Skocz do zawartości

Kłopotliwy spadek


Recommended Posts

Witam serdecznie, pierwszy post i od razu proszę o pomoc, poradę:

odziedziczyliśmy dom po dziadkach z posesją ( tematem samej posesji i pielęgnacji drzewek zanudzam na innym forum )
Dom został już (tzn jakieś 5 lat temu jeszcze za życia dziadków) ocieplony, wymieniliśmy okna i dach. Będzie służył raczej jako domek letniskowy, co prawda sama instalacja grzewcza ( jeśli mogę tak nazwać piece kaflowe ) działa póki co bez zarzutu, ale ... Nastawiamy się na to, że będzie to dom na lato.
Na czym polega problem ? Sufity, tzn krokwie, deski położone na strychu, są niezmieniane od co najmniej 20 lat. Wiem, że było to wymieniane podczas pierwszego remontu dachu, czyli zmiany dachówki - ale jak mówię to było dwie dekady temu. Teraz dom nie będzie zamieszkiwany poza okresem letnim. Boję się, że to, że będzie nie ogrzewany zimą może wpłynąć na szybsze niszczenie sufitów - no po prostu, ze się zawalą. Nie wiem czy ma to znaczenie skoro dom stoi pusty, ale są tam piece kaflowe.
Właściwe pytanie brzmi: czy w wiosennym planie wydatków powinniśmy umieszczać wymianę sufitów tzn krokwi (chyba tak się to nazywa) czy raczej powinniśmy zacząć od ocieplania wnętrza domu (od zewnątrz jest solidnie zabezpieczony )
Kilku "fachowców" każdy mówi co innego - a my się po prostu gubimy. Jak to poskładać do kupy tak, żeby jeden wydatek nie poszedł w ... ?
Link do komentarza
Nie sądzę aby 20 lat to było tak daaaawno.U nas na pietrze sufity sa wszystkie drewniane i mają się świetnie od 1945 roku icon_lol.gif
Oczywiscie strych mamy nieocieplony(dom tak,ale dach nie...) mimo wszystko nadal nie boję sie po nim chodzić (że się zawali).Myślę że ogrzewanie (brak) nie powinno mieć na wpływu na drewniane sufity...
Link do komentarza
Cytat

Przepraszam ale w czym problem?
Jak konstrukcja cała to nie ma problemu. A jak deskowanie przegniłe i noga się zapada( 20 lat to za mało na przegnicie ) to wymienić - mi na budowie służą deski szalunkowe 32mm i mają ze 25 lat - a nie są oszczędzane icon_smile.gif



Też tak mi się wydaję.Poza tym 20 lat to całkiem mało.....przecież tak niedawno miałam 13 lat icon_lol.gif
Link do komentarza
dzięki wam za zainteresowanie icon_smile.gif nie jest to jedyne forum na którym musiałam się zarejestrować, ale na dwóch już zaatakowały mnie reklamy .. między innymi waty do ocieplania icon_biggrin.gif
Wracając do tematu - panikuje bo od wiosny chcielibyśmy ruszyć z remontem, tak, żeby można tam było wygodnie pojechać na wakacje z dziećmi zaczęliśmy jak kolega w pierwszym poście - od specjalisty architekta ( jak na złość brak kogoś znajomego, a już za okna przepłaciliśmy ) i zaczęło się:

okazało się, że to co dziadek robił za życie jest kompletnie bez sensu - w skrócie mówiąc - zaczął od zlej strony ( nie pytajcie o szczegóły ale jak zobaczyłam ile nas impreza wyniesie to mało nie zemdlałam - mamy pieniądze na remont tzn włożymy to co dziadkowie zostawili, ale w jego ocenie bez kredytu ani rusz) Kolejny przedstawił opcję zupełnie odwrotną ..

jeden chce rozwalać piec kaflowy jeśli chcemy mieć łazienkę, drugi mówi żeby zostawić.. jedyne w czym są zgodni to to, że jak się do ich wskazówek nie zastosujemy, to nam po pierwszej zimie rury wysadzi ..
przy okazji kwestia schodów - już prawie "mieliśmy" ( bo mieć będziemy w okolicach czerwca następnego roku ) i tu ładny link wkleję ( tak, chwilowo jedyny efekt mojego biegania po forach to opanowanie sztuki wklejania ładnych linków ) schody drewniane i tu kolejna niespodzianka. Podobno jak chcemy mieć bezpieczne schody, to mamy patrzeć tylko na te metalowe, a jak chcemy zaoszczędzić na przestrzeni to koniecznie schody kręcone. Pomieszczenie ma wymiary 3 x 4,20 wysokość 2,50 i inny fachowiec mówi, że w tych warunkach kręcone się nie sprawdzą .. ktoś wspominał coś o schodach, które można montować co roku, ale do tego typu rozwiązań kompletnie nie jestem przekonana.

Walczymy z tym wszystkim od miesiąca. Wiemy ( a właściwie jedyne co na pewno wiemy na dzień dzisiejszy ), że ekipę trzeba rezerwować z co najmniej półrocznym wyprzedzeniem i póki co jedyne co mogę stwierdzić to to, że chyba nam się nie uda ruszyć zgodnie z planem. Albo zbankrutujemy.

Edycja:
Dlaczego tak się martwię - wioska w której stoi dom, jest dosłownie 200 metrów od rzeki. W tamtym roku, kiedy nie było nikogo przez 2 miesiące dosłownie zamarzły ściany - sąsiedzi mówią, ze to normalne, jak dom nawet raz w przeciągu dnia nie ogrzany (czyli, że jak raz w piecu nie napalisz, to potem są takie atrakcje ) I to mnie własnie wystraszyło. Bo zima naprawdę nie ma komu o to dbać, a ja nie chcę, żeby stało i się niszczyło. Edytowano przez Marta_32 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Schody drewniane- bajka-jakbyś chciała nowe to zabulisz jak za złoto
Piec kaflowy - na Ukrainie widziałem piec kaflowy z zamontowanym palnikiem gazowym i to nie w jednym domu !. Skoro u nich to działa to u nas też da radę. Pytanie jak daleko masz do gazu:) pewnie dałoby się tym jakoś sterować.
Wtedy ustawisz sobie grzanie na najmniejszy wskaźnik i masz problem z głowy.

Info o piecu kaflowym na gaz
schemat instalacji
Z wikipedii
Cytat

Grzejniki gazowe akumulacyjne.

Może to być piec kaflowy, wyposażony w palnik gazowy zamiast spalania węgla. Także istnieją grzejniki żeliwne wyposażone w cegłę szamotową, która zapewnia właściwości akumulacyjne.



Zawsze możesz sobie turbinkę wiatrową zamontować do grzałki elektrycznej w bojlerze - o ile masz jakieś CO z grzejnikami - dziadek podłogówki pewnie nie robił.

Co do budowy domu - kiedyś budowali ze wszystkiego co się dało spoić - w mojej okolicy całe wsie są pobudowane z szlaki lub pustaków żużlowych i jakoś domy stoją -tak więc bym się za bardzo opiniami architektów nie przejmował.




A jak masz faktycznie kiepski ten piec to możesz zainstalować Elektryczne piece akumulacyjne - prąd masz pewnie icon_smile.gif
Wtedy włącznik czasowy w taryfie nocnej i problem z ogrzewaniem na zimę z głowy.

Z allegro - cena elektrycznego pieca akumulacyjnego od 400 do 800 zł
Cytat

Mam do zaoferowania piec elektryczny akumulacyjny 3kW w bardzo dobrym stanie. Dodatkowo dodam gratis termostat pomieszczenia oraz zegar do programowania załączania i wyłącznia pieca.

Piec był używany 4 sezony, bez żadnych problemów technicznych.

Dane techniczne:
- typ grzejnika : DGN - 30
-moc 3 kW
- 24 kWh
- typ grzałek 3030
- napięcie zasilania 400 V / 230 V

Wymiary pieca to 480 x 1100 x 250, waga 138 kg.

Link do komentarza
można też grzałki do piecy kaflowych dać - ustawisz temperaturę przeciwzamrożeniową np 5C, w taniej taryfie nie zbankrutujesz na ogrzewaniu (taryfe musisz zmienić na 2 strefową)
Prąd ma tę przewagę nad gazem, że nie musisz płacić dodatkowo abonamentu, a w taniej taryfie cena porównywalna z gazem. Ja bym zostawił te piece kaflowe...

piece akumulacyjne to już duże koszty....
Link do komentarza
Dzięki - właśnie czytam forum ( szczególnie wybór wykonawcy, temat pieca to ojj wiedzy mi brakuje )

Dom będzie wykorzystywany latem, piece działają bez zarzutu. Dlatego ja jestem za tym, żeby je zostawić. Tak jest w domu znajomych i system się sprawdza. Tylko, że jak rozmawia się z kimś, kto wie lepiej ( no dobra, mówiąc w prost chce zarobić ) to się głupieje. Po lekturze doszłam do wniosku, że w najgorszym wypadku wstawimy wannę, a wodę będziemy grzać na płycie - dzieciakom na pewno się to spodoba. Prąd działa - instalacje wymieniliśmy całkowicie.

"Schodami" czyli tą drabiną, strasznie się martwię, bo już raz z nich spadłam. Teraz już nawet na strych nie włażę, tak się poturbowałam. Draagon piszesz, ze drewniane zapłacę jak za zboże. Nie masz racji, ceny zboża spadają, schodów nie icon_smile.gif Pierwszy plan był taki, że zlecimy wykonanie miejscowej złotej rączce. Podał cenę o 200 zł niższą od lokalnej firmy z "papierami i gwarancją". wybór wydał się oczywisty. Kolejnym sposobem oszczędzania na mojej paranoi polegał na tym, że schody kupimy gotowe, a zainwestujemy w np takie:
balustrady ze stali nierdzewnej dlaczego z nierdzewnej - bo jak ściany marzną, to i wszystko marznie więc żeby co roku nie wymieniać ... Opcja z takimi montowanymi samodzielnie raczej nie wchodzi w grę .. Mniej lub bardziej ehkm pomysłów była masa. Powiem w skrócie : jakbyśmy wszystkie nasze pomysły i podpowiedzi fachowców które do tej pory otrzymaliśmy to już sprzedawalibyśmy mieszkanie, żeby się na wieś wyprowadzić bo na utrzymanie 2 domów nie byłoby nas stać..
Idę czytać dalej.
muszę się dowiedzieć jak ma się żywotność sidingu w domu do jego ocieplenia.. Edytowano przez Marta_32 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Ktoś podpowiedział, żeby ściany w kuchni tym wyłożyć .. Nie komentuje, od momentu kiedy ściany kuchni tym plastikiem pokryli straciła ona cały swój urok - może i praktyczne, ale czy ładne - rzecz gustu. Ale to jeden z wielu przykładów dobrego podpowiadania i dobrych rad oraz mody lokalnej icon_smile.gif
Co do drabiny - żeby nie było - to nie jest taka typowa drabina, jest solidniejsze, stopnie są szerokości ok 30 cm i 2-3 cm grubości, ale jest tak niesamowicie pionowa, że nie mając wolnych rąk strach z niej korzystać. żeby było ciekawiej - to chyba tak w ramach atrakcji, jak się spada, to od razu do piwnicy, a raczej na pokrywę zabezpieczającą wejście do niej. Już nawet o moją fobie nie chodzi, ale na wypadek gdyby u dzieci zwyciężyła ciekawość - chce z tym zrobić porządek. To jest typowy wiejski domek - duży pokój, kuchnia, pokój, sieni i ganek. No i praktycznie niewykorzystywany do teraz strych, ale tam można zrobić fajny pokoik, nie mówiąc już o wszystkich starociach, które tam są ( kołowrotki, kufry, itp ) Edytowano przez Marta_32 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Ta drabina, to (zapewne) takie solidniejsze schody strychowe (włazowe).
Jeśli jest to tylko strych, a nie pomieszczenie użytkowe, to nie widzę sensu aby cokolwiek zmieniać – no może na takie typowe, „chowane” we włazie, aby nie kusiły dzieci.
Ceny już od około 300zł np.: http://www.twenga.pl/dir-Ogrod-i-majsterko...udowlane,Schody

Jeśli jednak, z jakiś powodów zdecydujesz się na schody „normalne”, to za jednozbiegowe trzeba zapłacić od około 2.000zł np: http://www.atriumsystem.eu/sklep_katalog,pl,all.html .
Link do komentarza
Będziemy tam ok. 11 listopada ( przynajmniej jedno z nas ) więc ze zdjęciami do tego czasu jest problem (zdjęcia domu mam, "drabiny" nigdy nie cykałam icon_smile.gif )
Strych chcemy zagospodarować (chociażby po to, żeby w razie jakiegoś grilla można było w miarę wygodnie przenocować znajomych, a i dla nas trochę prywatności nie zaszkodzi )
Bajbaga, masz rację (Dzięki!) nazywa się to schody strychowe, albo włazowe. Reszta powodów dla których chce czegoś normalnego opisana jest wyżej. I wiem, że solidnie za to coś zapłacę. W domu też mamy schody ( mieszkanie dwupoziomowe ) i mając porównanie między naszymi, a tymi które zamontował koleżanka, nie będę oszczędzać. Mogę wstrzymać się z wymiana karniszy, czy innymi atrakcjami jakie nam proponowano - np wycięcie progów, ale schodów nie odpuszczę. I z tego co widzę, to z pracami mniej kosmetycznymi i tak będziemy musieli poczekać rok ( terminarze "majstrów" pękają w szwach ) więc jak w końcu się zorientujemy w temacie, to nie zbankrutujemy.
Ogarnięcie tematu dla kogoś, kto się na czymś takim nie zna to naprawdę koszmar.


Edycja, żeby nie śmiecić:

czemu ja się zainteresowałam tematem dopiero teraz ? Po lekturze między innymi tego forum, szlag mnie trafia bo uświadamiam sobie ile "wpadek" zaliczyliśmy do tej pory we własnym mieszkaniu ( a niby wszystko robiliśmy bez pośpiechu i z głową na karku )


I po raz kolejny ( mam nadzieję, że edytowane posty też ktoś czyta )

Na jednym z for, znalazłam wątek podobny do mego - tzn ze schodami w takim nieużywanym domu ) i tam sugerują, że jak już drewniane to z modrzewia syberyjskiego - podobno tanie, dobry i odporny na różne atrakcje klimatyczne .. może ktoś coś wie ? Edytowano przez Marta_32 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Dom będzie wykorzystywany latem, piece działają bez zarzutu. Dlatego ja jestem za tym, żeby je zostawić. Tak jest w domu znajomych i system się sprawdza. Tylko, że jak rozmawia się z kimś, kto wie lepiej ( no dobra, mówiąc w prost chce zarobić ) to się głupieje. Po lekturze doszłam do wniosku, że w najgorszym wypadku wstawimy wannę, a wodę będziemy grzać na płycie - dzieciakom na pewno się to spodoba. Prąd działa - instalacje wymieniliśmy całkowicie.



Nie wierzę, żeby było aż tak źle, skoro dom remontowany 20 lat temu. Ja mam taki z lat 50-tych i jak dotąd żadne poważniejsze remonty elementów konstrukcyjnych wymieniane nie były. Nie ma takiej potrzeby.
Piece kaflowe zostaw. Ci co je porozbierali już sobie plują w brodę. Drzewo to najtańszy opał. I ekologiczny w dodatku.
Sufity też powinny być w porzadku. Do ciepłej wody zainstaluj bojler elektryczny, bo w twojej sytuacji to chyba najprostsze rozwiązanie. Tylko, żeby hydraulik robił to z głową, bo na zimę trzeba spuszczać wodę, więc instalacja wodna musi to umożliwiać.
Link do komentarza
Redakcjo ( przepraszam, że tak skróciłam ) ja zaczęłam latać po sieci w momencie kiedy policzyliśmy ile tak mniej więcej wyniesie nas remont wg wskazówek drugiego ( pierwszy walną taką cenę, że gdyby nie zdziwienie męża to pomyślałabym, ze źle usłyszałam )

Dom jak jeden z wielu w tej wiosce, ba, nawet lepszy, bo jak pisałam i ocieplony i dach wymieniony, a z tego co eksperci mówili, to dosłownie ruina taka, że bez spisanego testamentu nie ma co tam za rok wchodzić. najgorsze, ze naprawdę nie ma nawet takiego "wujka specjalisty" który powiedziałby co i jak. Ale jest kolejny plus - spotkałam znajomą która ma dom dosłownie 2 posesje dalej i nie macie pojęcia jak odetchnęłam icon_smile.gif

Bo teraz "wiem" że - sufity i dachy mogę olać i to na kilka lat,
łazienkę może nam na urlopie machnąć jej mąż, robił to u nich w domu, zna ceny itp ( jedna wioska co drugi dom "taki sam" w sensie wielkości i ilości pomieszczeń )
piece - nie ma co rozwalać, tylko klucze ich mamie zostawię, żeby z kominiarzami być na czysto ;)

przy okazji wiem gdzie mam elektrownię i jak sobie z nią radzić i kilka innych pomocy - w stylu gdzie jest nasz leśnik, żebyśmy nie musieli drzew kupować tylko z własnego lasu brać

Przesądna nie jestem, strasznie wierząca też nie, ale chyba się dziadkowie nad nami zlitowali icon_smile.gif
Jeszcze tylko ogród ogarnąć, płoty wymienić i zainwestować w kłódki bo już zdążyli nam resztki waty wynieść z garażu..

rotefood tak o Tobie pamiętałam, że aż zapomniałam - DZIĘKI Edytowano przez Marta_32 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dzień dobry, interesuje mnie wykopanie w skarpie podziemnych piwniczek, na wzór tych popularnych na Węgrzech i w Mołdawii (w których trzymano wino). Pytanie jak zrobić to bezpiecznie i sucho, no i czy są w Polsce firmy, które specjalizują się w tego typu realizacjach.  
    • Dom podpiwniczony. W wykuszu pod jednym oknem mam rysę pęknięcie idącą od pierwszego do ostatniego bloczka betonowego, praktycznie na samym środku okna. Pod ostatnią warstwą bloczku na pewno nie ma zbrojenia pod okiennego bo w sumie nie wiedziałem że przy betonowych bloczkach się to daje. Chciałbym to wzmocnić żeby już więcej nie pękało i to co przyszło mi do głowy to zdjąć górną warstwe bloczka, wkleić startery po obu stronach bloczka z prętów 12mm czy 8 mm i połączyć długimi prętami + strzemiona i zalał betonem czyli zrobił takie jakby nadproze przy parapetowe. Co o tym sądzicie.     
    • Proszę przede wszystkim zaobserwować jak w czasie deszczu spływa woda po zewnętrznej krawędzi tego balkonu, który ma Pan nad głową. Bardzo możliwe, że ten balkon od góry nie ma żadnej (lub żadnej sensownej) obróbki blacharskiej. Jeżeli tak jest, to woda po prostu cieknie po krawędzi płyty balkonowej i wszystko od niej nasiąka. Później zaczyna się łuszczyć, szczególnie ta nieszczęsna gładź, która najpewniej spuchła i częściowo została wymyta pod pasem nieprzepuszczalnej farby.  Farbę i warstwę gładzi trzeba w całości usunąć. Gładź zastąpić warstwą gładzi na bazie cementu. Ewentualnie nawet zaprawą cementową, ale to już wymaga wyczucia co do jej proporcji i konsystencji. Potem być może nawet dobra farba do betonu, taka której producent dopuszcza użycie nawet na schodach zewnętrznych i tarasach, Trzeba nią pokryć cały sufit.  Ponadto mam poważne wątpliwości, czy ta jednostka zewnętrzna klimatyzatora nie została założona zbyt blisko przegród (ściany i sufitu). Proszę sprawdzić w instrukcji, jakie wymagania stawia producent.  
    • Trudno się ostatecznie wypowiadać nie znając szczegółów, w tym tych technicznych. Jednak co do zasady instalacje nie powinny być wykonane w taki sposób, że ich naprawa wymaga naruszenia elementów konstrukcyjnych. Ale w starych budynkach bywa z tym różnie, nie sposób powiedzieć jaka jest faktyczna sytuacja i możliwości naprawy.  Ostatecznie jednak, jeżeli zarządca budynku (spółdzielnia mieszkaniowa) decyduje się na dokonanie napraw od strony Pani lokalu to podstawowym jego obowiązkiem jest przywrócenie wszystkiego do stanu pierwotnego. Czyli jeżli jakikolwiek element w mieszkaniu zostanie zniszczony lub uszkodzony to spółdzielnia musi go wymienić lub naprawić. Nie ma przy tym znaczenia cy spółdzielnia ma ubezpieczenie od takich zdarzeń losowych.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...