Skocz do zawartości

vlad1431

Uczestnik
  • Posty

    3 535
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    25

Wszystko napisane przez vlad1431

  1. Z kablami trzeba uważać naprawdę. Do dziś po 30 latach mam obraz łez w oczach ojca, który stracił kilkunastoletniego syna przez przecięty kabel od kosiarki. 18650 są ale nie luzem, tak żeby sobie markowe założyć. Te badziewia które są zwykle montowane w pakietach powinny mieć przynajmniej 2Ah a często mają 1Ah. Albo prąd rozładowania 5-10A. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  2. Otóż to. Ciekawe czy są sprzęty budowlane na akumulatory 18650. Używam ich do epapierosa. Mam 12 szt, z czego 6szt to już 6cio letnie Sony i trzymają dalej ponad 80% swojej wartości, każda z nich rozładowywana jest codziennie prawie do zera. Kupiłem ostatnio latarkę na 2 takie akumulatory. Latarka mocno świeci około 5 godzin na tych akumulatorach, gdzie dwie mają około 4 mAh. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  3. Melioracja jest częściowo zrobiona, czyli połowę domu zrobiliśmy w sobotę i wczoraj podpiąłem rurę melioracyjną i drugą od rynien do studzienki. Ze studzienki wodę odprowadzają kolejne rury, na razie na łąkę, docelowo mają być kolejne dwa zbiorniki około 3tys litrów, muszę je tylko wkopać i z nich będę korzystał do podlewania między innymi. Natomiast jak rozkopaliśmy wszystko w sobotę, na końcu melioracji przed studzienką zebrała się woda i pomału się sączyła do studzienki. Zanim podpiołem rury do studzienki zrobiło się tam małe bagienko. Martwi mnie fakt, że przez różnicę w poziomach, czyli centralnie kilka centymetrów pod rurami będzie zbierała się woda. Ostatnie dwie rury w rowie są z dość dużym spadkiem, bo około 5% a woda i tak tam stoi. Wybrałem zalegającą ziemię w okolicach starego połączenia tych dwóch studzienek, wsadziłem geowłókninę i zasypałem kamieniem. Ale na chłopski rozum, wydaje mi się że lepiej jest udrożnić i pozwolić wodzie swobodnie spływać, niż żeby się zbierała przed studzienką. Po prostu obawiam się, że woda będzie drążyć pod rurami coraz większy rów i czy wszystko w związku z tym nie będzie się zapadać w tym rowie przed studzienką. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  4. Pytanie do doświadczonych. Jako studzienka melioracyjna służy mi teraz byłe szambo. To jest taka mała studnia z tradycyjnymi kręgami betonowymi. Były takie dwie, jedna obok drugiej, połączone przepływem. Po zrobieniu kanalizacji na miejsķą, woda wpływała sobie gdzie chciała do tych studzienek. Jedną z nich zasypałem, ale wystaje z niej rurka i cieknie przez nią woda do środka. Pytanie, co myślicie, czy zostawić tą rurkę żeby woda sobie przez nią wciekała mijając rury melioracyjne? Czy ją zatkać? Po wykopaniu rowu do tej studzienki zebrała się woda, bo to najniższy punkt melioracji. Mam wątpliwości po prostu, czy jak woda sobie będzie płynęła poza rurami melioracyjnymi nie zrobi się tam po prostu bagno? Ale z kolei nawet jak zatkam tę rurkę, to bagno i tak będzie, bo wody nie zatrzymam. Rów z rurami do studzienki będzie wypełniony kamieniem w całości i geowłóknią. Na obecną chwilę położyłem w całym rowie geowłókninę i zasypałem tą dziurę kamieniem, tak żeby woda sobie spokojnie wpływała do tej rurki. Ale narazie nie jest zasypane kamieniem w całości, tylko ta dziura, bo w sobotę robimy drugą stronę domu i polecą jeszcze dwie rury 110mm w tym rowie do tej studzienki. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  5. Najbardziej w takich tanich sprzętach martwią mnie akumulatory. W średniej klasy wkrętarce takiej za 100zł po roku już trafiło akumulatory, dodam, że 10 lat temu za 100zł to była średnia klasa. A ta z Castoramy ich markowa za 250zł chodzi już 5 lat. Wiem Retro że nie chcesz reklamować, ale często używam piły łańcuchowej, to i to co kupiłeś też z ciekawości bym zobaczył. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  6. Dopiero połowe. Za tydzień w sobotę robimy najprawdopodobniej drugą połowę. Ale tą gorszą część już mamy za sobą. Tak jak przewidywałem, to jest chyba najgorsza z robót budowlanych. Po kostki w błocie, bo w gumiakach już nie miałem później siły chodzić. I jak by nie to, że syn jeden z drugim 14 i 17 lat zapychali z taczkami kamieniem, bylibyśmy w czarnej d. Wczoraj od 7mej rano do 6tej wieczór non stop. Ale jak zaplanowałem, wszystko się prawie udało zrobić, bo już nie bawiliśmy się w docinanie rurek od rynien, tylko teraz kolankami muszę poprowadzić. Zabawa z rurkami od gazu, od studni, z takimi duperelami najdłużej schodzi. Ale folia i geowłóknina tak jak było w planie, udało się położyć pomimo zakamarków pod gankiem itp. No i spady prawie co do 1cm wyprowadzone, bo to najważniejsze. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  7. Ja też dałem w otulinie i geowłókninę. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  8. Niewielka różnica w cenie na całości, a według mnie nie warto oszczędzać. Chociaż są opinie, że otulina też lubi się zamulić. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  9. Ale z tego co pisałeś, to szpara się nie powiększa. Według mnie jak po miesiącu będzie się trzymać, nie pękać to czym zaprawisz, to znaczy że budynek już się nie rusza, siadł tyle co miał siąść i siedzi. Szpara jest na tyle duża, że wystarczy zwykłym gipsem budowlanym zaciapać, ale oczywiście akryl będzie lepszy. A jak Ci się uda jakiegoś inspektora znaleźć, co będzie chciał to ocenić, to ja bym skorzystał dla świętego spokoju. Ale nie z łapanki, tylko z doświadczeniem w tego typu budynkach. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  10. Ale dlaczego nie może być na stałe do sufitu? Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  11. Dajesz do tego drenu geowłókninę? Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  12. Rozmawiałem dziś z jednym budowlańcem i kupuje stal już o 1.5zł mniej. Poszła w dół z 6tys na 4.5tys. Także sytuacja w miarę się normuje. Ja ze swoim dekarzem umówiony jestem na listopad-grudzień, do tej pory mam nadzieję i blacha ta droga się sprzeda i przynajmniej nie będzie droższa niż teraz, a może też pójdzie w dół. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  13. Wyobraź sobie@demo, że chyba masz rację, że przepisu nie ma: https://arslege.pl/rozporzadzenie-ministra-infrastruktury-w-sprawie-warunkow-technicznych-jakim-powinny-odpowiadac-budynki-i-ich-usytuowanie/k218/s3068/ Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  14. Pisałem o rurze, czyli kominie, może się źle wyraziłem. Kolega ma wątpliwości jaka minimalna długość komina dla pieca kondensacyjnego. Minimum to 4 metry. [mention=65058]dedert[/mention] kocioł gazowy tlen czerpie z rury od komina. Są w nim dwie, jedna od spalin w środku, a drugą zewnętrzna zaciąga tlen. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  15. Na 300m2 21kw może być za mało. Co do długości rury poklikaj gdzieś w Google. Jak chcesz znać zapotrzebowanie, sprawdź tu: https://cieplo.app/. Kocioł gazowy potrzebuje tylko sprawny komin wentylacyjny w pomieszczeniu w którym będzie pracował. Nie potrzebuje powietrza z zewnątrz. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  16. Błędnie myślisz, że jak zmniejszysz komorę w której para się skrapla to będzie jej mniej. Będzie jej tyle samo, tylko wtedy jeszcze szybciej się skropli. Cały czas chodzi o to, że w każdym miejscu, gdzie występuje różnica temperatur, najważniejsza jest cyrkulacja powietrza. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  17. A transport gratis? Obrzucenie ziemią też miało być w cenie usługi? Szef nie był głupi i na równanie gruntu się nie pisał, nawet w umowie. Umowa była tylko na ogrodzenie, a nie na wyrównanie gruntu względem tegoż ogrodzenia. Nie bronię ich, bo przynajmniej mogli Cię uświadomić, ale wystarczy pooglądać "Galerię fuszerki" i potem już nic nie zdziwi. Żeby to miało sens, tam trzeba pewnie ze dwa auta po 18 ton wrzucić żeby to wyrównać. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  18. Ale ten koleś to jakiś zwykły frajer, albo jeszcze żyje w zamierzchłych czasach, gdzie za łapówkę wszystko dało się załatwić. Mimo wszystko, często mam wrażenie i pewnie słuszne, że pewne sprawy celowo są opóźniane, żeby ci z bieżącej kadencji mogli się obłowić. Ale to raczej na głębszych wsiach, gdzie cicho i głucho, a układy działają tak jak kiedyś, ale nie na poziomie miasta i burmistrza, bo to już raczej za grubo. A tu akurat burmistrz społecznik się trafił, by zapobiec temu, żeby jakiś miejscowy oligarcha nie zagarnął gruntu wartego krocie i postawił biedronke. A w sytuacji autora, tak czy tak powęszył bym gdzie się da, czy coś gdzieś się uda załatwić. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  19. Zauważyłem, że często zdarza się, że nikt nie pomyślał o wodzie z rynien, tak jak między innymi w tym w artykule. Zauważyłem też, że w całkiem nowych budynkach rura od rynny jest wypuszczona np koło ściany. Jeden z moich klientów ma nowy hotel, oddany 3 lata temu i z rynny leje się woda obok drzwi restauracji. Według mnie odprowadzenie wody z rynny to jest podstawa. Zabezbiecza się budynek przed wigocią i wodami gruntowymi, a równocześnie podlewa się go wodą z rynny. Na Słowacji to jest podobno standart, jechaliśmy akurat w mocnym deszczu i z każdego dachu lało się jak z wiadra. Rynna była wypuszczona pół metra z dachu bez żadnej rury. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  20. Te obrzeża są tak delikatne, że wystarczy je puścić z 5 cm na ziemię i są w dwóch kawałkach. Nie ma potrzeby ich wkopywać w ziemię, ale lepiej dla nich żeby nie były w powietrzu. A fachowiec co chce to mówi, tak zrobił, bo mu tak pasowało. Po co w ogóle ogrodzenie jak gadzina przechodzi gdzie chce. Kot i tak takie ogrodzenie przeskoczy bez problemu, ale po co się ma wysilać, jak przechodzi sobie pod płotem. Dlatego ja żadnego fachowca nie zostawie samopas, bo nawet w linii prostej nie umie ogrodzenia zrobić. Teraz już po ptakach. Fachowcy od okien skończyli kiedyś u mnie o 23:30 w sobotę i jak trzeba było poprawić, to poprawił i skończył o 23:45. Ale to byli ludzie z polecenia od samego vice prezesa. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  21. vlad1431

    Ocieplenie

    Teraz ceny spadły, jest o 20zł drożej na kubiku od ceny z tamtego roku. 15cm grafitu albo 20cm białego. Przyjęło się że grubsza warstwa nic nie daje. Czy opłaca się płacić więcej za grafit? Nie, jeżeli komuś nie przeszkadza to że elewacja będzie o 5cm grubsza. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  22. Zawsze mi się przypomina historia, jak jeden kolega od robót ziemnych powiadał, że jakby chciał z książki dom wybudować, to by przemarzł w zimie. To akurat chyba fajnie pasuje, bo jakby chciał te drzwi przymontować do tego komina, to raczej palić w piecu by się nie dało. Tacy to teraz projektanci od książek czytanych, dają wybór, palić w piecu, albo drzwi otwierać. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  23. Powiem Wam, że jak się to czyta, to ma się wrażenie że historia zatoczyła koło. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  24. U mnie z kolei dziwnie to było budowane, bo tylko jedna ze ścian się rozleciała, bo połowa piwnicy wzdłuż domu jest w cegle, druga połowa jest murowana. Wpływu nie miało to żadnego, żeby coś pękło czy coś, bo z tego co widać łebskie chłopy to budowały, bo tak naprawdę do niczego przyczepić się nie można. Na moje oko i na te czasy solidnie to było zbudowane. 2 piwnice z 4, łącznie z korytarzem ma własny komin wentylacyjny. U brata na początku lat 2000 w ogóle zapomnieli o jakiejkolwiek wentylacji. Dopiero parę lat temu wszystko przerabiał. Nasza chałupa ma ponad 50 lat i są lekkie rysy np na sufitach, ale w porównaniu do mojego rodzinnego domu z początku lat 80tych, to tam prawie wszystkie ściany są popękane. Nie wiem też na ile ruch drogowy ma wpływ na te pęknięcia, bo jest przy głównej drodze i jak 40 ton przelatuje, to tąpnięcie jest konkretne. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
  25. No to grubo, ale też się nie dziwię, bo woda sobie pewnie krążyła pod ławami i tam gdzie było lżej to sobie wyplywała. A w takim wypadku jeszcze dochodzi podciąganie kapilarne i u mnie tak jedna ze ścian nośnych się po prostu skruszyła od ciągłego namakania i suszenia. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
×
×
  • Utwórz nowe...