Zacznijmy od tego, że energia z fotowoltaiki nie jest w cale taka cudowna. Przynajmniej nie dla sieci przesyłowej.
Całe miasto wygeneruje olbrzymie zasilanie z sieci z ogniw montowanych na dachach. Ale w jakich godzinach? Kiedy latem przypadają godziny szczytowego zużycia energii? To się słabo pokrywa.
Dopóki nie wymyślimy taniego sposobu magazynowania wyprodukowanej energii, dopóty nie będzie możliwości sprzedaży z zyskiem.
Polak na słowo "dopłaty" dostaję gorączki z podniecenia. A później ble, łe, tanio odkupują itd...