu był wkład kominkowy Dovre, do czasu podłączenia gazu:) Stał sobie nieobudowany w centralnym punkcie salonu i super spełniał swoją rolę, ogrzewając parter domu -ok.70 m2. Na sezon zimowy szło ok. 10m.p. drewna.Po obudowaniu go (bo za ładnie to on nie wyglądał:) - trzeba było podłączyć wiszące nad nim rury rozprowadzające powietrze do pokoi na piętrze-zużycie wzrosło do ok. 14 mp. drewna-na górze bajeczka, ale na dole zrobiło się chłodniej..Reasumując-dobry wkład przeznaczony do ognia ciągłego (załadunek wieczorem ze dwóch grubszych klocków dąb lub buk wystarcza do tego,żeby rano wstać,rozgarnąć żar i dorzucić opału, żadnego wstawania po nocach:) pozwala na ogrzewanie całego domu i może być jedynym źródłem ciepła.
Link do komentarza
  • 2 lata temu...
Gość kingKrak
Majster postawił już komin (do wysokości sufitu) przy ścianie nośnej, wkład kominkowy lub kozę zaplanowaliśmy po boku komina, ale wcześniej nie pomyśleliśmy ile całość zajmie miejsca. Okazało się, że sporo, co znacznie zmniejszy ścianę z telewizorem, a dodatkowo wkład/koza będą od strony telewizora. Rozważam wyburzenie komina i w jego miejsce postawienie kozy z rurą na spaliny od góry przebijającą dalej strop i przez poddasze do dachu. Co sądzicie?
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
  • 2 miesiące temu...

Cześć, Nie chciałem zaczynać nowego tematu więc odgrzewam starego karminadla.

Na dniach chce nabyć kozę żeliwną. Nie stać mnie na nowego Jotula a tych odpicowanych na OLX trochę się boję a poza tym wolę coś nowego.

Zastanawiam się nad dwoma modelami, Plamen Trenk albo Nordflame Sora. Oba ładne, oba tej samej mocy. A może ktoś widzi jakieś wady lub zalety, których ja nie widzę?

Link do komentarza
10 godzin temu, gawel napisał:

Ja nic nie widzę może jakieś zdjęcie ? Nazwy brzmią farmaceutycznie i ciężko się zdecydować :icon_rolleyes: Ta sora to na wszy taki środek to może lepiej to drugie  

Co za komentarz... Ja pytałem o środek farmaceutyczny czy urządzenie grzewcze?

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Panowie - ojcowie, czy przodkowie, nie ma znaczenia. I tak jest mi wszystko jedno, na czym jadali. Czy co tam nam dali .     Ale nie za wszelka cene. Wyobrazasz sobie ogrom tej pracy - zmiana ph gleby ? Z niewiadomym skutkiem? Wszelkie duze roboty u mnie zakonczone. Finito. Moge poprobowac przeszczepu mchu w kilku miejscach, jak bedzie chcial i mogl sie rozwijac, to swietnie. Jak nie, to trudno, pogodze sie z losem. Zostalo mi troche nasion mikrokoniczyny, jak wyrwe kostrzewe, to je tam posieje. Juz raz zrobilam takie male, doswiadczalne poletko. Pieknie wzeszla i rosla, ale potem musialam wyjechac i teraz jest tam sama kostrzewa. Tak à propos zmiany warunkow glebowych: zagladam czasami na "Ogrodowisko", i jest tam babka, ktora ma dzialke z lasem sosnowym. I ona wymienila cala glebe, nasadzila mnostwo roznych roslin wokol tych drzew. Jest taras dookola domu, z ktorego mozna ten ogrod podziwiac, jak rowniez sciezki do spacerowania. Ale po co w takim razie kupowac dzialke lesna? Nie wiem, moze odziedziczona?
    • Szanowni,   Odpowiadając na pytania:   1. wentylacja jest grawitacyjna   2. są nawiewniki, wszystkie powinny być otwarte teraz?   3. z tą wilgotnością w powietrzy nie zwróciłem uwagi   4. panele przed ich położeniem były składowane w temp pokojowej kilka dni     Wróciłem właśnie z lokalu, raczej nie ma wątpliwości, że na piętrze została woda w posadzce.   1/ Poniżej link z badania higrometrem w przejściach drzwi gdzie ściągnąłem panel, wartości w innych miejscach od 45 do nawet 60, to wzrosło bo podbiło wilgoć z dolnych warstw:   https://drive.google.com/file/d/1sSSEXTJFl3cpUKNj4aRw0wWlceAEo65w/view?usp=sharing   Na parterze pomiary jastrychu dają wartość 30-40, ponieważ po tym jak deweloper nas zalał, suszył podłogę miesiąc w tym podpodłogowo na podciśnieniu, a od miesiąca podłoga jest ogrzewana i niezamknięta. Wydaje mi się, że jastrych nie powinien się odkształcić, na parterze jest prosty w rogach, a deweloper grzał tą posadzkę podpodłogowo dość mocno, do tego 4 nagrzewnice działały i pochłaniacze wilgoci, z 40 stopni w pomieszczeniu. Szczęśliwi parter obecnie nie ma szczególnych spękań posadzki, jest jedna kreska ale bardzo wąska odpowiada dylatacjom w jastrychu. C.O. miałem maks na piecu 29 stopni. Na piętrze można sprawdzić tylko po demontażu paneli, ale one w przejściach między pomieszczeniami też się bujają.    2/ Zdjąłem listwę w jednym miejscu gdzie się mocno bujają panele, wygląda to jak poniżej:   https://drive.google.com/file/d/1FxtqxwOuPXJ7x3VxZZ5MtThem_dMTa_q/view?usp=sharing   Raczej nie mam wątpliwości, że podłoga do demontażu i wygrzewanie, a potem folia, pianka i ponowne położenie.   Czy problematyczne jest ponowne odtworzenie ułożenia paneli?   One są położone nieregularnym wzorem, różnie podocinane, bez zachowania symetrii (tak woleliśmy wizualnie). Powinno się numerować panele w poszczególnych pomieszczeniach, żeby wrócić do tego samego? I jak je składować? Jeden na drugim? Muszą dojść do siebie.   3/ Czy w zaistniałej sytuacji wyłączyć ogrzewanie i zostawić uruchomione pompy mieszające na rozdzielaczach? Z dobę będzie spadała temperatura sama z siebie w zamkniętym budynku.   4/ Zgodnie z moją wiedzą, deweloper wydając lokal nabywcy, jest obowiązany wydać go w stanie nadającym się do wykończenia i zamieszkania. Mokry budynek jest wadą, która została zatajona przed nami. Zgłosiłem wilgoć do protokołu odbioru, wskazując, że wartości wilgoci jastrychu to 4,5-7% zależności od pomieszczenia. Osuszali dodatkowo tydzień i zapewnili, że wydali osuszone (fuszerka i ignorancja). O procedurze wygrzania posadzki dowiedziałem się przypadkowo, niedawno, deweloper odpowiedział mi, że "oni tego nie robią". W instrukcji obsługi lokalu nie ma słowa o konieczności przeprowadzenia podobnego procesu. Czy zgodzicie się ze mną, że mam podstawę do:   a) zgłoszenia wady lokalu i wezwania do wygrzania posadzki na koszt dewelopera - pójdzie kilkaset m3 gazu na to to jest koszt;   b) dochodzenia pokrycia kosztów najmu lokalu z uwagi na niemożność wprowadzenia się, gdzie z rozmysłem i ignorancją wprowadzono nas w błąd co do warunków budynku.   5/ położenie paneli bez foli na tej posadzce to już inna para kaloszy, zawinił wykonawca wykończeniówki, powinien zażądać protokołu wygrzania i mieć miernik wilgoci, a położył to na podkładzie XPS (nie XPRS) bez foli, bo mu na oko było sucho, jestem teraz pewien, że facet po prostu nie zna się na tym ogrzewaniu (porażka), więc jest obowiązany zdemontować teraz te panele i zwrotnie je zamontować po wygrzaniu.    https://www.obi.pl/podklad-pod-panele/home-inspire-podklad-pod-panele-xps-floor-protect-2-mm/p/6963565?wt_mc=gs.pla.Mieszkać.Podłogi.Panelepodłogoweipodłogidrewniane&wt_cc1=17619245192&wt_cc4=c&wt_cc9=?wt_cc1=17619245192&wt_cc4=c&wt_cc9=&wt_mc=gs.pla.smart.mieszkac.&gad_source=1&gclid=Cj0KCQiAire5BhCNARIsAM53K1gNgPjmuvVrz-nH2cpsIg-II41wX4Q1sZEezCCQIwwLe3X36eW7gBoaApk7EALw_wcB      
    • Nie ojcowie, tylko PRZODKOWIE... jadali na mchu... Czaisz? Nasi przodkowie... itd...
    • Bo nasi ojcowie na m chu jadali. 
    • Jeszcze jedna sprawa, która się nie pojawiła. Jaki tam jest rodzaj wentylacji? Jeżeli jest grawitacyjna to czy są nawiewniki w oknach, bo deweloperzy potrafią o nich zapomnieć. Na ile ta wentylacja jest skuteczna, jaką wilgotność powietrza w pomieszczeniu wskazuje higrometr? Bo może być i tak, że panele wchłonęły wilgoć z powietrza. A tej potrafi być zbyt dużo, jeżeli budynek jest nowy (czyli generalnie jeszcze mokry), a wentylacja jest niewydolna. Kiedy panele przed montażem przeniesiono do budynku? I czy zostały otwarte (odfoliowane), żeby ich wilgotność się ustabilizowała? Jeżeli panele były wcześniej tak przygotowane, wentylacja jest sprawna i wilgotność względna powietrza nie przekracza 50-60% to wracamy do jastrychu.   Wszystko zależy od ilości wilgoci  w jastrychu i od specyficznych cech paneli. Jeżeli wilgoci jest mało. to można zaryzykować jego dosuszenie bez zdejmowania paneli. Dlatego proponowałem prosty test z folią przyklejoną do jastrychu, żeby zorientować się w sytuacji. Całkiem dokładny pomiar można zaś mieć po wycięciu paru próbek, kostek po parę centymetrów, zważeniu ich na dokładnej wadze, wysuszeniu choćby w lekko ciepłym piekarniku przez przynajmniej 20 godzin i ponownym zważeniu na dokładnej wadze. Ubytek masy to nasza woda.    Powolne podnoszenie temperatury jastrychu zaproponowałem ze względu na panele oraz już ułożone płytki. Można wtedy obserwować, czy z panelami nie dzieje się nic złego. Maksymalną temperaturę utrzymujemy przez kilka dni (przynajmniej 3-4). Studzić możemy szybciej, np. w ciągu tygodnia. Ale najważniejsze jest czy wygrzewanie obniży wystarczająco wilgotność jastrychu. Dlatego polecam powtórzyć próbę z folią.    Przy ogrzewaniu kotłem gazowym wyższy opór cieplny podkładu nie będzie miał istotnego wpływu na koszty ogrzewania. To nie pompa ciepła. Folia zaś może być jakakolwiek. Na nią i tak ni trafi wiele wilgoci, jeżeli jastrych będzie suchy.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...