Skocz do zawartości

jaka odleglosc sadzenia drzew choinek od mojego ogrodzenia powinien zachowac sasiad


Recommended Posts

Niestety nie ma szczegółowych przepisów co do zachowania minimalnej odległości od granicy działki budowlanej w przypadku drzew. Drzewa może nawet posadzić tuż przy granicy działki. Są jednak dwa, w zasadzie trzy rozwiązania tego problemu.

1.)(Popularna metoda przy pozbywaniu się anten telekomunikacyjnych i agencji towarzyskich z sąsiedztwa.) Zapis o minimalnej odległości drzew ozdobnych może jednak figurować w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego dla danej gminy. Jeżeli takowego nie ma, można wnioskować o zmianę planu, lub w przypadku jego braku (co byłoby lepszą sytuacją) wniosek o utworzenie dla danego obszaru planu miejscowego. Jednak tworzenie planu to okres od pół do nawet pięciu lat od momentu przyjęcia uchwały w radzie gminy, o ile gmina ma na to pieniądze.

2.) Zapis o minimalnej odległości od granicy działki znajduje się w Regulaminie Rodzinnego Ogrodu Działkowego uchwalonego przez Krajową Radę Polskiego Związku Działkowców w dniu 7 kwietnia 2004 roku i znowelizowanego 23 listopada 2006 roku. § 119 i wynosi w Twoim przypadku 2m od granicy. Wyegzekwowanie go wymaga jednak postępowania sądowego.

3.) Dogadanie się z sąsiadem.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

Czy sa jakies przepisy co do sadzenia drzew iglastych swierków choinek moj sasiad od mojego ogrodzenia posadzil takie drzewka okolo 0,50m od mojego plotu i bardza duzo co 0,50m
nie wiem czy tak mozna, za jakis czas nic nie bede widziala z okien las bede miala


Widzę,że nieźle ten sąsiad Ci dogryza. Las posadził i jeszcze psa dorzucił icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Przywołując tekst Komentarza do art. 149 i 150 Kodeksu Cywilnego autorstwa Stanisława Rudnickiego :
„1. Stosownie do art. 48 k.c. drzewa i inne rośliny rosnące na nieruchomości należą od chwili ich zasadzenia lub zasiania do właściciela gruntu, jako części składowe tego gruntu. W wypadku gdy gałęzie lub owoce wchodzą w przestrzeń nieruchomości sąsiedniej, może to doprowadzić do sytuacji konfliktowej pomiędzy sąsiadami. Ustawodawca zapobiega temu w sposób określony w art. 149 i 150. Źródłem konfliktu może się stać w tym wypadku naruszenie własności właściciela nieruchomości sąsiedniej przez immisję bezpośrednią, wskutek przekroczenia granicy i rozprzestrzenienia się drzewa lub krzewu w przestrzeń tej nieruchomości (art. 140).
2. Właściciel nieruchomości, na której rośnie drzewo lub krzew, powinien nie dopuścić do tego, aby przechodziły one przez granicę nieruchomości sąsiedniej, i sadzić je lub siać w odpowiedniej odległości od granicy. Jeżeli tego nie uczynił, powinien usunąć gałęzie lub owoce z przestrzeni sąsiada, czyniąc to ze swojego gruntu. Gdyby jednak usunięcie wymagało wejścia na grunt sąsiedni, art. 149 zezwala na to jemu, a także posiadaczom zależnym jego nieruchomości oraz osobom działającym z jego polecenia. Właściciel sąsiedniej nieruchomości nie może się temu sprzeciwić, ale w razie wyrządzenia mu szkody może żądać jej naprawienia. Dopiero gdy właściciel gruntu, na którym rośnie drzewo (krzew), nie uczyni tego sam i nie usunie gałęzi i owoców nawet po wezwaniu go do tego przez sąsiada i wyznaczeniu mu stosownego terminu, właściciel nieruchomości sąsiedniej może uczynić to sam (art. 150 zd. 2). Ustawa nie mówi, kto powinien ponieść koszty usunięcia gałęzi lub owoców w tym ostatnim wypadku, nie ulega jednak wątpliwości, że sąsiad może domagać się od właściciela zwrotu poniesionych kosztów, których potrzeba wynikła z bezprawnego naruszenia jego własności. Obcięte gałęzie i zerwane owoce przypadają w takim wypadku właścicielowi nieruchomości sąsiedniej bez obowiązku zwrotu ich wartości.
Termin jest „odpowiedni”, gdy pozostawia wystarczający, w normalnym biegu rzeczy, czas na zorganizowanie potrzebnych czynności i gdy przypada w porze roku, w której obcięcie gałęzi i usunięcie owoców może nastąpić bez obawy o stan drzewa. W razie wyznaczenia terminu nieodpowiedniego, obowiązek właściciela powstaje z nadejściem terminu, w świetle wiedzy ogrodniczej, odpowiedniego.”


Odnośnie odpowiedzialności - na zasadzie winy odpowiadałby właściciel działki, na której jest drzewo.

Link do komentarza
Cytat

Czy sa jakies przepisy co do sadzenia drzew iglastych swierków choinek moj sasiad od mojego ogrodzenia posadzil takie drzewka okolo 0,50m od mojego plotu i bardza duzo co 0,50m
nie wiem czy tak mozna, za jakis czas nic nie bede widziala z okien las bede miala



Chyba mamy grazia18112 tego samego sąsiada icon_biggrin.gif
Nasz nasadził na swojej działce ze 20 świerków, i to całkiem sporych, już prawie dwumetrowych. Tragedii wielkiej nie ma, bo graniczy z nami od strony północno-wschodniej. Poza tym przestawił wspólny płot o 0,5m do swojej granicy tak, że świerki stoją w sumie niby metr od naszej działki. No i z naszym sąsiadem można się dogadać, nawet jest całkiem OK.
Link do komentarza
Cytat

Co Ty masz z tym smrodkiem? icon_lol.gif


no od pieska smrodek

Cytat

W mojej okolicy stosowanie mydła jest już znane od jakiegoś czasu.


a co to mydło....kurcze niby blisko siebie mieszkamy, a u mnie nikt nie stosuje

Cytat

Doświadczenia.


co to, to nie....ja mam wyższe rachunki za wodę niż kolega mhtyla icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

nie no coś ty....już się boję, że mnie zlinczują niektórzy, a po dwóch płytach, to już bym chyba bana dostała icon_biggrin.gif


Kto się odważy? To będzie czysta gra fair play, czyli kto pierwszy ten lepszy icon_lol.gif tylko trza będzie daggulkę delikatnie wyeliminować z gry tak po cichu :plotki: :hahaha2:
Link do komentarza
obudziłam się ja.....chociaż nie jestem właścicielem postu icon_biggrin.gif

Cytat

Kto się odważy? To będzie czysta gra fair play, czyli kto pierwszy ten lepszy icon_lol.gif tylko trza będzie daggulkę delikatnie wyeliminować z gry tak po cichu :plotki: :hahaha2:


myślę, że starczy i dla niej icon_biggrin.gif
ja jedną, Ty drugą, a Daggulka trzecią i jeszcze dwie zostaną icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  • 3 lata temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...