Skocz do zawartości

Jak zmienić odległość domu od granicy ?


Recommended Posts

Ty się spytaj tego prawie doktora projektanta i prawie doktora prawnika, czy gdybyś zgłosił zamiar rozpoczęcia robót, przed „korektą” PnB, to po „korekcie”, urząd anulowałby je, wymagając nowego.

I poczytaj, tak na wszelki wypadek, PB w zakresie praw i obowiązków uczestników procesu budowlanego, ze szczególnym naciskiem na obowiązki kierbuda.


Cytat

Nie wiem, co ma KierBud do stosowania art. 130 ust. 4 KPA, bo zakładam, że do tego przepisu się odnosisz..?
Chciałbyś mi coś wyjaśnić?



A co ma do meritum sprawy akurat art.130 kpa? Być moze nie widzę zwiazku, bo nie ukończyłem podyplomówki icon_redface.gif
Link do komentarza
Cytat

Ty się spytaj tego prawie doktora projektanta i prawie doktora prawnika, czy gdybyś zgłosił zamiar rozpoczęcia robót, przed „korektą” PnB, to po „korekcie”, urząd anulowałby je, wymagając nowego.

I poczytaj, tak na wszelki wypadek, PB w zakresie praw i obowiązków uczestników procesu budowlanego, ze szczególnym naciskiem na obowiązki kierbuda.




A co ma do meritum sprawy akurat art.130 kpa? Być moze nie widzę zwiazku, bo nie ukończyłem podyplomówki icon_redface.gif



Art. 130 KPA nie ma nic do meritum. Obawiałem się, że będziesz szedł w kierunku Barbossy, wciskając mi, że decyzja już jest ostateczna (mimo, że i on tego wprost nie napisał)

Co do pierwszego Twojego zdania: myślimy podobnie. W ten sam sposób tłumaczyłem KierBudowi, że mogłem zgłosić już zamiar budowy w czerwcu, na podstawie uprzednio wydanej decyzji (która zezwoliła mi na budowę i tych praw nie odebrała mi nawet nowa decyzja). Edytowano przez Bruce (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Bo decyzja jest i była ostateczna, bo się uprawomocniła, bo minął termin odwoławczy w trybie administracyjnym, bo zmiana w decyzji, nie przywróciła terminu w zakresie decyzji „głównej” (pierwotnej) – czyli dokładnie tak jak sugerował Barbossa.



I o to właśnie chodziło :-)
Dziwi mnie, że wiesz co sugerował Barbossa, skoro po moim wczorajszym poście nic takiego nie sugerował (chyba, że analfabetyzm wtórny mnie dopadł)
Link do komentarza
Czytaj to, co sam napisałeś (pogrubienie moje):
Cytat

Moim zdaniem:
- poprzednia decyzja nie została uchylona i jest prawomocna od 2 miesięcy
- mogę już dokonać zgłoszenia do PINB, nie czekając na uprawomocnienie nowej decyzji
- dla ostrożności rozpoczynam prace po uprawomocnieniu nowej decyzji, a nie dopiero zgłaszam do PINB i czekam kolejne 7 dni

Proszę o wytłumaczenie mi czy mogę: zgłosić już teraz do PINB planowane rozpoczęcie robót? Czy do zgłoszenia do PINB potrzebujemy prawomocnej decyzji?



A odpisał Ci:

Cytat

i nie prawomocna a ostateczna!



dopisałem:

Oczywiście mając na uwadze również ten Twój wpis.

Cytat

Art. 130 KPA nie ma nic do meritum. Obawiałem się, że będziesz szedł w kierunku Barbossy, wciskając mi, że decyzja już jest ostateczna (mimo, że i on tego wprost nie napisał)




A upraszczając, ta decyzja, zmieniająca w części decyzję pierwotną, jest ostateczna, mimo że nie jest prawomocna. Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

najpierw burza w szklance wody, potem coś tam żarem, a teraz nowe interpretacje decyzji
dostałeś decyzję czy inny "dokument"?

i nie prawomocna a ostateczna!

a kierbud niech rączkę poda arnix-owi
siebie warci


Jak zauważyłeś zdanie moje jest identyczne (w tej kwestii) ze zdaniem kierownika i zdaniem (czynem) wydziału budownictwa.
Cytat

TAK

Zawczasu dodam, że decyzja zgodnie z PB nie może się stać ostateczna już dziś, nawet jeśli jest zgodna z żądaniem stron. I na nic moje oświadczenie, że się z nią zgadzam i się nie odwołam.


Ponieważ decyzja jest wydawana na podstawie Ustawy Prawo budowlane to niestety w tej kwestii pierwszeństwo mają przepisy tej ustawy, a nie Kpa. W rzeczywistości w przypadku złożenia waszych oświadczeń (jako jedynych stron) urząd powinien potwierdzić ostateczność decyzji i przychylić się do słusznego interesu strony (wcześniej rozpocząć budowę). Tak robią bardziej kumaci (doświadczeni) urzędnicy. Trzeba tutaj jednak dodać, że mimo złożenia oświadczeń przez strony, jeśli komuś się odmieni) to urząd MUSI przyjąć odwołanie i przekazać do SKO.

Co do zgłoszenia do PINB.
Oczywiście powinieneś zgłosić rozpoczęcie robót na podstawie pierwszej decyzji (masz do tego prawo)[tu nie zgadzam się z kierownikiem]. Jak zauważyłeś mogłeś już od 3 tygodni prowadzić budowę.
Dodatkowo będziesz mógł otrzymać kolejną decyzję zmieniającą (np. zatwierdzającą aneks) i nie będziesz zgłaszał rozpoczęcia robót (chyba, że będzie to nowy obiekt).

Co do 2 cytatów wyroków. Każdy chyba przeczytał jakie bzdury czasami piszą w swoich wyrokach.
Ewidentnie zmieniono szerokość zjazdu, a sąd: "nie zmieniono szerokości ani długości".
Link do komentarza
Cytat

Ty się spytaj tego prawie doktora projektanta i prawie doktora prawnika, czy gdybyś zgłosił zamiar rozpoczęcia robót, przed „korektą” PnB, to po „korekcie”, urząd anulowałby je, wymagając nowego.

I poczytaj, tak na wszelki wypadek, PB w zakresie praw i obowiązków uczestników procesu budowlanego, ze szczególnym naciskiem na obowiązki kierbuda.


Do PINB nie jest potrzebna ostateczna decyzja o pozwoleniu na budowę. Rozpocząć budowę można na podstawie ostatecznej, więc można zgłosić 7 dni przed dniem kiedy będzie ostateczna. Jeśli chcesz być cwaniakiem, a masz do tego prawo, to możesz zgłosić nawet w dniu otrzymania decyzji, bo ...wyjeżdżam z kraju na 3 miesiące i za 5 tygodni nikt nie będzie mógł donieść zgłoszenia, a firma zacznie za 6 tygodni prace budowlane. Zgłoszenia rozpoczęcia PINB nie ma prawa nie przyjąć, nawet niekompletnego. Kompletne powinno być w dniu rozpoczęcia robót.

Oczywiście zgłoszenie wcześniejsze do PINB musi zawierać właściwą (po uostatecznieniu decyzji) datę.

Kierownik budowy miał prawo zgłosić uwagę do rozpoczęcia budowy, to jego oświadczenie jest dołączane do zawiadomienia o rozpoczęciu robót. Jednak najważniejsza decyzja jest pierwsza, która nie została uchylona i jest ostateczna.
Link do komentarza
Cytat

….nawiązując do mojego przypadku, że projektant błędnie wpisał szerokość budynku, a za tym poszła zmiana o 40 cm od granicy działki:
- kierownik budowy zakwestionował to, wskazując jako odstępstwo istotne
- pracownik Starostwa podzielił taką opinię
- oboje wskazali, że nie możemy teraz dowolnie ustalać, z której strony przesuniemy o 40 cm




Cytat

Jak zauważyłeś zdanie moje jest identyczne (w tej kwestii) ze zdaniem kierownika i zdaniem (czynem) wydziału budownictwa.



No, oboje mają ustawowe kompetencje i uprawnienia do takich orzeczeń, ale jeśli projektant dupa, to i efekty, że jego role przejmują „znachorzy”.
I zauważ, że napisał , że ani kierbud, ani urzędnik, ani inwestor nie mogą dowolnie „przesunąć” tego budynku. Zabrakło tylko tego, że jedynym kompetentnym jest projektant, a że dupa, to uległ presji, że zmiana jest istotna.

A tak na marginesie, to zupełnie nie rozumiem, dlaczego projektant był ostatnim który o tym błędzie się dowiedział, a na dodatek „postraszono go” (a on dupa i biedaczek uległ) „decyzji” urzędnika.




Cytat

Co do 2 cytatów wyroków. Każdy chyba przeczytał jakie bzdury czasami piszą w swoich wyrokach.
Ewidentnie zmieniono szerokość zjazdu, a sąd: "nie zmieniono szerokości ani długości".



Nie zmieniono istotnych parametrów drogi, wybudowano ją zgodnie z obowiązującymi warunkami technicznymi, a PnB było na drogę. Zjazdy nie są elementem drogi i nie ma określonych dla nich parametrów szczegółowych.
Projektant zakwalifikował zmiany jako nieistotne, urząd wniósł sprzeciw, a sąd, przyznał rację projektantowi.

Jeśli projektant uzna, że zmiana jest (była) nieistotna, to sąd zawsze przyzna rację projektantowi, bo to on (projektant) i tylko on, ma uprawnienia ustawowe w zakresie klasyfikacji co jest zmianą istotną a co nie jest.

Nie urząd, nie sąd, tylko szef wszystkich szefów, w tym zakresie - czyli projektant.

Im szybciej dotrze to do urzedników i projektantów, tym lepiej.

Takich wyroków jest multum (i będzie wiecej, aż urzedy zrozumieją kto jest szefem), ale dotyczą tylko i wyłącznie tych budów, które rozpoczęto od listopada 2005r, bo od wtedy obowiązuje zmiana prawa budowlanego dającego takie uprawnienia projektantom (Ustawa z dnia 28 lipca 2005 r. o zmianie ustawy - Prawo budowlane oraz o zmianie niektórych innych ustaw
, Dz.U. 2005 nr 163 poz. 1364 2005.09.26 )

dopisałem:

Cytat

Kierownik budowy miał prawo zgłosić uwagę do rozpoczęcia budowy, to jego oświadczenie jest dołączane do zawiadomienia o rozpoczęciu robót.



A co ma piernik do wiatraka ? Co ma termin złożenia zawiadomienia, o zamierzonym terminie rozpoczęcia robót, do faktycznego rozpoczęcia robót i do oświadczenia kierownika ? Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Z art. 36a projektant nie może dywagować i twierdzić co innego.
Projektant nie jest żadnym szefem w procesie budowlanym.
Jeśli nie wiesz po co jest złożenie zawiadomienia o rozpoczęciu budowy to poczytaj o konsekwencjach braku jego złożenia.
O jakości projektów najpiękniej wypowiadają się wykonawcy robót budowlanych. ;)
Link do komentarza
Cytat

icon_eek.gif I znów, co ma piernik do wiatraka?

Ps. Jak projektant wstrzyma budowę, to może zmienisz zapatrywanie na to, jakie są jego ustawowe uprawnienia (i obowiązki).


Jeszcze mi się nie zdarzył taki przypadek, a budów już było trochę. Projektant bez min. 2 lat praktyki w wykonawstwie jest słabym projektantem. Znasz taką zasadę?
Link do komentarza
Cytat

A co ma piernik do wiatraka – znów rozmydlasz.

Ps. Jak kiedyś będziesz miał kłopoty z egzekwowaniem należności (np. od inwestora) przypomnij sobie wpis o ustawowych uprawnieniach i obowiązkach projektanta – przy czym działa to jak Wańka-wstańka, w każdą stronę. icon_cool.gif


Naprawdę uważasz, że tylko projektant może wstrzymać budowę wpisem do dziennika?
Link do komentarza
Cytat

poszukaj sobie "szef wszystkich szefów".



Mistrzuniu kochany, te czarne robaczki, to literki, które tworzą zdanie. Zdanie wyraża jakąś myśl – ale zdanie, a nie wyrwane z kontekstu sformułowania.
Ale ja jestem cierpliwy, tak wiec przypominam co napisałem, pokoloruje pogrubię, to może znajdziesz, to co Ci umknęło:
Cytat

Jeśli projektant uzna, że zmiana jest (była) nieistotna, ........
Nie urząd, nie sąd, tylko szef wszystkich szefów, w tym zakresie - czyli projektant.



No ale skoro z takim samym "zrozumieniem" czytasz obowiązujace przepisy, to nie dziwią już Twoje interpretacje.

Dopisałem:

Cytat

Wbrew twojej wiedzy są trzy osoby na budowie co mogą więcej od projektanta.
Jakie? - Doczytaj sobie. icon_cool.gif



A to zasługuje na szczególne potraktowanie.
Spróbuj przenieść okno na ścianie, lub zmienić jego wymiary, wbrew woli projektanta.
Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

A na deser: II SA/Go 915/10 - Wyrok WSA w Gorzowie Wlkp. z 2011-03-02



A tu bardziej jasno, przy znacznym odstępstwie: II OSK 185/10 - Wyrok NSA z 2011-01-27



Pogrubienia moje.



Trochę grzebię w temacie, bo sam się od strony projektowej z podobną kwestią borykam - niby zmiana na chłopsko-projektancki rozum nie istotna, a jednak... Poniżej link do kilku znalezionych wyroków. Póki co statystycznie wygrywa interpretacja, że przesunięcie czegokolwiek to jednak zmiana dotycząca zakresu objętego PZT. Ale wszystkiego jeszcze nie przejrzałem ;).
http://prawo.legeo.pl/listy/93365/zmiany-w...cie-budowlanym/ Edytowano przez pebe (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Tyle, że te wyroki są słuszne i nie uwzględniają zagadnień poruszanych wcześniej. Cześć z nich dotyczy spraw rozpoczętych przed nowelą PB (2005r).
W pozostałych, projektant nie dokonał klasyfikacji i nie naniósł zmian na projekcie i nie podpisał wymaganego w takim przypadku (przy zmianach) oświadczenia o zgodności projektu z budową.

Pomijam już sprawy mniejszych odległości, które naruszały obowiązujące przepisy.

I ostatnia kwestia. O ile zmiana odległości w przebiegu sieci wewnętrznej na działce, czy też „przesuniecie” budynku, zgodne z przepisami odrębnymi nie narusza pojęcia „zakres projektu”, to brak jakiejś części „składowej” projektu lub „nadmiar” budowli (może) zmienia zakres projektu – ale o tym decyduje projektant.
Link do komentarza
Cytat

A ile ja się przy tym wszystkim uczę z PB icon_wink.gif Projektant doopa, a raczej bardzo nierzetelny.

Czy potrafisz mi odpowiedzieć na ostatnie pytania dotyczące zgłoszenia rozpoczęcia robót do PINB?
Zgodnie z art. 28 PB roboty budowlane można rozpocząć na podstawie ostatecznej decyzji PnB (czyli po 14 dniach od otrzymania decyzji). Art. 41 ust. 4 mówi o zgłoszeniu właściwemu organowi rozpoczęcia robót co najmniej 7 dni przed. Według mnie, podejście mojego KierBuda ogranicza prawo, wynikające z art. 28 PB, gdyż zgłoszenia (wg Niego) można dokonać po uprawomocnieniu decyzji, co w rzeczywistości daje nam 22 dni oczekiwania na rozpoczęcie budowy od otrzymania decyzji PnB.

"i nie prawomocna a ostateczna!"

Tak, wg PB ostateczna.




Moim zdaniem zgłoszenia nie trzeba wystyłać po 14 dniach od decyzji, można nawet natychmiast po jej odbiorze. To prace trzeba rozpocząć po określonym terminie
Link do komentarza
Cytat

Tyle, że te wyroki są słuszne i nie uwzględniają zagadnień poruszanych wcześniej. Cześć z nich dotyczy spraw rozpoczętych przed nowelą PB (2005r).
W pozostałych, projektant nie dokonał klasyfikacji i nie naniósł zmian na projekcie i nie podpisał wymaganego w takim przypadku (przy zmianach) oświadczenia o zgodności projektu z budową.

Pomijam już sprawy mniejszych odległości, które naruszały obowiązujące przepisy.

I ostatnia kwestia. O ile zmiana odległości w przebiegu sieci wewnętrznej na działce, czy też „przesuniecie” budynku, zgodne z przepisami odrębnymi nie narusza pojęcia „zakres projektu”, to brak jakiejś części „składowej” projektu lub „nadmiar” budowli (może) zmienia zakres projektu – ale o tym decyduje projektant.


Architekt, z którym współpracuję nie chce uznać przesunięcia zewnętrznego fundamentu pod urządzenie za zmianę nieistotną. A nawet nie tyle, że nie che - jest po prostu przekonany, że nadzór tego nie łyknie, gdyż fundament stanowi element zagospodarowania terenu i zmiana jego lokalizacji (nawet niewielka) to zmiana dotycząca zakresu objętego PZT. Do mnie argumentacja, że zakres w tym przypadku się nie zmienia i projektant ma prawo klasyfikacji na podstawie swojej wiedzy i doświadczenia, przemawia. Nie rodzi ona absurdów, takich z jakim mam do czynienia, kiedy przy dużym zakresie PZT, obejmującym zakład przemysłowy, przesunięcie jakiegoś niewielkiego elementu (nie mające żadnego znaczenia z punktu widzenia całości i nie naruszające żadnych przepisów) z automatu staje się istotną zmianą. Nie wiem jak z tego wybrniemy, ale prawdopodobnie sprawa się zweryfikuje przy odbiorze.
Link do komentarza
Cytat

Architekt, z którym współpracuję nie chce uznać przesunięcia zewnętrznego fundamentu pod urządzenie za zmianę nieistotną. A nawet nie tyle, że nie che - jest po prostu przekonany, że nadzór tego nie łyknie, ........




I tu tkwi sedno sprawy.

Co ma do łyknięcia nadzór, skoro to nie do niego należy kwalifikacja ?

Nadzór, w takim przypadku będzie musiał podważyć kwalifikacje i uprawnienia projektanta – sądzisz, że odważy się ?

Po drugie, nie on (projektant) będzie ewentualną stroną, w ewentualnym sporze z nadzorem – tylko inwestor.
W razie ewentualnej drogi sądowej, też nie on będzie stroną, tylko inwestor.

To czego obawia się ?


Ps. Moim zdaniem, niech naniesie zmianę na projekt, przed odbiorem musi podpisać obok kiebuda, oświadczenie, że budowa jest zgodna z projektem.
Jak przyjdzie co do czego, to najwyżej skończy się na bardzo szybkim uzyskaniu zmiany PnB w rzeczonym zakresie.
Moim zdaniem ryzyko innego zakończenia jest niewielkie i warto „zaryzykować” rozwiązanie zgodne z intencją ustawodawcy.
Link do komentarza
Cytat

I tu tkwi sedno sprawy.

Co ma do łyknięcia nadzór, skoro to nie do niego należy kwalifikacja ?

Nadzór, w takim przypadku będzie musiał podważyć kwalifikacje i uprawnienia projektanta – sądzisz, że odważy się ?

Po drugie, nie on (projektant) będzie ewentualną stroną, w ewentualnym sporze z nadzorem – tylko inwestor.
W razie ewentualnej drogi sądowej, też nie on będzie stroną, tylko inwestor.

To czego obawia się ?


Ps. Moim zdaniem, niech naniesie zmianę na projekt, przed odbiorem musi podpisać obok kiebuda, oświadczenie, że budowa jest zgodna z projektem.
Jak przyjdzie co do czego, to najwyżej skończy się na bardzo szybkim uzyskaniu zmiany PnB w rzeczonym zakresie.
Moim zdaniem ryzyko innego zakończenia jest niewielkie i warto „zaryzykować” rozwiązanie zgodne z intencją ustawodawcy.


I tu się mylisz panie Bajbaga. To Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego odbiera (przyjmuje zgłoszenie) zakończenia budowy , a nie projektant. Jak projektant się pomylił to nadzór państwowy będzie podważał mu kwalifikacje? NIE. 99% projektantów nie mogłoby projektować, gdyby zastosować twoją zasadę. Oczywiście nadzór budowlany może podważyć uprawnienia budowlane projektanta kierując sprawę do Izby, ale tego nie robi, bo kto by projektował?
Masz rację, jeśli projektant napisze coś to stroną jest inwestor. To na inwestora Nadzór nakłada obowiązek wykonania projektu zamiennego, a nie na projektanta. Również w ewentualnym sądzie (administracyjnym, nie w Izbie) stroną jest inwestor. Sądy w Izbie póki co są bardzo łagodne dla projektantów, ale podobno ma się to zmienić w nowym Prawie budowlanym.

Co do ostatniego zdania, popytaj się prawników co znaczy sformułowanie "o ile nie dotyczą".
Link do komentarza
Cytat

Co do ostatniego zdania, popytaj się prawników co znaczy sformułowanie "o ile nie dotyczą".



A kto decyduje czy dotyczą, czy też nie dotyczą?
Czytaj całość, a nie sformułowania wyrwane z kontekstu.


Ps. Co do nowego PB.

Z założeń do nowego PB:

Cytat

Proponuje się:
5. Zachowana zostanie instytucja „istotnego odstępstwa”. Istotne odstępstwo od projektu budowlanego lub innych warunków zawartych w decyzji o pozwoleniu na budowę będzie dopuszczalne jedynie po uzyskaniu zgody budowlanej, która w przypadku decyzji o pozwoleniu na budowę będzie udzielana w drodze decyzji o zmianie decyzji o pozwoleniu na budowę.
Kwalifikacji zamierzonego odstępstwa będzie dokonywał
projektant, a w przypadku odstępstwa dot. kubatury, potwierdzał organ nadzoru budowlanego.
W przypadku uznania, że zamierzone odstępstwo nie jest istotne, projektant będzie obowiązany zamieścić w projekcie budowlanym odpowiednie informacje (rysunek i opis) dotyczące tego odstępstwa. Odstępstwo dotyczące konstrukcji obiektu będzie wymagało potwierdzenia przez sprawdzającego.

8. Wprowadzenie zasady, że nie kazde naruszenie prawa skutkuje wydaniem aktu administracyjnego przez nadzór budowlany – w przypadku braku zagrozenia dla zycia lub zdrowia ludzi bądź mienia pierwsze działanie nadzoru budowlanego miałoby postać wezwania do usuniecia stanu niezgodnego z prawem (w drodze wpisu do dziennika budowy)

Link do komentarza
Błądzisz po omacku i nie czytasz ze zrozumieniem.
Ustawodawca, czyli Sejm, w noweli w 2004r, zmienił Art.36a od ust.2 w całości, zamieszczając wykaz tych „o ile nie dotyczy”. Również dopisał ust. 6:

Cytat

6. Projektant jest obowiązany zamieścić w projekcie
budowlanym odpowiednie informacje
(rysunek i opis) dotyczące odstąpienia,
o którym mowa w ust. 5.




Czyli intencja ustawodawcy, była wtedy zbieżna z tym co Ty uważasz, że obowiązuje nadal.
Był zamknięty i nienaruszalny wykaz zmian istotnych, nieokreślonych co do „marginesów”. Wszystko co mieściło się w Art.36a ust.5. pkt. 1 – 7 było niepodważalną zmianą istotną, ustaloną przez sejm.

Jednak już po niecałym roku (w 2005), ustawodawca zmienił nowelą PB, a w nim umieścił zmieniony Art.36a. ust.6 w brzmieniu obowiązującym dzisiaj, czyli:

Cytat

6. Projektant dokonuje kwalifikacji zamierzonego odstąpienia oraz jest obowiązany zamieścić w projekcie budowlanym odpowiednie informacje (rysunek i opis) dotyczące odstąpienia, o którym mowa w ust. 5.




Widzisz różnicę w intencji ustawodawcy ? Dopisano uprawnienia dla projektanta! (na czerwono)
Obecny zapis stanowi co może być zmianą istotną, ale o tym czy jest, decyduje projektant.

Historycznie, chronologicznie i upraszczając to jest (było) tak:
Do 2004r. o tym co jest zmianą istotną decydował właściwy organ.
Od 2004r do 2005r. o tym co jest zmianą istotną zadecydował Sejm.
Od 2005r (końca roku) Sejm dał prawo do ostatecznej decyzji (kwalifikacji) projektantowi.
W założeniach nowego PB, jest to szczególnie pokazane, bo urząd (ustawowo) będzie miał możliwość ingerencji tylko w kubaturę obiektu.


Dopisałem:

Być może niezrozumienie sytuacji wynika z braku wiedzy co do definicji – tak więc podaję (uproszczona):

Cytat

Kwalifikacja (prawna) - jest to przyporządkowanie czynu (sytuacji) określonemu przepisowi prawa. Kwalifikacja prawna jest podstawą do określenia sankcji – prawnych następstw danego czynu (sytuacji).

Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Riccardo, zostaw "kolegę", bo się ....
on jest mondry inaczej, tego nie pokonasz :bezradny:


Przez to, że Barbarossa i Bajbaga nie rozumieją prawa i wprowadzają innych w błąd zacytuję w całości
art 36a Prawa budowlanego, o którym tu dyskutujemy. Treść artykułu aktualna na 08.2012.
" Art. 36a.

1. Istotne odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego lub innych warunków pozwolenia na budowę jest dopuszczalne jedynie po uzyskaniu decyzji o zmianie pozwolenia na budowę.

2. Właściwy organ uchyla decyzje o pozwoleniu na budowę, w przypadku wydania decyzji, o której mowa w art. 51 ust. 1 pkt 3.

3. W postępowaniu w sprawie zmiany decyzji o pozwoleniu na budowę, przepisy art. 32?35 stosuje się odpowiednio do zakresu tej zmiany.

4. (uchylony).

5. Nieistotne odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego lub innych warunków pozwolenia na budowę nie wymaga uzyskania decyzji o zmianie pozwolenia na budowę i jest dopuszczalne, o ile nie dotyczy:

zakresu objętego projektem zagospodarowania działki lub terenu,
charakterystycznych parametrów obiektu budowlanego: kubatury, powierzchni zabudowy, wysokości, długości, szerokości i liczby kondygnacji,
(uchylony),
(uchylony),
zapewnienia warunków niezbędnych do korzystania z tego obiektu przez osoby niepełnosprawne,
zmiany zamierzonego sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części,
ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu oraz nie wymaga uzyskania opinii, uzgodnień, pozwoleń i innych dokumentów, wymaganych przepisami szczególnymi.

6. Projektant dokonuje kwalifikacji zamierzonego odstąpienia oraz jest obowiązany zamieścić w projekcie budowlanym odpowiednie informacje (rysunek i opis) dotyczące odstąpienia, o którym mowa w ust. 5."

Jak wszyscy czytający widzą, projektant dokonuje kwalifikacji tylko odstąpienia nieistotnego, o którym mowa w ust. 5.
Do odstąpienia istotnego nic nie ma, bo zostało ono określone. Odstępstwem istotnym zajmuje się Starostwo lub PINB. Edytowano przez arnix (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Mistrzuniu kochany, jak może kwalifikować coś, co nie jest kwalifikowane ? A odstępstwa nieistotne nie są kwalifikowane, bo nie są wymienione (skatalogowane).

Po co ustawodawca, czyli Sejm, wpisał na żywca, że to projektant dokonuje kwalifikacji odstępstwa, w przypadku kiedy chodziłoby tylko o odstępstwa nieistotne, skoro poprzednie brzmienie Art.36a.6 (cytowałem wyżej)dokładnie o tym stanowiło ?

Prawa nie rozumieją również wszystkie instancje sądowe, które orzekają na podstawie tego zapisu po 2005r uznając prawo (ustawowe) projektanta do kwalifikacji co do zmiany istotnej bądź nieistotnej?

Czy możesz wskazać jeden prawomocny wyrok sądu, podważający prawo projektanta do kwalifikowania co jest, a co nie jest zmianą istotną ?

Na podstawie jakiego przepisu, twierdzisz, że to na urzędniku spoczywa obowiązek (prawo) do kwalifikacji co jest zmianą istotną ?
Link do komentarza
Cytat

Mistrzuniu kochany, jak może kwalifikować coś, co nie jest kwalifikowane ? A odstępstwa nieistotne nie są kwalifikowane, bo nie są wymienione (skatalogowane).

Po co ustawodawca, czyli Sejm, wpisał na żywca, że to projektant dokonuje kwalifikacji odstępstwa, w przypadku kiedy chodziłoby tylko o odstępstwa nieistotne, skoro poprzednie brzmienie Art.36a.6 (cytowałem wyżej)dokładnie o tym stanowiło ?

Prawa nie rozumieją również wszystkie instancje sądowe, które orzekają na podstawie tego zapisu po 2005r uznając prawo (ustawowe) projektanta do kwalifikacji co do zmiany istotnej bądź nieistotnej?

Czy możesz wskazać jeden prawomocny wyrok sądu, podważający prawo projektanta do kwalifikowania co jest, a co nie jest zmianą istotną ?

Na podstawie jakiego przepisu, twierdzisz, że to na urzędniku spoczywa obowiązek (prawo) do kwalifikacji co jest zmianą istotną ?


Skoro nadal nie wiesz, to są zmiany istotne, które nie zostały wymienione w ust. 5 i właśnie takimi zajmuje się projektant. Decyduje czy jest to istotna istotna zmiana czy nieistotna. Jednak jak możesz przeczytać powyżej: każda zmiana dotycząca projektu zagospodarowania działki jest zmianą istotną i nic tu nie ma twierdzenie projektanta.
Link do komentarza
To ostatni mój wpis akurat w tej (konkretnej) sprawie.

Przepisy prawa czyta się w całości, a nie wyrywkowo.

Przepisy prawa stosuje się do określonej sytuacji a nie do całokształtu – to ta kwalifikacja prawna (przeczytaj, doczytaj czego ten temat dotyczy).

Ustawodawca, wskazał jedynego właściwego do kwalifikacji odstępstwa – projektanta, nie bez przyczyny (przeczytaj sobie uzasadnienie wprowadzenia tej zmiany w 2005r).
Jednocześnie w noweli PB w 2005r. zawęził katalog możliwych zmian istotnych do 5 (też warto przeczytać uzasadnienie wykreślenia z katalogu 2 zmian)– z tego, tylko dwie pierwsze mogą mieć margines. Ktoś musi zdecydować, jaki to margines.

Ponieważ temat dotyczy pierwszej (zakres zagospodarowania działki) zmiany istotnej, skupimy się na niej.

Zakres projektu, to budynek mieszkalny, z siecią wewnętrzną; energetyczna i wodno-kanalizacyjna.
Projektant usytuował budynek w odległości 5m od granicy, bo tak chciał inwestor, a możliwości „prawne” takie były.
Gdzieś ktoś dał ciała i okazało się, że budynek jest posadowiony 4,6m od granicy.
I teraz (pomijając definicję „zakres projektu”, bo to osobne zagadnienie) czy jest to zmiana istotna, czy też nie jest?

Do 2005r bezapelacyjnie była, bo nikt nie miał prawa do kwalifikacji. Po 2005r. jest - jeśli uzna tak projektant.

I zwracam Twoją uwagę na zapis w prawie budowlanym:

Cytat

Art. 4.
Każdy ma prawo zabudowy nieruchomości gruntowej, jeżeli wykaże prawo do dysponowania
nieruchomością na cele budowlane, pod warunkiem zgodności zamierzenia
budowlanego z przepisami.



Jeśli przepisy szczegółowe pozwalają na usytuowanie na działce budynku w odległości nie mniejszej niż 4m, do określonej granicy, to każde posadowienie, w takiej odległości, będzie zgodne z przepisami.


A na deser:

Cytat

Skoro nadal nie wiesz, to są zmiany istotne, które nie zostały wymienione w ust. 5 i właśnie takimi zajmuje się projektant.



icon_eek.gif Czyli są zmiany istotne, powodujące zmianę PnB, o których nie wie ustawodawca ?

Cytat

Odstępstwem istotnym zajmuje się Starostwo lub PINB.



Już raz pytałem, ale spytam jeszcze raz:

Możesz podać na podstawie jakiego przepisu tak jest ?
Kto im dał takie uprawnienia ?
Link do komentarza
Problem w tym, że obie interpretacje są porównywalnie w tym artykule ufundamentowane. Szykujące się zmiany są jak najbardziej racjonalne i być może takie były również intencje obecnej ustawy. Ale dla mnie również pierwsze nasuwające się na myśl wyjaśnienie tego, co autor miał na myśli jest takie, że projektant kwalifikuje, ale w pewnych ramach narzuconych ustawą. Czyli, że może uznać za istotne odstępstwo o charakterze nie wymienionym w punkcie 5 art. 36a, ale nie może uznać za nieistotne odstępstwa o charakterze w nim wymienionym. A jeśli chodzi o odpowiedzialność, to faktycznie projektant w kontekście odpowiedzialności zawodowej nie ryzykuje. Niestety inwestor za ewentualne opóźnienia ze względów formalnych pociągnie do odpowiedzialności wykonawcę, a wykonawca projektanta (w moim przypadku, w którym projektant robi na zlecenie wykonawcy robót).
Tak czy inaczej - wolałbym, żeby stanowisko prezentowane przez bajbagę i Barbossę było powszechnie w urzędach uznawane. Ale wszystko wskazuje na to, że tak nie jest.
Link do komentarza
Ps. Jeszcze raz napiszę.
Te moje rozważania dotyczą konkretnej sytuacji poruszonej w temacie.

W szerszym zakresie, projektant kwalifikując zmianę, musi mieć na uwadze przesłanki zawarte w art.36a.5, a jego rozstrzygnięcia nie mogą naruszać dyspozycji ogólnej ustępu 5, ale także muszą być zgodne z pozostałymi przepisami prawa i (ewentualnie) uwzględniać wyroki sądów w tym zakresie.


Ponawiam pytanie.
Czy ktoś spotkał się z sytuacją (i ewentualnie wyrokiem sądu), kiedy urząd skutecznie zakwestionował, kwalifikację projektanta jako zmiany nieistotnej np. dotyczącej zmiany odległości sieci lub budynku na działce, zgodnej z przepisami odrębnymi – oczywiście przy spełnieniu wymogów art.57.2. ?
Link do komentarza
Cytat

Tzn. jakie, powodujace skutki koniecznosci uzyskania nowego PnB, a nie jest zwarte w zamknietym katalogu art.36a.5 ?


Np. poważna zmiana technologii wykonania. Np zmiana konstrukcji wymagająca ponownych obliczeń. Można sobie spokojnie wyobrazić taką, nie godzącą w ustęp 5, a jednak poważną zmianę, którą projektant teoretycznie powinien zakwalifikować jako istotną. Oczywiście w praktyce niczego takiego nie zrobi, żeby nie komplikować procesu budowlanego, ale podejrzewam, że tego ustawodawca pod uwagę nie brał. I to oczywiście również wskazuje na wadliwe sformułowanie tego przepisu. Ja wiem, że z punktu widzenia pozwolenia nie jest istotne, czy obiekt jest ze stali, czy z żelbetu, prefabrykowany, czy monolityczny. Ale nigdzie nie jest napisane, że zmiany istotne to tylko te, które zmieniają warunki pozwolenia na budowę - napisane jest, że chodzi o odstąpienie od projektu budowlanego. A projekt konstrukcji jest oczywiście jego częścią.
Link do komentarza
Cytat

Biorąc pod uwagę fakt, że urzędnik nie ma obowiązku posiadać żadnych uprawnień budowlanych.


w PINB urzędnik ma obowiązek posiadać uprawnienia budowlane. Kedyś inspektorzy nie musieli, ale Powiatowy Inspektor podpisujący decyzje zawsze musiał mieć.

Cytat

Problem w tym, że obie interpretacje są porównywalnie w tym artykule ufundamentowane. Szykujące się zmiany są jak najbardziej racjonalne i być może takie były również intencje obecnej ustawy. Ale dla mnie również pierwsze nasuwające się na myśl wyjaśnienie tego, co autor miał na myśli jest takie, że projektant kwalifikuje, ale w pewnych ramach narzuconych ustawą. Czyli, że może uznać za istotne odstępstwo o charakterze nie wymienionym w punkcie 5 art. 36a, ale nie może uznać za nieistotne odstępstwa o charakterze w nim wymienionym. A jeśli chodzi o odpowiedzialność, to faktycznie projektant w kontekście odpowiedzialności zawodowej nie ryzykuje. Niestety inwestor za ewentualne opóźnienia ze względów formalnych pociągnie do odpowiedzialności wykonawcę, a wykonawca projektanta (w moim przypadku, w którym projektant robi na zlecenie wykonawcy robót).
Tak czy inaczej - wolałbym, żeby stanowisko prezentowane przez bajbagę i Barbossę było powszechnie w urzędach uznawane. Ale wszystko wskazuje na to, że tak nie jest.


Dokładnie tak, a stanowisko bajbagi i Barbossy nie może być uznawane w urzędach ponieważ jest sprzeczne z prawem.

Cytat

Tzn. jakie, powodujace skutki koniecznosci uzyskania nowego PnB, a nie jest zwarte w zamknietym katalogu art.36a.5 ?


Np. zamiast ściany nośnej wewnętrznej jest projektowany podciąg na słupach.

Cytat

To ostatni mój wpis akurat w tej (konkretnej) sprawie.


Jak widać szybko zmieniasz zdanie. icon_smile.gif
Cytat

Przepisy prawa czyta się w całości, a nie wyrywkowo.
Przepisy prawa stosuje się do określonej sytuacji a nie do całokształtu – to ta kwalifikacja prawna (przeczytaj, doczytaj czego ten temat dotyczy).
Ustawodawca, wskazał jedynego właściwego do kwalifikacji odstępstwa – projektanta, nie bez przyczyny (przeczytaj sobie uzasadnienie wprowadzenia tej zmiany w 2005r). .


Dokładnie. Czytaj! Projektant kwalifikuje, o ile nie dotyczy....
Czytaj to 1000 razy, aż zrozumiesz. Dokładnie w przypadku opisanym w 1 poście jest ISTOTNE odstępstwo i projektant nie ma co kwalifikować.

Cytat

Już raz pytałem, ale spytam jeszcze raz:
Możesz podać na podstawie jakiego przepisu tak jest ?
Kto im dał takie uprawnienia ?


art. 50 i art. 51 ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo budowlane.
Uprawnienia mają Powiatowy inspektorat Nadzoru budowlanego i Starostwo Powiatowe nadane z mocy ustawy.
Ustawę uchwala sejm i podpisuje Prezydent.
Edytowano przez arnix (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Np. poważna zmiana technologii wykonania. Np zmiana konstrukcji wymagająca ponownych obliczeń. Można sobie spokojnie wyobrazić taką, nie godzącą w ustęp 5, a jednak poważną zmianę, którą projektant teoretycznie powinien zakwalifikować jako istotną.



Oj, chyba mylisz przyczyny ze skutkami.

Projektant wstrzyma budowę ze względu na „bezpieczeństwo”, bo ma takie prawo i taki obowiązek (ustawowy). Jak jest upierdliwy, albo inwestor mu podpadł, to zawiadomi o tym urząd, tyle, że urząd w takim przypadku nie jest decyzyjny.
Po przeliczeniu i zaakceptowaniu przez projektanta, ustanie przyczyna i z budową można ruszać dalej – bez następstw w postaci zmiany PnB. Urząd tylko (znów) przyjmuje do wiadomości fakt, bo nie ma ustawowych uprawnień do ingerencji w tym zakresie (zgodność projektu architektoniczno-budowlanego z przepisami, w tym techniczno-budowlanymi i obowiązującymi Polskimi Normami)

Powiem więcej, projektant może wstrzymać budowę na każdym etapie, z powodu niezgodności budowy z projektem, nawet jak zmiana dotyczy tylko np. wielkości okna i została wprowadzona bez jego „udziału”.
Link do komentarza
Cytat

Oj, chyba mylisz przyczyny ze skutkami.

Projektant wstrzyma budowę ze względu na „bezpieczeństwo”, bo ma takie prawo i taki obowiązek (ustawowy). Jak jest upierdliwy, albo inwestor mu podpadł, to zawiadomi o tym urząd, tyle, że urząd w takim przypadku nie jest decyzyjny.
Po przeliczeniu i zaakceptowaniu przez projektanta, ustanie przyczyna i z budową można ruszać dalej – bez następstw w postaci zmiany PnB. Urząd tylko (znów) przyjmuje do wiadomości fakt, bo nie ma ustawowych uprawnień do ingerencji w tym zakresie (zgodność projektu architektoniczno-budowlanego z przepisami, w tym techniczno-budowlanymi i obowiązującymi Polskimi Normami)

Powiem więcej, projektant może wstrzymać budowę na każdym etapie, z powodu niezgodności budowy z projektem, nawet jak zmiana dotyczy tylko np. wielkości okna i została wprowadzona bez jego „udziału”.


Właśnie, że to urząd ma ustawowe uprawnienia. Przeczytaj art. 50 i 51 ust. 1 Prawa budowlanego.
Zgadnij jakie prawa ma projektant, jeśli aneks wykona inny projektant i zatwierdzi to urząd decyzją.
Link do komentarza
Cytat

art. 50 i art. 51 ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo budowlane.
Uprawnienia mają Powiatowy inspektorat Nadzoru budowlanego i Starostwo Powiatowe nadane z mocy ustawy.
Ustawę uchwala sejm i podpisuje Prezydent.



Spokojnie, nie bądź taki wyrywny.

Oba te przepisy, dotyczą wstrzymania robót budowlanych przez urząd (a nie kwalifikacji ostatecznej „czynu”), w sytuacji (i słusznie) kiedy roboty są prowadzone niezgodnie z projektem budowlanym, czyli niezgodnie z obowiązującymi przepisami.

Ale jeśli inwestor ma na to „kwit”, czyli projekt z naniesionymi przez projektanta zmianami, które to projektant zakwalifikował jako nieistotne, to raczej urząd nie wstrzyma budowy, bo w takiej sytuacji nie będzie podważał kompetencji projektanta do kwalifikacji odstępstwa, udzielonego mu przez sejm i podpisanego przez Prezydenta.

A nawet jak wstrzyma budowę, to nie zastosuje art.51.1.3. jeśli inwestor dostarczy „decyzję” projektanta, że zmiana jest nieistotna, też dlatego, ze tak uchwalił sejm i podpisał Prezydent.

W podanych wcześniej wyrokach sądów dla tego typu spraw, jest wystarczające potwierdzenie takiego stanu rzeczy.
Znasz orzeczenia inne ?


Cytat

Zgadnij jakie prawa ma projektant, jeśli aneks wykona inny projektant i zatwierdzi to urząd decyzją.



Pisalem o tym wcześniej. Nowy projektant przejmuje całą odpowiedzialnośc za projekt - tyle, że bez zgody inwestora sie nie obejdzie. icon_biggrin.gif, i nie wiem czy inwestora bedzie stac na taki wybryk.

I nijak nie odnosi się do zmiany istotnej, bo w przypadku tego okna, to urząd nic nie może, a projektant i owszem.
Link do komentarza
Powiem tak – zabawa była przednia, lubię prawo i jego niuanse. icon_biggrin.gif
W zasadzie powinien zacząć od meritum sprawy, ale lubię się bawić prawem. icon_cool.gif

A meritum jest zawarte w Art. 83 PB, w którym określono kompetencje PINB, a tam zonk - zaczynają się od art. 40 . :bezradny:

Co więcej do noweli z 2005r był tam też art.36a, ale ustawodawca, czyli sejm (a podpisał Prezydent), zdecydował o jego wykreśleniu, czyli jedynym do kwalifikowania co jest zmiana istotną, a co nie jest, jest……. tadaaaaam – PROJEKTANT, bo ustawodawca, ustawowo (sejm a podpisał Prezydent) wykreślił z kompetencji PINB art.36a, czyli PINB nie już ma kompetencji do zmiany decyzji projektanta.
Link do komentarza
Cytat

L&G
żeby każdy zrozumiał(bez obrazy) to chciałbym zobrazować aspekt trochę inaczej, otóż
Kolega arnix (a delikatnie wtóruje mu pebe ) próbuje udowodnić, że bez kalkulatora nie da się obliczyć pierwiastka z dowolnej liczby
a przecież to nie prawda


Zapewne Barbossa jak stracił argumenty w Prawie budowlanym, to będzie innych uczył pierwiastkowania. ;)
Ciekawe czy wie, że można pierwiastkować pisemnie?

Drodzy czytelnicy nie wierzcie takim twórcom jak bajbaga czy Barbossa. Idźcie lub zadzwońcie do Starostwa Wydział Bydownictwa
lub do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i zapytajcie się : Co robić, co grozi, jaka jest procedura.
Odpowiedzą, a Wy Drodzy inwestorzy będziecie wiedzieć co robić. Konsekwencje bywają spore, więc poco płacić?
Bajbaga nie rozumie co oznacza: "o ile nie dotyczy", czego dotyczy art. 51. Nie rozumie, że projektant nie może naruszyć (bardzo szerokiej) wyliczanki z art. 36a ust. 5. Jak napisze nieprawdę to nie jest ona brana pod uwagę i jest prowadzone postępowanie administracyjne.

Po prostu inwestorzy pytajcie się, a nie wierzcie tylko projektantom i wykonawcom.
Oczywiście nie można zapominać o prawach projektanta, szczególnie autorskich. Edytowano przez arnix (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

. Idźcie lub zadzwońcie do Starostwa Wydział Bydownictwa
lub do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i zapytajcie się : Co robić, co grozi, jaka jest procedura.
Odpowiedzą, a Wy Drodzy inwestorzy będziecie wiedzieć co robić. Konsekwencje bywają spore, więc poco płacić?

Po prostu inwestorzy pytajcie się, a nie wierzcie tylko projektantom i wykonawcom.
Oczywiście nie można zapominać o prawach projektanta, szczególnie autorskich.


To po co cała ta pisanina, doktorat by można było stworzyć ,od razu trza było napisać ,że trza iść do Starostwa.
A tymi ostatnimi dwoma zdaniami to dobiłeś ,piszesz w pierwszym zdaniu nie wierzcie projektantom a w drugim zdaniu pamiętajcie o prawach projektanta jak można pamiętać o prawach jak mamy im nie wierzyć.
Link do komentarza
Tak się zastanawiam, czy za tymi sformułowaniami, nie kryje się sfrustrowany urzędnik, któremu ustawodawca (sejm, a podpisuje Prezydent) zabrał uprawnienia co do orzekania, co jest zmianą istotną, a co nie jest, jeśli jest ocena (taka kwalifikacja) projektanta + w sposób systematyczny, wiele innych uprawnień decyzyjnych.

Ps. Jak się buduje zgodnie z przepisami, to nie grożą nam sankcje ze strony nadzoru, a tym bardziej te z art.51.


Cytat

Jak napisze nieprawdę to nie jest ona brana pod uwagę i jest prowadzone postępowanie administracyjne.



PINB nie ma takich uprawnień, aby nie brać pod uwagę decyzji projektanta, jeśli nie naruszają one przepisów odrębnych.
Link do komentarza
Cytat

Zapewne Barbossa jak stracił argumenty w Prawie budowlanym, to będzie innych uczył pierwiastkowania. ;)
Ciekawe czy wie, że można pierwiastkować pisemnie?

Drodzy czytelnicy nie wierzcie takim twórcom jak bajbaga czy Barbossa. Idźcie lub zadzwońcie do Starostwa Wydział Bydownictwa
lub do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i zapytajcie się : Co robić, co grozi, jaka jest procedura.
Odpowiedzą, a Wy Drodzy inwestorzy będziecie wiedzieć co robić. Konsekwencje bywają spore, więc poco płacić?
Bajbaga nie rozumie co oznacza: "o ile nie dotyczy", czego dotyczy art. 51. Nie rozumie, że projektant nie może naruszyć (bardzo szerokiej) wyliczanki z art. 36a ust. 5. Jak napisze nieprawdę to nie jest ona brana pod uwagę i jest prowadzone postępowanie administracyjne.

Po prostu inwestorzy pytajcie się, a nie wierzcie tylko projektantom i wykonawcom.
Oczywiście nie można zapominać o prawach projektanta, szczególnie autorskich.


ja jestem tylko ciekaw, jakie to postępowanie administracyjne jest prowadzone, no koo.wa JAKIE?!!!!
i co ma do tego art.51????


edit: powieliło :/ Edytowano przez Barbossa (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
    • A więc najlepiej byłoby leczyć przyczynę, a nie objawy. Tak jak wspomniałem w poście #2. Trzeba uniemożliwić napływ wody na powierzchnię sufitu balkonowego. Kto administruje budynkiem?   Być może jest to temat do rozwiązania przez Administratora.
    • Dziękuje za zainteresowanie: nie ma żadnej obróbki blacharskiej powyżej jest po prostu 10-15 cm pionowy odcinek zakończenia stropu, będący sufitem u mnie i podłożem powyżej, właśnie dokładnie tak jak Pan napisał woda spływając dostawała się wcześniej do pomalowanej farbą fasadową gładzi i powodowała jej łuszczenie i rozpuszczanie czego konsekwencją były białe plamy na balkonie po deszczu, ten odcinek pomalowanego sufitu wraz z tym pionowym odcinkiem zabezpieczył przed tym tworząc taką jednolitą warstwę. Jednostka została założona wysoko z powodu drzwi balkonowych i jest to podyktowane możliwością wyjścia na balkon i nieuderzenia głową w nią, zastanawiam się teraz nad osłoną pomiędzy sufitem a wylotem powietrza, myślę albo kawałek blachy albo zabezpieczony drewno w formie płyty. Co do gładzi na bazie cementu to czym się ją wykańcza i szlifuje
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...