Skocz do zawartości

Elektryczny pech


Recommended Posts

Napisano
dla mnie ten artykuł to kompletna bzdura: 1. inwestor składając dokumentację celem uzyskania pozwolenia na budowę musi mieć zapewnioną dostawę elektryczności - czyli przed rozpoczęciem budowy musiał mieć warunki przyłączenia, 2. jak wszyscy wiedzą ZUDP jest miejscem gdzie z pewnością uzgadnia się gdzie będzie skrzynka z licznikiem 3. nie wieże aby ktoś był aż tak naiwny aby dać się tak omotać Panu Zbyszkowi - jedna wizyta w zakładzie energetycznym wszystko by wyjaśniła 4. ten artykuł napisał jakiś sfrustrowany klient który został wyłączony za niepłacenie rachunków lub złapany na kradzieży..
Napisano
Kiedy my Polacy przestaniemy szukać wszędzie! korupcji Mam wniosek do narodu: ZAJMUJMY SIĘ SWOJĄ PRACĄ NAJLEPIEJ JAK TYLKO MOŻEMY I POTRAFIMY I PRZESTAŃMY ZRZĘDZIĆ I SZUKAĆ DZIURY W CAŁYM - przekonany jestem że wszystkim będzie lepiej..
Napisano
Kolega z artykulu jednym slowem mial pecha i byl naiwny jak male dziecko. No coz tacy ludzie tez sa potrzebni na tym swiecie aby innym cwaniakom kase nabijac. Trudno mi uwierzyc aby ta historyjka byla prawdziwa, ale coz Polak potrafi icon_biggrin.gif
Napisano
Mi zakład energetyczne też chciał postawić skrzynkę w linii ogrodzenia najblizej słupa. Słup stoi w rogu działki ok 0,5 m od granicy. Na moje prosby aby postawić przy wjeździe na działke odpowiadali ze takie mają przepisy i nic sie nie da zrobic (chodziło raptem o 15 m). No cóż pomyslałem jak sie nie da to sie nie da ale na koniec powiedziałem że bede żądał odczytów z licznika i nie bedzie mnie interesowało czy inkasent skacze przez zwały śniegu i rów z wodą - bo to nie mój interes i bede płacił zgodnie z odczytem. Jakie było zdziwienie jak zadzwonili do mnie zeby sie umówić gdzie dokładnie ma stać skrzynka z licznikiem. Miejsce wskazałem i juz nie było problemów ze "niezgodnie z przepisami".
pozdrawiam wytrwałych.
Napisano
Cytat

Mi zakład energetyczne też chciał postawić skrzynkę w linii ogrodzenia najblizej słupa. Słup stoi w rogu działki ok 0,5 m od granicy. Na moje prosby aby postawić przy wjeździe na działke odpowiadali ze takie mają przepisy i nic sie nie da zrobic (chodziło raptem o 15 m). No cóż pomyslałem jak sie nie da to sie nie da ale na koniec powiedziałem że bede żądał odczytów z licznika i nie bedzie mnie interesowało czy inkasent skacze przez zwały śniegu i rów z wodą - bo to nie mój interes i bede płacił zgodnie z odczytem. Jakie było zdziwienie jak zadzwonili do mnie zeby sie umówić gdzie dokładnie ma stać skrzynka z licznikiem. Miejsce wskazałem i juz nie było problemów ze "niezgodnie z przepisami".
pozdrawiam wytrwałych.


W moim przypadku nie mialem takiego problemu. Nie rozumiem ze piszesz ze zaklad energetyczny chcial postawic u mnie skrzynke w linii ogrodzenia.... U mnie wygladalo to tak, przyjechal projektant przylacza po wczesniejszym umowieniu sie. Przedstawil mi warunki tzn odleglosci gdzie i jak moze stac skrzynka wg przepisow. Zostala postawiona tam gdzie ja chcialem zachowujac wymagane odleglosci i tyle. Na tej postawie zostal zrobiony projekt przylacza a po kilku miesiacach wykonano przylacze wg projektu. A ty piszesz ze wskazales im nowe miejsce i nie bylo problemow icon_confused.gif Wydaje mi sie ze przy zmianie lokalizacji skrzynki energetycznej powinna procedura zaczac sie od nowa tzn od zmiany projektu przylacza.
Napisano
czy zrobiłeś coś złego albo pokazywałeś że masz duż pieniędzy na budowę? bo z tego co piszesz to mam wrażenie pewna życzliwa grupa ludzi zwyczajnie z tobą walczy na każdym kroku trzymaj się..
  • 5 miesiące temu...
Gość gosć projektant
Napisano
szafki od lat są lokalizowane w ogrodzeniach a jeśli masz słup to na słupie jak zakład energetyczny chciał postawić słup to mogłeś się zgodzić przyłącze od ręki bez panów ZBYSZKÓW a jak stawiali u ciebie ogrodzenie to miejsce szafki robisz wnękę i tyle a uciebie samowolnie przestawiłeś skrzynkę z linii ogrodzenia w teren działki 1metr lub więcej a co było w uzgodnieniu ZUDP ciesz się ze ci budowy nie wstrzymali tak z urzędu nadzoru budowlanego traktując jako samowolę "jak się ma rezydencję to niema co płakać jak cię trochę skasowali a ile wydałeś na ogrodzenie kute".
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Cytat

szafki od lat są lokalizowane w ogrodzeniach a jeśli masz słup to na słupie jak zakład energetyczny chciał postawić słup to mogłeś się zgodzić przyłącze od ręki bez panów ZBYSZKÓW a jak stawiali u ciebie ogrodzenie to miejsce szafki robisz wnękę i tyle a uciebie samowolnie przestawiłeś skrzynkę z linii ogrodzenia w teren działki 1metr lub więcej a co było w uzgodnieniu ZUDP ciesz się ze ci budowy nie wstrzymali tak z urzędu nadzoru budowlanego traktując jako samowolę "jak się ma rezydencję to niema co płakać jak cię trochę skasowali a ile wydałeś na ogrodzenie kute".


U mnie jak pamiętam nie licząc papierków i wszelakich opłat chcieli jeszcze na bezczelnego flachę wódy i to był bezczelny szantaż jak nie to oni nie ..... po paru telefonach i jednym dniu zwłoki przyjechała druga ekipa chyba abstynenci i podłączyli na sucho .Kupił bym nawet dwie flachy jak by podeszli do tego profesjonalnie ale chamstwo należy zwalczać ...............wężykiem Jasiu ,jak piszesz chamstwo ? .


  • 3 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
Napisano
No faktycznie głupota takiego elektryka który robi robótki na boku a zatrudniony jest w RE robi się prosto ustala konkrety i po prostu nagrywa a jak zacznie fikac podpiedala gdzie trzeba i wszycho albo wyleci z pracy albo buzia w kubeł ot i po sprawie to dziala na spoko
  • 8 miesiące temu...
Gość elektryk
Napisano
Autor "adam" ma rację. Warunki przyłączenia do sieci to podstawowy dokument i załatwiany w pierwszej kolejności. Co do elektryka "wykonawcy" to albo nie znał przepisów albo naciągał klienta. Ja wykonując instalację oddaje ją klientowi (pod napięciem) czyli pomagam w trakcie wykonywania prac w załatwieniu formalności które klient musi załatwić osobiście..
  • 1 rok temu...
Napisano
To co przeszedł autor artykułu, to PIKUŚ-ja miałam jeszcze gorzej

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
    • Deweloper dokonuje tu dość dziwnej nadinterpretacji przepisów zawartych w warunkach technicznych (WT).  przede wszystkim mamy tam bowiem następujący zapis § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308. Ten warunek musi być koniecznie spełniony. Przede wszystkim trzeba więc zadać deweloperowi pytanie, w jaki sposób jest on spełniony w tym konkretnym budynku.    Kolejna sprawa to sam § 308. § 308. 1. W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych.   2. W budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) wyjścia, o których mowa w ust. 1, należy zapewnić z każdej klatki schodowej.   3. Jako wyjście z klatki schodowej na dach należy stosować drzwi o szerokości 0,8 m i wysokości co najmniej 1,9 m lub klapy wyłazowe o wymiarze 0,8 x 0,8 m w świetle, do których dostęp powinien odpowiadać warunkom określonym w § 101.    Proszę zwrócić uwagę na konstrukcję tego przepisu. Zaczyna się on od określenia jakich obiektów dotyczy (W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych). W logiczny sposób wskazano tu liczbę kondygnacji, jako kryterium stosowania przepisu. Kwestia obecności lub braku klatki schodowej jest drugorzędna.  Ewentualnie można powoływać się na jeszcze jeden zapis z WT, jako dopuszczający zastosowanie drabin zewnętrznych.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.   To jednak już tyko dopuszczenie pewnego rozwiązania w szczególnym przypadku. Pozostaje kwestia oceny, czy jest tu uzasadnione.  Osobiście upierałbym się, że w budynku szeregowym, który ma przynajmniej 2 kondygnacje naziemne (np. parter i poddasze użytkowe) wymagane jest wykonanie wyłazów dachowych w każdym z segmentów, ewentualnie wspólnej przymocowanej na stałe drabiny zewnętrznej. Przecież, jeżeli zrobimy tylko jeden wyłaz, to i dostęp do niego będzie tylko z tego jednego segmentu. To zaś nie zapewnia spełnienia zakładanych funkcji - możliwości czyszczenia kominów i konserwacji dachu każdego segmentu.  Niestety, to wszystko jest jedynie interpretacją. Wiążącą interpretację może dać tylko wyrok sądu.
    • Jednak musiało zadziałać któreś z zabezpieczeń, które obejmowało całą instalację. Najczęściej problemem jest właśnie brak selektywności pomiędzy zabezpieczeń pomiędzy rozdzielnicą domową i zabezpieczeniami przy liczniku. Które z nich zadziała to w większości przypadków loteria.  Ale opis problemu jest dziwny. Wyłącznik różnicowoprądowy musiał jednak zadziałać, skoro potem manipulacje tylko przy nim wystarczyły, żeby przywrócić zasilanie.
    • Powłoka poliuretanowa to obecnie najlepszy stosunek ceny do jakości dla osób, które chcą mieć dach  w prawie niezmienionej postaci "na lata". Pamiętaj, że  robocizna też jest ważna, chyba że sam pokryjesz  ten dach. Dodać trzeba też, że blacha blasze nierówna. Blachodachówka zazwyczaj teraz produkowana jest z blachy stalowej ocynkowanej o grubości niecałe 0,4 mm, a jeszcze parę lat temu  najczęściej spotykanym rozmiarem było 0,55 mm 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...