Sławomir

Ta zmiana to w projekcie czy na żywo? W istniejącym domu okna podwyższyć się raczej nie da (nadproże konstrukcyjne).

Jak się projektuje poziom " O" domu niemal równo gruntem to zawsze może być problem z wilgocią (śnieg, roztopy) i nie jest to kwestia jakości wykonania. A drenaż to po co - dom ma piwnicę?

2 cm to nie dylatacja tylko zbędna szpara. Wypełnij pianką lub styropianem.

Geodeta dzieli działkę zgodnie z przepisami i WZ a po podziale i tak trzeba wystąpić o nowe WZ.

Jak pójdzie gładź to po co usuwać przebarwienia? Zamalować można farbą izolująca. Specjalnych gładzi do kuchni nie ma - wystarczy gotowa akrylowa i odpowiednie przygotowanie podłoża.

Równie dobrze zadziała gruba kotara i obłożenie starych drzwi np. pianką materacową.

Fabryczna kostka robiona jest na wibroprasach i zapewnia wysoką mrozoodporność, ta robiona sposobem chałupniczym może wytrzyma 4 - 5 zim.

Ciekawe rozwiązanie - jak pralka będzie wirować to automatycznie zamiesza zupę (chyba że wyleje). Izolacja cieplna nie ma tu znaczenia.

Przede wszystkim nie trzeba było kupować "kota w worku". Umowa notarialna pewnie jest tylko na działkę więc budynek formalnie nie istnieje. Rozwiązanie problemu zależy od przychylności urzędników - wariant pesymistyczny rozbiórka, nowe pozwolenie i budowa od podstaw. Wariant B - odtworzenie dziennika budowy (stary zaginął) i kontynuacja robót.

1. Wymiary w budowlance podaje się w cm a nie w mm 2. słupy robi się z drewna i osadzone w betonowych fundamentach 3. Nie widać aby dach był spadzisty 4. środkowe podpory (na szerokości) są zbędne 5. Obejrzeć kilka podobnych konstrukcji "w naturze"

Kupując dom za kilkaset tysięcy chyba warto wydać kilkaset złotych na ocenę techniczną budynku przez fachowca. Porady na odległość na podstawie zdjęć nie dają żadnej gwarancji czy dom już się wali czy to tylko kosmetyczne powierzchowne uszkodzenia, a w razie podejrzeń niestabilności konieczna jest wielomiesięczna obserwacja uszkodzeń.

A co tam naprawiać? Taka szpara to tylko wada estetyczna - wystarczy zaszpachlować i pomalować.

Taka armatura nie jest przeznaczona do amatorskiej naprawy - wymienia się części lub całość.

Pewnie że może - to zależy od jego humoru, zapisu w WZ, ustaleń miejscowych co do min. powierzchni i szeregu innych czynników o których my nic nie wiemy.

Kupując działkę trzeba było wcześniej ustalić stan prawny tego przyłącza. Możliwe, że poprzedni właściciel wyraził zgodę (na piśmie) na takie poprowadzenie zasilania i "odkręcić" będzie to trudno. Inna sprawa, że do stawianego domu też będzie potrzebne przyłącze i porozumieniu z ZE może uda się tanio rozwiązać ten problem.

Powinieneś zastosować taki daszek i po problemie.

Jeśli to uziemienie to teoretycznie podłącza się do armatury, metalowej wanny - w praktyce pozostawia przewód luzem.

A dlaczego nie trzy kanały? Kanał z wentylatorem gdy (silnik nie pracuje) działa jak zwykły grawitacyjny więc po co drugi? W łazience na poddaszu (krótki kanał) najlepiej funkcjonuje wentylacja hybrydowa z dopływem przez otwory w drzwiach.

Te niezdrowe podciśnienie to na co szkodzi, a kominek wolno stojący to jak wygląda? Jeśli na prąd to nie ma kłopotu - a opalany drewnem to wymaga komina i dopływu powietrza z zewnątrz (taką rurą pod dywanem).

Współczuję wykonawcom - tłumaczenie laikowi podstawowych rzeczy to trudna sprawa. Myślisz, że wieżowce do od razu odlewają na całą wysokość? Jak masz obiekcje, zatrudnij inspektora nadzoru inwestorskiego a jak to za mało to i nadinspektora.

To tak jak np. z zegarkami - kupisz za 50 zł, 500 zł i 5 000zł , a wszystkie pokazują aktualną godzinę

A nie prościej będzie pobudować się na ojcowiźnie? Z podziałem i przekazaniem może nie być problemu, ale budowa na wydzielonej działce może być niemożliwa np. ze względu na wymóg odrolnienia, ustalenia w MPZP, czy brak "dobrego sąsiedztwa". Do zabudowy siedliskowej rolnik z wykształcenia musi być też rolnikiem rzeczywistym - mieć min. 1ha ziemi

A tak konkretnie to o co pytasz? Nie chcesz komina - nie rób, nie chcesz gazu - nie zakładaj, chcesz być niezależny - zainstaluj solary, fotowoltaikę a może i geotermię i będzie OK.

To nie ściana krzywa tylko pewnie nieumiejętne mocowanie. Płyty na klej kładzie się pod sznurek inaczej nie ustalisz płaszczyzny ściany. Zdaniem "budowlańca" to od jakiej szerokości szczeliny zalęga się robactwo? Jeśli ściana jest rzeczywiście nierówna, to płyty mocuje się na pasach (klejone paski płyty) wyznaczających płaszczyznę pokrycia.

Wydaje mi się, że wpis odnosił się do wypowiedzi Szwajcara